[Mazurek]

W sumie, coś tam czasem pisuje. Nie mam życzenia męczyć forumowiczów jakimiś wątpliwej jakości tekstami. Niemniej, jak każdy tfurca ciekaw jestem, konfrontacji mojego tekstu z kimś innym niż koledzy, koleżanki i pies (nie śmiejcie się. Jest bardzo mądry. Jak czytam tekst na głos, to przy błędach językowych opuszcza łeb z dezaprobatą:). Dlatego też wepchnę się troszkę i tu. Ale nachalny nie będę. Zatem short. Miłej lektury:)

Pułapka. Złapali w pułapkę mężczyznę w czerwieni. Ogłuszyli i przybili do krzyża stojącego u zwieńczenia ołtarza. Myśleli, że –nawet stojąc w ruinie –kościół będzie najlepszym miejscem, by schronić się przed wampirem. Mylili się. Krwiopijca jakoś się wdarł. Śledził ich od samej Bydgoszczy. Prawie osiemdziesiąt kilometrów. Spanikowali. Uznali, że nie uciekną, że trzeba walczyć. Odnaleźli więc świątynie i przygotowali zasadzkę. Wampir nie okazał się tak potężny, jak te legendarne monstra o których bajali napotykani tu i ówdzie Złomiarze. Łowcy niewolników wręcz zdumieli się tym, z jaką łatwością udało im się pochwycić bestię, a torturowana wrzeszczała jak człowiek z krwi i kości. Widać wszystkie mity krążące po pustkowiach wyssano z palca. Tym większą przyjemność sprawiało im krzyżowanie nieumartego. Kiedy wisiał unieruchomiony, bez możliwości ucieczki, wycieńczony torturami i na skraju śmierci, przebito u serce zardzewiałym prętem zbrojeniowym. Odcięto mu też głowę. Tak na wszelki wypadek. Nie mieli pewności, czy to pomoże. Improwizowali. Nikt nigdy nie zabił wampira. Byli pierwszym oddziałem łowców niewolników, który napotkał wampira i uszedł cało. Powinno ich zatem zdziwić, że nikt nawet nie został ranny w starciu z demonem. Nie zdziwiło. Zrobią z jego głowy trofeum. Wiadomo przecież, że się nie rozłoży. Tylko młody… To znaczy Gruz, dziewiętnastolatek przyjęty w zeszłym tygodniu, nie ekscytował się zabawą. Siedział z tyłu dłubiąc małym nożem między kamiennymi płytami podłogowymi.

Mężczyzna w czerwieni uśmiechał się na myśl, że iluzja zaraz minie, a reszta odkryje w końcu, że zamordowała dziewiętnastolatka. Zaniechał czyszczenia szpar w podłodze i odłożył nożyk martwego dzieciaka na ławkę. Zamierzał użyć prywatnych ostrzy. Spojrzał na swoje dłonie. Postarzały się nieco. Maska śmierci słabła. To dobrze. Wolał ich zabijać, kiedy będą świadomi tego, co ich czeka. Pomyślał o Pauli. Strasznie bała się tej wszechobecnej ciemności. Nie umiał sobie wyobrazić, co musiała czuć wieziona w klatce po środku martwego, ciemnego pustkowia. Jego gniew wzrósł momentalnie. Podobno odkąd nanity utrzymujące atomowy opad w górnych warstwach atmosfery zasłoniły całkowicie światło słoneczne, wampiry stały się niepokonane. Pan czerwony chętnie to zweryfikuje, jeśli kiedyś jakiegoś spotka. A teraz nadszedł czas zatańczyć z łowcami . Sprzedali do burdelu nieodpowiednią dwunastolatkę.

Idąc za radą Ziemniaka short edytowałem, nieco rozwinąłem i postarałem sie nadać mu płynności. Mam nadzieję, że jest nieco przystępniejszy, aczkolwiek gdybym miał wyjaśniać wszystkie niejasności, short przestałby być shortem. Jeżeli chodzi o stronę techniczną, nie umiem ocenić, ale mam nadzieję, że się poprawiła.
Jeszcze raz dzięki za rady:)

[Godzilla]

[Sauron]

Męczące w czytaniu. Chyba przez nagromadzenie krótkich zdań. I dosyć nieplastyczne.

[Mazurek]

Dzięki serdeczne, za przeczytanie. Tekst powinien sam się bronić. Skoro nie potrafił, znaczy że mam jeszcze sporo pracy:) Wyjaśnię tylko, że to shorcik, który napisałem do wymyślonego przeze mnie świata. Mam kilka dłuższych tekstów na jego temat, które po części odpowiadają na postawione przez Ciebie pytania, aczkolwiek wszystkie one w kontekście tego tekstu są uzasadnione.
Wezmę się zatem za robotę i następny tekst postaram się napisać lepiej. Dzięki raz jeszcze:)

Z tego co pamiętam edycja "Zresztą" będzie wbrew regulaminowi prawda?

[Ziemniak]

Mazurek, możesz edytować, pod warunkiem, że napiszesz pod spodem co edytowałeś. Ale to bez sensu, bo nie tylko w tym tkwi błąd. Na twoim miejscu popracowałbym nad tym szortem i wrzucił nową wersję.

[Mazurek]

Zatem, jak napisałem wyżej, pozwoliłem sobie edytować shorta. Oby nie był to strzał w kolano:P
Chciałbym się donieść do jednej kwestii, o której pisał Godzilla

[Godzilla]

Auuu. Nie spiesz się z tymi poprawkami. Chyba wolałam poprzednią wersję. To nie jest szort. Szort powinien być zwartą całością, a tu wątki rozłażą się na boki. Bez reszty - opowiadania, powieści, czy bo ja wiem czego, ten fragment nie daje sobie rady. Może być najwyżej wstępem. Jest to oczywiście moje prywatne zdanie i widzimisię.

Z ortografii - "nieodpowiednia" pisze się razem.

[Mazurek]

Kiedyś się tego nauczę... Będę pracował starając się by następny short był shortem i był lepszy:)

[Ziemniak]

Mazurek, tą metodą, to z tego szorta zrobisz powieść Zamiast usunąć niepotrzebne wątki dorzuciłeś jeszcze kilka.
Kilka uwag:

Myśleli, że –nawet stojąc w ruinie –kościół będzie najlepszym miejscem [...] - koszmar. Kościół był zrujnowany, czy stał pośrodku jakiejś ruiny? Lepiej byłoby "Myśleli, że kościół, nawet zrujnowany, będzie..."

Na jakiego grzyba ci te nanity, samo zapylenie/zima atomowa nie wystarczy?

Nożykiem czyści się raczej paznokcie, a nie szpary w podłodze

"Zamierzał użyć prywatnych ostrzy" - miał jeszcze państwowe?

Ci łowcy niewolników jacyś niedorobieni. Raz się dziwią, raz nie, strasznie niezdecydowani jacyś.

Odłóż tego szorta na dwa tygodnie, później dokładnie przeczytaj i wykreśl większość, zostawiając jeden wątek, albo rozwiń w opowiadanie. Inaczej nic z tego nie będzie.

[Fidel-F2]

kanciasty strasznie język

[Mazurek]

Tak zrobię. To znaczy odłożę, aczkolwiek nie ma pewności, czy to mu pomoże. Chyba nie powinienem pisać shortów do świata, którego nikt nie zna. Tak jak pisaliście, są po prostu niezrozumiałe.

Opowiadanie (a w zasadzie kilka) o tym bohaterze już kiedyś powstało. Postaram się wpleść tego shorta w kolejne z serii i to chyba będzie dla niego najlepsze. Dzięki za komentarze:)

[shenra]

Szorty zazwyczaj są ze świata, którego nikt nie zna. Spróbuj napisać coś na nową edycję, zobaczysz jak Ci to wychodzi.

[Godzilla]

Tylko może nie dawaj zbyt wielu odnośników do świata, który znasz tylko Ty. Niech taki szort będzie spięty wielką kropką na końcu, a nie rozłazi się przy czytaniu w tysiącu pytań:

1) to Polska, prawda?
2) co tu robią łowcy niewolników?
3) skąd egipskie ciemności i dlaczego słońce nigdy nie wzejdzie?
4) to tam są wampiry?
5) a jeżeli czerwony nie jest wampirem, to czym jest - zombie?
6) i jeszcze parę pytań, które przybyły po ostatnich poprawkach

Nie to, żeby te wątki nie mogły się pojawiać, bo od tego jest właśnie fantastyka. Ale trzeba je mądrze wprowadzać (właśnie - wprowadzać a nie rzucać bez przyczyny) i kontrolować ich ilość i sens.

[Sauron]

Generalnie całość brzmi jak jakiś raport, kompletnie pozbawiony emocji, czy jak wspominałam plastyczności.
A jakiś zupełnie nowy świat da się nakreślić w kilku zdaniach (choć nie twierdzę, że umiem).