Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Shorty Ikeańskie- edycja kolejna

Shorty Ikeańskie
BÖRJE
44%
 44%  [ 8 ]
BILLY
55%
 55%  [ 10 ]
LESVIK
0%
 0%  [ 0 ]
Głosowań: 18
Wszystkich Głosów: 18

Autor Wiadomość
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 12 Października 2007, 10:59   Shorty Ikeańskie- edycja kolejna

Trzy opowiadanka, smacznego!
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 12 Października 2007, 11:01   

BÖRJE

Ikea, Cosmo i materiały wybuchowe

Iwona odłożyła na bok ściereczkę i zerknęła w stronę znajdującego się pod łóżkiem, sporego, szarego pudła. Znów poczuła, że musi zajrzeć do środka. Może to kwestia pogody? Szare, jesienne, melancholijne dni, sprzyjające wspomnieniom i tęsknocie... Może to poczucie winy i wyrzuty sumienia kazały jej przeżywać to jeszcze raz? A może to dlatego, że niedawno minęło dziesięć lat, odkąd...
Spojrzała na zegarek. Dochodziła piąta, mąż z pracy nie wracał wcześniej niż przed ósmą. Sięgnęła po pudło. Widniała na nim stara nalepka "Uwaga! Materiały wybuchowe!". Uśmiechnęła się smutno do siebie. Gdyby ktoś zgłębił zawartość tego kartonu, na pewno byłby wybuch. Ale nikt tam nie zaglądał, nikt nawet się nie domyślał, co kryje sterta pożółkłych numerów "Cosmo". Odliczyła pięć egzemplarzy. Za okładką szóstego była koperta a w niej stary list, którego treść znała już dawno na pamięć. Przebiegła wzrokiem po linijkach gęsto zapisanych drobnym acz wyraźnym pismem i po raz kolejny czytała słowa, wypalone w najgłębszych zakamarkach jej duszy.
„Nie zaakceptują nas, Iwonko. Nie chcę zmarnować Ci życia. Muszę coś z tym zrobić, cokolwiek. Ale wiesz, że moim jedynym marzeniem jest być z Tobą. Na zawsze.”
Sięgnęła głębiej, „Cosmo” numer 9, strona dwudziesta. Cztery zdjęcia, zrobione w automatycznej kabinie fotograficznej. Na pierwszym po prostu stoją blisko siebie. Na drugim patrzą sobie w oczy, na trzecim splecione dłonie, na czwartym pocałunek…
Odwróciła powoli czwarte zdjęcie, doskonale pamiętając, co znajduje się na jego odwrocie. Narysowane czerwoną kredką serce, a w nim ich inicjały: I.K.E.A.
***
Dzień był, jak na ironię wyjątkowo piękny. Ewa popatrzyła jeszcze raz na morze a potem na trzymane w rękach foliowe zawiniątko z białym proszkiem. Bała się, że ją znienawidzi, ale w końcu to było ważniejsze.
„Razem. Na zawsze”.
W milczeniu podała jej jeden z kubków oznaczonych logo „IKEA”. Kupiły je razem, ciesząc się, że na kubkach są ich inicjały.
- Iwonko... – szepnęła, zduszonym głosem.
- Tak jak się umawiałyśmy – odparła szybko. – Ja tobie, ty mi. Zrobimy to razem.
- Boisz się – powiedziała cicho, napełniając kubek wodą.
- Boję się życia bez ciebie. Tylko tego. – Wlała wodę do drugiego i wsypała drżącą ręką proszek.
- Skoro tak... – Ewa uśmiechnęła się blado. Wymieniły się naczyniami i patrząc sobie w oczy wypiły równocześnie zawartość.
- Do zobaczenia, kochana – szepnęła Iwona, ściskając dłoń przyjaciółki.
***
Leżał na samym dnie, pod ostatnim „Cosmo”. Stary kubek z napisem IKEA. Taki sam, jak ten, do którego wsypała wtedy...
Uciekła. Gdy Ewa, umierając, powiedziała, że nie mogła, nie potrafiła dać jej trucizny, spanikowała. Zostawiła ją tam, samą. Nigdy się nie wydało, wszyscy myśleli, że Ewa popełniła samobójstwo. I tak była chora, miała przed sobą najdalej dwa lata życia.
Uciekła.
Zabiła ją i uciekła.
Ale przecież to nie ona złamała umowę. Miały razem wypić truciznę i umrzeć tam, na odludnej plaży.
„Nie chciałam zmarnować ci życia” – to były ostatnie słowa, jakie wydobyły się z ust Ewy. Szeptała je i teraz, zawsze w takich chwilach przychodziła do niej, by być razem, tak jak chciały.
- Ale zmarnowałaś – powiedziała.
Po czym cisnęła z całej siły kubkiem o ścianę.
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 12 Października 2007, 11:02   

BILLY

…trzysta zaprogramowanych przez producenta funkcji na każdą okazję, piętnaście specjalnie dobranych głosów… - Sprzedawca nagle zbladł, poczerwieniał, wybałuszył oczy, a kiedy przypomniał sobie o konieczności nabrania oddechu, na jego twarzy odmalowała się wyraźna ulga. Już otwierał po raz kolejny usta, gdy odezwała się stojąca przed nim klientka.
- Drogi… – Maria ostentacyjnie spojrzała na plakietkę z imieniem, umieszczoną na uniformie sprzedawcy. – Drogi ToMy – Imię skwitowała uniesieniem prawej brwi. – Już jesteśmy zdecydowani, przyszliśmy kupić tego robota, nie wysłuchiwać przygotowanego przez producenta katalogu zalet.
- Ale…
- Tak, wiem – Maria nie dała sprzedawcy dojść do głosu. – Czytaliśmy ulotki. Dostawa do domu gratis, przed użyciem przeczytaj instrukcję, zgodnie z wielowiekową tradycją montaż we własnym zakresie, sklep nie ponosi odpowiedzialności, bla, bla, bla.
-…małe części… - sprzedawca nie dawał za wygraną.
- Nie mamy dzieci ani zwierząt domowych – ucięła Maria.

***

Andrzej skończył wypakowywać elementy urządzenia i otworzył instrukcję.
- Cosmo 3000 – zaczął czytać na głos. – Szanowny kliencie. Dziękujemy za zakup naszego uniwersalnego robota gospodarskiego Cosmo 3000, najnowocześniejszego…
- Daj spokój – przerwała mu żona. – Złóżmy go i zobaczmy co umie.
- Widzę, że już nie możesz się doczekać – uśmiechnął się Andrzej. – Dobrze, poskładamy go do kupy, a instrukcją zajmiemy się później.

***

Oczy Marii aż iskrzyły z radości, kiedy spoglądała na elegancki, wypolerowany korpus robota. Pogładziła go z czułością nim wcisnęła guzik włączający zasilanie. Z wnętrza urządzenia zaczął się dobywać cichy szum, rozjarzyły się rozmieszczone na obudowie diody. Robot obrócił się w kierunku Marii i zapytał miękkim, męskim głosem:
- Czym mogę służyć?
- Chodź za mną – Maria wyciągnęła rękę i zaprowadziła Cosmo do zaniedbanego ogrodu na tyłach domu. – Zrób z tym wszystkim porządek – powiedziała, zataczając ręką szeroki łuk.
Robot zamrugał, bipnął i ruszył do pracy. Maria zapatrzyła się zadowolona na panoramę rozświetlonego zachodzącym słońcem miasta. Z zamyślenia wyrwało ją wołajanie męża.

***

- Gdzie się podział robot? – zapytał Andrzej.
- Kazałam mu uporządkować ogród, na pewno pojechał po narzędzia.
- To mamy jeszcze trochę czasu dla siebie.
- O tak… o nie… - jęknęła Maria.
- Nie? Czemu nie?
- Popatrz – pokazała palcem gdzieś za okno.
- O co chodzi?
Andrzej objął żonę i razem z nią popatrzył przez okno. Panorama miasta mocno się odmieniła. Miejsce strzelistych wieżowców ze szkła i stali zajęła wielka kula ognia, pożerająca żałosne kikuty zdmuchniętych falą uderzeniową budynków. Wznosząca się nad szalejącym ogniem chmura, piękna w swej grozie, zaczęła przybierać kształt ogromnego grzyba…
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 12 Października 2007, 11:02   

LESVIK

Miły wieczór

- Jak to mówią: „Co Cię nie zabije to Cię wzmocni”, ale ja wolę „Co zabijesz, to Cię nie ugryzie”. – uśmiechnął się z zadowoleniem patrząc na pozostałości pająka, który miał przed chwilą bliski kontakt z podeszwą kapcia.
Rozejrzał się po ścianach i suficie, szukając kolejnej potencjalnej ofiary. Pokiwał z zadowoleniem głową, Raid jest jednak skuteczny – nic nie latało, nie brzęczało i nie czaiło się na niego w kątach pokoju. Teraz będzie można spać spokojnie. Co prawda na stole z Ikei, na samo wspomnienie tych zakupów nogi go rozbolały, zostały brudne naczynia po kolacji, a babskie gazetki z „Cosmopolitan” na czele (kiedy tylko żona z dziećmi wyjechała do matki, zapoznał się ze wszystkimi artykułami, zawierającymi porady seksualne z prasy, którą na co dzień wyśmiewał i wyszydzał), leżały na i obok fotela, ale kto by się tym przejmował. Postanowił sprzątanie zostawić na jutro, późno już było a nie tylko naczynia czekały na swoją kolej. Kąpiel też sobie dziś podaruje, bo i tak po jutrzejszych pracach musiałby wykąpać się ponownie. Połączy przyjemne z pożytecznym i gdy już nazajutrz doprowadzi mieszkanie do stanu używalności poczyta sobie w kąpieli. Zresztą, teraz i tak nie miał czasu, czekał na niego horror w telewizji. Nareszcie mógł robić i oglądać co chciał i kiedy chciał, bez jazgotu rodziny w tle. Przebrał się w pidżamę, swoją drogą jej zapach wskazywał jasno, że czas ją zmienić. Ale to też jutro, przecież nie będzie zakładał świeżej skoro się nie mył, jeszcze jedna noc jej nie zaszkodzi. Rozsiadł się w fotelu z puszką piwa w jednej dłoni, druga ściskała najbliższego przyjaciela – pilota TV. Jednak wybranie przycisku z numerem kanału przyniosło nieoczekiwany skutek. Zamiast czołówki filmu zobaczył na ekranie siebie, dokładnie w tej samej pozycji w jakiej się teraz znajdował. Kineskop robił za lustro, jednak nie do końca bo uświadomił sobie, że z odbiornika płyną jakieś słowa:
- ".... dzisiejszym wprowadzamy nową usługę, telewizję interaktywną. Dzięki niej będziemy mogli gościć w Państwa domach realniej niż do tej pory. Nasi widzowie będą mogli oglądać rozmowy z gośćmi programu, którzy znajdować się będą w tym czasie we własnym domu. Będzie można również zobaczyć na żywo reakcję tych spośród Was, którzy wygrywają nagrody w naszych konkursach. Dzisiejsza próbna emisja zawitała do domu Pani K., jednej z wielu ochotniczek, które zgłosiły się do tego testu. Prosimy nie regulować odbiorników, w trakcie emisji mogą wystąpić problemy techniczne, postaramy się je usunąć jak najszybciej. Powtarzam. Mam zaszczyt zaprezentować...”
bzzzzz trtrtrtrrrttt iiiiiiiiiiiiiyyyyyyyiiiii
- „Zaraz co to k***a za brudas i co to za chlew! Skąd idzie ten sygnał? Co Wyście puścili na wizji?”
bzzzzz eueueueueueu pooooooup – program zgasł.
- Co to miało być? Gdzie mój film? – przeskakiwanie po kanałach tam i z powrotem nie dało rezultatu. Inne programy działały normalnie, a ten jeden zniknął. – O tym chlewie to było do mnie? – rozejrzał się po mieszkaniu, ale według jego osądu, nie przypominało wcale pomieszczenia, w którym żyją, bardzo czyste wbrew krążącym opiniom, świnie.
Nie mogąc oglądać z przyczyn technicznych zaplanowanego horroru, obejrzał jakieś kino akcji klasy Z, w którym nie brakowało mordobicia, seksu, pościgów i oczywiście mnóstwa materiałów wybuchowych.
 
 
Ziemniak 
Agent dołu


Posty: 5980
Skąd: Kraków
Wysłany: 12 Października 2007, 11:27   

BÖRJE - bardzo dobre, ale trochę mało w tym fantastyki, dlatego mój głos oddaję na BILLY
_________________
Starzejesz się gdy odgłosy, które wydawałeś kiedyś w trakcie seksu wydajesz obecnie wstając z łóżka
 
 
 
Słowik 
Cynglarz

Posty: 4931
Skąd: Kraków
Wysłany: 12 Października 2007, 11:36   

Zdecydowanie Billy, w klimatach "Po tamtej stronie".
_________________
I'd rather have a bottle in front of me than a frontal lobotomy.
 
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 12 Października 2007, 11:42   

Billy, zdecydowanie.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
savikol 
Klapaucjusz


Posty: 963
Skąd: Wawa
Wysłany: 12 Października 2007, 12:07   

Fantastyka i mocna puenta, czyli to co najważniejsze ma tylko Billy. Pozostaje mi też na niego zagłosować.
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 12 Października 2007, 15:57   

A ja wyróżniam BÖRJE :)
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 12 Października 2007, 17:19   

Billy :bravo
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 12 Października 2007, 17:40   

Billy
chociaz wszystkie 3 sa OK
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37529
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 12 Października 2007, 20:03   

BÖRJE - zero fantastyki, poza tym moze być choć nie jest to typ faworyzowanej przeze mnie literatury

BILLY - pierwsza klasa, krótko i na temat. Punkt.

LESVIK - w temacie mieści się maksymalnie na siłę, poza tym ok
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Azirafal 
Stalowy Szczur


Posty: 1030
Skąd: Warszawa
Wysłany: 15 Października 2007, 12:12   

Stanowczo, Borje.

Borje ma styl, ma ciekawą historyjkę, ma emocje.
Billy jest przewidywalny aż do bólu.
Lesvik jest po prostu kiepski.
_________________
If you don't stand for something you'll fall for anything.
 
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 15 Października 2007, 12:35   

Czy mi się wydaje, czy dwie osoby zagłosowały, i się nie przyznały o.o
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 15 Października 2007, 15:23   

Ciekawe co za szuje... :mrgreen:
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 15 Października 2007, 16:20   

I głosowały na BÖRJE :evil: dziwna sprawa...
 
 
Azirafal 
Stalowy Szczur


Posty: 1030
Skąd: Warszawa
Wysłany: 15 Października 2007, 16:23   

Po raz - i co że na Borje głosowały? To dobrze. Po dwa - nie ma obowiazku ujawniania się, kazdy może zagłosować anonimowo. To że większość z nas jest ekstrawertycznymi ekshibicjonistami, jeszcze o niczym nie świadczy ;)
_________________
If you don't stand for something you'll fall for anything.
 
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 15 Października 2007, 16:25   

Nie mówię, że źle (sama na to głosowałam), ale ujawnianie wydawało mi się jakąś niepisaną zasadą- może nie mam racji.
 
 
Bellatrix 
Batman


Posty: 531
Skąd: Warszawa
Wysłany: 15 Października 2007, 19:35   

To ja, w ramach ekshibicjonizmu :D publicznie oswiadczam, ze tym razem wstrzymuje sie od glosu. Bo:
Borje: fantastyki to trzeba tu z lupa szukac. Wylapalam tez pare niezrecznosci jezykowych. Temat w miare jakos sie pokrywa z zadanym, chociaz "materialy wybuchowe" sa troche na sile.
Billy: no fajnie, ale po pierwsze: gdzie IKEA i materialy wybuchowe? Nazywanie atomowki "materialem wybuchowym" jest semantycznym naduzyciem ;D Historia dosc przewidywalna i hmm az za bardzo fantastyczna. Jakos wydaje mi sie malo prawdopodobne, zeby ktokolwiek wyposazal roboty domowe w atomowki, bo i po co? Do tego dialogi brzmia mi troche sztywnie. Ale moze to dlatego, ze to szort;p
Lesvik: a to to juz zupelnie z tematem sie mija. A zdanie na koniec z wcisnietymi "materialami wybuchowymi" jest tragiczne :P i psuje wrazenie pomyslu.
 
 
merula 
Pani z Jeziora


Posty: 23494
Skąd: przystanek Alaska
Wysłany: 15 Października 2007, 20:38   

To ja się, między innymi, nie ujawniłam, bo na szybko wpadłam, zagłosowałam i wypadłam.
Ale już posypuję głowe popiołem i kajam sie pokornie, więcej nie będę ;P:
_________________
Kobiety dzielą się na te, które nie wiedzą czego chcą i na te, które chcą, ale nie wiedzą czego.
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 15 Października 2007, 20:57   

Billy.
Borje zbyt mało fantastyczne, a Lesvik zbytnio mija się z zadanym tematem.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 15 Października 2007, 21:14   

Billy. sam mam na to ochotę.
 
 
Lump Kałmuk 
Klapaucjusz


Posty: 973
Skąd: Suchedniów
Wysłany: 16 Października 2007, 10:49   

Borje - co prawda w zasadzie brak tu fantastyki, ale historia sama w sobie zrobiła na mnie duże wrażenie. Z drugiej strony, gdyby się okazało, że Ewa jest np. androidem, to dodałoby odpowiedniego, fantastycznego smaczku :wink:
_________________
In the depths of the mind insane
fantasy and reality are the same
 
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 16 Października 2007, 11:29   

Borje - nieciekawe, choć dobrze napisane
Billy - fajne, ale za to niedopracowane (beznamiętne)
Lesvik - popsute, a tak fajnie się rozkęcało

Nie wiem co by tu uhonorować, chyba selekcją negatywaną Billy, choć trzeba by je poprawić. Może nie tyle poprawić co dopieścić.
 
 
Alatar 
Nekroskop


Posty: 735
Skąd: Z trzewi duszy.
Wysłany: 20 Października 2007, 23:18   

Gwynhwar napisał/a
zbladł, poczerwieniał

A było ich tysiące a nawet setki. :P

Lump Kałmuk napisał/a
gdyby się okazało, że Ewa jest np. androidem

Co to musiałaby być za trucizna wtedy? :twisted:

Mój głos na Borje. Poprawne, ciekawe.
Billy, nic ciekawego.
Lesvik, również nic ciekawego.
_________________
"Bo najlepiej jest przykleić nos do szyby,
I wpatrywać się tak bardzo, bardzo mocno,
Aż pojawi się kraina Niby Niby,
Przecież w deszczu kwiaty i marzenia rosną"
 
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 21 Października 2007, 12:45   

Do urn forumowicze! Głosować! Ostatnia szansa :D
 
 
Lump Kałmuk 
Klapaucjusz


Posty: 973
Skąd: Suchedniów
Wysłany: 22 Października 2007, 09:36   

Alatar napisał/a
Lump Kałmuk napisał/a:
gdyby się okazało, że Ewa jest np. androidem

Co to musiałaby być za trucizna wtedy? :twisted:

Zakładam, że android posiada pewne witalne elementy organiczne, na które zadziała trucizna. Ale oczywiście mogę się mylić :)
_________________
In the depths of the mind insane
fantasy and reality are the same
 
 
 
Gwynhwar 
Tarmogoyf


Posty: 9817
Skąd: Z forum SF
Wysłany: 22 Października 2007, 11:39   

Kolejna edycja shortów zakończona!

Niniejszym podaję nasze gwiazdy:

BÖRJE Bellatrix

BILLY Ixolite

LESVIK Czarny

Moje gratulacje Ix :bravo :mrgreen:

Dla wszystkich gorące :bravo :bravo :bravo
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 22 Października 2007, 14:22   

Bravo, Ixi, gratuluję.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 22 Października 2007, 14:45   

Oczywiście, że gratuluję, :bravo zrobiłam to już wcześniej głosując na ten tekst.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group