Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Łowcy głów na tropie - głosowanie do 03.11.2013

Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
Tekst zawiera lokowanie produktu
3%
 3%  [ 1 ]
Sercowiec
28%
 28%  [ 9 ]
"Spóźniona kuracja"
9%
 9%  [ 3 ]
Blondynka wieczorową porą
0%
 0%  [ 0 ]
Tylko polowanie
18%
 18%  [ 6 ]
Bezczelność
6%
 6%  [ 2 ]
Kryzys
31%
 31%  [ 10 ]
Żadna z głów nie warta polowania
3%
 3%  [ 1 ]
Głosowań: 18
Wszystkich Głosów: 32

Autor Wiadomość
Starscreem 
Mechagodzilla


Posty: 661
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 3 Listopada 2013, 19:42   

Nie, nie głosowałam. Nie potrafię w sobie przełamać niechęci do bycia sędzią we własnej sprawie. Postanowiłam tylko wyrazić swoją opinię subiektywną. Tym razem przed ogłoszeniem wyników, bo ostatnio kiedy teksty przestały być anonimowe to mi zulełnie odwaga odeszła. A tak, póki jeszcze niewiem, czyje
dziecko mi się najmniej podoba, to jakoś prosciej coś krytycznego napisać...
 
 
LadyBlack 
Babcia Weatherwax


Posty: 863
Skąd: z rubieży
Wysłany: 3 Listopada 2013, 21:25   

Dziękuję czytającym za wszystkie głosy i opinie :D :bravo .
Dziękuję bardzo autorom za szorty. Brawa za ciekawe realizacje tematu :bravo

Wyniki wyszły takie:
VII - Blondynka wieczorową porą – Diabolus (debiut szortowy, zachęcamy do udziału w kolejnych edycjach, będzie lepiej :wink: ) :bravo
VI - Tekst zawiera lokowanie produktu - mesiash :bravo
V - Bezczelność – Borsuk :bravo
IV - Spóźniona kuracja - Starscreem :bravo

Miejsce III - Tylko polowanie - Adrianna :bravo :D
Miejsce II - Sercowiec - konopia :bravo :bravo :D
Miejsce I - Kryzys - Blue Adept :bravo :bravo :bravo :D

Blue Adept wygrywa :mrgreen:
Ładna rywalizacja o pierwsze miejsce. Bardzo ładna :bravo . Gratuluję Panowie!

Blue Adept szykuj nowy temat :mrgreen: .
 
 
konopia 
Marudny maruda marudzący


Posty: 2032
Skąd: DN36
Wysłany: 3 Listopada 2013, 22:30   

Blue Adept :bravo Gratulacje!

LadyBlack dzięki za prowadzenie.

:| znów drugi...
_________________
Powinniśmy szanować poglądy religijne bliźnich, ale tylko w takim sensie i do takiego stopnia,
do jakiego szanujemy czyjeś przekonanie, że jego żona jest piękną kobietą, a dzieci bardzo mądre.
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 3 Listopada 2013, 22:33   

Chcecie konstruktywnej krytyki? Będzie krytyka "po prostu" :) Bo po lekturze pierwszego tekstu zatęskniłem za szczegółowym omawianiem tekstu. Więc sobie pozwolę, nawet jeśli w międzyczasie pojawią się wyniki, a Autorów zaboli. Bywa.

Tekst zawiera lokowanie produktu
Po pierwsze - tytuł jest bez sensu, ot taki dodatkowy żart bez związku. Moim zdaniem chybiony i będący raczej oznaką braku pomysłu. Ale idźmy dalej.
Jest początek skrada się babeczka i ma atrybuty falujące. No właśnie. Jeśli autor jest nastoletnim chłopakiem, to wybaczam. Jeśli nie - porażka. Bo, po pierwsze: kobieta się skrada, tak? Więc atrybuty chyba mają własną świadomość, skoro w trakcie skradanie (czyt. powolnego, ostrożnego ruchu) falują. FALUJĄ, Autorze? Na dodatek w zdaniu:
Cytat
jednak przyzwyczajona do takiego atrybutu umiała poruszać się naprawdę bezszelestnie

pojawia się drobna sugestia, że piersi bohaterki mają niejakie połączenie ze stopami.
No, to poświęciliśmy sporo czasu na omówienie bezsensownego i nieistotnego opisu. Podobnie jak Autor. Bo to czy piersi są wielkie, czy małe nie ma dla historii żadnego znaczenia. Ja wiem, to kontekst dalszego ciągu, nawiązań do panny Lary Croft, czy innych uatrybutowanych bohaterek gier. Ale to bardzo źle rozpisane.
Cytat
głośno imprezowali dość głośno

Zapomniałeś dopisać, że głośno.

Cytat
niemalże wtapiając się w rzucający przezeń cień.

A po co cień rzucał tym przezeniem? I na cholerę Jessie się w niego niemalże wtapiała?

Cytat
lekko podwyższonym tętnem

Przyspieszonym. Podwyższony może być puls.

To, co następuje potem jest już dziwne do potęgi. Inny bohater zaczyna krzyczeć, gdy bohaterka z atrybutami próbuje się skradać... I dodatkowo pojawia się jeszcze trzeci ktoś, kto daje rady. W tym momencie średnio rozgarnięty czytelnik już wie, jak tekst się skończy, a jesteśmy dopiero w połowie, zainteresowanie znika i dalszą część tylko przebiegamy wzrokiem, tak bez zainteresowania.

Autorze, dużo pracy przed Tobą, szczególnie przy planowaniu i konstrukcji. Ja wiem, że to najnudniejszy etap, ale cóż... Zwykle wymagany.


Sercowiec
Kurczę, ile razy widzę ten tytuł, to mam wrażenie, że to o Serowca chodzi :)

Po pierwsze, przebudowałbym początek. Wydaje mi się, że padł ofiarą cięć "pod limit". Brak tu rytmu, który by lepiej wprowadzał w scenę.

Akapit drugi. Byłem, rozpoznałem, poszedłem, wziąłem - gryzie to. No i "byłem w połowie kanapki", to też takie raczej potoczne stwierdzenie. Właściwie dla historii nie ma to znaczenia, więc dlaczego nie po prostu "Kończyłem kanapkę"?

Dalej się tekst sypie, bo Autor nie panuje nad rytmem :) Tam gdzie potrzeba kropki, daje przecinek. Tam gdzie lepszy przecinek - daje kropkę. Obrazki się mieszają, powstaje chaos, czytelnik się gubi. No i jest jeszcze walnięcie wprost, że wszyscy się skupili na kelnerce (bo ma atrybuty) - Autorze, pozostaw pewne rzeczy Czytelnikom. Sami sobie dopowiedzą, bo wskazówki pozostawiłeś.

Dialog późniejszy - kiepski. Mało profesjonalnie brzmiący, rzekłbym. Przychodzi dwóch do jednego i silą się na szpiegowsko-dyskretny ton, a wychodzi drętwo.

A końcówka miesza dodatkowo, bo tu też jest dwóch i jeden, ale nie tych dwóch i jeden, tylko innych dwóch (i jeden).

Ogólnie ciekawy pomysł, ale rozpisałbym i dopracował.


Spóźniona kuracja
Pierwszy akapit, to jedno zdanie. Łojzicku... Koszmarek taki. Jest Queency i jest pułkownik, choć i to niekoniecznie, bo na przestrzeni kilku zdań zostanie zdegradowany do porucznika.
Cytat
Wtedy, przez moment krótszy nawet niż mrugnięcie

Momenty mają tę własność, ze są krótsze niż mrugnięcie, niepotrzebne to dookreślenie.

Cytat
który z królewskimi służbami miał raczej na pieńku niż cokolwiek wspólnego.

A tutaj poproszę o dodatkowe wyjaśnienie, o co chodzi :) Nie no, ja wiem, ale serio, Autorze: nie gryzie Cię to zdanie?

Cytat
Nie drgnął nawet. W następnej chwili po klindze miecza ściekały już czerwone kropelki. Głowa alchemika potoczyła się pod kredens, a ciało zwaliło na ziemię rozlewając wokół kałużę gęstej krwi.

Nie-e. Logiczny ciąg wydarzeń jest inny: głowa toczy się pod kredens, ciało wali się na ziemię i dopiero krople ściekają. Inną kwestią jest ta kałuża, która raczej się tworzy, niż rozlewa, prawda?

Dalej jest już nieciekawie i koślawo. Koń staje się kobyłką, płyn się upodabnia również, jest jakaś puenta, ale... No właśnie, raczej komiczna, prawda? No, a ścinanie głowy niewinnemu człowiekowi, jakoś komiczne nie jest. Dysonans powstaje i zaburza mi odbiór (poza słabym wykonaniem).


Blondynka wieczorową porą
Okej. Okeeej. Przełknąłem brakujące przecinki i bełkotliwy dialog, zrzucając to na barki przyjętej konwencji. Ale "czarny skurzany obścisły kombinezon" mnie odrzucił. Najpierw powalił, potem odrzucił.

Straszne to. STRASZNE! Ale pewnie nie zajarzyłem rz-artu.


Tylko polowanie
Hmmm. Widać przemyślenie sprawy, jest jakieś wykonanie, ale końcówka ucięta, niepotrzebny motyw MacGyvera - taki bardziej mrug do czytelnika, niż faktyczna potrzeba. Poczekam, aż Autor stworzy coś dłuższego w swoim uniwersum, bo może być ciekawie (byle nie przegadać i nie przefilozować).


Bezczelność
Nawet ładne. Pomimo kilku wpadek i zagryzanych policzków (test Kresa: spróbuj, Autorze, zagryźć policzki, by zdusić krzyk - stawiam stówę, że efekt w dziewięciu przypadkach na dziesięć będzie odwrotny).
I wszystko by było ładnie i pięknie, gdyby nie fakt, że "pięć serc" przestało bić. Skoro Cesarz płacił za żywą, to po cholerę ją Raza zabił? Bez problemu załatwił czterech strażników, więc po co przerażoną dziewczynkę? Szkoda, bo fakt, że jednak udało im się wydostać, byłby o wiele bardziej dający po głowie i byłby najlepszym tekstem (do tej pory).


Kryzys
No tak. Lider i zwycięzca.

Nie jest źle, choć prze-ga-da-ne! Bardzo dużo przemyśleń w bardzo krótkim czasie. Ale coś w tym jednak jest. Może się sugeruję wynikiem...

Kilka wpadek?
Cytat
Z takiej potrzeby zrodziła się moja firma

Moja. Własna. Takie przynajmniej rodzi się wrażenie. Ale potem okazuje się, że bohater to tylko pracownik, czyli "moja" oznacza "ta, w której pracuję".

Cytat
Przynajmniej raz jestem na górze

Cytat
i mogła nie zrozumieć, że uratowałem jej życie.

A to do mnie nie dociera. Facet przygwoździł kobietę do samochodu 113 pięter niżej i URATOWAŁ JEJ ŻYCIE? Nie-e...

Gdyby tekst był trochę lepiej rozbity, mnie przegadany i trochę uszczegółowiony (więcej dynamiki!), byłoby fajniej.




No, to tyle ode mnie.
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 3 Listopada 2013, 23:15   

Dzięki za głosy i gratulacje dla innych autorów. :bravo Jestem lekko zdziwiony, ponieważ miałem wrażenie, że to inny tekst zdecydowanie bardziej trafił do serc czytelników. Przyznaję się też do pewnego "niechlujstwa", za które przepraszam. Szorta napisałem po dłuższych wakacjach "pisarskich", dosłownie pod koniec terminu na jego złożenie, więc i poprawiałem go pobieżnie.

A co do:

Matrim napisał/a
A to do mnie nie dociera. Facet przygwoździł kobietę do samochodu 113 pięter niżej i URATOWAŁ JEJ ŻYCIE? Nie-e...
Właśnie. Nieeee. :mrgreen: :wink:

Matrim napisał/a
Gdyby tekst był trochę lepiej rozbity, mnie przegadany i trochę uszczegółowiony (więcej dynamiki!), byłoby fajniej.
Z pewnością. :D

P.s. Jutro rano podam nowy temat. Może coś mi się przyśni. :wink:
 
 
Adrianna 
Luke Skywalker


Posty: 209
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Listopada 2013, 00:45   

Blue Adept, gratulacje i brawa :D

Dziękuję wszystkim czytającym za komentarze i głosy :)
 
 
Borsuk 
Frodo Baggins


Posty: 122
Skąd: PDKR
Wysłany: 4 Listopada 2013, 02:26   

Matrim napisał/a
Skoro Cesarz płacił za żywą, to po cholerę ją Raza zabił?

Cóż, zamysł był taki, że ze strzeżonego zamku da się nocą wyprowadzić księżniczkę, która potulnie daje prowadzić za rękę, a związaną/nieprzytomną już niekoniecznie(jedna się szarpie i krzyczy, drugą trzeba nieść, bla bla bla), więc jak go zdybali, to już nie miał wyjścia i musiał przełknąć mniejszą zapłatę. Ale racja, raz że to ciut naciągane, a dwa że z tekstu tego się domyślić nie sposób :roll: .

Wielkie brawa dla Blue Adept :bravo :bravo , wygrał zdecydowanie najlepszy :D
 
 
Starscreem 
Mechagodzilla


Posty: 661
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 4 Listopada 2013, 03:04   

Gratuluję serdecznie zwycięzcom. Cieszę się, że wygrał szort, który podobał mi się najbardziej.

Druga sprawa to pytania Matrima. Jak już napisałam (choć było to przed ujawnieniem wyników) fragment dotyczący "mania na pieńku" budził moje wątpliwości. Nie umiem wyjaśnić, dlaczego mimo to znalazł się w tekście. Choć od razu wiedziałam, że to językowe kalectwo, to poczułam do tego zwrotu taki dziwny, głupi i jak widać szkodliwy rodzaj sympatii.
Jeśli chodzi o długość momentu, to jest to kwestia skrajnie subiektywna. Są momenty, przy których mrugnięcie to wieczność. Są też momenty trwające minuty, czy godziny (zależy jak dużo makijażu trzeba nałożyć na twarz ;-) ).
Koń do kobyłki ma się wg mnie dokładnie tak samo jak człowiek do kobitki. Nie rozumiem w czym problem. Podobnie nie widzę nic złego w zaznaczeniu przy pomocy personifikacji, że pozornie nijaka ciecz jest czymś bardziej niezwykłym niż mogłyby wskazywać właściwości organoleptyczne.
Nie przyznaję się do popełnienia powyższych przestępstw. Za to jest mi tak wstyd za poruczniko-pułkownika, że wstydu tego starczy na wszystki błędy jakie kiedykolwiek popełniłam, a które nie zostały mi wypomniane... To faktycznie jest ciężki kaliber przewinienia. Nie wiem, jak doszło do tej radykalnej degradacji, wiem natomiast, że gdyby pułkownik pisany był przez ó, to by do tej pomyłki nie doszło. I jakby to durnie nie brzmiało - mówię bardzo serio.

Trzecia sprawa to wcześniejsze zarzuty nieszanowania czytelnika. W pełni zgadzam się z Konopią. Nie brałam udziału w konkursie tylko w zabawie. Gdybym wiedziała, że oczekuje się ode mnie profesjonalizmu a nie entuzjazmu, to nie próbowałabym nawet nic napisać.
Wygląda jednak na to, że zasady się zmieniły. Obawiam się tylko, że w kolejnej edycji weźmie udział bardzo mało osób. Ja raczej nie wezmę - mam tendencję spadkową, a niekonstruktywna krytyka zniechęciła mnie do reszty. Nie jestem ani sadystką, ani masochistką.
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Listopada 2013, 07:25   

Jeszcze raz dziękuje za przychylność. :D I wielkie brawa dla uczestników, ponieważ taka zabawa wymaga odwagi. :bravo Jest jednak tak, że wielka odwaga musi się wiązać z wielką odpowiedzialnością... :wink:

Starscreem - Proszę, nie zrażaj się. Słyszałem, że smoczyce mają grubą skórę. Kwiatki raczej jej nie przebiją. ;P: :wink: No i kto weźmie udział w następnym konkursie?! :lol: Nieco poważniej - nie odkrywam Ameryki, jednak jak pokazujesz swój tekst, to musisz nauczyć się cieszyć z wszelkiego rodzaju krytyki. Zdecydowanie gorszy jest jej brak. Klient, tffu, Czytelnik zawsze ma racje, nawet gdy jej nie ma. :roll: Krótkie momenty to czasami pleonazm, a czasami uprawnione wzmocnienie ekspresji, lecz zawsze ryzyko. :wink: Jednak cieszmy się chwilą, zabawa tak szybko się kończy. :mrgreen:

W stosunku do własnego tekstu mógłbym ułożyć listę uwag krytycznych dłuższą niż on sam. :lol:

P.s. Moja praca jest najmojsza. ;P: :wink:
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 4 Listopada 2013, 07:34   

Starscreem napisał/a
Trzecia sprawa to wcześniejsze zarzuty nieszanowania czytelnika. W pełni zgadzam się z Konopią. Nie brałam udziału w konkursie tylko w zabawie. Gdybym wiedziała, że oczekuje się ode mnie profesjonalizmu a nie entuzjazmu, to nie próbowałabym nawet nic napisać.

Starscreem, nie mirmiłuj proszę. Konkurs jest zabawą, zawsze był, ale w tej edycji ilość literówek, błędów gramatycznych i potknięć stylistycznych na poziomie zdania przerosła moją odporność.
Uważasz, że oczekiwanie poprawnej polszczyzny od tekstu na konkurs literacki jest przesadnym wymaganiem?
Akurat Twój pomysł bardzo mi się podobał, dobre wrażenie popsuła degradacja pułkownika i pieniek.
Błędy zdarzają się niemal wszystkim, problem zaczyna się wtedy, gdy nie pracujemy nad ich eliminacją, chociażby dając tekst do przeczytania innej osobie.
Nie zniechęcaj się. Blue Adept na pewno wymyśli fajny temat. :D
 
 
Starscreem 
Mechagodzilla


Posty: 661
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 4 Listopada 2013, 07:54   

Blue Adept napisał/a

nie odkrywam Ameryki, jednak jak pokazujesz swój tekst, to musisz nauczyć się cieszyć z wszelkiego rodzaju krytyki. Zdecydowanie gorszy jest jej brak. Klient, tffu, Czytelnik zawsze ma racje, nawet gdy jej nie ma.


To nie tak, że mam coś do krytyki, bo gdyby mi przeszkadzała, to zrezygnowałabym po opublikowaniu swojego drugiego posta na forum.
Nawet się cieszę, że ta krytyka jest, bo jak się słyszy tylko fałszywe ochy i achy (a niestety tylko na to mogę liczyć wśród znajomych), to nie można się niczego nauczyć. Ja nauczyłam się tutaj chyba całkiem sporo, przynajmniej tak mi się wydaje.

Agi, co mnie zabolało tym razem, to nie krytyka, tylko jej przedmiot. Poddaję do oceny swój tekst, a nie swoją osobę. Nie jest miło przeczytać, że się olało sprawę, kiedy człowiek myślał dwa tygodnie nad pomysłem, pisał w ciężkich warunkach, starał się jak mógł, a potem przez dwa tygodnie żył w napięciu oczekując wyników. Mam dokładnie taką samą sytuację w pracy, więc liczyłam na jakąś odmianę w miejscu, gdzie próbuję od tej pracy odpocząć. Dlatego mnie to tak bardzo zabolało.
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Listopada 2013, 08:22   

Starscreem - Mnie również zabolało, ale z punktu widzenia czytelnika - zwłaszcza wyrobionego - do odbioru konieczna jest forma bez dołów i dziur ortograficzno-stylistycznych. Nawet w zabawie. No i choć mi się to nie podoba, to krytyka zarówno ad personam, jak i uogólniona jest przywilejem i jedną z przyjemności czytelników. A dodatkowo było w tym ziarnko prawdy. Ja po krytyce niechlujności poczułem potrzebę uderzenia się we własne piersi. Do pisania mogłem się zabrać wcześniej, popracować nad stylistyką, itd. Nawet gdy ktoś niezasłużenie Ciebie krytykuje, to pomyśl o tym trochę jak o egzaminie - przecież niezależnie od tego jak bardzo bardzo bolała głowa, czy miało się mało czasu na przygotowanie (napisanie), to egzaminatorowi raczej nie będziesz się tak tłumaczyła? Rzadko ktoś docenia staranie, niestety efekt jest prawie wszystkim. :? Myślę jednak, że pisanie i oddawanie tekstów pod osąd czytelników jest naprawdę dużą przyjemnością, niezależnie od krytyki. Wiem, bo próbowałem odstawić i wróciłem do nałogu. :mrgreen: No i czasami dostanie się kilka pochwał, a może nawet odniesie jakiś drobny sukces. :D :wink:
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 4 Listopada 2013, 09:49   

Blue Adept napisał/a
Właśnie. Nieeee. :mrgreen: :wink:
Blue Adept, no to jak to? On sobie denatkę wziął na... yyy... pamiątkę? :)

Starscreem napisał/a
Wygląda jednak na to, że zasady się zmieniły.

Oj, Starscreem, zasada zawsze była, że jak ktoś walił orty, to mu to wypominano. Jak widać było, że nie sprawdził tekstu, tylko wysłał co spłynęło na klawisze, to mu to wypominano :) Nihil novi.

Wiesz, to jak z początkującym kucharzem: nie oczekuje się kulinarnych fajerwerków, ale talerz nie może być brudny. Bo wtedy forma zniechęca do treści, prawda? Szorty zawsze nakłaniały do kompleksowego podejścia - jesteś pisarzem, redaktorem i wydawcą, więc musisz zadbać o każdy aspekt. Kiedyś będziesz mieć od tego ludzi, ale póki co trzeba też tymi nudnymi rzeczami się zająć samemu.

Poza tym, zawsze możesz popytać na Forum. Może akurat któryś użyszkodnik będzie chciał się wprawić w redaktorowaniu i Ci na pewne rzeczy zwróci uwagę.
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
mesiash 
Sedecimus


Posty: 1855
Skąd: Stolica
Wysłany: 4 Listopada 2013, 10:57   

Blue Adept, gratuluję
Konopia, szkoda że o włos przegrałeś :)

No cóż, wypada podziękować za głos, bo jednak od momentu powstania tematu wiedziałem że jednak nie powinienem być zadowolony z mojego "dzieła". Nie piszę dobrze, wiem, ale jeszcze wysyłając miałem wrażenie że wyszło całkiem nieźle, a okazało się do bólu przewidywalne, w kiepskim stylu i niestety mało zabawne.

Matrim, w sumie dobrze że napisałeś co zgrzytało i dziękuję Ci za to. Pozostaje mi tylko żałować że trafiłem na pierwsze miejsce, bo rzeczywiście mogło zniechęcać do dalszego czytania :oops:
_________________
The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Listopada 2013, 11:02   

Matrim napisał/a
Blue Adept, no to jak to? On sobie denatkę wziął na... yyy... pamiątkę? :)


Niektórzy kolekcjonuja motylki, inni blondynki. Lub rude. :twisted: :wink: Całość wspomnianego upadku miała mieć charakter raczej humorystyczny. Ale żarty tłumaczone... Następnym razem mocniej się postaram. :wink:
 
 
Starscreem 
Mechagodzilla


Posty: 661
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 4 Listopada 2013, 15:09   

Panowie (i Panie, choć milczące chwilowo).
Chciałam z całą stanowczością podkreślić, że nie mam nikomu za złe, że napisał coś w stylu: to mi się nie podoba, są błędy, to jest nudne, czy "słaba wersja dowcipu o żydzie, policjantach i pestkach jabłka".
//Właśnie, Mesiash - nie znam tego kawału - opowiesz?//
Natomiast szacowanie mojego zaangażowania w pracę na podstawie jej efektów... Jak bym była mistrzem pióra - ok. Jakbym napisała 100 książek, tak że mój styl byłby rozpoznawalny po pierwszym zdaniu - ok. Ale ja nadal jestem podstawówkowiczem.
Ortografy podkreśla word, więc najczęściej można ich uniknąć. Ale mimo to, zawsze morze/może się zdarzyć wtopa. O przecinkach sam gdzieś tu przeczytałam, że ich obecność w niektórych miejscach choć uzasadniona reguł_ami (czemu to forum zjada kawałki słów?), może zostać pominięta, w ramach np. dynamizacji.
Najtrudniejsze w autokorekcie jest to, że wiesz co chciałeś napisać, w związku z tym oczy nie zauważają literówek. Dlatego zawsze tekst do przeczytania dostaje mój mężczyzna. Korektor z niego marnej klasy - jakbym stworzyła grę komputerową, to by mi najdrobniejszy błąd wytknął, ale na próżno szukać wsparcia literackiego u dyslektyka. Choć w tą jego dysleksję nie wierzę i dobrze wiem, że wynika z lenistwa (pierwsze pół roku naszego związku uleczyło go trwale z ciężkiej dysortografii). Nie zmienia to faktu, że na jego pomoc mogę liczyć w bardzo ograniczonym stopniu.
Poświęcam każdemu tekstowi ok 10 godzin pracy. Tworzę kilka wersji, poprawiam, zmieniam, ulepszam jak umiem, pocę się szukając lepszych słów, krwawię wyrzucając nieistotne ozdobniki.
A wszystko po to, żeby przeczytać, że komuś się podobało.
Że komuś naprawdę sprawiłam radochę i przyjemność z przeczytania.
No bo po co innego? Dla samej przyjemności pisania, to można kota na klawiaturę postawić.
Ale jak robię błędy, to ich wytknięcie jest dla mnie wystarczającą karą. Sama wiem, że dałam ciała. I choć niektóre argumenty zaciekle odpieram, to mam je zawsze na uwadze przy kolejnych próbach pisarskich. Bo skoro kogoś jakieś maniery irytują, to ich dalsze praktykowanie byłoby skrajnie złośliwe i nielogiczne.

Dla mnie najistotniejsze jest to, że gdyby nie Matrim, który zabrał się do oceny na samiuteńkim końcu, to bym nadal nie miała pojęcia, że zdegradowałam pułkownika... Sama mogłam się spodziewać, że w moim tekście razi "pieniek".
To trochę tak, jak komunikat na dworcu, że pociąg jest opóźniony 120 minut. Zupełnie inaczej się na to reaguje, kiedy wiadomo, że przyczyną opóźnienia jest wypadek na torach, w którym zginęło 10 osób. Póki nie znasz przyczyny, to opóźnienie pociągu wydaje się złośliwością i fanaberią PKP...
 
 
mesiash 
Sedecimus


Posty: 1855
Skąd: Stolica
Wysłany: 4 Listopada 2013, 15:25   

Starscreem, znałem wersję z żydem jako sprzedawcą, bo to było w jakimś wydaniu "Mądrości żydowskich", ale tak też działa:

Siedzi facet na ulicy obok kosza z pestkami z jabłek. Podchodzi policjant i pyta:
-Co tam masz?
-Sprzedaję pestki z jabłek.
-A do czego służą?...
-Po zjedzeniu jednej człowiek staje się mądrzejszy.
-A po ile je sprzedajesz?
-15 zł za sztukę.
-Daj mi jedną.
Policjant zjadł pestkę, pomyślał i mówi:
-Poczekaj chwilę! Za 15 zł mogłem kupić kilka kilo jabłek i mieć z nich mnóstwo pestek zamiast jednej!
-Widzi Pan? Już poskutkowało.
-Rzeczywiście... Daj jeszcze dwie.

Od siebie dodam, że będąc jednym z biorących udział w zabawie, nie mogę specjalnie rozpisywać się nad wszystkimi tekstami, bo swój wiadomo że musiałbym w specjalny sposób potraktować, a nie mam weny Blue Adepta.
_________________
The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov
 
 
Starscreem 
Mechagodzilla


Posty: 661
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 4 Listopada 2013, 15:50   

Ech... Prawdziwe niestety...
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 4 Listopada 2013, 19:33   

Starscreem - Pozwolę sobie na głupi żarcik:

Rebeka poskarżyła się rabinowi na warunki panujące na forum: mężczyźni, kotki, kwiatki i gagatki, wszyscy krzyczą, krytykują, od niechlujów wyzywają, tak że oddechu nie można złapać. Wprost nie do wytrzymania. Rabe jej poradził: "Rebeka, ty wydaj własnym kosztem książkę.". Kobiecina bardzo zdziwiona, posłusznie dokonała samopublikacji w Amazonie. Po kilku dniach przyszła do rabina na skargę: "Rabe, cóżeś mi doradził!!! Mężczyźni, kotki, kwiatki i gagatki, wszyscy krzyczą, niechlujami nazywają, a do tego jacyś nieznani goje od sziks mnie wyzywają. Jeszcze większy raban i krytykanctwo.". Na to rabin: "Rebeka, ty teraz wycofaj się z publikowania w Amazonie.". Rebeka posłusznie się wycofała, po kilku dniach wróciła do rabina i powiedział: "Dzięki ci, Rabe. Wróciłam na forum. Jaki ja mam teraz spokój.". :twisted: :wink:
 
 
mesiash 
Sedecimus


Posty: 1855
Skąd: Stolica
Wysłany: 5 Listopada 2013, 10:19   

Blue Adept, to mój drugi ulubiony dowcip ze wspomnianej wcześniej książeczki :)
_________________
The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37526
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 5 Listopada 2013, 12:15   

Blue Adept, to jest dowcip o kozie i ma najmniej 100 lat
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 5 Listopada 2013, 12:45   

Fidel-F2 - No co Ty? A ja myślałem, że dwieście. ;)
 
 
Lynx 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7038
Skąd: znad morza
Wysłany: 5 Listopada 2013, 14:43   

Blue Adept, gratuluję wygranej. :)

Starscreem, nie bucaj, pisz. Masz fajne pomysły :)

konopia, ale o włos ;)

Wszystkim autorom wielkie :bravo :D
_________________
http://zrozumiecswiat.pl/7.html
 
 
LadyBlack 
Babcia Weatherwax


Posty: 863
Skąd: z rubieży
Wysłany: 5 Listopada 2013, 20:25   

Też mi się zrobiło przykro, gdy się Starscreem zrobiło przykro :wink:
Doceniam te wszystkie szorty, które docierają na kolejne edycje, domyślam się, że są pisane między pracą, szkołą i bawieniem dzieci :wink: i czasem nie wszystko się uda/dopracuje, więc jakoś tak łatwiej wybaczam niedociągnięcia.

A z drugiej strony, szorty to dobry sposób na ćwiczenie warsztatu.
Tak więc miło by było, gdyby jednak zainteresowani się nie zniechęcali, tylko pisali na kolejną edycję :mrgreen:
Chętnie przeczytam :D
 
 
Blue Adept 
Borg


Posty: 1543
Skąd: Warszawa
Wysłany: 5 Listopada 2013, 20:33   

Starscreem - Już na poważnie, zgadzam się z LadyBlack, warto próbować dalej. :)
 
 
dziko 
Yoda


Posty: 949
Skąd: Warszawa
Wysłany: 5 Listopada 2013, 22:08   

Blue Adept :bravo :bravo :bravo
konopia :bravo :bravo
Adrianna :bravo

dla Wszystkich, którym się chciało :wink: :bravo

LadyBlack za prowadzenie :bravo
_________________
pozdrawiam - Bartek
Dzikopis
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group