Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
No, no... niezła sztuka!
Autor Wiadomość
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 26 Marca 2009, 18:58   

jewgienij, co znaczy, że trzeba się znać? Trzeba być historykiem sztuki? koneserem? mieć wyższe wykształcenie? I kto ma decydować jakie kwalifikacje są wystarczające? Po drugie nie wydaje mi się, żebyśmy w Polsce byli gorzej wyedukowani niż inni. Tylko niektórzy z nas tak o sobie myślą, a innym z nas tak się mówi.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 26 Marca 2009, 19:17   

Gombrowicz by to jewgienij inaczej ocenił :) On twierdził, że Polacy mają właśnie zdrowy dystans do sztuki i nie powinni starać się "wyrobić w sobie solidnej europejskości". W Dzienniku pisał: „Polacy nigdy zbytnio nie przejmowali się sztuką, my skłonni byliśmy sądzić, że nie nos dla tabakiery, a tabakiera dla nosa i bardziej odpowiadała nam myśl, że człowiek jest powyżej tego, co wytwarza.". Dla niego to był nasz atut. Polskim malarzom radził wstanie z kolan sprzed ołtarza sztuki: "przestańcie wielbić sztukę, potraktujcie ją po polsku, z góry, poddajcie ją sobie, a wówczas wyzwoli się w was oryginalność, otworzą się przed wami nowe drogi i pozyskacie to co jest najcenniejsze, najpłodniejsze: własną rzeczywistość." Zamiast nieśmiało milczeć, trzeba mówić, co się myśli. Wprawdzie to było ładnych kilka dekad temu, ale i dziś mam wrażenie, że tym wszystkim "instalacjom", "performensom" i "hepeningom" obrywa się u nas mocno - a co ważniejsze słusznie.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 26 Marca 2009, 19:32   

Gustawie, co Gombrowicz, to Gombrowicz. Trudno to ująć lepiej. A performensi z ich instalacjami występują w najróżniejszych miejscach na świecie i wzbudzają podobne reakcje. Moim zdaniem są to miernoty, które próbują zaistnieć w taki sposób na jaki ich stać. Raczej psują dobre imię sztuki. Jest to problem przede wszystkim środowiska artystycznego, i to artyści powinni przede wszystkim reagować. Skoro nie odcinają się od badziewia, odium spada na ogół środowiska. Trochę szkoda.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Marca 2009, 19:48   

Dystans wynikający z niewiedzy to i ja mam, kiedy trafię na przykład na dyskusję strukturalistów z postmodernistami ;P: . Ale to nie powód do dumy dla mnie.

Sztuka się bardzo wyspecjalizowała, a jej język wymaga przyswojenia, może się to nie podobać, ale tradycyjne środki wyrazu już się zbanalizowały. Zbyt to się oddaliło od mieszczan celebrujących martwe natury i sceny batalistyczne, żeby byli oni w stanie decydować, co jest sztuką, a co nie. Bo im się nie podoba? Sztuka nie ma się podobać, ma zmuszać do myślenia, prowokować, pokazywać rzeczy z innej perspektywy. Nie mówię, że fiut do tego jest konieczny, ale jeśli ktoś ma na niego pomysł, to czemu nie? Fiuta namalował już Adamowi Michał Anioł.

Gombrowicz prowokuje, jak zwykle, ale on się akurat nie znał na malarstwie, co więcej - malarstwa, nawet klasycznego nie szanował jako sztuki.

Zmiana:

Adamowi może nie, ale Dawidowi wyrzeźbił na pewno ;P:
Ostatnio zmieniony przez jewgienij 26 Marca 2009, 19:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Pucek 
Tumitak


Posty: 2659
Skąd: Grochów
Wysłany: 26 Marca 2009, 19:52   

Jakby to rzec - na co komu Sinks i światynia Hatszepsud? Na uciechę turystom?
To tak o duuużych posągach.
_________________
prawdopodobnie najstarsza wiedźma w okolicy.
Ostatnio zmieniony przez Pucek 26 Marca 2009, 19:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 26 Marca 2009, 20:10   

jewgienij, czy próba szokowania drobnomieszczaństwa i kołtunerii to już sztuka? Bo w mojej opinii tylko temu służy przypinanie wyżej wspomnianego narządu do potencjalnego dzieła sztuki.

Jednak wydaje mi się, że to już lekki offtop.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Marca 2009, 20:56   

mBiko napisał/a
jewgienij, czy próba szokowania drobnomieszczaństwa i kołtunerii to już sztuka?


Jeszcze nie, ale już na dobrej drodze. Na ogół z tego się w przeszłości brała. Od schlebiania drobnomieszczanom są dzisiaj rodzinne telenowele, Rubik, tańce-łamańce i seria "Najwięksi Malarze" do Gazety Wyborczej, z geniuszami popakowanymi już w estetyczne pudełka i z instrukcją, czemu to geniusze i czemu ich na ogół nie rozumieli niekumaci współcześni ;P:
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 26 Marca 2009, 22:39   No, no... niezła sztuka!

Jeśli jest już taki temat, to przepraszam. Jeśli nie ma, to chyba warto założyć, co by nie szerzyć offtopu w wątku religijnym...

jewgienij napisał/a
Ale na sztuce trzeba się znać, by ją oceniać. Nie jesteśmy narodem zbyt wyedukowanym pod tym względem, a wręcz zacofanym, więc uznawanie, co jest sztuką, a co nie pozostawiłbym ludziom z jakimś pojęciem. Inaczej istnieje niebezpieczeństwo, że postawimy się w sytuacji prostaczka, który patrząc na Van Gogha czy Picassa powie: e, mój szwagier lepiej by to zmalował.
Fiut to fiut. Czemu w sztuce miałby być nieobecny? Nie chodzi o rekwizyt, tylko o to, jak się go użyje. ;P:


Ja nie twierdzę, że znam się na sztuce. Od strony "fachowej" mam za sobą jedynie dwa lata zajęć z historii sztuki w liceum, którego nigdy nie ukończyłem, a taka wiedza to żadna wiedza. Siłą rzeczy muszę się więc opierać na własnej wrażliwości i tych skromnych strzępkach wiedzy wyczytanej tu i ówdzie. W skrócie jest to właściwie zejście do poziomu gustu, a gust jak wiadomo każdy jakiś ma i na tym można by zakończyć, przyznając Ci, jewgeniju, stuprocentową rację.
A jednak sądzę, że już sama zdolność do wypowiedzenia się na temat wrażeń w kwestii osobistego odbioru sztuki IMHO sprawia, że możemy się pospierać na temat tego, co jest sztuką przez duże SZ, a co niekoniecznie. Pomijając własne preferencje (np. z jakiegoś powodu uwielbiam obrazy Andrew Wyetha, mimo że za realizmem generalnie nie przepadam), IMHO każdy, kto potrafi jakoś określić swój gust, ma prawo wypowiedzi.
I tak na ten przykład dla mnie sztuka jawi się jako połączenie prawdziwej, żywej kreacji z mniej lub bardziej przemyślaną koncepcją i solidnym rzemiosłem. Od biedy, jak sądzę, wystarczy pierwsze i trzecie, aby sztuka była sztuką. Natomiast fiut przybity do krzyża wydaje mi się zubożony właśnie o te elementy; tzn. zarówno kreacja jak i rzemiosło nie grają tu jakiejś szczególnej roli, o ile w ogóle mają tam jakiekolwiek znaczenie. Pozostaje koncepcja; moim skromnym zdaniem raczej jałowa, wyprana z duszy i pozbawiona budzącego podziw nośnika. Być może jest to sztuka dostosowana do współczesnych wymogów, współczesnej percepcji, okrojonej do szybkiego i bezbolesnego przyswajania znaczeń i sygnałów, ale tu już chyba wchodzimy w rejony, do których taki prostaczek jak ja faktycznie nie ma dostępu; mam na myśli m.in. określanie celów sztuki itp.

Ktoś ma jakieś przemyślenia na ten temat? Zapraszam do dyskusji :)
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 26 Marca 2009, 22:54   

Jak się domyślam omawiany fiut to praca pani Nieznalskiej. Nie wiem czy ktoś wspomniał, że oprócz samego fiuta- nie przybitego do krzyża, to jest zdjęcie genitaliów w ramie w kształcie krzyża- był film ukazujący kolesia podnoszącego ciężary. Zabawne, że rzadko kto o tym wspomina, zważywszy, że film stanowi istotny element przekazu. Ludzie się oburzyli fiutem, to o niczym innym się nie mówiło... A praca miała pokazać między innymi to, że żyjemy w społeczeństwie patriarchalnym opętanym kultem ciała. Genitalia stanowiły tylko metaforę. Udaną, bądź nie, ale fakt, że artystka skazana została za to na ileś tam godzin prac społecznych to już skandal.

Osobiście byłam oburzona, zwłaszcza, że w procesie nie brał udziału żaden krytyk sztuki!

Jeśli nie o to kamąn, to sorry :D

A apropo sztuki. Jasne, każdy ma swój gust, ale żeby orzekać cokolwiek o dziele trzeba być krytykiem sztuki, a przynajmniej mieć o tym jakies pojęcie. To tak jakbyś robił bombę atomową nie będąc fizykiem- nic dobrego z tego nie wyjdzie...
Jeśli chodzi o Polskę to wychodzi nasza nietolerancja i homofobia. Ilu zagranicznym artystom stosującym "religijne" środki ekspresji odmówiono wystaw w Polandzie? Był o tym kiedyś artykuł w Arteonie. Gdzieś go nawet mam, gdyby ktoś był zainteresowany :>



edyta:ort!
Ostatnio zmieniony przez Gwynhwar 26 Marca 2009, 23:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:00   

Gwynhwar, żaden polonista nie napisałby żadko :wink:
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:02   

Jeśli chodzi o samego fiuta na krzyżu, to obawiam się, że stał się on już przysłowiowym fiutem na krzyżu. W kwestii skarżenia i skazywania tej laski, to dla mnie również skandal i o tym m.in. mówiłem opisując swój "bojowy ateizm", że bardzo mi się nie podoba takie terroryzowanie ludzkości ze strony Kościoła i różnych świętojebliwych, co to krzyżem leżą i *beep* ruszają.

Ale jeśli chodzi o niemożność rozprawiania na temat sztuki, to protestuję. Bo co, na temat literatury też nie możemy rozprawiać, jeśli nie mamy w kieszeni dyplomu z literaturoznawstwa? To co robimy na tym forum?
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:07   

Dabliu, nie o tym mówię. Na myśli miałam tą nieszczęsną Nieznalską- na jej procesie, o wartości jej dzieła wypowiadali się ludzie którzy pojęcia o tym nie mieli. W takich sytuacjach krytyk sztuki jest niezbędny!

Nie twierdzę, że osoba bez wykształcenia w tym kierunku nie może o sztuce rozmawiać. Zresztą już sam fakt, że ktoś chce znaczy dla mnie, że ma o sztuce jakąś wiedzę, i chce ją pogłębić.

Agi, już poprawiłam. Jakby co to wina Rodiona ^^

(Ja: Kochanie, przez jakie żet rzadko?
R:Yhym...
On aktualnie zabija jakieś orki... Ja tylko czekam aż Greenpeace wyważy drzwi...)
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:07   

Znacie reklamę skody?


Trochą z przymrużeniem oka, ale jednak potwierdzenie, że nie wszystko co jest w galerii to już dzieło sztuki. Czasami wieszak to tylko wieszak, fiut to fiut, a obstrukcja pana artysty to jedynie zagadnienie medyczne. Nawet jeżeli powyższy sra farbami. Niewiarygodnie głęboki przekaz można dorobić do byle plamy, wystarczy do tego wygadanie i duża doza pewności siebie. Mam wręcz wrażenie, że im bardziej pokrętnie i bełkotliwie się tą ideę przedstawi, tym szybciej dzieło zostanie uznane za ambitne i wybitne.


P.S.
Poprzedni mój post był dobrze, tylko mnie Agi skołowała.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:12   

mBiko, ja? :shock:
Ja do Gwyn pisałam.
A posta uznanego przez Ciebie za błąd usunęłam.
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:18   

Zacząłem pisać posta przed przeklejeniem, po czym zobaczyłem te wcześniejsze z "Religijnych", wiec doszedłem do wniosku, że w ferworze dyskusji odpowiadam w wątku, w którym chwilę wcześniej obopólnie stwierdziliśmy lekki dryf ku offtopowi :wink: .
Grzecznie więc wykasowałem swoją wypowiedź i poszedłem szukać stosownego miejsca.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że pisałem jednak we właściwym ;P: .
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Lynx 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7038
Skąd: znad morza
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:20   

A niby dlaczego to, co mi się podoba i jest zwyczajnie ładne ma nie być nazywane sztuką? Z jakiej to niby racji SZTUKA musi być kontrowersyjna? Niezrozumiała? Ciężkoprzyswajalna? Czy odpowiednio namalowany jeleń na polance już sztuką nie jest? Bo to "lanszaft"? Albo te sceny batalistyczne czy inna martwa natura. A mnie się właśnie podoba. Bo nie sztuka zrobić coś tylko dla wybranych. Sztuka jest stworzyć coś, co się będzie światu podobało. Lub jego większości.
_________________
http://zrozumiecswiat.pl/7.html
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:21   

No prawda jest taka, że sztuka skończyła się na impresjoniźmie :D

Aktualnie króluje sensacja i skandal- nie ważne co mówią byle mówili, a jak ktoś nie rozumie, to sie do tego nie przyzna ;>

Prawda jest taka, że sztuka jest taka jakie czasy teraz mamy. Podobno wszystko już było. Aparat zabił malarstwo, a programy do obróbki 3D rzeźbę. To co ten biedny artysta ma robić? Okładki dla FS?
Ok, to było podłe, ale taka jest prawda. Ostanio miałam takie wrażenie, że widzę więcej artystów na deviantarcie niż we współczesnej galerii...

Jak kończyłam liceum poszłam na wystawę mojego profesora od rysunku. Jak z koleżanką wyszłyśmy to nie wiedziałyśmy czy śmiać się i płakać. Facet który cztery lata wpajał w nas zasadę 3K- kompozycja, konstrukcja, kurde zacznij jeszcze raz, wystawił kilka płócien z paskami o.O No i ja nie skumałam o co chodziło... Pewnie o tą konstrukcję, prostokąt w końcu to wyzanie...

Tak czy inaczej, jest sztuka i sztuka. A Tim Patch malował penisem, wiedzieliście? Nie znam się na penisach od tej strony, ale to chyba boli?


edyta: Lynx porównaj jelenia na rykowisku sprzed 500 lat i takiego ze sklepu na rynku- zobaczysz różnicę między sztuką i "sztuką"

W tej chwili wydaje mi się, że nikt nie uzna tego za sztukę bo to juz było. Ktoś już kiedyś namalował to tak dobrze, że kolejne kopie to tylko iluzja dzieła sztuki. I chyba nikt nie napisał, że sztuka MUSI być niezrozumiała o.o Może być- wtedy potrzebny jest krytyk by ocenic jej ewentualne walory.
Ostatnio zmieniony przez Gwynhwar 26 Marca 2009, 23:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:24   

Fiutem na krzyżu w pewnym, totalnie zubożonym i zredukowanym tylko do fizyczności sensie jest sam Chrystus, który przybrał ciało człowieka, w dodatku mężczyzny i w tej postaci umarł. Nie udawajmy, że umarł jako coś aseksualnego, duchowego i boskiego, pozbawionego fiuta, bo tak nie było - został umęczony jako mężczyzna. Sprowadzenia tej śmierci do fiuta w dobrym towarzystwie byłoby niesmaczne, ale artyści do dobrego towarzystwa nie należą i mają prawo mieć myśli pod włos. Czy z tego wyjdzie sztuka, czyli coś ożywczego, czy jeno marna prowokacja - to już wypadkowa ich talentu, wyobraźni i przede wszystkim humanizmu, bo sztuka dyskredytująca wszelkie ludzkie wartości tylko dla "sztuki" jest rzeczywiście pozbawiona większego sensu.
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:29   

Dużej części świata podobają się brazylijskie telenowele, których jednak nie nazwał bym sztuką. Wydaje mi się, że nie wolno przeginać w obie strony. Nie każde pierdnięcie pana artysty to arcydzieło, ale ogrodowe krasnale też raczej nim nie są. Potrafię sobie jednak wyobrazić jakąś genialną w przekazie instalację, której elementem taki krasnal będzie, natomiast jakoś trudniej mi wpasować w taką rolę czyjeś ekskrementy.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:30   

jewgienij napisał/a
Nie udawajmy, że umarł jako coś aseksualnego, duchowego i boskiego, pozbawionego fiuta, bo tak nie było - został umęczony jako mężczyzna.


Amen!

Zmienia się tylko konwencja przedstawiania jego postaci! Kilkaset lat temu ktoś wymyślił, że ma mieć opaskę, to do dziś ma opaskę na biodrach! Kto mi teraz udowodni, że 2000 lat temu miał ją na sobie?
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:34   

A co to ma wspólnego ze sztuką Gwyn? Krucyfiks jako dzieło sztuki to się skończył już chyba w XV w. Równie dobrze możemy rozmawiać o plastikowych różańcach.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:36   

mBiko napisał/a
natomiast jakoś trudniej mi wpasować w taką rolę czyjeś ekskrementy.


Gdyż, ponieważ jestes opętany estetyką naszych czasów! To nie Twoja wina naturalnie, kwestia tego czym byłes dotąd otaczany. W baroku mieliśmy estetyke brzydoty, potem turpizm. Dziś nas to odstręcza, a wtedy było wporzo.
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:40   

mBiko napisał/a
A co to ma wspólnego ze sztuką Gwyn? Krucyfiks jako dzieło sztuki to się skończył już chyba w XV w. Równie dobrze możemy rozmawiać o plastikowych różańcach.


Ma jak najbardziej. Owszem krucyfiks w swym pierwotnym znaczeniu skoczył się powiedzmy w tym XV wieku (chociaż wydaje mi się, że w pewnych kręgach trwa nadal). W tej chwili w naszym kosmopolitycznym spoleczenswtwie znak krzyża z przybitym do niego ludzikiem stanowi element popkultury, niosący pewne przesłanie, i może byc użyty przez artystę.
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:42   

mBiko napisał/a
Znacie reklamę skody?


Trochą z przymrużeniem oka, ale jednak potwierdzenie, że nie wszystko co jest w galerii to już dzieło sztuki. Czasami wieszak to tylko wieszak, fiut to fiut, a obstrukcja pana artysty to jedynie zagadnienie medyczne. Nawet jeżeli powyższy sra farbami. Niewiarygodnie głęboki przekaz można dorobić do byle plamy, wystarczy do tego wygadanie i duża doza pewności siebie. Mam wręcz wrażenie, że im bardziej pokrętnie i bełkotliwie się tą ideę przedstawi, tym szybciej dzieło zostanie uznane za ambitne i wybitne.


Facet wykonujący taniec w teatrze to artysta, ten sam facet wykonujący ów taniec znienacka w Urzędzie Pracy to wariat. Mechanizm ten sam, ale a reburs - czyli nie wszystko, co w galerii czy na estradzie jest sztuką,będzie nią także, jeśli pozbawimy owe działanie kontekstu wydarzenia artystycznego.
 
 
Lynx 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7038
Skąd: znad morza
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:42   

A czy ja mówię o kiczu? Czy też o masówce? Głowy Lenina znad pianina.
Cuda Świata nadal nimi pozostaną, choćby ich wizerunki były sprzedawane jako pocztówki. Tak sobie myślę, że sztuką jest to, co jest za taką uznawane, ale nie można się ograniczać jeno do oceny krytyków. Gwynhwar, ten Jeleń na rykowisku 500 lat temu był arcydziełem. Teraz, jako beznadziejnie wykonana makatka, jest synonimem kiczu. I takim będzie też osławiony zachód słońca. Ale nadal będzie piękny, szczególnie w subiektywnym odczuciu.
_________________
http://zrozumiecswiat.pl/7.html
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:42   

Będę musiał spróbować zwalczyć to opętanie. Dlatego na następną Skofę przybędę umazany od góry do dołu nowym tworzywem artystycznym. W tak cudownie prosty sposób stanę się prekursorem nowej estetyki.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Lynx 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7038
Skąd: znad morza
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:48   

mBiko, pod warunkiem, że będzie to miód i kocie kłaczki ;)
_________________
http://zrozumiecswiat.pl/7.html
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:50   

Lynx napisał/a
A czy ja mówię o kiczu? Czy też o masówce?


Jeśli ma się podobać wszystkim, lub chociażby większości, to tak mówimy o masówce.

Lynx napisał/a
Cuda Świata nadal nimi pozostaną, choćby ich wizerunki były sprzedawane jako pocztówki


Masz na myśli zachód słońca, czy Partenon? Bo mogę uznać to za dzieło sztuki widząc to na żywo. Pocztówka pozostaje pocztówką.

Lynx napisał/a
Ale nadal będzie piękny, szczególnie w subiektywnym odczuciu.


Naturalnie, ale można rozumieć sztukę w sposób abstrakcyjny- jako piękny moment w życiu. Ale to chyba przeczy ogólnej definicji. Wodospadu nie wsadziśz do galerii. ;P:

mBiko napisał/a
Będę musiał spróbować zwalczyć to opętanie. Dlatego na następną Skofę przybędę umazany od góry do dołu nowym tworzywem artystycznym. W tak cudownie prosty sposób stanę się prekursorem nowej estetyki.


Be my guest! :wink: Tylko nie siadaj koło mnie.

A tak na serio, wszystko zależy co będziesz chciał przez to powiedzieć? Czy mierzwi Cię destruktywny globalizm, czy może poprostu masz rozwolnienie i chcesz powiedzieć o tym innym ^^
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 26 Marca 2009, 23:55   

Sztuka jest wtedy, kiedy zaznaczamy, że uprawiamy sztukę, albo ktoś inny za nas to zaznaczył( jak w przypadku malowideł na ścianach jaskiń)
Pozostaje tylko do oceny: jaka to sztuka.

Facet po prostu obierający ziemniaki to kitchen porter, ale filmowany - to aktor uczestniczący w filmie.
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 27 Marca 2009, 00:01   

Gwynhwar napisał/a


A tak na serio, wszystko zależy co będziesz chciał przez to powiedzieć? Czy mierzwi Cię destruktywny globalizm, czy może poprostu masz rozwolnienie i chcesz powiedzieć o tym innym ^^


Widzisz, problem leży w tym, że inteligentny i średnio oczytany człowiek jest w stanie wymyślić przynajmniej dziesięć różnych koncepcji artystycznego wyrazu takiego "dzieła". W tym jedną stawiającą tezę, iż w ten sposób stawiam się w ideologicznej opozycji w stosunku do szowinistycznych i homofobicznych zachowań Stirlitza.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group