Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Techniczne życia problemy i inne aspekty marudne
Autor Wiadomość
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11345
Skąd: z domu
Wysłany: 26 Marca 2016, 09:16   

konopia, ja w ogóle nie używam innego menedżera plików niż Total Commander. Bez TC Windows jest dla mnie bezużyteczny. A win 10 mieli dysk nawet jak nic nie robię a on tylko wyświetla pulpit. Serio, Vista była lepsza.
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 26 Marca 2016, 10:44   

U nas Win 10 nie ma, nie było i nie będzie. Darmowych betatesterów sobie znaleźli, cwaniaki. Im więcej nowinek moi panowie znajdują na temat tego systemu, tym większe zdumienie mnie ogarnia.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11345
Skąd: z domu
Wysłany: 19 Lipca 2016, 20:00   

No to w niedzielę do Malezji. Firmy od rezerwacji lotów jak zwykle bez pojęcia o życiu, pierwotny lot miał być przez Monachium, gdzie w 1,5 godziny miałbym odebrać bagaż z karuzeli i ponownie go zdążyć nadać i przejść odprawę, tylko po to, żeby i tak nie zdążyć na lot do... Turcji. Na szczęście jakaś niemiecka pracowniczka mojej agencji złapała się na to wszystko za głowę (przez przypadek wysłano mi treść wszystkich maili) i kategorycznie wybiła im z głowy loty przez Niemcy i Turcję :D Zatem 28-godzinna podróż przez Katar, w normalnych, nie malezyjskich, liniach lotniczych. Danger level spadł do normalnych poziomów. W Kindlu ekran wymieniony na nowy, na lapku zainstalowany DLC do Talos Principle, nowy Fallout 1.5 (Resurrection), Mass Effect 3 i w cholerę innych dobrych rzeczy, więc da się żyć. O ile łajba będzie do zniesienia :P

Pływać będę między Kuala lumpur (Kelang) a Bangkokiem.
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 19 Lipca 2016, 21:08   

:)
tak bez dreszczyku ?
w Niemcach mógłbyś się załapać na jakiegoś muzułmańskiego drwala, w Turcji na pucz a Malezyjskie linie lotnicze to wisienka na torcie emocji ...

stopy wody
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11345
Skąd: z domu
Wysłany: 26 Lipca 2016, 02:49   

Malezja. Modlitwy z meczetów są puszczane przez głośniki na całe miasto do 23 a potem od 5.30. To tak jakby ktoś kiedyś myślał o wycieczce do muzułmańskiego kraju.
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 14 Listopada 2016, 19:45   

Witaj marynarzu :)
Kiedy sprawozdanie z "wycieczki"? I zdjęcia? :)
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11345
Skąd: z domu
Wysłany: 14 Listopada 2016, 20:00   

Jakieś tam zdjęcia może wrzucę. Może przekleję też parę komentarzy, które wrzuciłem na face'a. Ale sprawozdania pisać nie zamierzam, nie chce mi się nawet myśleć o tym cholernym statku :twisted:
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
ilcattivo13 
Wirtualny Suwalski Niedźwiedź


Posty: 17772
Skąd: Suwałki (k. Dowspudy)
Wysłany: 15 Listopada 2016, 12:44   

Jak polubisz Pogranicze, to Cię znajdę i będę mógł obejrzeć te zdjęcia ;)
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 8 Lutego 2017, 11:15   

tutaj by pasowało :

mamy prysznic - pełna kabina wstawiana do łazienki. ma tam on jakieś bajery - w sumie w użyciu tylko dwa - światło i radio. Obsługiwany jest on przez panel dotykowy - i jest taka sprawa. Po włączeniu, po pewnym krótkim czasie (do ok max 2-3 min) panel traci możliwość sterowania - czyli po prostu nic nie można włączyć/wyłączyć - jakby się odłączał, ale wszystkie uruchomione funkcje działają, tylko nie mogę np. zmienić programu radia, ale przyglośnić itp. Żeby wyłączyć cały prysznic muszę skrzyneczce z bezpiecznikami go odłączyć od sieci.
Przy ponownym uruchomieniu cała sytuacja się powtarza - mam tak od 3 miesięcy..
ktoś coś ma pomysł o co w ogóle chodzi ?
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 8 Lutego 2017, 11:39   

O tanie badziewne chińskie podzespoły. Bardzo wielu polskich producentów kabin składa je na bazie części z Chin, łącznie z armaturą odpływową, która wytrzymuje max 2 lata i pęka. Jak jest na gwarancji to zgłaszaj, niech przyjeżdżają i wymieniają cały modulik sterowania. Albo kup sobie podobny i sam zamień.
Jestem pół roku po rozkuciu i wyciągnięciu większej kabiny do wymiany badziewnego odpływu z badziewnego chińskiego stopu. Polski producent, ha, pierwsze co zrobiłem po zamontowaniu z powrotem to wywaliłem znaczek "polski produkt". Nawet mocno nie trzymał, pewnie użyli chińskiego kleju :twisted:
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 8 Lutego 2017, 12:03   

że elektronika jest chińska to wiadomo - już dawno nie jest na gwarancji.
Łatwo powiedzieć - kup sobie i wymień moduł sterowania ... nawet nie wiem z czym to się je ....
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37612
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 8 Lutego 2017, 13:51   

kup sobie radio przenośne i postaw koło mydła
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11345
Skąd: z domu
Wysłany: 25 Marca 2017, 22:01   

Biorę sobie prysznic, no bo sztorm sztormem, ale myć się wypada. W jednej ręce słuchawka, drugą trzymam tego uchwytu jak dla niepełnosprawnych, nogami się zapieram o ścianki brodzika. Jak nie przyrżnie fala od dziobu, nagle okazuje się, że lecę przez całą łazienkę, w ręku nadal uchwyt, tylko już wyrwany ze ściany, wzrokiem patrzę tylko czy zaraz nie urwie się wąż od prysznica, ale wcześniej była ściana. Szczoteczką do zębów mało nie wydziobałem sobie oka, w lustrze też się nigdy z tak bliska nie przeglądałem. Zanim odzyskałem stabilność to już tą słuchawką zalałem pół łazienki.

Miałem tego nie pisać, ale też nigdy w życiu się tak szybko nie wysrałem, jak kiedy siedząc na kiblu, uderzyła fala od dziobu. Kurna, jaki byłem szczęśliwy, że nie spadłem. Człowiek na statku zaczyna doceniać naprawdę małe rzeczy.

W każdym razie, jeśli kiedyś będę brał udział w trwającym kilka dni trzęsieniu ziemi, ja jestem przygotowany.
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25 Marca 2017, 22:56   

Płynąłem kiedyś w czasie sztormu, kołysalo tak że ludzie nie mogli trafić do żygaczki wielkości brodzika do prysznica.
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11345
Skąd: z domu
Wysłany: 2 Kwietnia 2018, 18:24   

No i kolejne wielkie pakowanie się. Powiedziałbym, że to się już robi męczące, ale tak po prawdzie to zawsze było ;P: Jak dobrze pójdzie, a wszystko na to wskazuje (mam już pozytywną decyzję z jednego banku) to połowa moich wakacji też będzie jednym wielkim pakowaniem się do nowego mieszkania, ale to akurat cieszy bardzo mocno :mrgreen:
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 2 Kwietnia 2018, 21:56   

Może dałbyś fuchę tym gościom z Hawajów czy z jakiejś innej egzotyki co z nimi pływałeś, oni by cię przeprowadzili raz dwa i jeszcze sporo zabawnych historyjek miałbyś potem do opowiadania :wink:
_________________
Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13855
Skąd: FF
Wysłany: 2 Kwietnia 2018, 21:59   

Pewnie zbierałby swoje rzeczy po wszystkich portach.
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
ketyow 
Jim Raynor


Posty: 11345
Skąd: z domu
Wysłany: 3 Kwietnia 2018, 06:43   

Haha, wprawdzie mi się udało być w Gdyni statkiem, ale to jednak rzadkość. No i gorat może mieć trochę racji, wprawdzie ja dobrze z nimi żyję i nic mi nigdy nie zniknęło, ale przed ich zejściem ze statku jest festiwal znikających rzeczy z magazynków, a jak Ci dobry nóż wypadnie z kieszeni na pokładzie to też już można go szukać w czyjejś walizce ;P:

W sumie to przypomniało mi to opowieść sąsiada jak to był na rejsie dwa lata temu z samymi Polakami. Generalnie tymi starszej daty (on sam też już na "emeryturze"). To jeden drugiemu zgrzewkę wody potrafił ukraść. Na szczęście stara szkoła powoli wymiera. Z młodymi zupełnie inaczej się pracuje i żyje. Mam nadzieję, że to pozytywne zmiany w mentalności i na starość nie staniemy się też takimi gnojami.
_________________
http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37612
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 3 Kwietnia 2018, 07:00   

Nie mówiąc o karabinie czy brance.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group