Dwa kółka bez dopingu |
Autor |
Wiadomość |
mesiash
Sedecimus
Posty: 1855 Skąd: Stolica
|
Wysłany: 1 Kwietnia 2015, 16:23
|
|
|
hrabek, ważne, że byłeś pierwszy |
_________________ The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 1 Kwietnia 2015, 16:36
|
|
|
Magnis, o matko, takie coś było w bmxach na początku lat 90' ja używam oblaskowych (sotchlite) rurek nakładanych na szprychy. |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Luc du Lac
Cynglarz
Posty: 4924 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 09:29
|
|
|
Dunadan napisał/a | ketyow napisał/a | w którym zapewne nie musisz korzystać (by dojechać gdziekolwiek) z głównej ulicy, na której 70-80 kmh to norma |
Na puławskiej potrafią i po 150km/h jeździć oczywiście przesadzam teraz ale 70-80kmh to standard. Są tam co prawda 3 pasy ale ja musze się wbić na środkowy noooo i jeździ tam caaała masa moich ukochanych TIRów nie wspominając o tym że tam wszyscy CIĄGLE zmieniają pasy włączając kierunkowskaz w 50% |
widzisz - też tak kiedyś jeździłem
samochód potrącił mnie na drodze osiedlowej jak wracałem z wieczornej partyjki brydża...
ja skręcałem z ulicy pod blok (lewoskręt) a samochód postanowił mnie w tamtej chwili wyprzedzić
od tego czasu nie gram w brydża - i unikam jezdni
zupełnie nie ma znaczenia, jak dobrym rowerzystą jesteś, jak bezpiecznie jeździsz. z samochodem nie masz żadnych szans, na jezdni najdrobniejszy błąd twój czy kierowcy czy fatalnej ulicy może być tragiczny w skutkach - realnie to znacznie bezpieczniejszy na ulicy jest biegacz/pieszy niż rowerzysta (bo ma większe pole manewru) |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 09:32
|
|
|
Luc du Lac, może masz tu nieco racji ale jest to ryzyko które jestem w stanie podjąć. |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
thinspoon
Ming of Mongo
Posty: 2533 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 09:36
|
|
|
Luc, znalazłem statystyki wypadków za 2012. Te z udziałem rowerzystów to jakiś 1% wszystkich. Śmierć poniosło 5 (słownie pięć) osób. Nie demonizuj jazdy na rowerze. Zresztą pisałem w zeszłym roku o moim zderzeniu z autem. Ja i rower wyszliśmy zdecydowanie lepiej ze stłuczki niż auto |
|
|
|
|
Luc du Lac
Cynglarz
Posty: 4924 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 09:41
|
|
|
thinspoon napisał/a | Luc, znalazłem statystyki wypadków za 2012. Te z udziałem rowerzystów to jakiś 1% wszystkich. Śmierć poniosło 5 (słownie pięć) osób. Nie demonizuj jazdy na rowerze. Zresztą pisałem w zeszłym roku o moim zderzeniu z autem. Ja i rower wyszliśmy zdecydowanie lepiej ze stłuczki niż auto |
chyba w Twoim mieście: |
|
|
|
|
Luc du Lac
Cynglarz
Posty: 4924 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 09:43
|
|
|
tabela z publikacji/ksiązki : Zdarzenia drogowe z udziałem rowerzystów
w latach 2008-2011 opracowanej przez GDDIK
|
|
|
|
|
Luc du Lac
Cynglarz
Posty: 4924 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 09:54
|
|
|
thinspoon napisał/a | . Nie demonizuj jazdy na rowerze. Zresztą pisałem w zeszłym roku o moim zderzeniu z autem. Ja i rower wyszliśmy zdecydowanie lepiej ze stłuczki niż auto |
wiesz - ty miałeś do czynienia ze zdarzeniem drogowym,
ja w moim przypadku jechałem pewnie z 40-50 km/h -asfalt na "mojej" ulicy genialnie (nie)trzyma opony - jest fajny, twardy, a ja zawsze przed "zjazdem" do domu lubiłem się jeszcze "docisnąć" - więc samochód przy wyprzedaniu musiał mieć przynajmniej 60kmh |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 10:09
|
|
|
Luc du Lac, ale wiesz że te statystyki biorą też pod uwagę pijanych rowerzystów bez oświetlania na wsiach?... |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11345 Skąd: z domu
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 10:11
|
|
|
Ta tabela wszystko mówi. Mimo, że kolizje rowerzystów to tylko 2% wszystkich kolizji na drogach, to już liczba zabitych rowerzystów to blisko 8% wszystkich zabitych na drogach. 11% wypadków na drogach to wypadki z udziałem rowerzystów. Nie sądzę, żeby 11% pojazdów poruszających się po drogach to były rowery, więc statystycznie większa szansa o wypadek na rowerze niż autem. Szczególnie śmiertelny. |
_________________ http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/ |
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11345 Skąd: z domu
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 10:15
|
|
|
Jest też tabela uwzględniająca alkohol oczywiście - pijani rowerzyści to tylko 5,3% sprawców, a tylko 3,8% zabitych. Czyli statystycznie rzecz biorąc, większe szanse masz zginąć na rowerze trzeźwy. Dużo większe.
A najlepiej spojrzeć sobie na tabelkę sprawców: w 2011 r. 43% wypadków z udziałem rowerzystów spowodowali właśnie rowerzyści. Czyli jak jeżdżę przepisowo, nadal mam bardzo duże szanse na to, że jakiś oszołom mnie załatwi. Szczególnie w moim mieście. |
_________________ http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/ |
|
|
|
|
Luc du Lac
Cynglarz
Posty: 4924 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 10:39
|
|
|
łatwo znaleźć to całe opracowanie - bardzo rzetelne
i jeszcze:
|
|
|
|
|
ketyow
Jim Raynor
Posty: 11345 Skąd: z domu
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 10:45
|
|
|
Ja korzystałem z pełnego, bo mi się nie wyświetlają obrazki w linkach, muszę cookies wyczyścić, coś się pokaszaniło. Generalnie więc fakty (niestety) są po naszej stronie i pozostaje mi życzyć kolegom, żeby nigdy nie mieli pechowej sytuacji. Myślę, że spojrzenie na tę sprawę w dużym stopniu zależy od tego, gdzie się jeździ - jak się da omijać główny ruch, albo porąbane skrzyżowania to na pewno jest bezpieczniej i się Dun nie martwi. W mojej okolicy nie widzę na tej trasie rowerów W OGÓLE - wszyscy normalni się boją i jeżdżą chodnikiem, bo jest zwyczajna masakra. |
_________________ http://ketyow.deviantart.com
http://www.biblionetka.pl/ |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 2 Kwietnia 2015, 11:57
|
|
|
ketyow, nie jest tak że się nei martwię i to zlewam... na drodzę staram się uważać jak nigdzie i zwracać uwagę na każdą oznakę dziwnego zachowania kierowców. Jasne, nie da się wszystkie przewidzieć albo na czas zauważyć ale rowerzysta ma bardzo duże pole widzenia, słyszenia i manewru. |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 06:05
|
|
|
Wracam wczoraj z pracy, generalnie sporo mam pod górkę. Na najdłuższym podjeździe oczywiście wolno, uda palą, ale daję z siebie wszystko, żeby nie było, że melepeta jakaś. Minął mnie jeden rowerzysta, za chwilę drugi, obaj jakby się na rowerach urodzili. Pomyślałem, że sporo jeszcze przede mną.
Wróciłem do domu i okazało się, że miałem najlepszy czas ze wszystkich moich powrotów z pracy. Uświadomiło mi to, że mogę jeszcze szybciej
Zresztą wczoraj do pracy też miałem najlepszy czas... Do dzisiaj, bo dzisiaj znowu byłem szybciej. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
konopia
Marudny maruda marudzący
Posty: 2049 Skąd: DN36
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 08:54
|
|
|
hrabek a może rower czas wymienić, albo coś w nim wymienić. Zauważyłeś na czym jechali ci co cię minęli? Inna geometria ramy, napęd, węższe opony?
Ostatnio w Center Parcs Sherwood Forest spędziliśmy kilka fajnych, aktywnych dni, obszarowo jest to tak duże, że trzeba albo zabrać swój rower albo wynająć na miejscu, my wynajęliśmy (zakaz jazdy samochodem, można tylko podjechać pod domek się wypakować) .
Świetne miejsce na aktywny wypoczynek, na pewno jeszcze tam wrócimy
Oto fragment wypożyczalni rowerów, myślę, że mam na zdjęciu jakieś 2/3 tego co tam stało:
rowerki.jpg
|
|
Plik ściągnięto 24 raz(y) 221,2 KB |
|
_________________ Powinniśmy szanować poglądy religijne bliźnich, ale tylko w takim sensie i do takiego stopnia,
do jakiego szanujemy czyjeś przekonanie, że jego żona jest piękną kobietą, a dzieci bardzo mądre. |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 09:01
|
|
|
Nie po to rower 2 miesiące temu kupiłem, żeby go wymieniać
Ci co mnie minęli, też mieli "górale". Trochę mniejsze od mojego, no ale ja potrzebuję duży, z dużymi kołami, bo duży jestem. Poza tym wydaje mi się, że rozwiązanie jest o wiele prostsze - oni po prostu mają większą wprawę, nie mówiąc o większej sile w nogach. Ja moją dopiero trenuję, o czym świadczą poprawiające się czasy na tych samych dystansach.
Nie wspominam nawet o kolesiu, który na płaskim minął mnie parę dni temu na kolarce, ubrany w obcisły trykot z jakimiś nazwami sponsorów, być może nawet zawodowiec. Mi się wydawało, że szybko jadę, a on i tak wyprzedził mnie, jakbym stał. No ale tamten rzeczywiście miał inny rower - kolarkę z wąskimi szosowymi oponami, ja mam grube "all-terrainy", co oczywiście nie jest super optymalne do mojej ścieżkowo-ulicznej jazdy.
W sumie piszę to w ramach ciekawostki, nie po to, żeby narzekać, czy szukać rady. Takie życie. Zobaczymy za miesiąc czy będzie poprawa. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
konopia
Marudny maruda marudzący
Posty: 2049 Skąd: DN36
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 09:08
|
|
|
A może już pora na buty i pedały SPD (czy jakieś podobne)?
Podobno dużo to daje, ale nauka jeżdżenia w tym, stawania, potrafi być dość bolesna - częste upadki, zanim noga nauczy się automatycznie wypinać. |
_________________ Powinniśmy szanować poglądy religijne bliźnich, ale tylko w takim sensie i do takiego stopnia,
do jakiego szanujemy czyjeś przekonanie, że jego żona jest piękną kobietą, a dzieci bardzo mądre. |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 09:21
|
|
|
Nie mam doświadczenia, nie wiem do końca na czym miałaby polegać przewaga pedałów SPD. Generalnie noga mi nie spada z pedału, aczkolwiek rzeczywiście raz na jakiś czas ją poprawiam, bo się przesuwa, sprawiając tym samym, że wysiłek wkładany w pedałowanie jest mniej efektywny. Ale poprawiam i jadę dalej. Nie wydaje mi się, żebym mógł zyskać na tym z 10% na efektywności pedałowania. Ale mogę się mylić.
Na razie spoko, uczę się roweru. Nabywam na przykład wielce przydatną umiejętność zaglądania przez ramię czy ktoś za mną nie jedzie bez chybotania rowerem i nagłej zmiany toru jazdy. Nie jest to proste, ale coraz lepiej mi wychodzi
Dopiero wtedy mogę zacząć się zastanawiać nad jakimiś zmianami. I nawet jeśli, to i tak najprędzej zainwestowałbym w nowe siodełko. Bo po 20km to się siedzieć nie da... |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
thinspoon
Ming of Mongo
Posty: 2533 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 09:47
|
|
|
SPD mają jedną kluczową przewagę - wykorzystujesz więcej mięśni nóg, bo nie tylko naciskasz na pedały, ale także je ciągniesz. |
|
|
|
|
konopia
Marudny maruda marudzący
Posty: 2049 Skąd: DN36
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 10:32
|
|
|
hrabek, a może gacie z wkładką żelową?
miałem taki okres że do roboty jeździłem rowerem, zostawiałem go w magazynku, gdzie też przebierałem się w strój biurowo-terenowy i do roboty, po pracy z powrotem w strój rowerowy i do domu,. |
_________________ Powinniśmy szanować poglądy religijne bliźnich, ale tylko w takim sensie i do takiego stopnia,
do jakiego szanujemy czyjeś przekonanie, że jego żona jest piękną kobietą, a dzieci bardzo mądre. |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 3 Czerwca 2015, 10:33
|
|
|
thinspoon napisał/a | SPD mają jedną kluczową przewagę - wykorzystujesz więcej mięśni nóg, bo nie tylko naciskasz na pedały, ale także je ciągniesz. |
Dokładnie. SPD dużo dają, choć na razie nie przesiadłem się nastałe to jeździłem chwilę z SPDami i było ciekawie.
No ale najwięcej daje odpowiedni rower - po przesiadce na "szose" jeżdżę zupełnie inaczej... 45km/h po prostym nie jest trudno osiągnąć, choć na krótich dystansach i przy dobrych warunkach. A mam klasyczną ramę z lat 80' - ciekaw jestem jak by się jeździło na jakimś współczesnym sprzęcie.
Tak jeszcze w temacie - muszę kupic opony, jakies sliki na szosę, 700x23. Ktoś coś poleca? muślałem o Maxxis Detonator - dość popularne opony. |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 5 Sierpnia 2015, 07:53
|
|
|
34 sekundy mi dzisiaj zabrakło do złamania bariery 20 minut w drodze do pracy (7,7 km). Ale i tak rekord trasy pobiłem. A jak pierwszy raz jechałem, to miałem czasy w okolicach 40 minut.
Ale i tak dzisiaj zostałem raz łyknięty, jakbym furmanką powoził. Czyli da się jeszcze szybciej. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37610 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 5 Sierpnia 2015, 08:15
|
|
|
Wrzuć na youtube'a. |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37610 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 5 Sierpnia 2015, 08:36
|
|
|
|
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 5 Sierpnia 2015, 11:08
|
|
|
hrabek napisał/a | 34 sekundy mi dzisiaj zabrakło do złamania bariery 20 minut w drodze do pracy (7,7 km). |
Ja w 13 minut jadę 7,6km no ale na szosie... |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 5 Sierpnia 2015, 12:32
|
|
|
Moja średnia prędkość to nieco ponad 22km/h. W TdF 30-kilometrowe odcinki jeżdżą ze średnią prędkością ponad 50km/h. A to oznacza, że mam jeszcze bardzo duże pole do poprawy |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
mesiash
Sedecimus
Posty: 1855 Skąd: Stolica
|
Wysłany: 5 Sierpnia 2015, 14:14
|
|
|
hrabek, myślę, że jakbyś jechał po pustej ulicy (tak jak oni), w dużej grupie (tak jak oni) i na takim sprzęcie, to okazałoby się, że brakuje Ci wcale nie tak dużo (ze dwa razy mniej, znaczy się) |
_________________ The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 5 Sierpnia 2015, 14:27
|
|
|
Wydaje mi się, że kwestia sprzętu jest na pewno do rozważenia. Jadąc z górki, pedałując ile wlezie najwyższą prędkość osiągnąłem w granicach 44 km/h. No ale ja używam roweru górskiego. Podejrzewam, że szosówki mają inaczej zestawione przerzutki i da się na nich wyższe prędkości osiągać.
Z drugiej strony jeszcze nie tak dawno nie byłem w stanie osiągnąć z tej samej górki 40 km/h, więc najprawdopodobniej po prostu taki słaby jestem i nie ma co na sprzęt się oglądać. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
|