Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Najlepsza publicystyka numeru 25 - głosujemy do 5 stycznia

Który tekst publicystyczny uważasz za najlepszy?
Żelkowski i Żwikiewicz - Jak to jest?
6%
 6%  [ 2 ]
Feliks W. Kres - Wojna fantasy cz.1
31%
 31%  [ 10 ]
Adam Cebula - Długi dzień hackarza
56%
 56%  [ 18 ]
Tomasz Bochiński - Odpowiedź Kresowi
6%
 6%  [ 2 ]
Głosowań: 32
Wszystkich Głosów: 32

Autor Wiadomość
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 29 Listopada 2007, 11:40   

Czarny, tekst był połączony z polecankami. Co widać po zakończeniu. Niestety został wydzielony z polecanek, które maja iść w grudniu.

Anko, niczego nie chcę sobie dodawać. Nie muszę. Niestety Kres głupstwa niezmierne opowiadał. Z braku tematu. Co wyłożyłem.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 29 Listopada 2007, 11:45   

Tiaaa... Poczytałem sobie. Dopiero zrozumiałem co do mnie mają. Cóś mi się zdawało, że chodzi w tym strukturalnym o cóś innego. Obr(ó)szyłem mniej więcej tak jakby mi kto w Przedborowie zarzucił, że z przeproszeniem prozą gadam. A go kuflem w łeb. Jaką prozą ?! Nie podoba się? I łbudu! Łosz kurna... znaczy używając Pascala (turbo?) incydentalnie ( za wikipedią, opcjonalnie) C++ programowałem strukturalnie ?! Ło matko, tak się człwoiek starał, a tak gupio wyszło...
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 29 Listopada 2007, 11:48   

No i widzicie, człek stary, a zawsze się czegoś nauczy, że programuje prozą, a gada strukturalnie... Nie... Jakoś to inaczej było. No ale chodzi o to, że nie należy zaraz łubudu! Znaczy, że w każdym razie, że jak gadają strukturalnie, bić nie chcą też.
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 30 Listopada 2007, 19:27   

Kruk Siwy napisał/a
Niestety Kres głupstwa niezmierne opowiadał. Z braku tematu.
No, trudno, ale mnie się akurat tamte Kresowe głupstwa podobały. :twisted:
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 1 Grudnia 2007, 16:15   

Ech, mnie się bardziej podoba kiedy Kres MA temat. Bo wtedy zawsze zaczynałem Fenixa czy później SF od jego tekstów. Mam nadzieję że to tylko przejściowy spadek formy.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 1 Grudnia 2007, 17:21   

Kres. Lubię Kresa.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Słowik 
Cynglarz

Posty: 4931
Skąd: Kraków
Wysłany: 2 Grudnia 2007, 12:20   

ŻiŻ - Ciekawe, bardzo ciekawe. Słyszałem co nieco, ale nie ma jak historia z pierwszej ręki. Kurczę, to musi być wspaniały facet. Ale trochę jest z innej bajki, nie mogę się jakoś do niego przekonać. Może to przez ten dystans do samego siebie, jaki w nim wyczuwam, niesamowita pewność siebie. Dał się poznać przez ten wywiad jako człowiek. Wolałbym teraz i pewnie nie jestem sam, żeby napisał coś nowego. I wydał. Bardzo ciekawe byłoby przekonać się czy np. język jego powieści jakoś wyewoluował, zmienił się przez te wszystkie lata. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
FWK - Piękny wstęp, majstersztyk. Czekam z niecierpliwością na rozwinięcie i wykład w odcinkach o wojnie.
AC - Typowe, cebulowe, smaczne danie.
TB - Szkoda, że tak późno to poszło, trochę się już rozlazło po kościach. Kres zaczął coś innego, teraz będzie pewnie chciał nawiązać. Cholera, szkoda, że nie mogą sobie panowie pogadać na forum. To by było coś.

Punkt dla pyskówek ;)
_________________
I'd rather have a bottle in front of me than a frontal lobotomy.
 
 
 
Iwan 
Żona astronauty


Posty: 7255
Skąd: Radlin
Wysłany: 2 Grudnia 2007, 15:42   

Numer zawsze zaczynam od wstępniaka i Kresa no i na Kresie się nie zawiodłem, tym bardziej że tematem tego felietonu trafił w moje zainteresowania.

Żelkowski i Żwikiewicz - Jak to jest?, zawsze czytam z zainteresowaniem ale już zaczynam być zmęczony tymi wywodami, okazuje się że gość wszystko robi naj, wszystko przewidział, normalnie supermen.

Adam Cebula - Długi dzień hackarza no cóż te felietony zdecydowanie nie są skierowane do mnie, większości z nich nie rozumiem (kompletnie nie mam zacięcia technicznego i to daltego), ale ten był jednym z niewielu który zrozumiałem i jest całkiem niezły.

Tomasz Bochiński - Odpowiedź Kresowi to niech sobie oceni osoba do której było to skierowane, ja czekam na następne polecanki.
_________________
...i oplata mnie jedwabnymi rzemykami przydymionych swoich spojrzeń... [JHB]

wymień się książkami i nie tylko:
http://www.finta.pl/ref/iwan
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 2 Grudnia 2007, 19:10   

Kres.
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Hubert 
Wyduldas Napfluj


Posty: 7089
Skąd: Dziki Wschód - Białystok
Wysłany: 2 Grudnia 2007, 22:24   

Kres. Zawsze (prawie) na niego oddaję głos, a gdy wreszcie znalazł temat - tym bardziej. Czekam na następne części, gdyż te porady wielce mnie interesują i w przyszłości mogą okazać się przydatne. :)

Ż&Ż też mi się podobało.

Cebula - tu czytam, dopóki nie zaczynają się naukowe wywody.

Polecanki... Poczeka, aż poczytam "Polecanki", w których się coś poleca :wink:
 
 
Witchma 
Jokercat


Posty: 24697
Skąd: Zgierz
Wysłany: 4 Grudnia 2007, 09:52   

jeszcze nie czytałam wszystkiego, ale nie sądzę, żeby któryś tekst mógł przebić Kresa... wreszcie wrócił do formy, bo poprzednie dwa numery były bez wyrazu
ulubiony cytat:
"(...) o rodzeniu dzieci nawet nie wspominam. To już prędzej upiekłbym ciasto, z ciasta jest przynajmniej pożytek." - no nie mogę się nie zgodzić :lol:

polecanki można sobie było darować, bo i tak już mało kto pamięta, o co chodziło :)
_________________
Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.

"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
 
 
 
jewgienij 
Parszywiec

Posty: 6286
Skąd: Kraków
Wysłany: 5 Grudnia 2007, 16:46   

Ż&Ż

Mam zupełnie inne zdanie na temat kobiet. Mnie właśnie ratowały z tarapatów. Ale sam wywiad świetny. Wprawdzie jak na pustelnika, to trochę za dużo szumu wokół siebie autor teraz robi, jednak opowiada ciekawe rzeczy, i to się liczy.

Kruk Siwy

Nie czytałem wypowiedzi Kresa na temat polecanek. Po odpowiedzi Kruka widzę, że strasznie się na Kresa wkurzył. Można by założyć taki temat: czy Perły z Lamusa mają sens, czy też nie. Niech się ludzie wypowiadają.

Cebula

Punkcior. Lubię precyzję myślenia tego człowieka i doceniam styl.

Kres

Bardzo go lubię.Niestety, tym razem przez 3/4 tekstu lanie wody, a na koniec dowiadujemy się, że lepiej w ogóle wojny ani bitew nie opisywać. Wpływ hodowli ziemniaków/kukurydzy/pomidorów na szczegóły uzbrojenia nie wydaje mi się w Fantasy aż tak istotny.
 
 
joe_cool 
Babe - świnka z klasą


Posty: 4817
Skąd: wrotzlaff
Wysłany: 5 Grudnia 2007, 22:01   

ŻiŻi - ło matko, nie mogę, drażni mnie pan Żwikiewicz na maksa. "Amerykanie tylko ze mną chcieli rozmiawiać"... pliiiiiiiizzzzzz.

Kruk - no cóż, no comments.

Kres - ciekawie, naprawdę, wreszcie tekst o czymś. były też dygresje i przydługi wstęp - jak zwykle, ale czytało się dobrze.

Cebula - PUNKT. nawet powiem, że za krótkie to było jak dla mnie. a programowania obiektowego się nawet uczyłam na studiach :mrgreen:
_________________
"Work is the curse of the drinking classes." O.Wilde
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 6 Grudnia 2007, 14:42   

Ż&Ż- żelazny punkt jak zwykle na miejscu - stosowna porcja samochwalstwa. Cieszy mnie, że to koniec.
Kruk - lekka porażka, niezawiniona chyba przez autora; nie dość, że mu tekst wykastrowali to jeszcze spaskudzili
Kres - ciekawie; czytało sie z zainteresowaniem, no i oczywiście Kresowy styl
Cebula - Punkt - no lubię czytać tego gościa, który w kategorii 'konkret' bije konkurentów o 27 długości. I jak zwykle przesympatyczny wątek fotograficzny. Jak dla mnie nic dodać nic ująć.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Kamilos 
Sky Captain


Posty: 166
Skąd: Mazury
Wysłany: 7 Grudnia 2007, 08:45   

Dla mnie najciekawszy tekst to rozmówki Żelkowskiego i Żwikiewicza. Dowiedziałem się wiele ciekawych rzeczy i skłoniło mnie to do przemyśleń.

Pozostałe teksty niestety nie porywają. Cebula momentami sensownie, a momentami chwalił się swoją niewiedzą - jak we fragmencie o programowaniu.

Tyle pokrótce. Punkt dla Ż & Ż.
 
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 7 Grudnia 2007, 13:49   

A czego n ie wiedziałem?
 
 
Kamilos 
Sky Captain


Posty: 166
Skąd: Mazury
Wysłany: 11 Grudnia 2007, 07:30   

baron13 napisał/a
A czego n ie wiedziałem?

Nie chcę być złośliwy ale doprawdy niektóre zdania kłują programistów w oczy.
Z tego co teraz pamiętam z tekstu:
- od kiedy programowanie obiektowe jest przestarzałe? Dopiero przeżywa rozkwit.
- funkcja ma mieścić się na ekranie z innej przyczyny niż to, że programista nie pamięta co było 'przed' i 'po' - bo pamięta. Tu kłania się pragmatyzm programowania oraz obiektowość.
- Asembler. Piszesz, że ludziom nie chce się pisać w języku maszynowym ani zrobić do niego interfejsu więc piszą w językach wysokiego poziomu. A to nic innego jak właśnie interfejs bo kod taki potem jest kompilowany do asemblera - często niższego poziomu niż kodowanie w samym asemblerze. Więc programy takie działają bardzo szybko. Chyba, że chodzi o języki interpretowane ale takich do przemysłowego programowania się nie używa. Nawet sławetny Basic doczekał się kilku wersji kompilatorów.

Polecam 'Strukturę' Wojciecha Piechoty z SFFH#25. Tam widać naprawdę dobre przygotowanie autora.

Mimo wszystko cieszę się, że tematyka programowania została poruszona :) Pozdrawiam.
 
 
 
gorbash 
Ufol


Posty: 4629
Skąd: Kraków
Wysłany: 11 Grudnia 2007, 08:39   

Kamilos napisał/a
- funkcja ma mieścić się na ekranie z innej przyczyny niż to, że programista nie pamięta co było 'przed' i 'po' - bo pamięta. Tu kłania się pragmatyzm programowania oraz obiektowość.

No ja dokładnie tak zrozumiałem autora.
_________________
You say coke I say caine.
 
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 11 Grudnia 2007, 09:03   

Jeli chodzi o programowanie obiektowe, to oczywicie zgadzam się i to do tego stopnia, że jak sobie przypominam, nigdzie nie napisałem, że jest to cóś starego, :-) Obawiam się, że rzecz w nadinterpretacji, czyli natychmiastowym wartosciowaniu u czytelnika, który jeśli przeczyta o "homogenizacji", myśli "złe". Pewnie coś takiego, ja natomiast nie napisałem nic złego o programowaniu obiektowym.

Jesli chodzi o "zasadę jednego ekranu", to w różnych podręcznikach i różnych publikacjach jest powtarzana z różnymi wytłumaczeniami, ale chyba wszystkie dają się sprowadzić do jednego: łatwości interpretacji czy też zrozumienia kawałka kodu przez człowieka. Obawiam się żetu grozi typowy spór lingwistyczny (ditlenek wodoru czy po prostu woda ;-) )

Natomiast jeśli chodzi o ten Asembler, to niestety, bardzo dobrze wiem o co chodzi i to stały punkt programu. Ja jestem jeszcze z tego pokolenia co rzeźbiło programiki dla MCS 8051. Był taki mikrokomputer jednoczipowy "do wszystkiego". O ile mnie pamięć nie myli było tam 151 komórek pamięci stałej dostępnych dla programisty. Dobrze bylo się w tym zmieścić, bo inaczej trzeba było rozbudowywać plytkę układu o pamięć zewnętrzną. Więc trzeba było "wydziubdziać" w języku maszynowym rozkaz po rozkazie , co to ma robić. Ręcznie. Były jakieś programy, które usiłowały cały proces uprościć generując automatycznie kod, ale nie słyszalem, żeby ktoś ich używał, bowiem śmieciły straszliwie. Po prostu Rozkaz wysokopoziomowy jest tłumaczony na mały program w języku maszynowym, który stara się uwzględnić sytuacje, o których programiście niskopoziomowemu nawet się nie śniło.

Za tych bardzo starych czasów, gdy układy były jeszcze bardzo proste możliwe było jeszcze dlubanie w języku maszynowym, assemblery były uważane za swego rodzaju luksus, bo także tłumaczyły pojedyncze rozkazy na całe sekwencje. Np banalne "skocz do lini" rozpisuje się na "załaduj do rejestru x adres y, wystaw na szynę, pobierz zawartość komórki".

Problem ma swoją nazwę "generowanie nadmiarowego kodu" i jest nieszczęściem wszystkich RAD. Powiem więcej, nawet dobre obyczaje programistyczne takie sprzątanie po operacji "smieci". Ten problem "rzucił się" na sprzęt. Czytałem jak AMD walcząc z mocożernością swych procesorów wycinało tranzystory, które nic nie robiły, całymi dzisiątkami tysięcy. Wynika on z tego, program generuje wszystkie możliwe własności obiektu, programuje ich obsługę i potem komputer sprawdza stan nieistniejących przycisków. Pięknie to ilustrują programy do generowania stron html, gdzie umieszczamy obrazek i wywołuje się w celu skrypty javy bo programista przewidział, że w pięćdzisiątej zakładce można zaprogramować, żeby obrazek spiewał i stepował. Klik i wszystkie śmieci zostają.

Oczywiście języki interpretowane to kolejny poziom absurdu. Ale sam pisalem sobie skrypty w basicu Open Office'a i tamże można sobie podejrzeć jak straszliwie śmieci automatyczna rejestracja makr. Podobnie jest zresztą z pluginami do GIMP-a. Z pozoru w trudno coś zepsuć w języku interpretowanym, ale są makra, które wywołują pośrednie okna podczas pracy. Jeśli to jest obrazek 10 x 12 tysięcy pikseli, to jest kłopot.

Generalnie problem kodu nadmiarowego, występuje wszędzie, także w programach pisanych w językach interpretowanych. Problem nie jest problemem, dokąd czas wykonania programu jest dla użytkownika niezauważalny. Ze względu na moc komputerów, bardzo często tak jest ale gdy np procedura jest wywoływana parę miliardów razy, to wówczas wszystkie grzechy wyłażą na wierzch. Łącznie z tym że obiekt potomny raz sprząta po sobie, po czym ten który go wywołał także po nim sprząta, na wypadek gdyby mu się (dzieciakowi) coś nie posprzątało.

Natomiast muszę się walnąć w piersi, że nie wiedzialem czego dotyczy termin "programowanie strukturalne" i dzięki dyskusji na tym forum coś we łabie mi się rozjaśniło. :-) Za co wszystkim krytykom którym chciało się zerknąć na moje teksta i je skomentować serdecznie dziękuję.
 
 
Albion 
Kapitan Kirk


Posty: 1127
Skąd: Warsaw City
Wysłany: 11 Grudnia 2007, 10:49   

Adam Cebula - Długi dzień hackarza. Bez rozwlekłych wyjasnień :wink:
_________________
"Historia uczy tego, że ludzie niczego nie uczą się z historii"
(\_/)
(O.o) This is Bunny. Add Bunny to your signature
(> <) to help him achieve world domination.
 
 
Adashi 
Cyberpunk


Posty: 16753
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: 11 Grudnia 2007, 11:14   

Żelkowski i Żwikiewicz - Jak to jest?
Samo życie, chciałoby się rzec, prawdziwa historia...

Feliks W. Kres - Wojna fantasy cz.1
Jak zawsze doskonale się czyta, są i konkrety :bravo

Adam Cebula - Długi dzień hackarza
Bardzo ciekawie, PUNKT dla hackarza :D

Tomasz Bochiński - Odpowiedź Kresowi
Kruk ma szczytną idee, Kres go nieco skubnął w piórka, Kruk dziabnął dziobem ripostę... co będzie dalej, panie dzieju :lol: :wink:
_________________
Wysłano z Atari
 
 
Kamilos 
Sky Captain


Posty: 166
Skąd: Mazury
Wysłany: 12 Grudnia 2007, 08:35   

baron13 napisał/a
Jeli chodzi o programowanie obiektowe, to oczywicie zgadzam się i to do tego stopnia, że jak sobie przypominam, nigdzie nie napisałem, że jest to cóś starego, :-)


Ja tak to zrozumiałem. Nie mam przy sobie pisma ale było zdanie które zaczynało się mniej więcej tak: 'Niegdyś było sobie programowanie obiektowe które jednych straszyło a drugich wręcz przeciwnie...' (oczywiście to moje słowa)
Daje to wrażenie, że to było kiedyś i już tego się nie używa.

baron13 napisał/a

Jesli chodzi o zasadę jednego ekranu, to w różnych podręcznikach i różnych publikacjach jest powtarzana z różnymi wytłumaczeniami, ale chyba wszystkie dają się sprowadzić do jednego: łatwości interpretacji czy też zrozumienia kawałka kodu przez człowieka. Obawiam się żetu grozi typowy spór lingwistyczny (ditlenek wodoru czy po prostu woda ;-) )

Tak, to jest jeden aspekt, ale nie najważniejszy. Chodzi w tym przede wszystkim o to, by dana metoda (funkcja obiektu) wykonywała jak najmniejszą akcję i była maksymalnie niepodzielna. Bardzo łatwo taką metodę później wielokrotnie używać w różnych miejscach czy nawet programach. Łatwo też jest modyfikować kod który opiera sie na takich 'cegiełkach'. Oczywiście czytelność jest też ważna ale główne powody to te które wymieniłem - i to się potwierdza w praktyce.

baron13 napisał/a

Natomiast jeśli chodzi o ten Asembler, to niestety, bardzo dobrze wiem o co chodzi i to stały punkt programu. Ja jestem jeszcze z tego pokolenia co rzeźbiło programiki dla MCS 8051. Był taki mikrokomputer jednoczipowy do wszystkiego. O ile mnie pamięć nie myli było tam 151 komórek pamięci stałej dostępnych dla programisty. Dobrze bylo się w tym zmieścić, bo inaczej trzeba było rozbudowywać plytkę układu o pamięć zewnętrzną. Więc trzeba było wydziubdziać w języku maszynowym rozkaz po rozkazie , co to ma robić. Ręcznie. Były jakieś programy, które usiłowały cały proces uprościć generując automatycznie kod, ale nie słyszalem, żeby ktoś ich używał, bowiem śmieciły straszliwie. Po prostu Rozkaz wysokopoziomowy jest tłumaczony na mały program w języku maszynowym, który stara się uwzględnić sytuacje, o których programiście niskopoziomowemu nawet się nie śniło. [...]

Nie odchodźmy od tematu. Napisałeś wyraźnie, że obecnym programistom nie chce się klepać w języku maszynowym, czy zrobić do niego interfejsu. A takimi są właśnie języki wysokiego poziomu. Wg mnie to poważna pomyłka w tekście.

baron13 napisał/a

[...]Problem ma swoją nazwę generowanie nadmiarowego kodu i jest nieszczęściem wszystkich RAD. Powiem więcej, nawet dobre obyczaje programistyczne takie sprzątanie po operacji smieci. Ten problem rzucił się na sprzęt. Czytałem jak AMD walcząc z mocożernością swych procesorów wycinało tranzystory, które nic nie robiły, całymi dzisiątkami tysięcy. Wynika on z tego, program generuje wszystkie możliwe własności obiektu, programuje ich obsługę i potem komputer sprawdza stan nieistniejących przycisków. Pięknie to ilustrują programy do generowania stron html, gdzie umieszczamy obrazek i wywołuje się w celu skrypty javy bo programista przewidział, że w pięćdzisiątej zakładce można zaprogramować, żeby obrazek spiewał i stepował. Klik i wszystkie śmieci zostają.[...]

No i tutaj ładnie się rozpędziłeś od chodząc od tematu. A to już inny problem. Powiem tylko, że niektóre optymalizatory kodu 'czyszczą' lepiej niż by to wykonał człowiek. Ale w większości przypadków jest tak jak piszesz.
Aha, zapewne chodziło Ci w przykładzie z HTMLem o skrypt Javascript a nie Java, bo to akurat jest co innego :)
 
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 12 Grudnia 2007, 09:41   

Kres.
nowy cykl, nowa jakość. podobało mi się.
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 12 Grudnia 2007, 12:14   

Dzięki Kamilos za obszerną odpowiedź: dowiedziałem się "jak mnie słychać" :-) No cóż, jestem w kłopocie, bo jak widać pisząc o takich sprawach należałoby porzucić luźny styl, na rzecz ścisłości. Pewnie jednak pozostanę przy swoim bałąganiarskim tekście, bo inaczej nikt nie zechce czytać o aspektach optymalizacji kodu wynikowego w językach wysokopoziomowych, albo o "jeszcze jednej ciekawej właściwości układów o więzach nieholonomicznych" . Oczywiście chodzi o JavaScript. Biję się w piersi.

Natomiast jeśli chodzi o ten nieszczęsny assembler i fizyków, to nie rozumiem czego nie rozumiesz :-) Coś tu się napętliło. Mi chodzi o to, że do programu który jest typu "spagetti" i na dodatek napisanego w dużej części w assemblerze (A? na każdy procesor jest inny) jest koszmarnie trudno napisać nie GUI-a ale jakikolwiek interaktywny interface. To fakt eksperymentalny. Przyczyna w tym, że najczęściej w programach symulacyjnych trzeba zmieniać nie tylko stałe, ale i procedury. Najczęściej tylko sam tfurca (trochę) orientuje się co "to" robi. Taki program nie ulega "homogenizacji" czyli nie może mieć kilku autorów, i w rezultacie, najczęściej pozostaje zabawką pojedynczego fizyka bez jakiegokolwiek UI-a.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 12 Grudnia 2007, 15:46   

baron13 napisał/a
No cóż, jestem w kłopocie, bo jak widać pisząc o takich sprawach należałoby porzucić luźny styl, na rzecz ścisłości. Pewnie jednak pozostanę przy swoim bałąganiarskim tekście, bo inaczej nikt nie zechce czytać o aspektach optymalizacji kodu wynikowego w językach wysokopoziomowych, albo o jeszcze jednej ciekawej właściwości układów o więzach nieholonomicznych .

No właśnie. Pisz jak piszesz.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 12 Grudnia 2007, 17:22   

jewgienij napisał/a
Mam zupełnie inne zdanie na temat kobiet. Mnie właśnie ratowały z tarapatów.
Znaczy się, masz lepszy gust w wybieraniu pod tym względem od Żwikiewicza. :mrgreen:

Fidel-F2 napisał/a
Kruk - lekka porażka, niezawiniona chyba przez autora; nie dość, że mu tekst wykastrowali to jeszcze spaskudzili
:lol: :lol: :lol: To było świetne. :bravo Fidel-F2!
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
Kamilos 
Sky Captain


Posty: 166
Skąd: Mazury
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 17:01   

baron13 napisał/a
Dzięki Kamilos za obszerną odpowiedź: dowiedziałem się jak mnie słychać :-) No cóż, jestem w kłopocie, bo jak widać pisząc o takich sprawach należałoby porzucić luźny styl, na rzecz ścisłości. Pewnie jednak pozostanę przy swoim bałąganiarskim tekście, bo inaczej nikt nie zechce czytać o aspektach optymalizacji kodu wynikowego w językach wysokopoziomowych, albo o jeszcze jednej ciekawej właściwości układów o więzach nieholonomicznych . Oczywiście chodzi o JavaScript. Biję się w piersi.

Też racja. To nie pismo o programowaniu czy innej naukowej tematyce. Tak czy siak wątpliwości skłoniły mnie do tej dyskusji. Tobie też życzę niezagalopowywania się aż tak bardzo na tereny gdzie prawdziwe pojecie mają już tylko zawodowcy (i nie mam na myśli siebie, o nie).

baron13 napisał/a

Natomiast jeśli chodzi o ten nieszczęsny assembler i fizyków, to nie rozumiem czego nie rozumiesz :-) Coś tu się napętliło. Mi chodzi o to, że do programu który jest typu spagetti i na dodatek napisanego w dużej części w assemblerze (A? na każdy procesor jest inny) jest koszmarnie trudno napisać nie GUI-a ale jakikolwiek interaktywny interface. To fakt eksperymentalny. Przyczyna w tym, że najczęściej w programach symulacyjnych trzeba zmieniać nie tylko stałe, ale i procedury. Najczęściej tylko sam tfurca (trochę) orientuje się co to robi. Taki program nie ulega homogenizacji czyli nie może mieć kilku autorów, i w rezultacie, najczęściej pozostaje zabawką pojedynczego fizyka bez jakiegokolwiek UI-a.


Tylko kod wysokiego poziomu można pisać tak że jest przenośny na każdą w zasadzie platformę - po to wymyślono standardy ISO itp. No ale nie przeciągajmy już więcej dyskusji. Swoje wątpliwości również rozwiałem.
 
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 13 Grudnia 2007, 21:36   

Dzięki raz jeszcze, jest dla mnie nauka z tego wszystkiego, postaram się pisać jaśniej, choć, slowo się rzekło, to nie podręcznik, ani praca .No i zmusileś mnie żebym sprawdził że "javaScript". Wiedziałem, że to całkiem co innego, ale mam taką bałaganiarską duszę że mi się nie chciało. Za to również dzięki.
 
 
Kamilos 
Sky Captain


Posty: 166
Skąd: Mazury
Wysłany: 21 Grudnia 2007, 08:25   

Mam przed sobą nowy SFFH i widzę ciekawy tytuł 'CTRL+C'. Przeczytam go bardzo uważnie ;)
 
 
 
Lump Kałmuk 
Klapaucjusz


Posty: 973
Skąd: Suchedniów
Wysłany: 4 Stycznia 2008, 10:17   

ja niezmiennie głosuję na barona - zdecydowanie mój ulubiony cykl w piśmie, zawsze trzyma poziom
_________________
In the depths of the mind insane
fantasy and reality are the same
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group