|
|
|
Kilo kitu pilnie sprzedam. |
Autor |
Wiadomość |
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 31 Października 2006, 15:57
|
|
|
A z której części cisa go prudukują? |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
ihan
iHan Solo
Posty: 8631 Skąd: Tarnów-Kraków
|
Wysłany: 31 Października 2006, 16:13
|
|
|
"Normalnie" taksol uzyskuje sie głównie z kory (tam jest go najwięcej), w Ameryce północnej T. brevifolia jest pod ochroną, bo trudno się rozmnaża i wolno rośnie. W Polsce nie udało sie nam znaleźć miejsca gdzie by rósł - żaden ogród botaniczny nie przyznaje się do niego. Synteza chemiczna jest skomplikowana i chyba nie opłacalna, bo nie słyszałam żeby ktoś to robił na skalę komercyjną.
W hodowlach zawiesinowych (niezróżnicowane komórki - w zasadzie jest to hodowla kalusa w pożywce płynnej) można uzyskiwać np. uwalnianie taksolu do pożywki, albo uwalnia się go mechanicznie z komórek i potem oczyszcza. Ale to już na pewno jest strzeżona tajemnica firmy. |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 7 Grudnia 2006, 08:47
|
|
|
Kolejny cwaniak. Najlepszy jest fragment o tym, że woda posiada wibracje fal elektromagnetycznych i dlatego jest uzdrawiająca. Ubawiłem się po pachy. |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 7 Grudnia 2006, 09:56
|
|
|
Rewitalizowana woda żywa z zęba mamuta
Ale skoro jest podaż, widać jest i popyt. Znaczy są idioci, którzy dają się nabrać na ten kit. Żyć nie umierać, może sama założę jakiś biznes. Wczoraj księżyc ładnie świecił, promienie kosmiczne jak złoto. A w domu mam trochę bursztynków znad morza i muszelek, w sam raz na namagnetyzowanie kranówy. No, może być "Nałęczowianka". I tak by było parokrotne przebieioe. |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
Pako
Adam Zamoyski
Posty: 10680 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 7 Grudnia 2006, 11:22
|
|
|
Bosz... Jastrzębie. Głupki kręcą się coraz bliżej mnie. Boję sie... |
|
|
|
|
tomay
Langolier
Posty: 287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 7 Grudnia 2006, 11:26
|
|
|
Cytat |
Rewitalizowana woda żywa z zęba mamuta
Ale skoro jest podaż, widać jest i popyt. Znaczy są idioci, którzy dają się nabrać na ten kit. Żyć nie umierać, może sama założę jakiś biznes. Wczoraj księżyc ładnie świecił, promienie kosmiczne jak złoto. A w domu mam trochę bursztynków znad morza i muszelek, w sam raz na namagnetyzowanie kranówy. No, może być Nałęczowianka. I tak by było parokrotne przebieioe. |
bursztyn drozeje, krajowe zasoby sie wyczerpaly, wszystko z importu...
lepiej owinac butelke kilka razy kablem elektrycznym, potem wlozyc do mikrofali i godzina lezakowania na wlaczonym TV i bedzie energia taka ze klienci beda az promieniowac z radosci |
_________________ http://fotoforum.gazeta.p....bielawski.html
email: tomasz.bielawski@op.pl
gg:4535360 |
|
|
|
|
dareko
Gromozeka
Posty: 3263 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 7 Grudnia 2006, 16:25
|
|
|
Cytat | lepiej owinac butelke kilka razy kablem elektrycznym, potem wlozyc do mikrofali |
I bedzie piekne BUM!!! |
_________________ Wiedzma wszystko wie!!!
IN NURS WE TRUST - Katowice 2009 |
|
|
|
|
Zerowiec
Narzeczona Frankensteina
Posty: 316 Skąd: Polska
|
Wysłany: 7 Grudnia 2006, 21:22
|
|
|
Cytat | Kolejny cwaniak. Najlepszy jest fragment o tym, że woda posiada wibracje fal elektromagnetycznych i dlatego jest uzdrawiająca. Ubawiłem się po pachy. |
Cytat z artykułu: „"Wynalazca" podaje numery już uzyskanych rzekomych patentów. Tymczasem, jak się dowiedziała gazeta, wcale ich nie posiada!”
Akurat to czy ma się na coś patent czy nie nie ma tu nic do rzeczy. Teoretycznie opatentować można wszystko, zadaniem urzędnika zatwierdzającego patent jest przestrzeganie określonych wymogów, ogólnie chodzi o ochronę praw autorskich i udokumentowanie zgłoszenia, sprawdzanie czy dana rzecz/urządzenie działa zgodnie z opisem albo czy jest ewentualnie szkodliwa dla ludzi nie jest już w gestii Urzędu Patentowego. Jeżeli istnieje wymóg posiadania atestu jak w przypadku lekarstw to za to odpowiedzialne są już odpowiednie, inne władze, a nie Urząd Patentowy, który nie ma czasu ani środków na prowadzenie badań naukowych, nie jest to zresztą jego zadaniem.
Stąd wszelkie twierdzenia w stylu „mam patent na perpetuum mobile/lekarstwo na raka/kamień filozoficzny” to robienie ludziom wody z mózgu. To, że ktoś ma patent na perpetuum mobile nie oznacza, że ma on patent na działające perpetuum mobile. Jeżeli ktoś chce mieć patent na cokolwiek to wystarczy nabazgrać byle co na kartce i zgłosić to w Urzędzie Patentowym. W przypadku wyjątkowych idiotyzmów można spotkać się z odrzuceniem wniosku o patent, ale z reguły urzędnicy zatwierdzają nawet całkowicie niedorzeczne pomysły od ręki (nie jestem pewien jak dokładnie sprawy mają się w Polsce, ale tak to wygląda z reguły na świecie – patrz różne patenty na piramidki same ostrzące żyletki, cudowne lekarstwa, różdżki, antygrawitację, etc., pełno tego na świecie, wszystko wyśmiewane przez poważnych naukowców ale zyskujące legitymację w oczach czytelników czasopism w stylu „Nie z tej Ziemii” dzięki udokumentowanym w odpowiednich państwowych urzędach patentach, innymi słowy magia świstka, skoro państwo wydało patent to przecież musi coś w tym być). |
_________________ Żadne z zer nie dorównywało mu świetnością |
|
|
|
|
Harkonnen2
Jaskier
Posty: 62 Skąd: Kraina Deszczowców
|
Wysłany: 7 Grudnia 2006, 23:40
|
|
|
cóż, w naszym kraju jest nieco lepiej. Polskie prawo zakłada w przypadku wynalazku warunek "nowości" i czegoś zwanego obecnie "Doniosłością twórczą". Dlatego w Polsze trochę mniej jest kretynizmów, gdy się czyta Biuletyn Urzędu Patentowego. Choć z drugiej strony już jako wzory użytkowe (nie wiem, czy teraz nie zmieniono nazewnictwa ) ludzie próbują rejestrować różniste cuda jak chociażby szczoteczka do zębów z takim dziwnym dyskiem na trzonku na ściekającą ślinę i pianę (Widziałem osobiście w BUP )
Niech no sobie memorię odświeżę... W naszym kraju zgodnie z prawem patentów udziela się na wynalazki, a te zgodnie z ustawą (o ile moja skleroza mnie nie myli) to:
Nowe urządzenia o charakterze technicznym, nie wynikające bezpośrednio ze znanego stanu techniki, i nadające się do stosowania.
ale trzebaby do ustawy zajrzeć a mi się teraz nie chce
edit://no dobra zajrzałem, moja wiedza lekko zalatuje starzyzną
Ustawa PRawo własności przemysłowej napisał/a | Art. 24.
Patenty są udzielane – bez względu na dziedzinę techniki – na wynalazki, które są
nowe, posiadają poziom wynalazczy i nadają się do przemysłowego stosowania.
Art. 25.
1. Wynalazek uważa się za nowy, jeśli nie jest on częścią stanu techniki.
2. Przez stan techniki rozumie się wszystko to, co przed datą, według której ozna-
cza się pierwszeństwo do uzyskania patentu, zostało udostępnione do wiadomo-
ści powszechnej w formie pisemnego lub ustnego opisu, przez stosowanie, wy-
stawienie lub ujawnienie w inny sposób.
3. Za stanowiące część stanu techniki uważa się również informacje zawarte w
zgłoszeniach wynalazków lub wzorów użytkowych, korzystających z wcześniej-
szego pierwszeństwa, nieudostępnione do wiadomości powszechnej, pod wa-
runkiem ich ogłoszenia w sposób określony w ustawie.
4. Przepisy ust. 1–3 nie wyłączają możliwości udzielenia patentu na wynalazek do-
tyczący nowego zastosowania substancji stanowiącej część stanu techniki lub
użycia takiej substancji do uzyskania wytworu mającego nowe zastosowanie.
Art. 26.
1. Wynalazek uważa się za posiadający poziom wynalazczy, jeżeli wynalazek ten
nie wynika dla znawcy, w sposób oczywisty, ze stanu techniki.
2. Przy ocenie poziomu wynalazczego nie uwzględnia się zgłoszeń, o których mo-
wa w art. 25 ust. 3.
Art. 27.
Wynalazek uważany jest za nadający się do przemysłowego stosowania, jeżeli we-
dług wynalazku może być uzyskiwany wytwór lub wykorzystywany sposób, w ro-
zumieniu technicznym, w jakiejkolwiek działalności przemysłowej, nie wykluczając
rolnictwa.
Art. 28.
Za wynalazki, w rozumieniu art. 24, nie uważa się w szczególności:
1) odkryć, teorii naukowych i metod matematycznych;
2) wytworów o charakterze jedynie estetycznym;
3) planów, zasad i metod dotyczących działalności umysłowej lub gospodar-
czej oraz gier;
4) wytworów, których niemożliwość wykorzystania może być wykazana w
świetle powszechnie przyjętych i uznanych zasad nauki;
5) programów do maszyn cyfrowych;
6) przedstawienia informacji.
|
O czyli teoretycznie, bez naciągania prawa, nie da się opatentować u nas perpetuum mobile |
_________________ ...ale może ja się nie znam...
Falkon
Karate, Kobudo i inne |
|
|
|
|
Zerowiec
Narzeczona Frankensteina
Posty: 316 Skąd: Polska
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 00:15
|
|
|
Cytat | 4) wytworów, których niemożliwość wykorzystania może być wykazana w świetle powszechnie przyjętych i uznanych zasad nauki; |
Wszędzie są takie zapisy, ale z reguły to tylko teoria. Urzędnicy po prostu zatwierdzają wszystko jak leci, w tym kompletne idiotyzmy, zwłaszcza ubrane w ogłupiający pseudonaukowy bełkot.
Teoretycznie mogą i powinni odrzucić wniosek o patent na perpetuum mobile, w praktyce nie mają odpowiedniego wyszkolenia, czasu, nie obchodzi ich to, zresztą nie do tego ich powołano. W końcu jeżeli zatwierdzą kolejne niedziałające, kompletnie nieprzydatne do czegokolwiek urządzenie to nic wielkiego się nie stanie, bo ci co rozumieją jak się załatwia te sprawy doskonale wiedzą że patent nie ma żadnej wartości jako rekomendacja, czy też jakiejkolwiek innej wartości dla nikogo poza jego właścicielem w razie sprawy o naruszenie patentu, a zwolennicy cudownych leków, homeopatii, leczących magnesów, etc. i tak wiedzą swoje. |
_________________ Żadne z zer nie dorównywało mu świetnością |
Ostatnio zmieniony przez Zerowiec 8 Grudnia 2006, 11:56, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 07:31
|
|
|
Jestem autorem trzech patentów i jako trochę siedzący w tych klimatach mogę potwierdzić, że zarówno Harkonnen jak i Zerowiec mają rację.
Jako rzecze Harkonnen, by wynalazek został opatentowany musi być „nowością”. Nie może być czymś oczywistym, wynikającym z innego wynalazku itd. Przed opatentowaniem trzeba przejść batalię z urzędnikami i udowodnić im, że pomysł jest faktycznie wynalazkiem, a nie bzdurą. Potem płaci się 500 PLN i powstaje zgłoszenie patentowe. I teraz rację ma Zerowiec – Urząd Patentowy w żaden sposób nie weryfikuje wynalazku. Nie ma do tego specjalistów ani czasu. Jeśli wytworzy się odpowiedni „szum informacyjny” jest spora szansa opatentować każdą głupotę. Powstaje tylko pytanie – po co?
Patent tworzy się po to, by chronić własność intelektualną. Tak na marginesie, ta ochrona nie trwa wiecznie tylko 20, czy tam 25 lat. Robi się to po to, by czerpać korzyści materialne z wynalazku. Zatem patentowanie przysłowiowego gumowego wiatraka do adaptera to tylko strata pieniędzy, czasu własnego i urzędników. |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 08:45
|
|
|
Kilkanaście lat temu w Stanach było głośno o przypadku naszego rodaka, który zbił niezłe pieniędze sprzedając za grosze "najlepszą wodę do gotowania ziemniaków". Rozprowadał niesamowite ilości tego po supermarketach. Nieźle szło do czasu aż ktoś się przypieprzył i zaskarżył gościa. Sąd stwierdził, że skoro nasz pomysłowy rodak sprzedaje wodę, którą sam czerpie ze swojej działki, ponadto jeżeli uważa, że ta właśnie woda jest faktycznie najlepsza do gotowania ziemniaków to kantu nie ma, bo każdy ma prawo do posiadania własnego zdania. A udowodnić, że ta woda nie jest najlepsza do wiadomego celu też się nie da. Autentyk. |
|
|
|
|
Tleli
Jaskier
Posty: 74 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 11:10
|
|
|
No a co, jeśli badania potwierdzą skuteczność jakiegoś dziwnego wymysłu (oczywiście nie "perpetuum mobile", tylko np. tej cudnej wody)?
Bo wynalazcy i "wynalazcy" podpierają się nie tylko patentami, ale i wynikami różnych testów. |
_________________ Życie, to zbyt poważna sprawa, by je traktować zbyt poważnie. |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 11:22
|
|
|
Analizy i testy da się zweryfikować. Wystarczy je powtórzyć w niezależnym laboratorium. Tylko, że nie da się tego wykonać w przypadku wspomnianej „cudownej wody”. Po prostu współczesna nauka nie zna technik i nie istnieje aparatura mogąca zmierzyć wibracje fal elektromagnetycznych zawartych w wodzie jak i zawartość w niej cudownego, kosmicznego promieniowa. A to dlatego, że powyższe to bełkot szarlatana i oszusta, a nie nauka. To się nadaje do prokuratury, a nie do laboratorium. |
|
|
|
|
Zerowiec
Narzeczona Frankensteina
Posty: 316 Skąd: Polska
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 12:24
|
|
|
Cytat | Potem płaci się 500 PLN i powstaje zgłoszenie patentowe. I teraz rację ma Zerowiec – Urząd Patentowy w żaden sposób nie weryfikuje wynalazku. Nie ma do tego specjalistów ani czasu. Jeśli wytworzy się odpowiedni „szum informacyjny” jest spora szansa opatentować każdą głupotę. Powstaje tylko pytanie – po co? |
Bo to się opłaca. O wiele tańsze od doktoratu kupionego przez internet w „akredytowanej przez rząd Bermudów uczelni”, a efekt na ludzi na których naiwności żerują oszuści co najmniej ten sam (choć oczywiście najlepiej mieć i to i to). |
_________________ Żadne z zer nie dorównywało mu świetnością |
|
|
|
|
Tleli
Jaskier
Posty: 74 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 13:38
|
|
|
Zgadza się, że o takiej aparaturze mowy nie ma.
Natomiat problem powstaje, gdy udokumentuje się wyniki mające udowadniać wpływ tego czegoś na inne zjawiska i procesy - typu trwałość żywności, efektywność konwersji energii itd. A przy tym brak jest innego wyjaśnienia. Wystarczy pokazać, że bez tego cuda było tak, a z ustrojstwem jest lepiej... |
_________________ Życie, to zbyt poważna sprawa, by je traktować zbyt poważnie. |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 14:27
|
|
|
Cytat | Bo to się opłaca. O wiele tańsze od doktoratu kupionego przez Internet |
O tym nie pomyślałem. Faktycznie, hochsztapler z prawdziwym patentem uwiarygodniającym jego oszustwa to dopiero coś.
Cytat | Wystarczy pokazać, że bez tego cuda było tak, a z ustrojstwem jest lepiej... |
Właściwie każdy wynalazek należy poprzeć takimi badaniami. Trzeba udowodnić, że jest w jakiś sposób lepszy od rozwiązań już istniejących. Należy przedstawić dokładny opis testów, łącznie z wykorzystaną aparaturą i otrzymanymi wynikami. Oczywiście wszystko można wyssać z palca, bo Urząd Patentowy i tak tego nie sprawdza. Zatem na upartego można opatentować wiele głupot, ale bez przegiec. Czytałem gdzieś, że jak ktos próbuje opatentować perpetum mobile, albo inne cudowne ustrojstwo, urzędnik nakazuje przynieść działający model. I po sprawie |
|
|
|
|
Piech
Hieronim Berbelek
Posty: 3569 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 15:51
|
|
|
Patent jest wart wiele punktów rankingowych dla autora i jego macierzystej placówki naukowej. Nie pamiętam dokładnie ile, bo zasady parametryzacji zmieniają się co chwilę, ale jest wart tyle co sporo publikacji. Od tych punktów rankingowych zależy kategoryzacja placówki od której zależy poziom finansowania z budżetu. Warto więc patentować co się da. |
_________________ Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary. |
|
|
|
|
Martva
Kylo Ren
Posty: 30898 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 17:44
|
|
|
ihan napisał/a | Aktywną przeciwnowotworowo substancją z cisa jest taksol, ale nie wszystkie odmiany cisa go produkują, najlepszym źródłem jest północnoamerykański Taxus brevifolia, a nasz rodzimy baccata go w z (...) |
Ja wiem że się czepiam, ale... gatunki. Nie odmiany.
Zboczenie zawodowe ze mnie wyłazi :> |
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
skarby
szorty |
|
|
|
|
baron13
Mistyk
Posty: 1053 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 18:01
|
|
|
W kwestii wartości pantentów, nie mam dobrych informacji, ale wiem na pewno, że dla instytutu fizyki liczą się publikacje w czasopismach z listy filadelfijskiej. W czaopiśmie nie daje się zamieścić informacvji technologicznych bo wytnie recenzent. Obawiam się, że poslki patent może być kiepsko punktowany albo wcale. Trzeba trafić do PRL "B" lub "A". 24 punkty. |
|
|
|
|
Piech
Hieronim Berbelek
Posty: 3569 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 20:48
|
|
|
Cytat | baron13: W kwestii wartości pantentów, nie mam dobrych informacji, ale wiem na pewno, że dla instytutu fizyki liczą się publikacje w czasopismach z listy filadelfijskiej. W czaopiśmie nie daje się zamieścić informacvji technologicznych bo wytnie recenzent. Obawiam się, że poslki patent może być kiepsko punktowany albo wcale. Trzeba trafić do PRL B lub A. 24 punkty. |
Poszperałem na stronach Ministerstwa:
patent krajowy 50 pkt.
patent międzynarodowy 70 pkt.
Natomiast maksymalna liczba punktów za publikację (np. w "Nature" lub "Science") można uzyskać 24 pkt., ale tylko pod warunkiem, że co najmniej połowa autorów jest z danej placówki. O to raczej trudno, gdyż takie prace są zwykle realizowane przez wielu autorów, w wyniku współpracy różnych placówek. Wtedy liczbę punktów trzeba dzielić proporcjonalnie do liczby współautorów. Realistycznie licząc, za współautorstwo pracy w najlepszym z możliwych międzynarodowych czasopism wg dzisiejszych (idiotycznych i szkodliwych dla polskiej nauki) kryteriów można uzyskać kilka punktów, czyli o rząd wielkości mniej niż za patent krajowy. |
_________________ Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary. |
|
|
|
|
baron13
Mistyk
Posty: 1053 Skąd: Festung Breslau
|
Wysłany: 8 Grudnia 2006, 23:10
|
|
|
Powiem tak: w świetle tych danych, oraz innych, co sam wygrzebał, to się nie znam. Nie rozumiem. W poniedziałek się zapytam. |
|
|
|
|
ihan
iHan Solo
Posty: 8631 Skąd: Tarnów-Kraków
|
Wysłany: 10 Grudnia 2006, 13:06
|
|
|
Martva
Cytat | Ja wiem że się czepiam, ale... gatunki. Nie odmiany.
Zboczenie zawodowe ze mnie wyłazi :> |
Eeee tam, nie czepiasz się, mój błąd. Inna sprawa, że w obrębie gatunku nie każda odmiana produkuje taksol.
Co do patentów, pewne wydziały nie biorą ich pod uwage np. przy habilitacji, ale zależy od Rady Wydziału w zasadzie. Inna sprawa, ze trzeba się dobrze zastanowić, bo można albo patentować, albo publikować, nawzajem te działania się wykluczają. Nawet jesli publikacja przyjmuje forme plakatu na konferencji. Nigdy sie tym nie interesowałam, ale wydawało mi się, że te punkty są równoznaczne z IF, ale wtedy max. musiałby być większy niż 24, jutro popytam bardziej zorientowanych. Co do zasadności oceniania czyjejś pracy za pomocą IF wolę się nie wypowiadać, ale w pełni zgadzam się z linkowanym artykułem. |
|
|
|
|
Piech
Hieronim Berbelek
Posty: 3569 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 10 Grudnia 2006, 15:15
|
|
|
Cytat | ihan: Nigdy sie tym nie interesowałam, ale wydawało mi się, że te punkty są równoznaczne z IF, ale wtedy max. musiałby być większy niż 24, jutro popytam bardziej zorientowanych. Co do zasadności oceniania czyjejś pracy za pomocą IF wolę się nie wypowiadać, ale w pełni zgadzam się z linkowanym artykułem. |
Niestety nasze punktu nie są równoznaczne z IF. Co by nie powiedzieć o Journal Impact Factors (IF) są one miarą poziomu naukowego czasopisma, jego wagi w skali międzynarodowej. Czasopisma takie jak "Nature" i "Science" mają IF rzędu 30, a "Przegląd Zbożowo-Młynarski" ma IF 0 (zero), i taka skala mniej więcej oddaje stan faktyczny. Tymczasem nasz system punktacji celowo spłaszcza skalę IF.
Przeliczenie jest następujące:
Kod | IF pkt.
0 6
0,5-1,0 10
1,0-1,5 12
1,5-2,0 16
2-3 20
powyżej 3 24 |
Jak widzać, nasz polski system w ogóle nie promuje publikacji w czasopismach powyżej średniej, czyli powyżej IF=3. Po drugie, nagradza publikacje w czasopismach, które w ogóle nie liczą się w skali międzynarodowej: dostajemy 6 pkt. nawet gdy IF=0. W zeszłym roku system został jeszcze bardziej "ulepszony". Mianowicie, jeżeli praca jest zbiorowa, wówczas punkty trzeba podzielić proporcjonalnie do liczby współautorów. Zatem jeżeli jestem jednym z czterech współautorów publikacji w wiodącym międzynarodowym czasopiśmie naukowym, takim jak "Science", otrzymam 6 punktów. Tyle samo punktów otrzymam publikując samotnie w, dajmy na to, "Przeglądzie Cukrownictwa Gminy Pierdziwory Wielkie".
Ręce i piersi opadają. |
_________________ Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary. |
|
|
|
|
ihan
iHan Solo
Posty: 8631 Skąd: Tarnów-Kraków
|
Wysłany: 10 Grudnia 2006, 19:11
|
|
|
No to fajnie. Zwłaszcza, że można być jedynym autorem w Nature tylko jeśli nazywa się Giertych i ma sie syna ministra. Co prawda taka publikacja może potem wywołać różnekomentarze, ale wiele osób będzie tylko pamiętało, że to ten co publikował w Nature.
Stosowanie wprost IF też w zasadzie nie jest sprawiedliwe, faworyzowałoby naukowców pracujących w modnych dziedzinach jak wszystkie medyczne np., zależnie od dziedziny należałoby stosować ranking, a szansa, że ktokolwiek stworzyłby sensowny przelicznik jest niewielka. Tak źle, i tak niedobrze. |
|
|
|
|
Piech
Hieronim Berbelek
Posty: 3569 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 10 Grudnia 2006, 19:40
|
|
|
Polski system punktacji łatwo zrozumieć. Wystarczy zapytać komu on służy. Służy tym, którzy nie potrafią się przebić na forum międzynarodowe, za to świetnie sobie radzą na rynku krajowym. Niejednokrotnie piszą artykuły do czasopism, których sami są edytorami. Co miesiąc nowa publikacja we własnym pisemku, albo w pisemku kolegi - i co im tam jakieś obszymurki, które robią rzeczy trendy i publikują w międzynarodowych czasopismach. Trudno w to uwierzyć, ale w Polsce jest jeszcze sporo czasopism nierecenzowanych!
Naszym starszym kolegom należy się głęboki szacunek, bo to dzięki nim polska nauka jakoś przetrwała ciemne wieki PRL-u, ale niech oni już na litość boską pójdą na emeryturę i przestaną w końcu rządzić. |
_________________ Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary. |
|
|
|
|
Harkonnen2
Jaskier
Posty: 62 Skąd: Kraina Deszczowców
|
Wysłany: 13 Grudnia 2006, 08:06
|
|
|
jechałem sobie wczoraj autobusem i zobaczyłem w nim plakacik o rewolucyjnej metodzie diagnozowania, która polega na (i ile dobrze pamiętam) "pomiarze zmian energii komórek" Aparat diagnostyczny nazywa się "Oberon". Z ciekawości pogooglałem i mam prośbę do specjalistów. Czy ktoś mógłby tak po ludzku wyłożyć mi zasadę działania?:
Cytat | Aparat funkcjonuje na podstawie zasady wzmocnienia sygnału inicjującego przy rozpadzie struktur metastabilnych. Momenty magnetyczne przepływów molekularnych domieszkowych środków komórek nerwowych kory mózgowej pod działaniem zewnętrznego pola elektromagnetycznego tracą swoją początkową orientację, wskutek czego tracą uporządkowane opisowe struktury elektronów delokalizowanych, co stanowi przyczynę powstania w nich niestabilnych stanów metabolicznych, których rozpad odgrywa rolę sygnału inicjującego. Z punktu widzenia fizyki aparat przedstawia sobą układ oscylatorów elektronicznych, rezonujących na długościach fal promieniowania elektromagnetycznego, których energia równa jest energii zniszczenia dominujących związków, podtrzymujących strukturalną organizację obiektu. Aparat pozwala uformować zadaną aktywność bioelektryczną neuronów mózgu pacjenta, na fonie, której występuje ich selektywna zdolność wzmacniania sygnałów słabo zauważalnych na fonie fluktuacji statystycznych (zjawisko rezonansu). Informację o konkretnym czasowym stanie organów uzyskuje się bezkontaktowo za pomocą czujnika przerzutnikowego, opracowanego z wykorzystaniem nowych technik informacyjnych i technik układów, wyłapującego słabo zauważalne fluktuacje sygnałów, wydzielanych ze średniostatystycznych szumowych charakterystyk polowych i przetwarzanych w ciąg cyfrowy, opracowywany za pomocą mikroprocesora dla przekazania kablem interfejsu do komputera. |
Bo dla mnie to trochę bełkotliwie brzmi
http://www.oberonpl.pl/po...toberon_pl.html
ps.: rzecz opracowana w Instytucie Psychofizyki Stosowanej...
http://www.oberonserwis.pl/oberon-system.htm |
_________________ ...ale może ja się nie znam...
Falkon
Karate, Kobudo i inne |
|
|
|
|
Piech
Hieronim Berbelek
Posty: 3569 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 13 Grudnia 2006, 15:33
|
|
|
Cytat | Harkonnen2: Bo dla mnie to trochę bełkotliwie brzmi
|
Trochę? Tu nie ma nic oprócz bełkotu. |
_________________ Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary. |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 13 Grudnia 2006, 15:48
|
|
|
Gdzieś czytałam artykuł. Tym ustrojstwem diagnozują choroby, które się nijak mają do wyników wszelkich szpitalnych badań. A potem za drobną (he he) opłatą sprzedają proszek ziołowy leczący wszystko hurtem. Natychmiastowa ulga dla kieszeni! |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
hjeniu
Wilq
Posty: 3913 Skąd: Zachodniopomorskie
|
Wysłany: 13 Grudnia 2006, 16:14
|
|
|
Pewnie dlatego, że wypchany portfel może być przyczyną wielu groźnych chorób |
_________________ Idioci są świetni. Nic dziwnego, że każda wioska chce mieć swojego by Dr. House |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group |