"Lśnienie" Kubricka- ma ktoś pod ręką lub pamięta? |
Autor |
Wiadomość |
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 13 Października 2006, 09:57 "Lśnienie" Kubricka- ma ktoś pod ręką lub
|
|
|
Jeśli odpowiedziałeś/łaś "Tak" na pytanie w tytule wątku, to mam wielką prośbę. Jest w filmie scena, kiedy Wendy odkrywa, że tym, co Jack wypisywał na maszynie, jest jedno zdanie-powiedzenie: "All work and no play makes Jack a dull boy". Czy ktoś wie, jak to przetłumaczono w polskiej wersji? Potrzebuję tego cytatu jeszcze dziś - kto, kto miał mi załatwić film, zawiódł na całej linii, a nie mam dziś kompletnie czasu na wizytę w wypożyczalni...
Z góry dziękuję! |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Ziemniak
Agent dołu
Posty: 5980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 13 Października 2006, 10:07
|
|
|
W napisach do lśnienia znalazłem Kod | Tylko praca, bez zabawy, uschnie z nudy Jack niebawem |
|
_________________ Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 13 Października 2006, 10:42
|
|
|
Dzięki! A te napisy skąd? |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Ziemniak
Agent dołu
Posty: 5980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 13 Października 2006, 10:44
|
|
|
http://napisy.org |
_________________ Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka |
|
|
|
|
Marek1964
Narzeczona Frankensteina
Posty: 321 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 13 Października 2006, 17:15
|
|
|
Wielkie dzięki Jest z czego wybierać. A film w ogóle dobry? Warto obejrzeć? |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Ariah
Yoda
Posty: 896 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 13 Października 2006, 17:17
|
|
|
Z Jackiem Nicholsonem? Pewnie że warto! |
_________________ I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
Oscar Wilde |
|
|
|
|
Ziemniak
Agent dołu
Posty: 5980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 13 Października 2006, 17:53
|
|
|
Obie wersje warto ( i Kinga i Kubricka ) zwłaszcza jak czytałeś książkę. |
_________________ Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 13 Października 2006, 21:48
|
|
|
Oglądałam bardzo dawno, ale pamiętam, że robił wrażenie. Bardzo niesamowity. |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 14 Października 2006, 04:19
|
|
|
W takim razie postaram sie skombinować Książki nie czytałem.. |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Ariah
Yoda
Posty: 896 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 14 Października 2006, 08:38
|
|
|
A warto przeczytać - ale może nie jeśli samemu siedzi się w opuszczonym pensjonacie. |
_________________ I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
Oscar Wilde |
|
|
|
|
Ixolite
Admirał Zwiebellus
Posty: 6116 Skąd: oni wiedzieli?
|
Wysłany: 14 Października 2006, 08:53
|
|
|
Film bardzo dobry, moim zdaniem warto obejrzeć. |
_________________ Alchemia Słowa
Well, my days of not taking you seriously are certainly coming to a middle. |
|
|
|
|
Sandman
Rumburak
Posty: 2079 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 14 Października 2006, 09:26
|
|
|
Filmy świetne, obie wersje, zdecydowanie warte polecenia, według mnie najlepsze ekranizacje Kinga. |
_________________ "Życie to taki dziwny teatr, gdzie tragedia miesza się z farsą, scenariusz piszą sami aktorzy, suflerem jest sumienie i nigdy nie wiadomo, kiedy otworzy się zapadnia."
Andrzej Majewski |
|
|
|
|
Comar
Orient Men
Posty: 1467 Skąd: Zewsząd
|
Wysłany: 14 Października 2006, 10:05
|
|
|
Bardzo zaskoczony jestem, że nowa miniserialowa wersja Lśnienia ma tylu zwolenników.
Przecie, podobnie jak większość telewizyjnych adaptacji Kinga, jest nudna i rozciągnięta do granic możliwości. W dodatku raczej śmieszy niż straszy. W ogóle imho nie ma porównania między nią a filmem Kubricka, który uważam za jeden z najlepszych horrorów wszechczasów. |
_________________ Las na południowym zachodzie jest złowieszczym znakiem feng shui |
|
|
|
|
Ixolite
Admirał Zwiebellus
Posty: 6116 Skąd: oni wiedzieli?
|
Wysłany: 14 Października 2006, 10:08
|
|
|
Z serialowych adaptacji Kinga to chyba "Bastion" mi się najbardziej spodobał. |
_________________ Alchemia Słowa
Well, my days of not taking you seriously are certainly coming to a middle. |
|
|
|
|
NURS
Ojciec Redaktor
Posty: 18950 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 14 Października 2006, 10:09
|
|
|
Cytat | Ariah
A warto przeczytać - ale może nie jeśli samemu siedzi się w opuszczonym pensjonacie. |
A dlaczego, ja tam sobie namiętnie horrory nocami oglądam, np. the Grudge, to japońskie |
_________________ Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu. |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 14 Października 2006, 10:23
|
|
|
mnie z kolei bardzo sie spodobala 'Burza stulecia'
A co do ogladania - faktycznie, tylkow nocy, tylko samemu... to samo z czytaniem. Z graniem tez ale tu juz terzeba uwazac... |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Ariah
Yoda
Posty: 896 Skąd: Sopot
|
Wysłany: 14 Października 2006, 10:55
|
|
|
Cytat | NURS:
A dlaczego, ja tam sobie namiętnie horrory nocami oglądam, np. the Grudge, to japońskie |
Ja też
Ale pamiętam, jak kiedyś oglądałam Rose Red (też Kingowskie) i tam była taka muzyczka, dość charakterystyczna...
troszkę później pojechałam z koleżanką na Majorkę i mieszkałyśmy w dość porządnym hotelu. Na tyle porządnym, że wystrój do pierwszego piętra też był dość 'ekskluzywny' i nawet przypominał taki wiktoriański pałacyk. Schody kręcone, długie korytarze, miękkie dywany.
Gdy wracałyśmy pewnej nocy do pokoju, z głośników popłynęła cichutka muzyczka - wypisz, wymaluj taka jak w Rose Red.
Nasz sprint przeszedł chyba do historii, a korytarz był dłuuuuuuuugi...
Cos podobnego przeżyłam potem w Londynie, w hostelu młodzieżowym z koedukayjnymi łazienkami i prysznicem, którego drzwi trzeba było przytrzymywać (dzielnica Battersea, widok na elektrownię z okładki Pink Floyd - chyba. Polecam wielbicielom mocnych wrażeń.)
Koleżanka znalazła sobie Araba i zostawałam sama na noc w pokoju. Regularnie budził mnie telefon i głos gadający po włosku w słuchawce. Potem przystawiałam drzwi walizką i krzesłem.
Tam tez korytarz był długi, a na dodatek była tez winda - zupełnie taka jak w Dark Water. Idealna sceneria urban horror... Po prawdzie już trzeciego dnia miałam wszystko gdzieś, do włoskiego głosu gadałam po polsku i wyłaziłam po koleżankę wracająca od Araba w pidżamie i kapciach (nie było portiera a drzwi na dole otwierało się kartą magnetyczną - jedną na pokój i to ja nią dysponowałam)... Ale jak kiedyś nawaliło światło... Żałowałam, że mam tak bujna wyobraźnię
Edit: ortograficzny... |
_________________ I think that God in creating Man somewhat overestimated his ability.
Oscar Wilde |
Ostatnio zmieniony przez Ariah 16 Października 2006, 22:04, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Miria [Usunięty]
|
Wysłany: 16 Października 2006, 15:00
|
|
|
Ariah, bez obrazy, ale trochę zęby bolą - korytarz, porządny. Polecam wrzucanie postów do worda przed wysłaniem. |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 16 Października 2006, 15:06
|
|
|
Albo Firefoxa 2.0 - ma sprawdzanie pisowni polskiej bezposrednio w formularzu - naprawde swietna rzecz. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
Adaam
Jaskier
Posty: 86 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 16 Października 2006, 21:47
|
|
|
Lśnienie Kubricka przez niektórych uważane jest za dzieło wyjątkowe, kultowe, jakiś tam kork milowy w fantastyce kinowej (np. taki pan Maciej Parowski, czemu może nie dziwię się z tej przyczyny, iż w latach 8O'tych, kiedy King nie ukazywał się w Polsce, pomijając jakieś jedno opowiadanie w Fantastyce, pokłony składało mu się przez pryzmat sfilmowanych dzieł, i niektórym tak zostało), dlatego kiedy do niego siadałem (filmu), właśnie tak do niego podchodziłem (pewnie to złe podejście, ale szybko wyrobiłem sobie własne zdanie). Film mi się nie podobał, może w dużej mierze dlatego, że tak bardzo odbiegał od pierwowzoru, co tak bardzo mnie drażniło. I nie chodzi jedynie o detale, ale o charyzmę bohaterów - Weny w powieści jest silną, interesującą osobą, a w filmie nie dość że trochę nieurodziwa to i jakaś taka prześwitująca i bez wyrazu, jak również Murzynek wysunął się tak naprawdę na jakiś paln drugoplanowy. Jedynie Nicholson, ale jak to on, błyszczy w każdej scenie. Najgorszą zniewagą wobec Kinga, moim zdaniem, jest tekst - "Był tu kiedyś indiański cmentarz". Ludzie, u Kinga Zło brało się z ludzi, z ich tragedii, nieodpowiednich wyborów, którymi przesiąknął hotel, a nie z jakieś mitologii paciorków, która miałą wtedy wzięcie. Zresztą nie wiem jak wy, ale ja w tym obrazie po prostu nie widziałem postępującego szaleństwa ojca rodziny. Dopiero później tak się jakoś zwaliło.Wiem, że jest to nie w porządku wobec filmu, ale już tak mam, że porównują go z ksiązką i jeśli chodzi o emocje, to proza wypada w tym przypadku lepiej, ale to tylko moje zdanie. Jedna scena godna jednak zapamiętania - Danny śmigający na tym swoim rowerku, kamera jedzie za nim. |
_________________ Chodźmy, drzewom oddać mowę... |
|
|
|
|
corpse bride
Marsjanin
Posty: 4085 Skąd: n. huta, krk
|
Wysłany: 4 Listopada 2006, 13:55
|
|
|
ohhhhh, kurcze, dobry jest ten film. balam sie... |
|
|
|
|
Angelus
Han Solo
Posty: 804 Skąd: z Germanii
|
Wysłany: 4 Listopada 2006, 14:35
|
|
|
Adaam - mialam dokladnie takie samo nastawienie zasiadajac do tego filmu, z postawa czolobitna, jako do dziela, ktore jest genialne i zobaczyc je nalezy, no i... rozczarowalam sie bo znalam ksiazke i moje wymagania wobec jej ekranizacji byly wysokie. Ten film to popis aktorski jednego wybitnego aktora - Jacka Nicholsona i wielkie dla niego za kreacje jaka stworzyl. To jednak dla mnie zdecydowanie za malo. Zgadzam sie z Twoja opinia i wkurzylo mnie zredukowanie rol pozostalych uczestnikow tego dramatu. Hotel tez w sumie niewiele tu sobie "pogral" bo uwage widzow skupil na sobie Jack i to on stal sie postacia pierwszoplanowa. Wyszlo to napewno na dobre jego dalszej karierze ale nie filmowi, ktory mial byc ekranizacja genialnej powiesci. Moim zdaniem ta proba sie nie powiodla. Film jest wybitny sam w sobie ale nie jest to najlepsza adaptacja Lsnienia Kinga jaka mozna bylo nakrecic. |
_________________ Nie wylewaj wacpan piwa.:) |
|
|
|
|
Ziemniak
Agent dołu
Posty: 5980 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 4 Listopada 2006, 15:05
|
|
|
King miał podobne zdanie na ten temat, więc nakręcił swoją wersję. Moim zdaniem obie wersje są świetne chociaż każda z innych powodów |
_________________ Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka |
|
|
|
|
Taclem
Alien
Posty: 395 Skąd: Frei Stadt
|
Wysłany: 4 Listopada 2006, 16:18
|
|
|
Wersja Garrisa broni sięjako wierna Kingowi, ale wersja Kubricka broni się jako horror |
|
|
|
|
Słowik
Cynglarz
Posty: 4931 Skąd: Kraków
|
|
|
|
|
KD
Tom Bombadil
Posty: 25 Skąd: P-ń
|
Wysłany: 17 Maj 2007, 08:36
|
|
|
W wersji Kubrica jest jedna scena - z windą i juchą !
Napięcie zwiększa sie, sa wixy, ale w normie, a potem - BACH!
Genialne ! |
|
|
|
|
Dezerter666 [Usunięty]
|
Wysłany: 18 Maj 2007, 22:31
|
|
|
he he - sielanka sam bym tak chciał |
|
|
|
|
Memento
Mori
Posty: 2312 Skąd: z kątowni
|
Wysłany: 21 Sierpnia 2009, 17:59
|
|
|
Odgrzebuję pewnie już dawno pogrzebany temat, ale...
Gustaw G.Garuga napisał/a | Wielkie dzięki Jest z czego wybierać. A film w ogóle dobry? Warto obejrzeć? |
NIE!!! Absolutnie, kategorycznie NIE!!! Książkę czytałem kilka razy i kocham ją bezwarunkową, bezgraniczną miłością. Kubrick ją zniszczył.
Toż nawet 'Christine' Carpentera była lepsza od tego. Gdzie w filmie postępujące ześwirowanie Jacka? Gdzie postępująca psychoza i schizofrenia? Gdzie piękny, okazały hotel położony w malowniczym górskim zakątku? I co robił w górach indiański cmentarz?!?!?!?!?!?!?!?!?! Walka Jacka z niemocą twórczą została sprowadzona do pisania przez kilkaset stron tego samego zdania. No lllllllludzie złoci, dajcie spokój!
Gdyby kto pytał, wersja Garrisa też nieszczególnie mi się podoba. 'Lśnienie' to jedna z najlepszych i najtrudniejszych do sfilmowania książek Kinga. Wątpię by kiedykolwiek powstała adaptacja która przypadnie mi i mnie podobnym do gustu. |
_________________ twinkle, twinkle, little bat, watch me kill your favorite cat... |
|
|
|
|
Sauron
Bink
Posty: 1804 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 5 Września 2010, 20:20
|
|
|
Memento napisał/a | Odgrzebuję pewnie już dawno pogrzebany temat, ale...
Gustaw G.Garuga napisał/a | Wielkie dzięki Jest z czego wybierać. A film w ogóle dobry? Warto obejrzeć? |
NIE!!! Absolutnie, kategorycznie NIE!!! Książkę czytałem kilka razy i kocham ją bezwarunkową, bezgraniczną miłością. Kubrick ją zniszczył.
Toż nawet 'Christine' Carpentera była lepsza od tego. Gdzie w filmie postępujące ześwirowanie Jacka? Gdzie postępująca psychoza i schizofrenia? Gdzie piękny, okazały hotel położony w malowniczym górskim zakątku? I co robił w górach indiański cmentarz?!?!?!?!?!?!?!?!?! Walka Jacka z niemocą twórczą została sprowadzona do pisania przez kilkaset stron tego samego zdania. No lllllllludzie złoci, dajcie spokój!
Gdyby kto pytał, wersja Garrisa też nieszczególnie mi się podoba. 'Lśnienie' to jedna z najlepszych i najtrudniejszych do sfilmowania książek Kinga. Wątpię by kiedykolwiek powstała adaptacja która przypadnie mi i mnie podobnym do gustu. |
Popieram!
I dlaczego zabił Halloranna?!
Co to za debilizm z tymi bliźniaczkami?!
Co z historią hotelu, to był ważny wątek?!
Albo ten barszcz wylatujący z windy. I ominął zwierzęta z żywopłotów
Film był tragiczny.
I najważniejsze:
DLACZEGO FILMOWY JACK ZAMARZŁ?! DLACZEGO HOTEL NIE WYBUCHŁ?!
Przy tej scenie się uśmiałam.
A muzyka brzmiała jak walenie łyżkami w pokrywę garnka.
Tragedia. |
_________________ Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you. |
|
|
|
|
|