Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
W odległej galaktyce... kącik emigranta
Autor Wiadomość
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 18 Października 2007, 03:13   

Fidel-F2 napisał/a
aneks jeszcze
w mojej firmie zarabiam więcej niż niejeden Irlandczyk, mimo, że pracuje krocej od nich
w sumie sam nie wiem dlaczego


Może czytają to forum :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37531
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 18 Października 2007, 19:06   

u mnie nie bylo negocjacji, wziąlem co dali :D
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Szara opończa 
Alien


Posty: 368
Skąd: Skątownia
Wysłany: 19 Października 2007, 13:55   

Fidel
jaka sprzecznosc?

5 mln ludkow - ale brak wystarczajacej ilosci ludzi w wieku produkcyjnym, wyksztalconych i doswiadczonych w zawodzie

przemsyl zaczal sie rozwijac a i owszem ale dopeiro po przbyciu tej liczby Polakow iLitwinow dostal przyslowiowego kopa...

Przy wyrownianiu stawek (oczywiscie jest grupa osob ktora ma norweskie a nawet i wyzsze stawki) Norasy nie beda w stanie tak duzo zarabiac na tych projektach ktore obecnie oferuja... Przy budowie 3 offshorowych jednostek dla Hindusow pracowalo 60 Polakow, 7 Norwegow i 3 Dunczykow - firme stac na podwyzki dla 10 najlepszych Polakow, reszta nie dostanie tyle i odejdzie - tracisz ponad polowe sily roboczej, nie ma zastepstwa (ilu masz jeszcze wolnych elektrykow okretowych) - i masz opoznienia

jesli podbijesz calej polskiej zalodze - projekt wykonczysz ale nie zarobisz na nim tyle co planowales, i nie jestes w stanie dokonac planowanych inwestycji, co obniza twoja konkurencyjnosc, tracisz zamowienia itd... to jest lancuszek

Juz teraz Polacy przenosza sie do Finlandii bo w Norwegii dzieje sie to co w Anglii jakis rok wczesniej - stawki poszly w dol
_________________
In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37531
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 19 Października 2007, 17:45   

Szara opończa, z Irlandii teraz ludzie jadą do Norwegii. Znam takich dwoch.
Szara opończa napisał/a
jesli podbijesz calej polskiej zalodze - projekt wykonczysz ale nie zarobisz na nim tyle co planowales, i nie jestes w stanie dokonac planowanych inwestycji, co obniza twoja konkurencyjnosc, tracisz zamowienia itd... to jest lancuszek
lepiej skończyć projekt i mniej zarobić niż opóźnić i zapłacić kary (zazwyczaj)
jak sam zauważyłeś
Szara opończa napisał/a
przemsyl zaczal sie rozwijac a i owszem ale dopeiro po przbyciu tej liczby Polakow iLitwinow dostal przyslowiowego kopa...
jeśli gospodarka dostała kopa tzn, że wszystko sie kręci i trzeba korzystać a nie tracić ludzi do pracy i nic nie robić
w Irlandii firmy wręcz domagają sie od pracowników by pracowali w nadgodzinach (2-4h dziennie plus 6 w sobotę a często dla chetnych i w niedziele) mimo, że za te godziny płacą 1,5 -2 razy normalną stawkę. Dobrze sie mają też agencje wynajmujące pracowników. Taka agencja bierze od firmy ok 40euro za h przy stawkach dla pracownika 8-14. Znam przypadek gdzie, by zachęcić do pracy w niedziele, firma pozwalała pracownikom wpisywać 10h przepracowanych mimo iż pracowali jedynie 6h i za te 10h płaciła podwójną stawkę. Uważasz, że robią to po to by obniżyć swój zysk?
Teoretyzować mozna chłopie do woli a życie i tak robi swoje.
Szara opończa, musisz byc jakimś pracownikiem akademickim, a jeśli nie, to tam byś się sprawdził. :wink:
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Szara opończa 
Alien


Posty: 368
Skąd: Skątownia
Wysłany: 20 Października 2007, 10:19   

jestem praktykiem - pracuje w branzy wlasnie

wiesz dlaczego Polacy pracuja w Norwegii w nadgodzinach?? bo im sie dodatkow nie placi - kazda godz jest placona po tej samej stawce - Norasy ida wtedy do domu, a Polacy jada. Gdyby firma miala im placic ustawowe dodatki, to w zyciu by nie wyrobila. Piszesz z e znacz przypadek o placeniu za w praktyce nieprzepracowane godziny - ok. A ile takich przypadkow znasz? Czy to jest norma w Irlandii?

jaki procent Polakow pracuja na takich samych ja Norwegowie, czy tez jak piszesz Irlandczycy warunkach? Ile osob pracje w zawodzie, wg swoich kwalifikacji i zarabia dokladnie tak samo jak tubylec na tym samym stanowisku? Ile obstawiasz?

I "don't get me wrong" - uwazam ze praca za granica to ogromna szansa dla Polski, ale warunki ktore Polacy otrzymuja za granica wynikaja nie z dobrej woli wladz tylko zwyklego ekonomicznego rachunku. Przemysl stoczniowym w Norwegii podniosl sie dzieki Polakom - to po prostu fakt. Mimo ze na swiecie jest boom na statki i do Norwegii rowniez dotarl - dzieki Polakom wzrost wykorzystuja w o wiele wiekszym stopniu niz w normalnych warunkach tzw koniunktory gospodarczej
_________________
In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 20 Października 2007, 11:37   

Mówisz, że koszty pracy kilkudziesięciu ludzi są w stanie zadecydować o rentowności problemu za miliony eurasów?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Szara opończa 
Alien


Posty: 368
Skąd: Skątownia
Wysłany: 20 Października 2007, 13:49   

kilkudziesieciu na projekcie razy ilosc projektow (x) - tak - mowie o konsorcjach - w tej chwili w Norwegii odchodzi sie juz od wspolpracy z agencjami na godziny na rzecz umow podwykonawczych wraz z odpowiedzialnoscia za projekt na tzw akord - mowie caly czas o branzy stoczniowej - odchodzi sie ze wzg na i tak wysokie koszta, bo mimo tego ze bezposrednio pracodawca oszczedza kupe czasu na tym co zalatwia agencja i jego interesuje tylko ile osob ma w pracy i czy wywiazuja sie z zadan, koszta nadal graja ogromna role (mimo ze Agencji za godzine placi wiecej niz placilby pracownikowi ale nie sa to takie roznice jak podaje Fidel) - te zmiany to proby obnizenia tych kosztow poprzez wprowadzenie odpowiedzialnosci agencji

agencje natomiast w zyciu nie pojda na takie rozwiazanie - bo dla agencji liczy sie pracownikogodzina (jak zwal tak zwal) - natomiast ani mysla o odpowiedzialnosci za jakikolwiek projekt

kwestia nadgodzin jeszcze - w Norwegii jest przepis - nie wiem od jak dawna, wiec nie dam glowy ze powstal po otwarciu rynku a nie przed - jesli pracodawca proponuje prace w nadgodzinach to musi placic dodatki - jesli natomiast pracownik sam zapyta o takie nadgdziny to pracodawca nie musi wyplacac mu wiecej niz stawka nominalna - a ze Polacy przyjezdzaja po pieniadze, akceptuja takie rozwiazanie, mimo ze sa do tylu.

z 360 osob z ktorymi mialem do czynienia na ostatnim duzym projekcie nikt nie mial norweskich warunkow. bezposrednio u Norasow, na takich samych warunkach jak NOrwegowie i na takim samym stanowisku jak te 4 setki prawie bylo.... 8 Polakow.... co stanowi ile %??

roznice w wynagrodzeniu siegaly 60-70% w niektorych przypadkach - i teraz pomnoz to razy ilosc projektow w zakladzie i razy ilosc zakladow itd...

Polacy powyciagali ze stanu upadlosci wiele zakladow, ktore teraz po 2-3 latach przoduja na rynku.

w kwestii firm zatrudniajacych mniejsza grupe pracownikow koszta pracy sa oczywiscie duzo bardziej widoczne

Ja po prostu z doswiadczenia widze ze gros firm jest zaleznych od nizej oplacanych pracownikow z Polski. I ze owszem ,sa w stanie wyrownac stawki ale nie dla calej zalogi.

A na koniec maly komentarz - nie tylko Polacy to kretacze:)
_________________
In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37531
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 21 Października 2007, 11:16   

Szara opończa, oczywiście nie zamierzam Cię przekonywać, że Polacy nie są wykorzystywani, ale fakt, ze zdarzają się przykłady które podałem wskazuje, że konkurencja nie jest tak silna jak np. w Polsce i koszty pracownicze w porównaniu do kosztu utraconych zysków dzięki brakom w zatrudnieniu nie są specjalnie istotne. Płace Polaków zależą również od stopnia znajomości angielskieg, doświadczenia, kwalifikacji i stopnia operatywności. W firmie która płaciła za nieprzepracowane godziny Polacy zarabiają minimum czyli 8 z hakiem ale są też osoby które zarabieją 15-17. Brak pracowników na rynku pracy w irlandii skutkuje również innymi przywilejami. W ogromnej firmie budowlanej, której teraz jestem subcontractorem, bydującej autostrady, jest mnóstwo Polaków, Słowaków, Litwinów, etc., którzy na koszt pracodawcy uzyskali uprawnienia na ciężkie maszyny budowlane, używają służbowych samochodów i darmowego paliwa. A są zwykłymi kierowcami ciężarówek, spychaczy i koparek. Zarabiają po 700-800euro gdy normalna tygodniówka niewykwalifikowanego pracownika to 300 z hakiem. w przypadku boomu gospodarczego od kosztów pracowniczych ważniejsze jest to ile firma wyrwie ze stale powiększającego się tortu. Bo jeśli nie Ty to zrobi to ktoś inny i raz stracisz potencjalny zysk a dwa, Twój konkurent wzmocni swoją pozycję rynkowa.
Nie będę z Tobą dyskutował o tym jak jest w Norwegii, bo zwyczajnie nie mam o tym pojecia, przedstawiam jedynie znane mi fakty z rynku Irlandzkiego. Wszystkie dane które podałem to nie są moje domysly ale fakty z którymi się spotkalem.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Szara opończa 
Alien


Posty: 368
Skąd: Skątownia
Wysłany: 21 Października 2007, 12:01   

Hmm

z tego co piszesz wynika jedna rzecz - Norwegowie (i nie tylko) musza sie wiele nauczyc od Irlandczykow

Fajty o ktorych piszesz robia wrazenie a ja z podobnymi sytuacjami na rynsku ogolnie skandynawskim jeszcze sie nie spotkalem...

MOze zmienie kierunek?:)
pozdr
_________________
In the name of God, impure souls of the living dead shall be banished into eternal damnation. Amen
 
 
emceha 
Gollum

Posty: 14
Skąd: Szkocja
Wysłany: 22 Października 2007, 23:30   

Siema, pozdrowienia dla wszystkich.
Ja siedzę już kilka miesięcy w Szkocji i jak narazie jestem zadowolony.
Warunki mam takie:
Mieszkam w strasznej dziurze, do najblizszego miasta (Oban) mam 40 minut autobusem. Na mojej wiosce nie ma zadnego sklepu, jest jeden pub. W ramach rekompensaty za takie warunki nie musze placic za mieszkanie (czyli tygodniowka do przodu 8) ). A mieszkanie niczego sobie chociaz mialem mala wojne z myszami.
Bardzo milo mnie zaskoczyli ludzie tutaj. Sa naprawde duzo bardziej pozytywnie nastawieni do innych i do zycia niz Polacy.
Pieniadze jak na warunki Szkockie nie sa genialne ale te 750 - 900 funtow miesiecznie na czysto wpada. W dodatku mam fajna firme i wspolpracownikow. Zero jakiegokolwiek gorszego traktowania.

Ktos wczesniej narzekal na jedzenie w Wielkiej Brytanii - nie wiem skad takie zarzuty.
Jak ktos wydaje nie wiecej 50 funtow miesiecznie na jedzenie to wiadomo, ze pewnie obzera sie smieciami typu zupki chinskie za 8 pensow, fasola z puszki i "kulki mocy".
Ja normalnie kupkuje ryz albo kasze, kuraka, warzywa, mleko, jajka. Wiadomoze wychodzi drozej (czyli okolo 35 tygodniowo na jedzenie) ale za to wcina sie tylko dobre rzeczy.
Na polce z "healthy food" mozna tutaj znalezc prawdziwy zytni chleb pelnoziarnisty - to jakby komus sie tesknilo do swojskich klimatow :P
W ogole w Tesco jest teraz polska polka - mozna sobie kupic Kubusia, golabki albo Delicje co tam kto chce.



Kobiety tutaj chetne ale brzydkie jak cholera. Ludzie tu obzeraja sie strasznie chipsami i pija duzo slodzonych napojow (IRN-BRU szczegolnie - nie wiem co tak ludzi ciagnie do tego napoju). Dlatego prawie wszystkie dziewczyny sa tu strasznie otluszczone. A jak znajdzie sie jakas ladna z figury to zazwyczaj z twarzy jest taka ze az skreca czlowieka.
Za to dla odmiany nie ma tutaj az tak duzo grubych facetow - genetyka taka? :roll:

W przeliczeniu na czas pracy wiele rzeczy tutaj jest duuzo tanszych niz w Polsce - elektronika, agd czy ubrania.
Wracac do kraju jakos mi sie nie chce. Moze na starosc :lol:


TGroche brakuje mi polskich czasopism - NURS chyba zadzwonie tam do was popytac jak wyglada prenumerata za granice ;)
 
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13821
Skąd: FF
Wysłany: 22 Października 2007, 23:45   

emceha napisał/a
Ja normalnie kupkuje ryz albo kasze
Producent żywności?
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 23 Października 2007, 10:13   

emceha napisał/a
fasola z puszki


Fasola z puszki całkiem niezła jest ;)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
emceha 
Gollum

Posty: 14
Skąd: Szkocja
Wysłany: 23 Października 2007, 14:14   

gorat napisał/a
Producent żywności?


:twisted:

Martva napisał/a
Fasola z puszki całkiem niezła jest

Kwestia gustu, wiec sie nie będę spieral.
 
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 23 Października 2007, 15:56   

Moje koleżanki z roku jak pojechały harować do Anglii w ramach praktyk, żywiły się ugotowanym ryżem z masłem oraz groszkiem i kukurydzą z puszki. Znaczy się to było na obiadokolacje, bo na śniadanie i ze sobą do pracy (np zbieranie żonkili spod śniegu i takie tam) nosiły po 4 kanapki i pół czekolady, na przykład. Praca fizyczna, wyczerpująca i pewnie masę kalorii pochłaniała, ale wróciły cięższe o 5-8 kilo...
Nie wiem czy bym tak umiała, bo ja na punkcie jedzenia mam fioła, a przypuszczam że w Anglii mnóstwo fajnego żarcia można dostać łatwiej niż u nas. Tylko że ja za polską kuchnia nie przepadam, ale np za hinduską owszem :)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
emceha 
Gollum

Posty: 14
Skąd: Szkocja
Wysłany: 23 Października 2007, 16:03   

Ja akurat jestem na diecie praktycznie bez przerwy wiec troche inaczej na to patrze.
W sumie łapię si na tym, że patrzę na jedzenie tylko od strony kalorii i zawartości mikro i makroelementów. :twisted: Jeśli chodzi o smak to ma być taki żeby dało się przełknąć.
Więc dla mnie mistrzostwem świata jest brązowy ryż z piersią kurczaka, warzywami i oliwą z oliwek albo placki owsiane :roll: W pracy Szkoci dziwnie na mnie patrzą jak wyciągam plastikowy pojemnik wypchany ryżem i brokułami, zamiast jak oni grzanki z serem i szynką albo chipsy ;P:
Nie znam się na kuchni indyjskiej ale to chyba ma coś wspólnego z ryżem i kurczakiem curry więc moze sprawdzę :)
 
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 23 Października 2007, 16:13   

emceha napisał/a
W pracy Szkoci dziwnie na mnie patrzą jak wyciągam plastikowy pojemnik wypchany ryżem i brokułami,


Ja nosiłam ryż/kaszę/ziemniaki/makaron z warzywami, ewentualnie jogurt z płatkami i owocami ;)

emceha napisał/a
Nie znam się na kuchni indyjskiej ale to chyba ma coś wspólnego z ryżem i kurczakiem curry


Jak dla mnie to z ryżem, jogurtem i soczewicą, może nawet być i curry ;) ale świetne aromaty ma ta kuchnia. O ile się kumin lubi :)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
emceha 
Gollum

Posty: 14
Skąd: Szkocja
Wysłany: 31 Października 2007, 18:34   

To właśnie mi się podoba w polskich dziewczynach - nie obżerają się świństwami
(jeszcze? :roll: ).
Kiedyś widziałem nawet artykuł na ten temat w szkockiej gazecie. Czemu Polki są takie "fit" :) Zobrazowany był dwoma zdjęciami - typowa młoda Szkotka z oponkami w supermarkecie. A w koszyku specjały typu IRN BRU, mega paczka chipsów z tesco itp. A obok Polka z koszykiem pełnym warzywek, musli itp ;-)

Czasem z dziewczynami tutaj jest prawdziwa tragedia. Niedługo mam urlop i wpadnę do Polski - pewnie bedzie szok skad tyle fajnych dziewczyn na ulicach. :twisted:
 
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 31 Października 2007, 19:01   

No nie wiem, koleżanki z pracy odżywiały się drożdżówkami ;)
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
May 
Toy


Posty: 1258
Skąd: 7 mil od Avalonu
Wysłany: 31 Października 2007, 20:02   

Martva napisał/a

Nie wiem czy bym tak umiała, bo ja na punkcie jedzenia mam fioła, a przypuszczam że w Anglii mnóstwo fajnego żarcia można dostać łatwiej niż u nas. Tylko że ja za polską kuchnia nie przepadam, ale np za hinduską owszem :)

Mnostwo fajnego zarcia mozna kupic, o taaak!!!
W ciagu pierwszego miesiaca pobytu przytylam dwa kilo!!! na szczescie potem mi sie waga ustabilizowala... nie wiem jak teraz bedzie, bo sie sezon na mince pie zaczyna!
I nie mam problemu z kupnem zadnych owocow i warzyw (no moze pietruszki korzeniowej nie ma, ale jest pasternak, bardzo podobny w smaku)
Ja lubie kazda kuchnie, byle byla wegetarianska ;P: nawet w typowo angielskiej cos by sie znalazlo :twisted:
Oprocz sklepow mam jeszcze farmers market, na ktorym mozna kupic bardzo dobry chleb (bo tescowy malo jadalny)
A fasolka z puszki jest ok, tylko trzeba ja podgrzac z czosnkiem i ziolkami, bo zwykly sos pomidorowy jest bez wyrazu. I nie nalezy zapominac, ze taka fasolka to swietne zrodlo dobrze przyswajalnego bialka :wink:
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 31 Października 2007, 20:11   

May napisał/a
, bo sie sezon na mince pie zaczyna!


Bleeee ;P:
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
emceha 
Gollum

Posty: 14
Skąd: Szkocja
Wysłany: 31 Października 2007, 20:12   

A to akurat nie do konca prawda bo białko to jest niepełnowartościowe - tzn nie zawiera wszystkich niezbędnych człowiekowi aminokwasów ;P:
Ja tam wolę pierś kurczaka, jajka i twaróg jeśli chodzi o białko.

A ty May obzarciuchu, nie wykręcaj się sezonem na cośtam tylko gotuj sama ;) .

Co do chleba to i w tesco mozna kupic dobry - na półce z healthy food jest pakowany w folię pełnoziarnisty chleb żytni - polecam. Przypomina trochę cegłę z wyglądu, a jak się go zostawi w lodówce na dłużej to i w twardości ;-)
 
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 31 Października 2007, 20:16   

emceha napisał/a
bo białko to jest niepełnowartościowe - tzn nie zawiera wszystkich niezbędnych człowiekowi aminokwasów ;P:


Sioooostra! masz anemię i jesteś bezpłodna!
A tak poważnie, to taką fasolkę czy innego strączka je się ze zbożem i się ma komplet ślicznie przyswajalnych aminokwasów :)

emceha napisał/a
nie wykręcaj się sezonem na cośtam tylko gotuj sama ;)


Ale to o czym ona mówi to jest strasznie ohydne, jedzenie tego to masochizm, a samodzielne przygotowywanie to już w ogóle słów mi brak :D
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
May 
Toy


Posty: 1258
Skąd: 7 mil od Avalonu
Wysłany: 31 Października 2007, 20:56   

no co ty, mince pie to podstawa, moge zezrec z 10 malych, albo spokojnie cala szostke duzych! a ty sie nie znasz ;P: inna rzecz, ze te, ktore robila Strelly, byly nie za fajne i tez ich nie lubilam

emceha, zwykle gotuje sama, ale ciastek mi sie nie chce piec...
 
 
emceha 
Gollum

Posty: 14
Skąd: Szkocja
Wysłany: 31 Października 2007, 21:14   

hymm, chyba spróbuję tych mince pie. Raz w tygodniu przyznałem sobie prawo do zjedzenia czegoś niezdrowego. Tak je reklamujesz, a ja podatny na sugestię jestem.
Ale jak bedą paskudne to uduszę :twisted:
 
 
 
May 
Toy


Posty: 1258
Skąd: 7 mil od Avalonu
Wysłany: 31 Października 2007, 21:22   

Polecam! Tylko pamietaj, ze Martva ostrzegala! ;P:
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 31 Października 2007, 21:34   

Wstrętne gorzkie obrzydlistwo, bleeeee.
BTW co to jest to paskudne co one mają w środku? Jakaś gorzka marmolada pomarańczowa?
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
corpse bride 
Marsjanin


Posty: 4085
Skąd: n. huta, krk
Wysłany: 1 Listopada 2007, 01:08   

co to jest mince pie? moze napisz w wątku o jedzeniu...
_________________
blog o życiu, blog o gotowaniu i galeria biżuterii.
 
 
May 
Toy


Posty: 1258
Skąd: 7 mil od Avalonu
Wysłany: 1 Listopada 2007, 19:19   

Martva, to jest mincemeat czyli jablko smazone z bakaliami. Gorzkie bylo wylacznie w wykonaniu Strelly, te ze sklepu sa slodkie (czasem az za bardzo)
corpse bride, Mince pie to tradycyjne cos w rodzaju ciastka, z kruchego ciasta, nadziane mincemeatem. Zjada sie to w okresie swiatecznym, a ze z roku na rok okres swiateczny zaczyna sie coraz wczesniej, to i mince pies pojawiaja sie w sklepach coraz wczesniej...
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37531
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 1 Listopada 2007, 20:25   

teśwa robi coś ten deseń tylko zamiast jabłek daje dzem brzoskwiniowy na to jakąś jasną polewe i na srodeczek migdał
mogę zeżreć dowolne ilości
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
lavojtek 
Kapitan Kirk


Posty: 1113
Skąd: Southampton
Wysłany: 2 Listopada 2007, 13:34   

Dokladnie. Najlepiej mince pies zrobic samemu poniewaz kupne to czysta loteria. Trafisz albo i nie ;)
Okres swiateczny IMO nie nalezy do mince pie lecz do christmas pudding! Najlepiej z brandy albo whisky sauce! mmmmmmm......
_________________
"Każdy zna jakąś Klarę Barcelo"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group