Ja obecnie się zastanawiam, ile dam radę ciągnąć seriale DC... Legends i Supergirl mnie załamały już dawno temu, Arrow zaczyna parodiować siebie (powiedzmy, że wcześniej to były po prostu dołki), a Flash uruchomił sobie deus ex machina i na nim jedzie. A jest tyle lepszych rzeczy.
Norsman, , niesamowite dialog , akcent z którym mówią równie mocno mnie bawi jak akcja (w wersji ang.) oni musieli dużo przystanku alaska obejrzeć zanim zabrali się za pisanie tych objechanych dialogów
ocena 3/3
Nowa czarownica Sabrina (netflix) się ogląda, ale trochę zbyt wiejsko-przaśne potraktowanie czarnego pana, wiem drupa docelowa jest młoda ale trzeba było mniej odpustowo a bardziej na poważnie (mroczno) podejść do tematu złego anie tak lokalnie małomiasteczkowocz dużą doza jarmarczności, zabrakło powagi i rozmachu, szkoda , ze scenarzyści do mnie nie zadzwonili, raz dwa bym im to poprawił i wyrównał nieścisłości i potknięcia historii opowiadanej.
ocena 4/5
Daredevil 3,(netflix) świetne do oglądania w tle
ocena 3/5
Greys Anatomy dalej trzyma "swój" poziom, dobrze, że to krótki sezon i już się kończyć będzie, na plus aktorka, ona ma zmarszczki i zmęczoną twarz, widać uczulona na botoksy.
ocena 7/10
Walking dead tak, dalej oglądam , ten sezon lepszy od ostatniego, może w końcu .....(ten dobry bohater) zginie wszystko na to wskazuje
helikopter znów lata
_________________ Powinniśmy szanować poglądy religijne bliźnich, ale tylko w takim sensie i do takiego stopnia,
do jakiego szanujemy czyjeś przekonanie, że jego żona jest piękną kobietą, a dzieci bardzo mądre.
konopia, Zaczęłam oglądać nowa Sabrinę i Czarny pan mi się skojarzył trochę z biesem z Twardowskiego. Sam nowy serial, w przeciwieństwie do oryginalnego - którego nie byłam w stanie oglądać, mnie bawi. Jak sobie człowiek pod to podłoży KRK to jest wyjątkowo zabawne . Do mnie przemawia ta przaśność otoczenia i podejścia do niektórych tematów - bo to takie lekko sparodiowane USA poza wielkim miastem.
Sposób na morderstwo, sezon czwarty. Sezony 1-3 były miłym serialem z gatunku "obejrzę przy obiedzie". Kryminał, ale trochę inny. W sumie lubiłam, o czym świadczy fakt, że wzięłam się za oglądanie sezonu czwartego.
Niestety, twórców dopadło poczucie misji i nakręcili film o walce z nierównością rasową w USA. Czuję się oszukana, bo nie tego oczekiwałam. Nastawiałam się na kryminał z twistem, a dostałam kino zaangażowane.
Ponadto przesłanie "on co prawda zatłukł ofiarę na śmierć, ale to nie jego wina tylko systemu, który zafundował mu trudne dzieciństwo, a poza tym czarni są prześladowani" do mnie nie przemawia, a jedynie irytuje. Być może jestem bez serca.
_________________ Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
Ślepnąc od świateł
Świetnie zrealizowany, hipnotyzujący wizualnie i z dobrym udźwiękowieniem (!). Mamy tu też interesującą treść (książki nie czytałem, a serial porwał mnie od pierwszego odcinka) i bardzo dobre aktorstwo drugiego planu (Frycz!). Irytuje za to rola Nożyńskiego, u którego szwankuje zwłaszcza gra głosem - pewnych rzeczy się jednak nie przeskoczy - widać, że jest to amator. Podobnie rzecz się ma z Marzeną Pokrzywińską. Między jej postacią a głównym bohaterem nie ma krztyny chemii. Jednak patrząc na ten tytuł całościowo - jest naprawdę solidnie. Życzę sobie więcej takiego kina w Polsce.
8/10
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
Jestem gdzieś w połowie. Dwaj starsi panowie (Michael Douglas i Alan Arkin), przyjaciele od lat, zmagają się z rzeczywistością i przemijaniem. Rzecz na pograniczu sitcomu (mniej) i komediowej obyczajówki (więcej) opierająca się głównie na dialogach i onelinerach. Otwarcie było mocarne, potem nastrój odrobinę siadł, bo tu czy tam wdzierają się żarty nazbyt prymitywne, ale nadal oglądam z przyjemnością. Penie dzisiaj skończę.
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
Mr Robot (sezon 3)
Wciąż bardzo spójny, a po trzecim sezonie jestem jeszcze bardziej zaintrygowany. Twórcy nie tylko mają świetny pomysł na opowieść, ale robi się coraz ciekawiej. W tym konkretnym sezonie na plus zwłaszcza wątek swoistej konspiracji i wielkiej polityki. Z niecierpliwością czekam na przyszłoroczne zakończenie.
9/10
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
No tak średnio bym powiedział. Niby jakiś scenariusz jest i może to jest nawet jakoś interesujące, ale akcja rozwija się tak ślamazarnie, że można zasnąć. Jak w polskim filmie wejdzie taki, siądzie, zapali papierosa, rozejrzy się, coś powie. No nic się nie dzieje. Aktorsko bardzo nierówno, Więckiewicz dobry, tak jak większość starszych aktorów, młodzież nieporadna. Niektórzy aktorzy trochę nie trafili w rolę. Kalarus robi za groteskową imitację Ferencego i zwyczajnie drażni. Operetkowe mundury i tradycyjny problem polskich aktorów z nieumiejętnością ich noszenia. Zdjęcia bardzo dobre, ale za to dźwięk jak w polskim filmie i dialogi fatalne.
The Sinner (Grzesznica) - dobry serial i na plus to, że drugi sezon jest lepszy od pierwszego, mimo tego, że pewien schemat jest już znany z pierwszego sezonu.
Chilling Adventures of Sabrina (Sezon 1) - Bardzo sympatyczny, najczęściej też całkiem emocjonujący. I choć jest odrobinę teenagerski, to może się podobać. Ja bawiłem się bardzo dobrze. 8/10
Lemony Snicket's A Series of Unfortunate Events (Seria niefortunnych zdarzeń) - Trzeci sezon na podobnym poziomie co dwa poprzednie, acz sam finał lekko rozczarowujący. Całościowo - bardzo dobra, choć dość specyficzna rozrywka. 8/10
Orange Is the New Black - Drugi sezon trzyma wysoki poziom. Obrana konwencja komediodramatu (z większa ilością tego drugiego) jest trafiona - całość ogląda się z dużym zainteresowaniem. 8/10
Titans - Ocena odrobinę naciągnięta, ale ostatecznie pierwszy sezon był naprawdę satysfakcjonujący. To spore zaskoczenie in plus, bo spodziewałem się potężnej kaszany. 8/10
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
Titans - Ocena odrobinę naciągnięta, ale ostatecznie pierwszy sezon był naprawdę satysfakcjonujący. To spore zaskoczenie in plus, bo spodziewałem się potężnej kaszany. 8/10
Faktycznie, jesli człowiek się spodziewał totalnej kaszany to Titans zaskakują pozytywnie.
Niemniej - niemal połowę każdego odcinka można by było spokojnie wywalić, a historia na niczym by nie straciła.
_________________ Na początku było Słowo. Potem pojawił się pieprzony edytor tekstu. Potem procesor myślowy. A potem nastąpił koniec literatury.
Titans - Ocena odrobinę naciągnięta, ale ostatecznie pierwszy sezon był naprawdę satysfakcjonujący. To spore zaskoczenie in plus, bo spodziewałem się potężnej kaszany. 8/10
Faktycznie, jesli człowiek się spodziewał totalnej kaszany to Titans zaskakują pozytywnie.
Niemniej - niemal połowę każdego odcinka można by było spokojnie wywalić, a historia na niczym by nie straciła.
Niewykluczone. Zamknięcie całości w ośmiu odcinkach byłoby korzystne. Serial stał się odrobinę męczący gdzieś w okolicy szóstego epizodu, przedstawiając wątki, które faktycznie mogłyby być pominięte. Na szczęście przy końcówce zadyszka zniknęła. Ale i tak - po słabym "Suicide Squad", w porywach dość dobrej "Lidze Sprawiedliwości", jest to światełko w tunelu dla ekranizacji DC (acz nie wiem czy "Titans" oficjalnie należą do DCEU).
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
Ale i tak - po słabym Suicide Squad, w porywach dość dobrej Lidze Sprawiedliwości, jest to światełko w tunelu dla ekranizacji DC (acz nie wiem czy Titans oficjalnie należą do DCEU).
(nie znam komiksów) - "Suicide Scua było dla mnie za bardzo posztkowane, "Liga" pozostawiła mnie bez emocji.
"Titans" byłoby mocną rzeczą, gdyby tylko fabuła nie była tak przewidywaln nawet dla kogoś, kto nie zna komiksów.
_________________ Na początku było Słowo. Potem pojawił się pieprzony edytor tekstu. Potem procesor myślowy. A potem nastąpił koniec literatury.
To jest niestety bolączka całego kina komiksowego (mowa o DC i Marvelu). Nawet tak wychwalani "Avengersi" są w sumie przewidywalni. Btw, do dzisiaj nie rozumiem dlaczego "Endgame" jest traktowane jak objawienie. Strasznie generyczny film.
Wyjątkiem były te filmy, które wychodziły poza schemat i próbowały pokazać temat inaczej, jak "Mroczny Rycerz".
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
Titans - Ocena odrobinę naciągnięta, ale ostatecznie pierwszy sezon był naprawdę satysfakcjonujący. To spore zaskoczenie in plus, bo spodziewałem się potężnej kaszany. 8/10
Faktycznie, jesli człowiek się spodziewał totalnej kaszany to Titans zaskakują pozytywnie.
Niemniej - niemal połowę każdego odcinka można by było spokojnie wywalić, a historia na niczym by nie straciła.
hahaha! Miałam to napisać o Titans, patrzę a już jest .
Black Sails (Piraci) - Pierwszy sezon nie zawsze jest równy, ale całościowo ogląda się go przyjemnie. Końcówka daje ciekawe możliwości rozwoju fabuły. Będzie oglądane dalej. 7/10
True Detective (Detektyw) - Sezon 2. Choć klimat zupełnie inny niż w pierwszej serii, jest to bardzo dobry kryminał noir w smacznym, industrialnym sosie. Bardzo mi się podobało. 8/10
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
Conversations with a Killer: The Ted Bundy Tapes (Rozmowy z mordercą: Taśmy Teda Bundy'ego)
Dobry dokument, nieźle eksplorujący temat, choć momentami jest za mało wnikliwy. Zabrakło mi większej ilości szczegółów w kwestii poszczególnych morderstw Bundy'ego. Był on wszak dość brutalnym seryjnym mordercą, a tutaj nie otrzymaliśmy praktycznie żadnych detali na temat jego zbrodni, twórcy bardziej skupili się na śledztwie, w kwestii morderstw stawiając na ogólniki. Tytułowe taśmy są z kolei mniej ekscytujące niż można się było spodziewać, nie rzucają na wyczyny tytułowego antybohatera zbyt wiele światła, a to sugerowano mi przed seansem.
Patrząc całościowo - jest solidnie, ale mogło być lepiej.
7/10
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
W miarę przeciętne, młode małżeństwo, choć widać jakieś powidoki problemów. Nagle ni stąd ni zowąd, podczas plażowania, kobieta wpada w amok i morduje nieznajomego nożem do obierania owoców. Na plaży (!), świadków jest kilkudziesięciu, niby prosta sprawa ale zastanawiający jest ten szał i kompletny brak motywów. Detektyw zaczyna drążyć. Naturalnie wychodzą na jaw coraz bardziej tajemnicze szczegóły.
Mocne strony to w sumie niezła koncepcja i dość udatna atmosfera tajemnicy. Do słabych należy sporo uproszczeń, na siłę wymyślanych tropów/związków, trafia się też garść silnych nielogiczności. Parę rzeczy udaje grozę a po odkryciu kart okazują się strachami na wróble.
Aktorstwo nie powala, ale w sumie daje radę. Z bardziej znanych Jessica Biel i Bill Pullman.
Przeciętniak z plusem. Można zobaczyć.
6/10
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
No więc dostałam cynk że jest coś takiego. Odświeżyłam sobie opowiadanie i zapuściłam serial. I to mógł być błąd, bo opowiadanie nie jest specjalnie porywające, ale ma swój wdzięk i trzyma się kupy. Serial też ma coś wspólnego z kupą, ale się nie trzyma niczego. Zostały w ogóle imiona, nazwy własne i że lecimy do kosmitów. Większość zmienionych i dopisanych rzeczy jest bez sensu, serio nie rozumiem po co te liczne wspomnienia, jakieś umierające dzieci, usuwane płody, pożerane płody, zarodnikujące noworodki, kosmiczne grzyby i szaleniec z pszczołami, który robi złe rzeczy a potem jak gdyby nigdy nic mu przechodzi. Fcuk, jakie to było głupie. I jeszcze klonowanie do którego niezbędna jest sperma. A w ostatnim odcinku przy haśle 'jak sądzisz, skąd się wzięły Twoje geny?' wymiękłam i powiedziałam co brzydkie słowo bo już się nie dało. Dobrze że robiłam ładne rzeczy rękami w trakcie, dzięki czemu nie zmarnowałam totalnie tych chyba 400minut, acz odradzam robienie fejspalmów jak trzymacie igłę w dłoni.
Jest i dobra wiadomość - nie będzie drugiego sezonu.
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Stranger Things - Sezon pierwszy. Podobało mi się. Lubie takie stylizowanie na lekkie retro. Tu było to przy okazji zrobione z jajem i emocjami. Bawiłem się naprawdę dobrze. Liczę, że dalej będzie równie dobrze, a drugi sezon pewnie obejrzę prędzej niż później.
8/10
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
The Umbrella Academy - podoba mi się. Serial o superbohaterach, jak zdarza się często wśród super bohaterów - bogatych z domu (czemu tylu z nich jest super bogata, lub zna kogoś super bogatego?). Dobre na odprężające wieczory. Od dłuższego czasu nie zdarzył mi się wieczór, kiedy nie byłabym kompletnie wypruta umysłowo, więc nie wiem, czy mi się podoba, bo jest dobry, czy podoba mi się, bo mój mózg poddał się z szukaniem problemów.
Atypowy, dwa sezony Serial reklamowany jako historia autystycznego nastolatka, który próbuje znaleźć dziewczynę. No ale tak naprawdę to historia mocno obyczajowa, wokół autystycznego osiemnastolatka rozgrywają się historia jego rodziców, młodszej siostry, która musi być starsza i opiekuńcza... i wiele innych wątków, których nie chcę spoilerować. Dla mnie świetny serial obyczajowy. Dużo obyczajowego mięsa, świetny humor. Mądry serial.
Jedna uwaga: warto dotrwać do końca trzeciego odcinka (krótkie są, po 30 minut), bo chociaż fajny jest od pierwszego odcinka, to dopiero wtedy widać, jakie są zamiary twórców.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum