Ja swoje zdanie podtrzymuję, oczywiście nie o szczegóły chodzi, ale wątki typu:
Spoiler:
1) Wyprawa czarodzieja po bohaterów z innego świata , którzy uratują sytuację = Gandalf w Shire
2) Mroczny Władca w Czarnej Wieży na dalekim pustkowiu
3) Dobrzy Lios=Elfy
4) Źli Lios= Orkowie/Gobliny
5) Galadan= trochę Nazgule, trochę Gollum
6) Sauron ginie, bo stworzył pierścień w który przelał swoją esencję, Spruwacz ginie, bo swoją esencję przelał w kobietę
7) Król tuła się po świecie, po czym odzyskuje tron
8 ) Kraina jeźdzców, kransoludy w górach, elfy decydują się pomóc, bo nie moga znieść takiego zła etc.
Jak mawia Pilipuk: Jak elfy, to z łukami, jak krasnoludy, to z toporami.
Jak mawia Pilipuk: " Jak elfy, to z łukami, jak krasnoludy, to z toporami".
Oczywiście w dalszym ciągu uważam, że jest to świetna historia, którą każdemu polecam.
Ja swoje zdanie podtrzymuję, oczywiście nie o szczegóły chodzi, ale wątki typu:
Spoiler:
1) Wyprawa czarodzieja po bohaterów z innego świata , którzy uratują sytuację = Gandalf w Shire
2) Mroczny Władca w Czarnej Wieży na dalekim pustkowiu
3) Dobrzy Lios=Elfy
4) Źli Lios= Orkowie/Gobliny
5) Galadan= trochę Nazgule, trochę Gollum
6) Sauron ginie, bo stworzył pierścień w który przelał swoją esencję, Spruwacz ginie, bo swoją esencję przelał w kobietę
7) Król tuła się po świecie, po czym odzyskuje tron
8 ) Kraina jeźdzców, kransoludy w górach, elfy decydują się pomóc, bo nie moga znieść takiego zła etc.
Jak mawia Pilipuk: Jak elfy, to z łukami, jak krasnoludy, to z toporami.
Jak mawia Pilipuk: Jak elfy, to z łukami, jak krasnoludy, to z toporami.
Oczywiście w dalszym ciągu uważam, że jest to świetna historia, którą każdemu polecam.
Dużo jest książek o tych samych schematach. Nie tylko Kay powiela coś, co wymyślił Tolkien
I mocno tolkienowy jest sam fakt, że to właściwie ta sama rasa, jeden odłam po stronie światła, drugi - ciemności. I to, co się dzieje ze świetlistymi, gdy im życie zbrzydnie.
Czytałam na razie tylko Fionavarski Gobelin i na pewno bawiłabym się lepiej, gdybym po tę książkę sięgnęła kilkanaście lat temu. Żeby się nadmiernie nie rozwodzić - http://kapryfolium.pl/lit...arski-gobelin/.
I mocno tolkienowy jest sam fakt, że to właściwie ta sama rasa, jeden odłam po stronie światła, drugi - ciemności. I to, co się dzieje ze świetlistymi, gdy im życie zbrzydnie.
Czytałam na razie tylko Fionavarski Gobelin i na pewno bawiłabym się lepiej, gdybym po tę książkę sięgnęła kilkanaście lat temu. Żeby się nadmiernie nie rozwodzić - http://kapryfolium.pl/lit...arski-gobelin/.
O popatrz, to w sumie Twoja recenzje czytalem jak moja matka dzwonila czy kupic mi ja pod choinke
Coś w tej recenzji jest. Czytam właśnie Wędrujący Ogień i faktycznie... Cierpią Ci bohaterowie i cierpią przeokrutnie...
_________________ "Koty się nie zastanawiają - Koty knują..." Autor: nie znam "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów ..." S. Lem
ja tylko jeszcze rozwinę poprzednią myśl - coby było trochę jasności
GG Kay - choć nie jest wymieniony (chyba) w żadnym z wydań, jest współautorem/współredaktorem Silimarilliona - więc wszelkie podobieństwa są usprawiedliwione
O popatrz, to w sumie Twoja recenzje czytalem jak moja matka dzwonila czy kupic mi ja pod choinke
I dostałeś, czy poprosiłeś o coś innego?
Luc du Lac napisał/a
ja tylko jeszcze rozwinę poprzednią myśl - coby było trochę jasności
GG Kay - choć nie jest wymieniony (chyba) w żadnym z wydań, jest współautorem/współredaktorem Silimarilliona - więc wszelkie podobieństwa są usprawiedliwione
Czy ja wiem, czy to dobre usprawiedliwienie recyklingowania pomysłów...?
O popatrz, to w sumie Twoja recenzje czytalem jak moja matka dzwonila czy kupic mi ja pod choinke
I dostałeś, czy poprosiłeś o coś innego?
Luc du Lac napisał/a
ja tylko jeszcze rozwinę poprzednią myśl - coby było trochę jasności
GG Kay - choć nie jest wymieniony (chyba) w żadnym z wydań, jest współautorem/współredaktorem Silimarilliona - więc wszelkie podobieństwa są usprawiedliwione
Czy ja wiem, czy to dobre usprawiedliwienie recyklingowania pomysłów...?
Dostałem. Przekonal mnie ostatni akapit, bo potrzebowalem czegos lekkiego
Podobno jego współudział w redagowaniu Silmarilliona jest oceniany dość chłodno.
_________________ Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
Ja właśnie skończyłem Lwy Al-Rassanu (btw. skrzywienie zawodowe: lepiej było zapisać Al-Ghassanu, gdzie gh to "francuskie" R języczkowe, bo zwykłe R powinno się zasymilować do Ar-Rassanu ) To 3. jego książka, która przeczytałem i muszę powiedzieć, że moje początkowe obawy o to czy będzie mi się podobać "zrzynka z prawdziwej historii" zostały kompletnie rozwiane, bo gość pisze tak klimatycznie i tak niesamowicie umie grać na emocjach, że zupełnie nie przeszkadza mi świadomość, że twórczo przepisuje kroniki - nawet powiem szczerze, że w przypadku kiedy jestem lepiej zaznajomiony z danym wycinkiem historii (vide Lwy - priti macz mój moja nadchodząca mgr) to całkiem fajna zabawa odkrywanie pierwowzorów. Już się nie mogę doczekać na kolejne
edytka: aczkolwiek karny-wiecie-co dla korekty za "mój lód jest posłuszny i zdyscyplinowany"
_________________ Czerwony Prorok i Najwyższy Kapłan Ortalionowego Boga
'Irony is wasted on some people.'-T.Pratchett
"Ozzborn, pogódź się z tym. Twoja uroda jest Twoim przekleństwem." (c) baranek
"Lwy..." były moim pierwszym zetknięciem z Kayem i do dziś pamiętam wrażenie, jakie na mnie zrobiły i myśl, że nareszcie trafiłem na fantasy, które jest w stanie przebić Martina.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum