[savikol]

Masz rację, Gustaw. Trochę się rozpędziłem z tą niedostępnością piw. W hipermarketach działy alkoholowe są zaopatrzone zaskakująco dobrze. Można kupić browary z całej Europy i nie tylko. Prócz piwa trapistów (to tradycyjne belgijskie piwo, klasztorne), ostatnio był wysyp piw pszenicznych, na czele z tradycyjnym, bawarskim Weiβbier, aż po ukraińskie odpowiedniki.
Jest jeszcze jeden aspekt piwowarstwa domowego, o którym nie wspomniałem – cena. Osobiście nie warzę piwa z oszczędności, ale są tacy dla których to aspekt niezwykle ważny. Weźmy wspomniane piwo trapistów, butelka w Tesco ile może kosztować? Zważywszy, że to piwo jest sprzedawane w kamionkowej butelce, pewnie kilkanaście złoty. Albo mała butelka guinnesa? Siedem złoty za 0,33 z tego co pamiętam. Jakiś fanatyk z forum dla piwowarów wyliczył skrupulatnie ile go kosztuje wyprodukowanie jednej butelki piwa. Nie pamiętam dokładnie, ale wyszło mu poniżej złotówki za butelkę (jakaś absurdalna to była wartość, coś 34 grosze, czy jakoś tak). To robi wrażenie.

[Gustaw G.Garuga]

Zgadza się, ten cały Quadrupel kosztował dwadzieścia parę złotych Bywa, że np. piwa klasztorne fermentujące w butelce kosztują grubo ponad 5 zł za 0,25. Niemniej osobiście nie przewiduję zakładania browaru w domu. Wysupłanie tych paru złotych raz na tydzień albo dwa jak dotąd nie nadwyręża zbytnio mojego budżetu

[Urgor]

Miody też całkiem niezłe można kupić... chociaż jak dobre są w porównaniu do domowych nie wiem, bo punktu odniesienia nie mam. W każdym razie ostatnio zakupiłem Honestus Rex i miło było obrócić toto. Raz na ciepło raz na zimno z cytrynką (chociaż nie wie czy to na jakąś profanację nie zakrawa), w pełnym spektrym temperatur doskonale do spozycia sie nadało