Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Śmierć
Autor Wiadomość
Ambioryks 
Yoda

Posty: 893
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 4 Lutego 2009, 19:40   Śmierć

Temat wiążący się zarówno z kwestiami naukowymi, jak i światopoglądowymi - bo z jednej strony te kwestie porusza nauka, a z drugiej religie.

Uważacie, że po śmierci nie ma już nic i że umysł (i ewentualnie dusza) umierającego ginie całkowicie wraz z nim, czy wierzycie, że istnieje jakaś forma pośmiertnej egzystencji ludzkiej świadomości?

We mnie ścierają się dwie koncepcje: jedna, że śmierć jest końcem wszystkiego, i po śmierci człowiek nie ma już żadnej świadomości, tak samo jak nie miał jej przed swoim poczęciem - i że ludzie wymyślili sobie wiarę w życie po śmierci czy jakąkolwiek egzystencję pośmiertną tylko dlatego, że są zbyt ograniczeni, żeby pogodzić się z nieuniknionym, że kiedyś ich nie będzie w żadnej formie - ale że z drugiej strony jest to naturalne, bo jak ludzie się boją, to robią wszystko, żeby dodać sobie otuchy; organizm ludzki działa jak bateria, która raz wyczerpana i niezdolna do wytwarzania prądu już nigdy nie zadziała znowu; tak samo mózg ludzki, który raz przestawszy emitować fale elektromagnetyczne, jest już tylko przedmiotem; dusza ludzka (jeśli w ogóle istnieje coś takiego) jest tak ściśle związana z ciałem, że nie może bez niego istnieć, o czym świadczy m.in. to, że uszkodzenia mózgu działają na rozwój umysłowy (a umysł jest ściśle związany z duszą), a z kolei nastawienie psychiczne (gr. psyche - dusza) ma wpływ na stan ciała. W dodatku wszystko, co ma swój początek, ma też i swój koniec.
Ta koncepcja wydaje się najbardziej realistyczna, ale i zarazem najbardziej pesymistyczna.

Druga koncepcja - że skoro w naturze nic nie ginie, tak samo energia najwyżej zmienia postać, to może jednak śmierć nie jest końcem wszystkiego? Problem w tym, że nie wiadomo właściwie, czym jest "życie" - jeśli energią, to może i można na to liczyć, a jeśli nie, to trudno powiedzieć.

Jakiś czas temu w 5. numerze specjalnym "Focusa" znalazłem taką oto ciekawą notkę:

"Czy osoba bliska śmierci może widzieć swe ciało z góry?"
"Takie wizje, zaliczane do tzw. doświadczania śmierci, są prawdopodobnie wynikiem zmian funkcjonowania tych części mózgu, które są odpowiedzialne za integrację bodźców czuciowych i nasze poczucie "posiadania" ciała. Badania wykazały, że uczucie "bezcielesności" moze pojawić się po stymulacji tylnej części górnego zakrętu skroniowego w prawej półkuli mózgu, a także połączenia między płatami skroniowym i ciemieniowym w tej samej półkuli."

Oznaczałoby to, że bzdurą jest twierdzenie o "opuszczeniu ciała przez duszę" podczas tzw. śmierci klinicznej. Może to być również kolejny argument przeciwko istnieniu duszy i pośmiertnej egzystencji ludzkiej świadomości, czyli życia po śmierci. Ale nawet to nie zmienia faktu, że ci, co przeżyli śmierć kliniczną tak naprawdę nie umarli. Stanęli zaledwie na progu śmierci, ale go nie przekroczyli. Nikt nie może nam powiedzieć, czy śmierć faktycznie kończy wszystko, co związane ze świadomością. (zresztą: niby jakim cudem dusza miałaby podczas śmierci klinicznej opuścić ciało, a potem do niego wrócić, a podczas śmierci faktycznej miałoby to być niemożliwe?

W necie jest masa tekstów na tematy z tym związane. Często, kiedy się porównuje ich treści, można dojść do sprzecznych wniosków. Jednak chyba jestem bliżej uwierzenia tym, które stawiają sprawę naukowo - tzn. zaprzeczają istnieniu duszy i życia po śmierci. Chyba, że okaże się, że nie wszystko dotyczące śmierci da się naukowo wyjaśnić.

http://niewyjasnione.blog...6045,index.html

Cytat
ANALIZA - świetlisty tunel.

Wizje towarzyszące umieraniu wyjaśnia się najczęściej niedotlenieniem mózgu. Obniżenie poziomu tlenu w mózgu powoduje, że sygnały docierające do mózgu stają się jakby szalone, przez co zaburzone zostają funkcje widzenia. Środek pola widzenia jest obsługiwany przez większą ilość komórek niż jego peryferia. Nie dotlenione komórki zaczynają wysyłać do mózgu coraz mocniejszy sygnał. Im mocniejszy sygnał tym jaśniejszy obraz. Dlatego tam, gdzie komórek tych jest więcej tzn. w środku pola widzenia, jest najjaśniej, im bliżej krawędzi, tym obraz ciemniejszy. Daje to efekt zbliżony do widoku wnętrza tunelu.


W tym samym tekście jest również coś innego, co nie zostało tu wyjaśnione, mimo że też wymaga wyjaśnienia:

Cytat
Wizje piekła.

Argument z endorfiną ma swój słaby punkt. Mózg, który, próbowałby uwolnić od bólu, starałby się raczej wytworzyć przyjemne wizje. Niestety, nie wszystkie doświadczenia ludzi, którzy przeżyli własną śmierć, są przyjemne, a wielu z nich odwiedza krainę koszmaru. Podobnie jak wizje nieba, tak i obrazy piekła są do siebie bardzo podobne. Doktor Maurice Mawlings, kardiolog, zauważył, że wielu jego pacjentów opisywało swoje pośmiertne podróże jako wyprawy w głąb piekieł. Oto jedna z tych relacji: Spoglądałem z góry na swoje ciało, leżące wciąż na stole operacyjnym. Nagle zostałem wciągnięty do jakiegoś ciemnego miejsca, w którym pełno było pyłu, a powietrze było niewyobrażalnie gorące. Byłem przerażony. Miałem wrażenie, że coś mnie obserwuje, jakieś demony, czy potwory...Zacząłem krzyczeć, żeby mnie wypuścili. Wtedy znalazłem się znowu w swoim ciele. Od tej pory bardzo boję się śmierci. Nie potrafię zasnąć przy zgaszonym świetle.


Wytłumaczenie tego jest proste - koleś musiał w chwili śmierci klinicznej zdawać sobie sprawę, że jego dotychczasowe życie nie było zbyt moralne. Zresztą, nie trzeba chyba dodawać, że nie widziałby tych scen kojarzących mu się z piekłem i diabłami, gdyby nie został w dzieciństwie nauczony, że za dobre uczynki idzie się do nieba, a za ze do piekła, i że w piekle jest gorąco, ciemno, że jest ogień i że są diabełki. W chwili śmierci klinicznej też o tym pamiętał. Rzecz typowa dla kultury Zachodu - gdyby on był kimś, kto nie zna chrześcijaństwa ani w ogóle religii monoteistycznych, na pewno nie miałby tych "piekielnych" wizji.
 
 
MOFFISS 
Connor MacLeod


Posty: 1576
Skąd: Okolice wawki
Wysłany: 24 Lutego 2009, 10:59   

polecam trójksiąg Roberta Monroe. Dla leniuchów - autobiografia biznesmena, związana z wychodzeniem poza ciało.

link http://www.dobreksiazki.p...poza-cialem.htm

warto poczytać, choćby dlatego aby móc polemizować...ze śmiercią.
 
 
bio 
Kolega Dąbczak


Posty: 752
Skąd: Dorzecze Wilgi
Wysłany: 16 Marca 2009, 22:02   

Sprawa prosta niczym strzała Apacza. Młodzi sądzą, że są nieśmiertelni, dojrzali wiedzą, że śmierć jest naturalnym końcem zapierdzielania na kawałek chleba i wybawieniem od nieustannych telefonów z pracy, że przyjdź, bo znowu się zepsuło; zaś dziadkowie, którzy zmarznięte w upał kości odbierają, jako przejmujący dech Kostuchy, znowu wierzą, że coś jest, bo trza mieć nadzieję, a nie jej nie mieć. Nie wiemy, jak jest ale dzisiaj wierzę, że nie ma nic. Kiedy Jeremi Przybora opowiadał Magdzie Umer o morzu rozpaczy, w jakim się pogrążył na kilka lat po śmierci swego przyjaciela Jerzego Wasowskiego i powiedział, że wie iż potem jest tylko ciemność - poczułem, jak bardzo bliski jest mi ten starszy pan i jak wielkim jest człowiekiem.
 
 
MOFFISS 
Connor MacLeod


Posty: 1576
Skąd: Okolice wawki
Wysłany: 17 Marca 2009, 10:35   

bio napisał/a
jak jest ale dzisiaj wierzę, że nie ma nic. .


Po co zadręczać sie pytaniami -
zajrzyj śmierci w oczy, otwórz drzwi do hospicjum, pogadaj z wczorajszymi śmiertelnikami
Zapytaj ich jak żyć,
dlaczego żniwa są późnym latem...
zapytaj ich dlaczego szef cię nie lubi,
zapytaj ich dlaczego dziecko nie chce chodzić do przedszkola,
napewno otrzymasz odpowiedź...
czym jest życie po życiu.
_________________
nie robisz za żadnego katalizatora, tylko za pierdzielizatora... by bio
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group