[Kalep]

Chyba trochę za wcześnie na takie rozważania, ale nie mogłem się powstrzymać

Jakiś czas temu na stronie Fabryki Słów pojawiła się informacja, że wydawnictwo jest zainteresowane literaturą kryminalną, sensacyjną oraz prozą kobiecą. Niewątpliwie szykują się spore zmiany. Co o nich sądzicie?

Jako czytelnik odczuję brak SFFiH (i zapewne nie tylko ja). Zaświtał mi więc w głowie pomysł odnośnie swego rodzaju "reaktywacji". Jak byście się zapatrywali na magazyn, w którym wydawano by fantastykę z innymi wyżej wymienionymi gatunkami? Prawdziwe pismo renesansu, z założenia różnorodne. Zdałoby egzamin na polskim rynku, kupowalibyście?

Taki drobny pomysł skromnego forumowicza, ale kto wie, może redakcja zasugeruje się naszymi opiniami...

[Agi]

[gorat]

Nie było może kilku takich pism już? Padających po raptem kilku numerach?

Przepraszam, Lampa do dzisiaj się trzyma.

[charande]

Mam podobne odczucia jak Agi, ale nie wiem, czy węższa specjalizacja pism nie jest czasem podyktowana "preferencjami" rynku.

[Romek P.]

Jest.

[dzejes]

[jewgienij]

[Matrim]

[jewgienij]

hehe, nie czytasz Pań Domu itp. Mam tę przewagę, że tam pisałem - jako, powiedzmy, Zofia (55l). I romans, i kryminał, i dreszcz wzbudzająca groza

[Matrim]

Odkąd nie mieszkam z rodzicami, to faktycznie nie Ale pamiętam, jak mi kolega na studiach proponował dorabianie pisaniem do kobiecych czasopism. Podobno kasa z tego była wcale niezła, nie wymagała rewolucyjnych pomysłów, a i nieskazitelnego warsztatu nie trzeba było mieć

[jewgienij]

[corpse bride]

co to jest proza kobieca? pisana przez kobiety czy docelowo dla kobiet?

[Romek P.]

Oba warianty. Raczej jednak spotyka się to jako określenie adresata.

[corpse bride]

Np. to, co pisze Grochola? To są te chwile, kiedy czuję wstyd za swoją płeć - żeby takie rzeczy pisać i - co gorsza - czytać.

[charande]

Corpse, mnie mało książek w życiu tak wkurzyło, jak "Pamiętnik Bridget Jones", ale widać nasze gusta nie odpowiadają gustom statystycznej kobiety...

[Romek P.]

Są po prostu różne targety. Też się do niektórych nie łapię, ale też tego nie przeżywam boleśnie

[nimfa bagienna]

A ja czytam literaturę kobiecą. Niekiedy. I nie mam zamiaru się tego wstydzić. Lubię książki Moniki Szwai. Są optymistyczne, ale nieprzesłodzone i bez landrynkowego ćwierkania.

[corpse bride]

Dziennika BJ nie czytałam, ale może kiedyś przeczytam, bo pojawia się na listach 100 czy 1000 książek, które trzeba w życiu przeczytać. Grocholę przeczytałam, bo ktoś mi powiedział, że to histerycznie śmieszne i czekałam na ten śmieszny fragment, skończyłam książkę i on nie nadszedł. Szwai chyba dostałam kiedyś jakiś gratis w empiku i faktycznie było to trochę lepsze. Ale ogólnie mnie ten nurt nie zachwyca. A co jest w takim razie męską literaturą?

[lakeholmen]

[Ziuta]

Jarosław Iwaszkiewicz

[dzejes]

Panny z Wilka i zombie.

[B.A.Urbański]

Jak na mój gust, to taka inicjatywa by się nie sprawdziła. Sam nie wiem, czy chciałbym kupować takie "niewiadomoco". Dla kogo by to miało być?

[Kalep]

Sam bym może kupował taki magazyn, ponieważ lubię literaturę kryminalną i sensacyjną, a o fantastyce nie wspominając. Problemem jest dla mnie ta proza kobieca (nie darzę tego gatunku wielką miłością), ale cóż...ktoś musi to lubić. Mogłoby zdać egzamin, jeśli byłyby opowiadania w równych proporcjach (może więcej fantastyki, bo mamy tam fantasy, science fiction oraz horror, podgatunki towarzyszące wydawnictwu od zawsze), ktoś by mógł po prostu omijać niestrawne dla niego kąski. Co jednak z osobami, które lubią, np. tylko fantasy? W tym wypadku logiczny byłby wybór innego pisma. Wypuszczenie "Science Fiction Fantasy Horror Kryminał Sensacja i Proza Kobieca" (ufff...długaśny tytuł) byłoby bardzo ryzykowne, lecz można sporo zyskać. Byłby to hit lub porażka. Wszystko albo nic.

[dzejes]

[Kalep]

[B.A.Urbański]

[Romek P.]

[Fidel-F2]

nie kupowałbym, najwyżej z jakich przecenek