[Witchma]

Wybór niewielki, ale zawsze...

[Kwapiszon]

To trzeba było dorzucić wstępniak.

[Fidel-F2]

Żetów nie przeczytałem, Kres taki sobie, wolę jak dywaguje o czymś innym niz pisaniu, wyboru w zasadzie nie ma

[Witchma]

A ja przeczytałam, nawet nie bolało jak zazwyczaj, choć punkt i tak na Kresa.

[dalambert]

Ż&Ż nawet nieźle, fakt wybór niewielki, ale punkt i tak dla Kresia po znajomości starej

[Kamil]

Kres

[Hubert]

Kresiu. Choć szczerze mówiąc, coraz mniej mi się chce czytać Kresowe felietony, a coraz mocniej odczuwam potrzebę nowych Kresowych opowieści.

[Anko]

Kres. Podobało mi się umiarkowanie, nie super, ale bardziej niż poprzednie odcinki Kresa.

Żety nie podobały mi się jak zwykle, co tu gadać. W sumie to nawet nie o to chodzi, że zawsze chwalili, a teraz krytykują.
Po prostu cały klimat, w jakim jest ten cykl utrzymany mi się nie podoba.

[hrabek]

Głos na Kresa, bo Żety niezmiennie mnie nudzą. Nawet podobno nowa formuła do mnie nie przemawia. Kres już dawno mi się znudził, ale czytam, bo fajnie językiem operuje. No i konkurencji mu brakuje.

[ihan]

Lubię gdy Kres pisze o pisaniu. Choć nie do końca się zgadzam ze zdaniem Kresa o ograniczeniach opowiadań. Trochę dlatego, że wskutek mocno ograniczonego czasu na czytanie preferuję formy krótkie, a i czytelnik mniej się złości jak się jakaś kicha trafi. Oczywiście, technicznie kreacja bohatera musi być inna, ale czy bardziej ograniczona? IMHO, osobnik piszący niezłe opowiadania powinien sobie poradzić z powieścią, jesli nie jest w stanie popełnić poprawnej formy krótkiej za powieść zabierać się nie powinien. Powieść zwykle składa się także z krótkich historyjek, opisujących też tych drugoplanowców, rzadko ciągnie się liniowo bez rozgałęzień. Zgoda, kreacja odmiennej nowej rasy nieco różni się od kreacji poszczególnych osób, ale tylko odrobinę. Oczywiście punkt, trochę przez prywatę i jakże trafny wybór przykładu na wyrywającego się do pierwszego szeregu bohatera drugoplanowego (filmowego).
Ż&Ż niestety wywołują we mnie głębokie uczucia dalekie od chęci przyznawania punktów. Sposob prowadzenia dialogu wywołuje ochotę złośliwego komentarza dokładnie w stylu opisu wywiadu z Dickiem. Dlatego już nic wiecej nie napiszę.

[baranek]

Kres to Kres. Że tak mało odkrywczo zauważę. Lubię. Wciąż.

[mBiko]

Kres

A zmiana formuły "Żerowisku" polegająca na dodaniu szorta w klimacie przyprawia mnie o wysypkę.

[Martva]

Ciekawe jak te szorty zostałyby ocenione gdyby je przysyłali na konkurs

[Adashi]

[Agi]

Adashi, co Ty dziś taki na nie jesteś?

[xan4]

Agi, dzisiaj

[Adashi]

Nie mogę być cały czas taki "do rany przyłóż"

edit:
xan4, Ty przechero!

[Agi]

[Adashi]

[Ziemniak]

Kres

[Martva]

[Jorlanda]

Specjalnie pożyczyłam SFFiH, żeby przeczytać felietony. I nawet sobie pomyślałam - jak będzie ok, to może znów zaprenumeruję czasopismo fantastyczne.
Przeczytałam felietony. I teraz dla poprawnienia sobie humoru po tej lekturze - opowiadania połykam. Na szczęście dobrym są panaceum. Ale o opowiadaniach to chyba nie tutaj się gada.

I, cóż, nie mogę zagłosować ani na Kresa ani na Ż&Ż. Dlaczego?
Może dlatego, że strasznie nie lubię, gdy felietonista nie ma szacunku do odbiorcy swego tekstu. Epatowanie złośliwością i cynizmem w felietonie jest do przejścia, i może sprawić przyjemność czytelnikowi, o ile łączy się z elementarną kulturą słowa.
Kres faktycznie, jak zwykle, słowem operuje nieźle. Nawet wezmę sobie do serca niektóre jego rady o pisaniu krótkich form. Jednak porównania z rozporka, używanie słów nie mających nic wspólnego z kindersztubą wzbudzają moją głęboką niechęć do autora felietonu. Czy naprawdę nie ma innego sposobu na zyskanie uznania w oczach fanów, na przedłużenie swej sławy niż kokietowanie go podtekstami erotycznymi i wulgarnością?

W dialogach Ż&Ż niezmiennie bawi mnie poczucie humoru, ale znów - pętlą się w docinkach poniżej pasa, np. "Nieżyjący Dick "zrobił" kobitce książkę" czy "Gwen miała głęboko w przyrodzeniu". Na pocieszenie dodam - zaciekawili mnie książką, po której równo glanami dreptali. Chyba ją zdobędę i przeczytam.

Tyle z moich zbyt wygórowanych wymagań co do felietonów w numerze nr 43.

[Virgo C.]

Pierwszy raz od dawna byłem gotowy oddać głos na Żetów. Ich dialog jakoś bardziej do mnie trafił niż uwagi Kresa. Ale później przeczytałem inspirę. I głos idzie tam gdzie zwykle

[Zgredek]

Kres