[Kruk Siwy]

mawete, ja właśnie mówię o dojeździe samochodem. Te drogi... w zimie. No? Poniał? To może być ekstremalne przeżycie.

[mawete]

Co my nie damy rady?
Poszukam w jakiejś wiekszej wsi

[Kruk Siwy]

Nie, ja tylko rzucam koństruktywne zastrzeżenia. Advocatus Diaboli. Rozumiesz. Trzeba by delikatnie sprawdzić, czy tam zimą dojazd tylko konno czy stary Rover też sobie poradzi... Bo ogólnie miejsce niezłe.

[mawete]

Chwilowo nie mogę się do nich dodzwonić. Jak coś będę wiedział to powiem, ale wydaje mi się że się da dojechać - nikt by takiej chaty nie stawiał bez logicznego dojazdu. To też wyglada zachecająco - chociaż trochę drożej.

[Kruk Siwy]

To ja już wolę poprzednie i wcale nie chodzi o cenę. Jednak bliżej...

[Dunadan]

kurde, ale fajnie macie... ja tez chce z wami Sylwka!!! :/ moze za rok

[mawete]

Kruk Siwy: znaczy mam Was dopisać do listy?
Dun: nic się nie martw - wypijemy twoje zdrowie

[Kruk Siwy]

mawete, wstępnie. Wypad fajny ale to zależy ile będzie miała czasu moja Aga. A robi w nader wstrętnej korporacji... Być może dołączy do nas Młody.

[mawete]

To jak mam pisać?

[Kruk Siwy]

Pokój trzyosobowy masz pisać wielbicielu Perły! hihihi

[Lu]

Ale fajnie Nigdy jeszcze nie byłam w Bieszczadach

Oczywiście to jeszcze szmat czasu więc nie mogę obiecać niczego napewno - ale jeśli praca pozwoli to jadę z wami

[mawete]

Dopisana.

[Dunadan]

[mawete]

Dun: sądzę że godzinę później bedziemy się jeszcze trzymać na nogach

[Kruk Siwy]

mawete, no i co z tym Sylwestrem? Robimy ili niet? Bo już okropnie późno...

[Miria]

Kiepsko to widzę.

Kiepsko to widzę.

[Kruk Siwy]

Miria, A Ty i Berhnard? Co robicie w Sylwka? Może by tak coś bliżej zorganizować?

[mawete]

Zainteresowanie było takie jakie było... Samemu mi sie nie chce szukać... Mam zły humor dzisiaj...

[Kruk Siwy]

No trudno. Szukam dalej - BO STRASZNIE JUZ PÓŹNO!

[Miria]

My nie mamy planów, znając życie, to coś się urodzi w ostatniej chwili, albo zrobimy imprezkę u siebie. W sumie szkoda, że nie wypaliło z tymi Bieszczadami...

My nie mamy planów, znając życie, to coś się urodzi w ostatniej chwili, albo zrobimy imprezkę u siebie. W sumie szkoda, że nie wypaliło z tymi Bieszczadami...

[Lu]

No, szkoda...

ale może jakieś narty poza sezonem feriowym ?

[Rafal Kosik]

mawete, zaczekaj z poddawaniem się! Nieraz wykopywałem mojego Mercedesa z takich zasp, że najstarsi Górale kręcili głowami z niedowierzaniem, że się nie uda. Udawało się;) Jeszcze nie zakopujmy tego pomysłu (Miria i Bernhard mają u nas miejsce w samochodzie - będą pchać w razie co). Jeśli znajdzie się paru chętnych, to ja też zyskam chęć. W końcu, co to za frajda spędzać Sylwestra na Malediwach (gdziekolwiek to jest, pewnie koło Kielc).
Na Sylwestra ponien być mróz! Zachęć parę osób (użyj swojej słynnej perswazji kamiennej twarzy), pójdziemy do notariusza i spiszemy umowę, że jedziemy!

A Kruk ze Swoim Roverem przednionapędowym niech nie narzeka! Jak ja dojadę, to on też.

Rafał

[Miria]

No, Rafał, co za optymizm! Aż mnie zaraziłeś.

No, Rafał, co za optymizm! Aż mnie zaraziłeś.

[Rafal Kosik]

Diżas! To weź jakieś witaminy! ;)
Jestem otwarty na propozycje co do Sylwestra. Dogadajmy się, jeżli mawete jeszcze nie skapitulował.

R.

[Miria]

Będziemy walczyć!

Odbierz pocztę i się ustosunkuj.

Będziemy walczyć!

Odbierz pocztę i się ustosunkuj.

[Lu]

Cała płonę na myśl o wspólnym sylwestrze

[Rafal Kosik]

Lu: wrrrrrr!... ;)

[Kruk Siwy]

A może by tak urządzić tego Sylwestra cóś bliżej? Jakieś Mazury albo insze fajne krajobrazy? Więcej ludków by się zdecydowało... nie bardzo nam pasi z nureczką spędzić dwa dni w podróży żeby na miejscu być tyż co najwyżej dwa dni... Praca taka, że nie ma pomiłuj możemy nie dostać urlopów.

[nureczka]

Sam pomysł Sylwestra jest super. Ale Bieszczady to troszkę za daleko. PO wstępny rozeznaniu w pracy wiem już, że na urlop nie mam co liczyć. A po nocy nie chcę jechać, bo kierowca ze mnie jak z koziego ogona patefon. Tak do 200 km dam radę.

Pozdroofki
nureczka

[krisu]

Nie mówię tak, nie mówię nie, ale jestem zinteresowany. Przepraszam, jesteśmy.

Nie mówię tak, nie mówię nie, ale jestem zinteresowany. Przepraszam, jesteśmy.