Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Maturalnie, licencjacko itp.
Autor Wiadomość
Joszua 
Gollum

Posty: 7
Wysłany: 22 Listopada 2005, 21:38   Maturalnie, licencjacko itp.

Witam!

Cholera nie wiedziałem do jakiego działu to dać, więc dałem tu, jak co to przenieście nie wiem. Chyba że nie można się o to pytać;)

Bowiem w tym roku, a dokłądnie przyszłym 2006 już czeka mnie matura...
Na maturę ustną z Polskiego wybrałem: "Od Juliusza Verne'a do Stanisława Lema – analizując wybrane utwory, przedstaw ewolucję powieści science-fiction", gdyż ta tematyka najmniej mnie bedzie męczyć - a nawet sprawiac przyjemność :) Chciałbym poprosić o doradzenie w sprawie literatury przedmiotu. Moja wstepna lista - właśnie wymyslona, po uprzedniej lekturze internetu;)

1. Juliusz Verne "20000 mil podmorskiej żeglugi"
2. Herbert George Wells "Wehikul czasu"
3. Frank Herbert "Diuna"
4. Isaac Asimov "Ja robot"
5. Stanisław Lem "Solaris"

To są te według mnie najlepsze tytuły. Zastanawiam się jeszcze czy nie dodać jakiegoś innego polskiego autora, np. Żulawskiego lub po jeszcze jednej książce Leme i Verna. (jesli zdąże przeczytać...)
Choć z drugiej strony jeszcze kilku wielkich nazwisk brakuje tutaj - jak np. Philipa K. Dicka.

W necie spotkałem sie też z opinią że dobrze byłoby rozwinąć temat poza Lema, gdyż na nim ewolucja powieści s-f sie w końcu nie kończy, np. sięgnąć do cyberpunku: William Gibson "Neuromancer", lub "Pieprzony los kataryniarza" Rafała A. Ziemkiewicza. Zastanawiam sieteż na "Nowym Wspaniałym Światem" A. Huxleya.

Znalazłem w necie jeszcze kilka ciekawych pomysł na temat, ale narazie je analizuje ;) Chciałbym jednak zasiegnąc w tej sprawie rady weteranów gatunku i razem z nimi dojść do sedna sprawy! :)

Literatura Podmiotu jest w opracowaniu ;)

Ogólnie jest to wersja narazie 1.0 ;)

Co myślicie?
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 22 Listopada 2005, 21:50   

Hehe, ja tam nic nie przygotowywałem ( stara matura ) a i tak skończyłem na fantastyce :D moja nauczycielka aż zaczęła się śmiać... ekhem, no w każdym razie ja pojechałem przede wszystkim po Lemie. Polecam wspomnieć o Zajdlu ( wiesz, rola kulturotwórcza - Nagroda im. J. Zajdla itp... ), nauczuciele to lubią. Dobry pomysł z Lemem ( "Lema dla Nobla!" ). Zresztą wszystkie 5 pozycji to świetne wybory - podstawowy kanon gatunku i chyba dobrze że ominąłeś WP... Nie wiem jak z innymi dziedzinami kultury, ale możesz powiedzieć że fantastyka jest inspiracją dla wielu twórców zarówno obrazów ( giger ) jak i rzeźb ( giger :) ) a nawet muzyki...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Keiran 
Frodo Baggins

Posty: 130
Skąd: Lublin
Wysłany: 23 Listopada 2005, 09:18   

Hmm, ciekawy pomysl. Zastanawialbym sie tylko czy nie lepiej u Asimova byloby wziac Fundacje, no ale to Twoj wybor. Moglbys tez zahaczyc o mainstream i wybrac np 1984 Orwella, albo wlasnie Nowy Wspanialy Swiat. Zalezy juz od ktorej strony bys podchodzil do tematu, ja np poszedlbym chyba bardziej socjologicznie i wtedy wzialbym wlasnie Fundacje, "obcy w obcym kraju" heinleina, no i cos zajdla wlasnie. RAZ tez by wtedy podpasowal. Ile mozesz tych lektur miec?
_________________
MGS - Mozesz Grac Spokojnie. Szukaj nas w Empikach
 
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13856
Skąd: FF
Wysłany: 23 Listopada 2005, 12:06   

Radziłbym zdecydowanie się na SF z jednego kręgu kulturowego - np. polska fantastyka w porównaniu z anglojęzyczną była opóżniona o kilkadziesiąt lat, Lem był zaś niemiarodajnym wyskokiem jakościowym :)
Oki, lecę na wykład :o Spóźniony :x
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Joszua 
Gollum

Posty: 7
Wysłany: 23 Listopada 2005, 13:54   

Jeśli chodzi o Asimova, to wziąłem "Ja, robot" ze względu na nowy temat - roboty, sformułowanie 3 praw robotyki i fakt że nakręcono film (nie wiem czy bardzo odbiega od książki, bo jeszcze jej nie czytałem ale, zawsze ma sie materiały dodatkowe ;) ). Co do ilości lektur to teoretycznie chyba limitu nie ma - chodzi o to, ze musze, a przynajmniej powinienem je wszystkie przeczytać, gdyż z każdej mnie mogą zapytać, i mam się z prezentacją zmieścić w 10 - 15min.

Jeśli dobrze rozumiem temat, to mam przedtawić w nim rozwuj literatury s-f, a więc i główne nurty w niej powstałe, stąd wydaje mi się że sama strona socjologiczna nie wystarczy - chyba że Cię źle rozumiem ;)

Jaką książke Zajdla byście mi polecili, jako jedną? Czy nie dopisać jeszcze Żuławskiego np. "Na srebrnym globie"?

Narazie jest tego troche dużo, ale listę tą chcę pokazać polonistce i potem ona mi jeszcze doradzi i powie co brakuje lub co nie potrzebne - przynajmniej mam taką nadzieję. Naszczęście polonistkę mam *beep* ;)

Co byście mi polecili z literatury podmiotu (nie licząc różnych encyklopedi i "Drogi do s-f" Gunna - bo o tym już wiem ;)

Dobra to chyba tyle, reszta później - czas iść na przedmaturalną powtórkę z fizyki - jupi :/
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 23 Listopada 2005, 14:31   

Myślę sobie tak: dodaj Zajdla "Paradyzję" lub "Limes inferior" (nieprzypadkowo te dwa tytuły podaję => jako przykład fantastyki socjologicznej z mocnym oparciem w realiach, rodzaj moralitetu).
"Na Srebrnym Globie" - trochę bez sensu => powieść powstała w silnej inspiracji Vernem, chyba, że chcesz udowodnić, że SF jest gatunkiem autokanibalistycznym :D
"Robota" nie wymyślił Asimov, musisz o tym pamiętać. Asimov jest natomiast autorem Trzech Praw Robotyki.
Jeżeli to ma być rozwój SF, to wprowadź do spisu lektur coś z trendu współczesnego => trend zwrotu fantastyki do wewnątrz - światy wirtualne, nanotechnologia, etc. (Irrehare - Dukaja, albo coś z anglosasów, "Wurt"??, "Inny świat"??)

Ot, takie luźne rozważania filologa... Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy, to dopiszę.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 23 Listopada 2005, 14:44   

Ja bym dodała bardzo oryginalną "Trylogię Międzyplanetarną" C. S. Lewisa, choć w zasadzie SF jest tam tyle, co kot napłakał. Mniej niż w "Diunie", którą osobiście uważam za fantasy:)

Acha, "Frankenstein" ponoć uchodzi za klasykę SF;)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
GAndrel 
Admirał Ackbar

Posty: 2486
Skąd: Wrocław
Wysłany: 23 Listopada 2005, 16:42   

Margot napisał/a
(...)
Jeżeli to ma być rozwój SF, to wprowadź do spisu lektur coś z trendu współczesnego => trend zwrotu fantastyki do wewnątrz - światy wirtualne, nanotechnologia, etc. (Irrehare - Dukaja, albo coś z anglosasów, Wurt??, Inny świat??)


A przede wszystkim "Neuromacer" W. Gibsona.
_________________
GAndrel
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 23 Listopada 2005, 17:02   

GAndrel napisał/a
Margot napisał/a
(...)
Jeżeli to ma być rozwój SF, to wprowadź do spisu lektur coś z trendu współczesnego => trend zwrotu fantastyki do wewnątrz - światy wirtualne, nanotechnologia, etc. (Irrehare - Dukaja, albo coś z anglosasów, Wurt??, Inny świat??)


A przede wszystkim Neuromacer W. Gibsona.

O, tak! Jak mogłam zapomnieć?! Ani chybi, skleroza lub zwapnienie mózgu...

Tak dla podsunięcia pomysłu na rozplanowanie wypowiedzi na maturę, można pokazać, jak SF ewoluowała najpierw w kierunku tworzenia światów doskonalszych, przyszłych => wynalazki, podbój kosmosu i jak się te koncepcje rozwijały. Potem była fantastyka analizująca i rozliczająca świat rzeczywisty => wraz z rozwojem nauki i społecznych obaw => fantastyka apokaliptyczna (Kantyk dla Leibowitza?, Apokalipsa Pana Jana?), równocześnie w nurcie rozliczeń i analiz => fantastyka dystopijna (tutaj również szeroko pojęte dystopie społeczne, nie tylko Zajdel, ale również wcześniejszy Orwell czy Zamiatin będą się mieścić, równiez Atwood - Opowieść podręcznej, czy nawet Tiptree - Houston, Houston, do you read?). A potem, gdy życie przerosło fantastykę => nastąpił zwrot ku generowaniu światów na Ziemi => właśnie kierunek do wewnątrz, zainteresowanie ludzką psychiką, kwestią człowieczeństwa i ludzkiej tożsamości w uniwersach fantastycznych "ziemskich" => świat wirtualny, czy też swiat, w którym nanotechnologia zaciera granice między człowiekiem i maszyną (i można tutaj nawiązać do motywu 3M futurystów, podejrzewam, że Miasto-Masa-Maszyna niejeden raz znalazło w SF odzwierciedlenie => o samej ewolucji tylko tego motywu mogłabym napisać dłuugą rozprawkę) :D
Generalnie, zarysowały się w SF dwa nurty:
zewnętrzny - podbój kosmosu, rozwój/wynalazki => spekulacje o ekspansji człowieka w kosmos
wewnętrzny - badanie kwestii człowieczeństwa w uniwersach izolacji
(to teza mocno ogólnikowa, ale na potrzeby maturalnej rozprawki może wystarczyć) :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Joszua 
Gollum

Posty: 7
Wysłany: 24 Listopada 2005, 21:14   

Spoko - dzięki Margot ;) wezmę Twoje sugestie pod uwagę, ale na plan wypowiedzi to mam jeszcze czas, w wolnej chwili - a wiec pewnie w któreś ferie albo jeszcze póxniej zaczne nad tym mysleć... najpierw trzeba ksiażki przeczytać.

Właśnie dzisiaj dałem mojej polonistce książki do sprawdzenia, wybrałem aż 9, i teraz czekam na jej opinie a potem z nich będzie trzeba wybrać tak z góra 5, bo z wiekszą ilością można nie dać rady czasowo to raz, a dwa egzaminatorzy będą mieli mniej możliwych pytań do zadania :)

No to narazie tyle - odezwe się jak coś ruszy... tymczasem wracam do logarytmów ;)

Pozdro!
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 25 Listopada 2005, 00:37   

Co prawda, kasztany jeszcze nie kwitną, ale zyczyć powodzenia chyba można już??
A, co tam: powodzenia na maturze :D
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13856
Skąd: FF
Wysłany: 25 Listopada 2005, 21:07   

Chodzi mi po głowie jak jakiś pijak wszeteczny takie jedno pytanie: jakiej literatury rozwój bedziesz przedstawiał? Przecież w fantastyce jest silna regionalizacja - dominująca na świecie literatura anglojęzyczna, w Europie w trochę mniejszym stopniu rosyjska, reszta jest od siebie raczej izolowana. Jakbyś przedstawiał rozwój fantastyki anglojęzycznej, to o Zajdlu tam nie słyszeli, jeśli polskiej, to musiałbyś uzasadnić uwględnienie anglojęzycznej.
Jedynym wyjątkiem jest fantastyka najpóźniej z początku XX wieku oraz światowi klasycy (np. Lem czy Strugaccy, choć o ich znajomości (mówię o Strugackich) za oceanem trudno mi się wypowiadać).
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Joszua 
Gollum

Posty: 7
Wysłany: 30 Listopada 2005, 13:56   

I jestem z powrotem, nauczycielka mi kartke z ksiazkami oddała, powiedziała że all dobre i jeszcze raz tyle dopisała - super jest. A ja i tak msuze z tego wybrać tylko kilka (5, może 6) musze jeszcze dokładnie poczytać o tej nowej maturze, bo nie wiem czy moge wspominać o innych ksiązkach czy tylko o tych co mam w bibliografi, bo jesli mam jakaś w bibliografi to msuze ją streścić i mogą mnie o nią pytać. No ale to zobacze potem... ;)

Teraz chyba najrozsądniej bedzie jakiś ogólny plan zrobić, rozwój literatury w podpunktach ;) i do tego te kilka książek dopasować ;) Tak na nie patrze, i albo mi się wydaje, albo nie mam nic o obcych przylatujących z kosmosu :/ Ale... w sumie w Solaris jest jeden duży ;) w Diunie chyba też sie znajdą, ale to nie to samo, to nie Gwiezdne wojny, wojna światów czy Obcy :/ Postaram sie jeszcze dzisiaj coś wymyślić ;)

gorat napisał/a
jakiej literatury rozwój bedziesz przedstawiał?


Ano - s-f ;) W Poleceniu nie ma tego sprecyzowanego, mam przedstawić ogólny rozwój, kolejne zagadnienia, motywy itp. które poruszała literatura s-f i jak w ogólnych zarysach ewuluowała. Teoretycznie mógłbym sie skupić na jednym regionie, np. lit. angielskiej, ale musze dać Lema tak czy inaczej. Zresztą to nie musi być takie dokładne, nawet nie mam możliwości tego aż tak rozlegle przedstawić... mam porostu 15 minut na ten temat im nawijać :D
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 30 Listopada 2005, 19:50   

Pzwolicie, że się dołączę?
Otóż wybrałem sobie temat "wizje przyszłości w utworach St. Lema". Jakie jego utwory byłyby najlepsze? Na razie myślę o "Powrocie z gwiazd", "Niezwyciężonym",
"Edenie" i "Astronautach".
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 2 Grudnia 2005, 00:02   

A groteska w "Dziennikach..." nie zawiera wizji przyszłości, na przykład?
Symptomatyczny wybór powieści dość jednorodnych => poszukałabym szerszego kontekstu.
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 2 Grudnia 2005, 20:55   

Margot napisał/a
poszukałabym szerszego kontekstu.

Dziękuję za radę, tak też zrobię; nie wiedziałem na ile mogę wykorzystać inne utwoey (Pirxa na pewno) – nalezy też (myślę) zwrócić na różnicę między wczesnym Lemem (kosmonauci leca w kosmos i zanoszą tam wspaniały komunizm) i wczesnego (kosmonauci lecą w kosmos i znajdują tam paskudny komuznizm)
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 4 Grudnia 2005, 20:52   

pierwszy utwor s-f to Frankenstein Mary Shelley. potem, fakt, trzeba wspomniec o Wellsie i Vernie. Fajnie, ze taki temat wybrales.
ja teraz pisze prace magisterska z kosmitow. :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 4 Grudnia 2005, 20:58   

Można i o rosyjskich... nie mówie o Mistrz i Małgorzacie :D ale np. był taki pisarz Aleksander Bielajew, napisał m.in. "Człowiek ryba" co prawda pisał później ale lata 20' chyba ładnie wypełniają lukę czasową?

Elam - rozwiń :D ja coś myślę o zastosowaniu dwunożnych Mechów w leśnictwie ale nie wiem czy to przejdzie... choć sześcionogie już się stosuje.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 4 Grudnia 2005, 21:05   

co mam rozwinac? pisze prace magisterska o figurze kosmity w kulturze popularnej (tak by to brzmialo w surowym tlumaczeniu z francuskiego, nie chce mi sie teraz myslec nad tlumaczeniem literackim); mam wszystko w bibliografii - seriale,jak babilon 5, earth final conflict, startrek, stargate; filmy jak ET, Alien, bliskie spotkania 3go stopnia, mission to mars, Abyss, Superman, a poza tym cale mnooostwo ksiazek, Starship troopers, wojna swiatow, body snakers, piknik na skraju drogi, itd, itp.... jednym slowem, niezle sie bawie
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 4 Grudnia 2005, 21:20   

wow, fajnie masz... i taki temat pracy magisterskiej przeszedł? ciekawe czy u nas pozwoliliby na takie coś, pewnie dyskryminacja byłaby sporo większa...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 4 Grudnia 2005, 21:29   

no, bo ja to tez troche z punktu widzenia socjologicznego biore. kiedy i dlaczego wymyslono kosmitow, do czego nam sa potrzebni i jak ich wizerunek sie zmienia, i dlaczego. jest o czym pisac. :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 7 Grudnia 2005, 22:48   

elam napisał/a
pierwszy utwor s-f to Frankenstein Mary Shelley

Utopie oświecenia się nie kwalifikują zatem, jak mniemam? :mrgreen:
(Rzecz jasna, można poszukać wcześniejszych, taki jeden, to nawet proroctwo Ezechiela brał za SF) :twisted:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 8 Grudnia 2005, 12:49   

jako magister od kosmitow :) moge sie upierac; pierwszy utwor SCIENCE-FICTION to Frankenstein, poniewaz w nim po raz pierwszy rozwoj nauki ma bezposredni wplyw na akcje i losy bohaterow.
trzeba pamietac, ze SF to nie jest gatunek literacki - sf moze byc powiescia, nowela, opowiadaniem, filmem, komiksem, audycja radiowa.. to raczej zbior TEMATYK, utworow, w ktorych jakis aspekt nauki badz technologii ma wplyw na ludzki los.
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 8 Grudnia 2005, 16:20   

Jako magister od literatury WIEM :P doskonale, że SF nie jest gatunkiem literackim, choć zwykliśmy tak właśnie potocznie nazywać pewien rodzaj literatury.
Niemniej, utopie się mieszczą, bo SF zajmuje się w tematyce również człowieczeństwem i społeczeństwem. Przypomnij sobie utwory hurra optymistyczne złotego wieku oraz późniejsze dystopie, jako odpowiedź na tamte wizje i właśnie wcześniejsze jeszcze utopie. Przytoczyłam je, bo były u korzeni myślenia, które później zaowocowało social fiction, która jest jedną z tematyk SF właśnie. :D
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 9 Grudnia 2005, 20:11   

bez obrazy, MArgot,nie chce sie z Toba sprzeczac (wiem, ze to moze byc niebezpieczne :) )
ale tez jestem mgr miedzy innymi od literatury, tylko hmm, ja sie bronilam w zeszlym roku z literatury science-fiction wlasnie i moj pan promotor (sam zreszta krytyk i niedzielny pisarz s-f) tlumaczyl mi dlugo choc beznamietnie, co to jest science-fiction, gdyz ja tez chcialam wczesniejsze od Frankensteina utwory do niej zaliczyc. byl np jakis pisarz grecki, imienia juz nie pamietam, (na L sie zaczyna), z 2go wieku bodajze, opisujacy podroz na ksiezyc. czyste sf. ale nie, monsieur Fondaneche podal mi taaaaaaaaaaaaaaaka bibliografie na potwierdzenie tezy, ze pani Shelley byla pierwsza. i tego sie trzymam. kobiety gora! ! utopia to utopia, jezeli sa w niej nieodzowne elementy SF (wplyw jakiegos wynalazku, technologii, nauki na spoleczenstwo badz bohatera) to bedzie to utopia SF. ale opisu raju w ksiedze Genesis do SF nie zalicze :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 9 Grudnia 2005, 20:26   

Spory filologów nieskończone są. Na Alma Mater Twierdzy twardo profesorowie trzymają się głębokich korzeni i szerokiej definicji SF - do takich zaliczał się mój ukochany wykładowca profesor, niestety, już nieobecny na tym świecie. I pewnie równie długą bibliografię podałby, jak Twój na obronę własnej tezy. A ponieważ wszystko zależy od definicji przyjętej na wstępie => pewnie kwestia racji jest właśnie ukryta w tym miejscu.
Nie broniłam się z SF, choć większość prac na studiach pisałam właśnie z SF&F => zajmowałam się teorią literatury. Stąd pewnie różnica stanowisk :P
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 9 Grudnia 2005, 20:27   

jej, no to my jestesmy autentycznie kolezanki po fachu ! !
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13856
Skąd: FF
Wysłany: 9 Grudnia 2005, 20:36   

elam napisał/a
moj pan promotor (sam zreszta krytyk i niedzielny pisarz s-f) (...) monsieur Fondaneche

Dasz radę załatwić jakiś jego tekst do SF, o ile oczywiście dobrze pisze? :)
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 9 Grudnia 2005, 20:38   

elam napisał/a
jej, no to my jestesmy autentycznie kolezanki po fachu ! !

Po fachu, to jednak nie. Gdzie nie spojrzysz, tam po przeciwnej stronie barykady:
autor vs. recenzent
humanistka vs. spec od wywoływania dysfunkcji umysłowej.

I popatrz, Elam, na co przychodzi ludziom startującym z tych samych, filologicznych korzeni :twisted:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 9 Grudnia 2005, 20:39   

po francusku? :)
cos mi kiedys nawet podrzucil i powiedzial, ze moge to przetlumaczyc i w SF zamiescic (bo mu sie chwalilam, i pokazywalam ktorys numer syfka z moim opkiem). ale na razie nie mam czasu sie w tlumaczenia bawic.. choc moze powinnam mu sie podlizac troszke.. :wink:
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group