[bio]

Alleluja! Wszystkie me koleżanki myją okna. Zimno, zatem część się rozchoruje. Ale muszą umyć, bo jak nie umyć przed świętami?
Będziesz jadła białą kiełbasę z okna i się zarazisz?
- Co? Ke?
Dlaczego to umyte okno jest takie istotne? Muchy zimą nie srają.
Najgorliwsza z koleżanek jeszcze nie umyła i już przeżywa mycie, które ją czeka.
Czemu przeżywasz, zainteresowałem się. Wszak i tak codziennie myjesz okno balkonowe które uparcie liże pies.
Masz wyjście:
- pozbyć się psa
- obciąć psu jęzor
- olać okno balkonowe
Dla większości facetów trzecia alternatywa jest najbardziej racjonalna.
Pytanie za trzy pięćdziesiąt - która dla kobiety jest nie najbardziej realistyczna, ale najmniej możliwa w realizacji?
I tak chodzą i kaszlą. Z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku w sytuacji, gdy i tak patrzymy na świat nie przez okna, a przez Windowsy internetowe.

[Fidel-F2]

bio, wpadnij do Sandomierza, wypijemy wódkę.

btw, która Wilga?

[bio]

Wilga rozcinająca mą mieścinę na pół i biegnąca na zachód, by wpaść do Wisły w miejscowości też Wilga.

[ihan]

Rozwiązań jest więcej. Można zlikwidować szybę w drzwiach balkonowych. Nie będzie miał czego lizać a i mycia takiej nieistniejącej szyby mniej.

[Agi]

Nie mam hopla na punkcie mycia okien, ale cenię sobie ich przezierność i dlatego na początku wiosny staram się wszystkie umyć. W tym roku mam dodatkowy powód - remont związany z zainstalowaniem kominka, połączony w wykuciem nowego wejścia do pokoju. Wszędzie mam pokłady kurzu i niestety nie potrafię przejść nad tym do porządku, więc robię porządek.

[burk]

Pozdrawiam przezierność! Właśnie w ramach fuhy wybiłem wejście na dwóch kątownikach w ścianie nośnej koćham szlifierkę kątową, może i y pyli ale jest dobra..

Pozdrawiam przezierność! Właśnie w ramach fuhy wybiłem wejście na dwóch kątownikach w ścianie nośnej koćham szlifierkę kątową, może i y pyli ale jest dobra..

[bio]

ihan cenię Twą wiedzę i zaangażowanie w kwestii nieparzystokopytnych przyjaciół Homo, ale na oknach się nie znasz. Skoro zlikwidować szybę, to po co drzwi? W tym klimacie?
Pozdrawiam machając zgrzebłem zza stajni. Bez ironii - miałem dziadka ułana.
burk, kochanie się z narzędziami sprawi, że będziesz nam wysyłał posty z SORu. A to mój główny dostawca roboty. Zatem raczej podziwiaj narzędzia z oddali.

[Lowenna]

Okna trzeba umyć by dostrzec piękną, wiosenną zieleń budzącą się do życia W przeciwnym razie widać tylko szarość, brud i depresję... Umyłam i od razu było mi lepiej.

[bio]

Nie! - by dostrzec piękną, wiosenną zieleń budzącą się do życia , trzeba otworzyć okna.

[Agi]

A jeszcze lepiej wyjść na pole.

[bio]

Kto by ta okna w pole nosił?

[Agi]

Bez okna wyjść.
Bardzo lubię dom po sprzątaniu. W trakcie, trochę mniej. Wydaje się dwa razy większy.

[Lowenna]

[konopia]

świeże powietrze może być szkodliwe, to fakt.
Mieszkańcy Krakowa coś o tym wiedzą.

[Martva]

Świeże co?

[bio]

A tak naprawdę, to kobietą nie chodzi o mycie. Jest dziura w ścianie. Bo chciały. Chodzi o to, by ją zasłonić. Lepiej umytą, ale głównie przysłoniętą. Firankami. Zasłonkami. Roletkami. Wertikalami. Tymi w prążki poprzeczne, co mi wyleciały z pamięci. To wszystko też trzeba umyć i wyprać. A święta to wymarzona pora. A mówiło się, że komuniści są upierdliwi. A oni tylko krawężniki na biało na 1 Maja.

[Agi]

bio, zostałeś przymuszony do współuczestnictwa?

[Lowenna]

bio, u mnie w oknach od wschodu jedynie rolety, od zachodu te poprzeczne plisy, których nazwy też nie pamiętam. Uwierz mi, to nie jest dobre rozwiązanie. Szczególnie na parterze
Jeżeli jednak Agi ma rację, to współczuję

[nureczka]

[Fidel-F2]

ani jedno ani drugie

coś takiego

[Rafał]

Podoba mi się pomysł z oknem za zlewem. Bardzo. Ja bym jeszcze dodał taczkę pod oknem, co by nie męczyć się z podnoszeniem tych wszystkich brudnych naczyń z trawnika.

[Martva]

Zmieniłam układ smug z zimowego na wiosenny w prawie wszystkich oknach na parterze, uff.

[konopia]

[Martva]

A jakie prawdziwe!