|
|
|
Polonia Universalis czyli wysyp światów alternatywnych |
Autor |
Wiadomość |
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Stycznia 2006, 21:40 Polonia Universalis czyli wysyp światów alternatywnych
|
|
|
Przeczytałem niedawno antologię opowiadań p. Pilipiuka i z pewnym zdziwieniem stwierdziłem, że on także stworzył swoją alterantywna wizję historii. Wysyp historii alternatywnych w ostatnich latach jest czymś zadziwiajacym, mimo wszystko. Nie mówię, że to źle, bo uwielbiam ten "podgatunek" fantastyki. Po prostu zastanwia się co stoi za popularnoscią historii alternatywnych zarówno wśród czytalników, jak i autorów. Pilipiuk, Dukaj, Ziemiański, Szmidt, Inglot, Dębski, Pawlak... Można tak wymieniac długo, sory jak kogos ominąłem. Czy to tylko moda? Spowodowana wielikim sukcesem twórczości Andrzeja Ziemiańskiego na przykład? Czy może stoja za tym jakieś głebsze przesłanki?
Może do fantastów, ludzi obdarzonych przecież (nie bójmy sie tego powiedzieć), wyobraźnią większą niż większość społeczeństwa, najszybciej dotarł fakt przypadkowości historii. Tego, iż nasza historia to po prostu suma spoltów wydarzeń, które mogły sie potoczyć zupełnie inaczej.
Przez dziesiątki lat Polakom tlumaczono (i sami też tak sobie wmawiali), iż wpadli w bagno z powodów "dziejowej konieczności". Tymczasem okazało się, iż żadnej koneiczności nie musiało być. Wystarczylo by np. żeby samolot Ribbentropa spadł.
Być może (chociaż wiem, że to naciągana teoria) katalizatorem rozwoju nurtu histori alternatywnych w sf były niezwykle rozbudowane i szczegółowo oddające realia gry komputorowe. Jak ciagle ulepszana Europa Universalis. Teraz każdy może sie przekonać jak łatwo uratowac Polskę przed rozbiorami - starczy odpowiedni wczesnie zniszczyć Rosję i Prusy;) Z lekscji historii wiemy, że były na to szanse, tyle, że nie wykorzystane. A jakby się udało? No własnie. |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Stycznia 2006, 21:43
|
|
|
Aha, jeszcze jedno. Może nurt alternatywny to kolejny przyklad naszych kompleksow narodowych;) Amerykanie nie musza pisac o wielkich Stanach;) |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
gorat
Modegorator
Posty: 13856 Skąd: FF
|
Wysłany: 16 Stycznia 2006, 21:52
|
|
|
Vened napisał/a | Inglot, Dębski, Pawlak... (...) Spowodowana wielikim sukcesem twórczości Andrzeja Ziemiańskiego na przykład? |
Inglot był zdaje się "przed" Ziemiańskim. Ale czepiam się. Teza nawet interesująca, ale osobiście nie wiem, za co zaczepić w dyskusji.
I:
1.) Istnieje coś takiego jak edit - nie lubimy kliku postów pod rząd bez uzasadnienia.
2.) Powitania -> Biją II - trzeba się przywitać! Marsz!
Edit: 3.) Taki temat powinien być w Pikniku.
Ale się czepiam |
_________________ Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密
U mnie działa. |
|
|
|
|
Este
Sky Captain
Posty: 171 Skąd: że znowu
|
Wysłany: 16 Stycznia 2006, 22:07
|
|
|
gorat napisał/a | Inglot był zdaje się przed Ziemiańskim. Ale czepiam się. |
Domyślam się, że chodzi o Quietusa? |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 16 Stycznia 2006, 22:08
|
|
|
Jeszcze Wolski.
Już się przywitałem.
Trochę dałem znaków zapytania w swej wypowiedzi;) Moze zadam następne. Nasi autorzy piszą o Polsce, to oczywiste, ale czasem naciagają fakty niczym Wincenty Kadłubek. Chodźby p. Inglot. Krolestwo Słowiań w VI wieku? Może przez naszych twórców przemawia zdrowy nacjonalizm?
Ale nie zawsze, bo np. w "Innych okretach" Pawlaka nie mamy ani słowa o Polakach, mamy za to podbój państwa Inków przez Hiszpanów, tyle, że powtórny. książka mnie się bardzo podobała, ale czasem miałem wrażania, iz nie rozumiem, dlaczego akurat tak. Dkaczego nie o tym właściwym podoboju? Może wielu autorów chaiłoby napisac cos typowo przygodowego, ale nie chce im się studiować realiów? Po co wertować książki o Pizzaro, lepiej wymyślic sobie nowego konkwistadora;) |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
gorat
Modegorator
Posty: 13856 Skąd: FF
|
Wysłany: 16 Stycznia 2006, 22:27
|
|
|
Vened napisał/a | Ale nie zawsze, bo np. w Innych okretach Pawlaka nie mamy ani słowa o Polakach, mamy za to podbój państwa Inków przez Hiszpanów, tyle, że powtórny. książka mnie się bardzo podobała, ale czasem miałem wrażania, iz nie rozumiem, dlaczego akurat tak. Dkaczego nie o tym właściwym podoboju? Może wielu autorów chaiłoby napisac cos typowo przygodowego, ale nie chce im się studiować realiów? Po co wertować książki o Pizzaro, lepiej wymyślic sobie nowego konkwistadora;) |
Przeczytaj temat Romka (jest w Mistrzach i Małgorzatach). Tam wspomina, że przygotowując się do pisania przeczytał gdzieś kilkadziesiąt książek, także rzadkich i cenionych Nawet był gotów bibliografię podać, ale za słabo naciskaliśmy
To prędzej dzięki rozpowszechnionym błędnym wyobrażeniom o konkwiście, jak pewnie powiedziałby Pawlak
Zmuszasz mnie do myslenia. Nieładnie Żadnego powodu nie mogę sobie przypomnieć. Może dlatego, że jest to obszerna nisza jeszcze nie wyeksploatowana? |
_________________ Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密
U mnie działa. |
|
|
|
|
Margot
Connor MacLeod
Posty: 1593 Skąd: Twierdza Wrocław
|
Wysłany: 16 Stycznia 2006, 22:40
|
|
|
Historie alternatywne pisano przed grami, zatem ewidentnie to nie gry przyczyniły się do tego, że chętnie się zaczyna gdybać. Co by było, gdyby wynaleziono maszynę czasu/napęd hiperprzestrzenny/super narkotyk/inne. Co by było, gdyby Niemcy wygrali wojnę. I tak dalej - gdybanie, to jedna z opcji tworzenia koncepcji w fantastyce. Stawiałabym właśnie na słabo wyeksploatowaną niszę tematyczną z jednej strony i z drugiej na trudność w objęciu zagadnień naukowych ścisłych. Poza tym, znani mi autorzy, cierpią na zupełnie dla mnie niezrozumiałą fascynację historią - pewnie idzie również po zainteresowaniach i pasjach popularność historii alternatywnych.
I pewnie trochę jest kompleksu polskiego zaścianka, który skłania niektórych pisarzy do budowania Polski wielkiej i mocarnej |
_________________ Bo jatek było za mało |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 10:43
|
|
|
gorat napisał/a | Przeczytaj temat Romka (jest w Mistrzach i Małgorzatach). Tam wspomina, że przygotowując się do pisania przeczytał gdzieś kilkadziesiąt książek, także rzadkich i cenionych Wink Nawet był gotów bibliografię podać, ale za słabo naciskaliśmy Sad |
A to przepraszam;) Zresztą, nie mam przeciez pretensji do p. Pawlaka. Raczej żal, że jego książka była taka krótka, bo pod koniec zarysował bardzo ciekawą wizję świata zdominowanego przez Hiszpanię dużo mocniej niz to było w "naszym" świecie.
Co do komu Margot - oczywiście, utwory z nurtu "histori alternatywnej" zdarzały się już lata temu. "Quietus" Inglota. "Xavras Wyżryn" Dukaja. Ale teksty Ziemiańskiego, Pilipiuka, Pawlaka i wielu innych ujrzały światło dzienne en masse ok. lat 2000-2003. |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 11:01
|
|
|
Vened napisał/a | Ale nie zawsze, bo np. w Innych okretach Pawlaka nie mamy ani słowa o Polakach, mamy za to podbój państwa Inków przez Hiszpanów, tyle, że powtórny. książka mnie się bardzo podobała, ale czasem miałem wrażania, iz nie rozumiem, dlaczego akurat tak. Dkaczego nie o tym właściwym podoboju? Może wielu autorów chaiłoby napisac cos typowo przygodowego, ale nie chce im się studiować realiów? Po co wertować książki o Pizzaro, lepiej wymyślic sobie nowego konkwistadora;) |
Witaj, Vened.
Jeżeli chcesz pogadać głębiej o "Innych okrętach", to może lepiej w moim autorskim wątku, bo tu rozwalimy dyskusję
W skrócie: ja napisałem historię alternatywną tamtej konkwisty z bardzo prostego powodu - stereotypy, jakimi mnie/nas karmiono, są nieprawdziwe. Najpierw czytałem sobie o Ameryce Łacińskiej z ciekawości, bez planów napisania powieści. To przyszło później
Aha, i zdecydowanie napisałem ją PRZED falą zachwytu Ziemiańskim
No i na jedną rzecz chciałbym zwrócić Ci tu uwagę otóż gdybym napisał zbeletryzowaną historię Pizarro - co zresztą zostało już po wielekroć zrobione, choćby w takich kichach jak "Królestwo Złotych Łez" Kosidowskiego - to nie byłaby to historia alternatywna
Odnosząc się do Twojej wypowiedzi gdzieś poniżej... Losów de Manjaressa kontynuować nie zamierzam. Ale do świata wrócę... choć mam obawy, czy to ma sens, bo jednak ta książka nie wywarła na czytelnikach jakiegoś wielkiego wrażenia, i zastanawiam się, czy to nie jest tylko moja fascynacja.
gorat napisał/a |
Przeczytaj temat Romka (jest w Mistrzach i Małgorzatach). Tam wspomina, że przygotowując się do pisania przeczytał gdzieś kilkadziesiąt książek, także rzadkich i cenionych Wink Nawet był gotów bibliografię podać, ale za słabo naciskaliśmy Sad
To prędzej dzięki rozpowszechnionym błędnym wyobrażeniom o konkwiście, jak pewnie powiedziałby Pawlak Very Happy |
Gorat, o bibliografii pamietam to też info dla aa3
Tak, błedny stereotyp. Jak mnie będziecie odpowiednio silnie wabić, podam dwa kluczowe znaleziska lekturowe, dzieki którym powstała ta powieść
Margot napisał/a | Poza tym, znani mi autorzy, cierpią na zupełnie dla mnie niezrozumiałą fascynację historią - pewnie idzie również po zainteresowaniach i pasjach popularność historii alternatywnych. |
Nie wiem, jak u innych: u mnie pisanie o historii prosto wynika z zainteresowania samą historią. Czego doświadczycie mniej wiecej we wrześniu |
_________________ Strona autorska: http://romualdpawlak.pl |
|
|
|
|
Margot
Connor MacLeod
Posty: 1593 Skąd: Twierdza Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 12:19
|
|
|
Romek P. napisał/a | Margot napisał/a | Poza tym, znani mi autorzy, cierpią na zupełnie dla mnie niezrozumiałą fascynację historią - pewnie idzie również po zainteresowaniach i pasjach popularność historii alternatywnych. |
Nie wiem, jak u innych: u mnie pisanie o historii prosto wynika z zainteresowania samą historią. Czego doświadczycie mniej wiecej we wrześniu |
Ja wiem, jeżeli chodzi o paru autorów, których znam - fascynują się historią (II wojny światowej, przede wszystkim, ale nie tylko). Fascynacja jest niezrozumiała dla mnie (bo mnie historia raczej odrzuca), stąd postawiłam wniosek, że historie alternatywne powstają na bazie zainteresowań, pasji, fascynacji pisarzy. Ty, Romku, zaliczyłbyś się do tej grupy - też interesuje Cię historia. |
_________________ Bo jatek było za mało |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 12:34
|
|
|
No, no, Margot. Prawde mówiac, jak słysze, że kogos nie interesuje historia to mnie się nóz w kieszeni otwiera;) Moim zdaniem NIE MOŻNA się nie interesowac w historią bo przecież wydarzenia z przeszlości maja wpływ na nas wszystkich. Ty, zdaje się, tez jesteś z Wrocławia. Wiesz jak niewiele brakowało, zeby to maisto po wojnie nie bylo polskie? A wtedy co? Ja bym się pewnie nie urodzil, bo moi rodzice by się nie poznali. Dziadkowie zreszta też nie. Wydatrzenia z przeszlości, z pozoru niewielkie, rozchodza sie coraz większą falą. Moze wlasnie to pociaga autorów? Straczy zmienić jeden drony element układanki i wszystko się zmienia... czyż to nie fascynujące?
Co do "Innych okrętów", to juz się przenoszę kontynuuowac dyskusję;) |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
dzejes
prorok
Posty: 10065 Skąd: City
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 12:49
|
|
|
Vened napisał/a | Moim zdaniem NIE MOŻNA się nie interesowac w historią bo przecież wydarzenia z przeszlości maja wpływ na nas wszystkich. |
A wiesz, że gdyby kwarki miały jedną nóżkę bardziej, to by było jedne, wielkie NIC?
|
_________________ If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear. |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 12:51
|
|
|
Margot napisał/a | Romek P. napisał/a | Margot napisał/a | Poza tym, znani mi autorzy, cierpią na zupełnie dla mnie niezrozumiałą fascynację historią - pewnie idzie również po zainteresowaniach i pasjach popularność historii alternatywnych. |
Nie wiem, jak u innych: u mnie pisanie o historii prosto wynika z zainteresowania samą historią. Czego doświadczycie mniej wiecej we wrześniu |
Ja wiem, jeżeli chodzi o paru autorów, których znam - fascynują się historią (II wojny światowej, przede wszystkim, ale nie tylko). Fascynacja jest niezrozumiała dla mnie (bo mnie historia raczej odrzuca), stąd postawiłam wniosek, że historie alternatywne powstają na bazie zainteresowań, pasji, fascynacji pisarzy. Ty, Romku, zaliczyłbyś się do tej grupy - też interesuje Cię historia. |
Dokładnie to miałem na myśli. I podejrzewam, że mało który z pisarzy popełniających HA ma inaczej |
_________________ Strona autorska: http://romualdpawlak.pl |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 12:52
|
|
|
Az tak daleko nie sięgajmy;) Za bardzo bysmy w filiozofię i religię weszli. Poki co się slizgamy tylko po wierzchu. |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
Margot
Connor MacLeod
Posty: 1593 Skąd: Twierdza Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 13:15
|
|
|
Można się nie interesować historią. Należę do osób, które się nie interesują. Historia nie wydaje mi się nauką zajmującą i tyle. Analogicznie mogłabym zapytać, Venedzie, czy z faktu, że mówimy teraz taką, a nie inną polszczyzną musi wynikać natychmiast fakt, że musimy/ powinniśmy znać procesy, jakie zachodziły w języku przez wieki, zmiany, jakie doprowadziły, że np. piszemy niekiedy ó, a niekiedy u, rz-ż, h-ch? Oraz że NIE MOŻNA interesować się lingwistyką, skoro mówimy polszczyzną? Otóż, można, IMAO.
I nóż mi się nie otwiera w kieszeni, gdy ktoś stwierdza, że powiązania polszczyzny z PIE nie zajmują go w najmniejszym stopniu. Oczekuję tej samej tolerancji od wielbicieli historii, wędkarstwa, konstrukcji telewizorów, innych.
Historia jest mi obojętna. Gdyby Twierdza była niemiecka, prawdopodobnie historia byłaby mi jeszcze doskonalej obojętna - ponieważ wysoce jest prawdopodobne, że by mnie na świecie nie było. |
_________________ Bo jatek było za mało |
|
|
|
|
gorat
Modegorator
Posty: 13856 Skąd: FF
|
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 13:19
|
|
|
Heh, akurat przecież kształtowanie jezyka jest bardzo związane z historia kraju. Inna historia = inny kształt naszego języka. |
|
|
|
|
Margot
Connor MacLeod
Posty: 1593 Skąd: Twierdza Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 13:39
|
|
|
Vened napisał/a | Heh, akurat przecież kształtowanie jezyka jest bardzo związane z historia kraju. Inna historia = inny kształt naszego języka. |
Wbrew pozorom, nie aż tak bardzo. Owszem, z faktów historycznych wynikają np. zapożyczenia w języku polskim (na różnych poziomach, nie tylko leksykalnym), nie jest zatem tak, że można uniknąć styczności z historią, nie oznacza to jednak automatycznie zainteresowania z mojej strony. Niektóre procesy były np. kwestia mody, wygody, ususu, etc. Traktuję historię, jako konieczność, a nie jako coś, co lubię, zajmuje mnie. Nie analizuję jej. Przyjmuję do wiadomości, że np. w okresie rozbiorów języki zaborców wpływały na polszczyznę w konkretnych rejonach kraju, ale nie interesuje mnie, dlaczego do zaborów doszło. Mam nadzieję, że rozumiesz subtelną różnicę w podejściu. Właśnie dlatego mówię, że historia mnie nie interesuje.
Goracie, przepraszam, PIE = język praindoeuropejski |
_________________ Bo jatek było za mało |
|
|
|
|
kruczywiatr
Alien
Posty: 375 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 14:44
|
|
|
Cytat | Teraz każdy może sie przekonać jak łatwo uratowac Polskę przed rozbiorami - starczy odpowiedni wcześnie zniszczyć Rosję i Prusy;) |
Dobrze, że tak się nie stało. Są różne drogi rozwoju, lepsze i gorsze. Większość krajów ma krew niewinnych ludzi na rękach. Im jej mniej, tym lepiej. To, co robili nasi przodkowie ma wpływ na nas.
W naszym narodzie jest coś buntowniczego (nie moje słowa). To nas wyróżnia. Niekiedy wpędza nas w kłopoty, innym razem pomaga się z nich wykaraskać. Nie trzeba przedstawiać alternatywnej historii, by dostrzec w Polakach Wielkość. Podboje, niszczenie to objawa słabości. Braku pewnych umiejętności. W wojnach nie ma wygranych, są wyłącznie przegrani. Dlatego wojny to rozwiązanie absolutnie ostateczne. Aleksander Wielki, Napoleon itp. to nie są ludzie Wielcy. To są karzełki (zwłaszcza jak się przyjrzeć bliżej ich życiu).
Ale przedstawienie alternatywnej historii Polski może być ciekawe, jeśli autor nada naszemu narodowi rolę mordercy i grabieżcy i pokaże w pełnej krasie przyszłe skutki takiego postępowania. Przedstawi twór, który się wykluje z tego jajka. Pierwszym skutkiem, jaki przychodzi mi na myśl, byłaby arogancja (ta skrajnie negatywna jej odmiana). Pisarz szuka pomysłu i w tym celu eksperymentuje. I to jest jak najbardziej normalne. Ale jak ktoś chciałby gloryfikować Polskę w roli mordercy, łupieżcy i zaborcy, to... |
_________________ FORTI ET FIDELI NIHIL DIFFICILE |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 14:59
|
|
|
kruczywiatr napisał/a | Ale przedstawienie alternatywnej historii Polski może być ciekawe, jeśli autor nada naszemu narodowi rolę mordercy i grabieżcy i pokaże w pełnej krasie przyszłe skutki takiego postępowania. Przedstawi twór, który się wykluje z tego jajka. Pierwszym skutkiem, jaki przychodzi mi na myśl, byłaby arogancja (ta skrajnie negatywna jej odmiana). Pisarz szuka pomysłu i w tym celu eksperymentuje. I to jest jak najbardziej normalne. Ale jak ktoś chciałby gloryfikować Polskę w roli mordercy, łupieżcy i zaborcy, to... |
A własnie, ja tak samo mysle. Przecież gdyby nie byloby np. rozbiorów, to nie byloby polskiego romatyzmu, mesjanizmu, walki "za wolnosć naszą i wasza" itp.
Pytanie, czy mozliwe w takim razie jest, aby ktokolwiek przedstawił świat alternatywny uwzględnaiajac wszelkie zmiany jakie musiałyby zajść w gospodarce, charakterze narodowym, sztuce itd. |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
Piotrek Rogoża
Lyterat
Posty: 822 Skąd: inąd :)
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 15:29
|
|
|
Vened napisał/a | Ty, zdaje się, tez jesteś z Wrocławia. Wiesz jak niewiele brakowało, zeby to maisto po wojnie nie bylo polskie? |
Ponoć niewiele brakowało, aby tego miasta w ogóle nie było. Amerykanie zastanawiali się, gdzie zrzucić bombę atomową, aby odnieść odpowiedni efekt psychologiczny. Berlin nie wchodził w grę, twierdza Breslau zaś uparcie nie chciała skapitulować... Ostatecznie uznano jednak, że klęska Niemiec jest już i tak nieodwołalnie przesądzona, więc ważniejsze będzie szybkie zakończenie wojny na Dalekim Wschodzie.
Nie pamiętam już, gdzie to czytałem. Nie wiem, ile jest w tym prawdy - ale pozwala rozwinąć skrzydła wyobraźni... |
_________________ Moje życie to Truman Show. W reżyserii Koterskiego.
www.piotrrogoza.wordpress.com |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 15:31
|
|
|
Vened napisał/a | Pytanie, czy mozliwe w takim razie jest, aby ktokolwiek przedstawił świat alternatywny uwzględnaiajac wszelkie zmiany jakie musiałyby zajść w gospodarce, charakterze narodowym, sztuce itd. |
Nie jest możliwe.
Jest taka fajna szkoła historyków francuskich, skupionych wokół pisma "Annales", m.in. Braudel i Le Goff. Oni badają właśnie historię tła - to znaczy, nie polityki, tylko spraw "mniej ważnych". A czasem zupelnie nieważnych, jak życie wolnych chłopów gdzieś tam
I jak tam sobie czytam te ich ksiązki, to dochodzę do wniosku, że trzeba by uwzględnić tryliard elementów
Nawet, gdyby to sie dalo zrobić, pozostaje problem, jak wiedzę o nich wykorzystać i uwzględnić np. w 300-stronicowej powieści.
Zresztą, nie darmo mawiają, że pisanie jest sztuką selekcji oraz skracania |
_________________ Strona autorska: http://romualdpawlak.pl |
|
|
|
|
Ziuta
Nerwus
Posty: 5748 Skąd: Krzeslav's Hills
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 15:45
|
|
|
Romek P. napisał/a | Jest taka fajna szkoła historyków francuskich, skupionych wokół pisma Annales |
O! Zawsze mnie ciekawiło, kto się takimi sprawami zajmuje. Miła odmiana od królów, ksiażąt i margrabiów. Pisali coś o życiu codziennym w np. Królestwie Jerozolimskim? |
_________________ Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 15:50
|
|
|
Ziuta napisał/a | Romek P. napisał/a | Jest taka fajna szkoła historyków francuskich, skupionych wokół pisma Annales |
O! Zawsze mnie ciekawiło, kto się takimi sprawami zajmuje. Miła odmiana od królów, ksiażąt i margrabiów. Pisali coś o życiu codziennym w np. Królestwie Jerozolimskim? |
Też. W ogóle jest coraz wiecej historyków tła. W gruncie rzeczy to ich czytuję
Trochę jest takich książek... A jakie konkretnie aspekty cię interesują, bo może coś podrzucę? |
_________________ Strona autorska: http://romualdpawlak.pl |
|
|
|
|
Ziuta
Nerwus
Posty: 5748 Skąd: Krzeslav's Hills
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 15:55
|
|
|
Romek P. napisał/a | A jakie konkretnie aspekty cię interesują |
Życie codzienne, medycyna, nauka na starozytnym Bliskim Wschodzie ("żyzny półksiężyc" i okolice) |
_________________ Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz |
|
|
|
|
Anko
Niki
Posty: 1989 Skąd: Z nawału pracy.
|
Wysłany: 17 Stycznia 2006, 17:04
|
|
|
Vened napisał/a | Prawde mówiac, jak słysze, że kogos nie interesuje historia to mnie się nóz w kieszeni otwiera;) Moim zdaniem NIE MOŻNA się nie interesowac w historią bo przecież wydarzenia z przeszlości maja wpływ na nas wszystkich. |
Ja (tym razem ) zgodzę się z Margot. Z historii zawsze byłam do tyłu, coś tam niby wiem, ale kiepsko, więc wolę przyznać się do swojej ignorancji i nawet się jej nie wstydzić. Nie ma obowiązku znania się na wszystkim, ot co. A gorzej, jak ktoś się nie zna, ale twierdzi wręcz przeciwnie. No, np. jak zaczęłam w jednym wątku wchodzić w kwestie historyczne, to zaraz Romek P. mi uświadomił, że to stereotypy, a nie wiedza. I dobrze. To ja wolę od razu przyznać, że się na historii nie znam i niezbyt pałam chęcią do poznawania jej (bo jak mówiłam, nie da się poznać wszystkiego, coś trzeba odrzucić - w skrócie znaczy to, że daną rzecz mniej lubimy).
Co do wpływu historii na nasze życie i interesowanie się historią koniecznie, bo wydarzenia z przeszlości maja wpływ na nas wszystkich. - to ja mam takie podejście: nic na to nie poradzisz. Jak mawiają, "nie martw się tym, czego nie możesz zmienić". Druga sprawa: mówi się "co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr" - i tak też podchodzę do wszelakich zaszłości historycznych. Postawa przeciwna prowadzi u wielu osób (z tych znanych publicznie) do nienawiści narodowej do Niemiec, Rosji, Francji, itd. Bo coś tam kiedyś tam... Albo do postawy mesjanistyczno-cierpiętniczej poniżonych potomków dawnego mocarstwa. I dlatego czasem zdaje mi się, że nawet moja błoga głupota historyczna ma swoje dobre strony.
A w kwestii historii alterntywnych - wydaje mi się, że ich wysyp wynika z mody na tzw. "polskie realia" (wylansowanie tej mody jest zasługą m.in. NURSa i Ziemiańskiego, ale chyba nie wyłącznie). I dlatego przedstawia się coś nie w nibylandii, ale a tworze Polsko-podobnym, choć zmienionym. Moim zdaniem, fajną historię da się opowiedzieć w każdych realiach, jeśli twórca je akurat "czuje", lubi. A że czytelnicy to chętnie czytają? Jedno, że po prostu chętnie czytają książki dobrze napisane, a także książki lubianych autorów. Drugie - że niektórzy (bo ja na przykład nie) lubią "swojskość" i "polskie klimaty", cenią je jako wartość samą w sobie. Ot, kwestia gustu. Tak jak niektórzy przedkładają SF nad fantasy czy horror.
Co do gier komputerowych - to raczej nie książki idą za ciosem zadanym przez gry komputerowe, ale oba typy sztuki idą równolegle, korzystając z jakiejś niszy rynkowej.
A polski kompleks? Nie wiem, czy rekompensowanie go sobie (a zatem posiadanie go) nie jest właściwe raczej politykom, niż twórcom i odbiorcom fantastyki. Ja tam nie mam "polskiego kompleksu" - może powiem tu herezję, wyrosłą na gruncie mojej historycznej ignorancji, ale np. uważam, że dobrze się stało, że zamiast "kresów wschodnich" mamy "kresy zachodnie", a żałowanie tego jest (jak mi się zdaje) treścią jakiejś składowej owego polskiego kompleksu. |
_________________ 生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3) |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18 Stycznia 2006, 12:06
|
|
|
Co do "kresow zachodnich" to się zgadza. Nie zgadzam sie z resztą wypowiedzi;) W historii nie chodzi tylko o to, co tam kiedy ktos kiedys zrobil, bo to faktycznie z naszej perspektywy moze wydawac sie malo ważne. Jednak znajomosć historii pozwala np. na nie popelnianie bledow z przeszłości.
Poza tym sądze, iz "środowisko" fantastów, zarówno autorów jak i czytelników musi jednak coś w tej historii widzeć, biorąc pod uwagę popularnosc tekstow z nurtu alternatywnego. Raczej nie uważam, by czytano je tylko ze względu na "przygodowość". Szukamy w nich czegoś więcej. |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 18 Stycznia 2006, 12:19
|
|
|
Vened napisał/a | Co do kresow zachodnich to się zgadza. Nie zgadzam sie z resztą wypowiedzi;) W historii nie chodzi tylko o to, co tam kiedy ktos kiedys zrobil, bo to faktycznie z naszej perspektywy moze wydawac sie malo ważne. Jednak znajomosć historii pozwala np. na nie popelnianie bledow z przeszłości.
Poza tym sądze, iz środowisko fantastów, zarówno autorów jak i czytelników musi jednak coś w tej historii widzeć, biorąc pod uwagę popularnosc tekstow z nurtu alternatywnego. Raczej nie uważam, by czytano je tylko ze względu na przygodowość. Szukamy w nich czegoś więcej. |
Bodaj Asimov wprowadził pojęcie "fantastyki spekulatywnej". Jak ulał pasuje do Twoich słów. |
_________________ Strona autorska: http://romualdpawlak.pl |
|
|
|
|
Vened
Indiana Jones
Posty: 419 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 18 Stycznia 2006, 12:31
|
|
|
Właśnie, "fantastyka spekulatywna"... Może jej popularnosć bierze sie ze słabosci hard SF? Znaczy to moja opinia i temat na osobna dyskusję (nie przejrzałem jeszcze dokładnie całego forum, może już gdzieś o tym rozmawiają), ale ile teraz powstaje tekstow o podrozach kosmicznych, spotkaniach z obcymi cywilizacjami itp? W tej chwili fantastyka nie patrzy daleko w przyszłosć tylko rozgląda się wokoł siebie, lub do tyłu;) |
_________________ www.rybitzky.salon24.pl |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 18 Stycznia 2006, 12:40
|
|
|
Historie alternatywne. Co by było gdyby ... Nie dam co prawda głowy - za bardzo jestem do niej przywiązany, ale coś mi świta, że już w starożytnym Rzymie coś na kształt historii alternatywnych się pojawiło. Ale kto, o czym - zabij nie pamiętam. Takie mam tylko przebłyski. Dlaczego coraz więcej takich historii? Bo po pierwsze łatwiej osadzić akcje w realnie istniejącym świecie niż żmudnie wymyślać logicznie działający i kompletny bardziej lub mniej nowy świat(powód I - lenistwo), po drugie można wziąść odwet i uleczyć swoje kompleksy (powód II - dotyczy w większym stopniu czytelników, ale za sprawą sprzężenia zwrotnego też i autor staje sie poczytniejszy - czyli wyrachowanie) i po trzecie najważniejsze bo tak chciał autor - z różnych względów. Najważniejszy powód w tym momencie przypomina mi obrzydliwe lekcje z polaka pod tytułem "co autor chciał wyrazić w ..." Ważne, że wyraził. Przypomina mi sie też historyjka rodem z twierdzy, autentyczna, otóż zebrali się w mieszkaniu mojego kolegi ojca - literata, Wojaczek i ... sorry, toż to już offtop a i o zmarłych nie wypada źle. Ups. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group |