Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Najlepsza publicystyka numeru 17 - głosujemy do 5 maja

Wybierz najlepszy tekst publicystyczny - 1 głos
Żelkowski, Żwikiewicz - Dlaczego czasami warto zgubić maszynopis?
17%
 17%  [ 7 ]
Kres - Wyznania białego (?) człowieka
41%
 41%  [ 17 ]
Urbi et Orbi - Zielono mi, czyli scytyjskie dziedzictwo
7%
 7%  [ 3 ]
Adam - PRL
34%
 34%  [ 14 ]
Głosowań: 41
Wszystkich Głosów: 41

Autor Wiadomość
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 20 Marca 2007, 14:36   Najlepsza publicystyka numeru 17 - głosujemy do 5 maja

Dziwne... zdążyłem założyć :shock:

Nieważne, liczą się rzetelne, wyważone opinie. Głosy też :P: Czytać, głosować, nie czekać, aż się przeterminuje!
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 20 Marca 2007, 15:15   

No to jestem pierwszy.

Ż&Ż PUNKT Pierwszy punkt ode mnie. Naprawdę świetnie sie czytało. Wychodzi, że Ż normalny facet jest i za to go polubiłem. Mały punkcik za prztyczka w nos, mimowolnie jak sądzę, Adashiego. :wink:
Kres Walczył o punkt i przegrał o włos. Też nie cierpię wyścigu szczurów. Napisane po kresowemu czyli rewelacyjnie.
U&O Ciekawy pomysł, miło sie czytało. Szczerze się uśmiałem ze zdania w którm autorzy powołują się na źródła internetowe i literacki z których czerpali wiedzę o efektach działania zielska. Bo wiadomo, przecież nie z autopsji. :mrgreen:
Cebula słabo w tym miesiącu. Podstawowa sprawa - autor chce pewne rzeczy wytłumaczyć i naprostować a w co drugim akapicie przyznaje sie do niewiedzy. Jak mi się zdaje..., Chyba..., Nie spotkałem... , Nie widziałem....ale uważam,że było tak a nie inaczej. Bardzo mnie to raziło przez cały tekst. Co z tego, że ja nigdy nie spotkałem mordercy ani dajmy na to mafioza? Znaczy, że tak naprawdę oni nie istnieją, albo to tylko margines. To znaczy tylko tyle, że obracam się w innym środowisku i tego rodzaju panów nie spotykam. Druga sprawa. Autor przedstawia te fakty które pasują do tezy pomijając inne. Np. PRL był dobry w porównaniu z zachodem bo tam była dyskryminacja i bicie czarnych a u nas dawali Cyganom mieszkania. A to że u nas były pogromy Żydów to już nie ważne? A kontrowersyjna akcja Wisła?
Oczywiście nie znaczy,że cały felieton jest do bani. Może to po prostu prywatne spojrzenie. Tak czy siak, mimo pewnych błędów czytało sie z zainteresowaniem.

Pochwała dlaNURSa i autorów. Publicystyka w tym numerze na naprawdę niezłym poziomie.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
gorbash 
Ufol


Posty: 4629
Skąd: Kraków
Wysłany: 20 Marca 2007, 17:35   

Kres mnie rozbawil - punkt. Dodatkowe wyroznienie dla JuEndOł
_________________
You say coke I say caine.
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 20 Marca 2007, 17:47   

Dzieki Fidelu, dzięki gorbash.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37527
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 20 Marca 2007, 18:22   

dzięki NURS
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
janek 
Frodo Baggins


Posty: 139
Skąd: Warszawa
Wysłany: 20 Marca 2007, 18:47   

Żwikiewicz - w poprzednich odcinkach się dobrze zapowiedał, a teraz się zrealizowało. Doskonały felieton. Wspomniane młodzieńcze In star omnium wydaje mi się najlepse z twórczości autora. Mam nadzieję, że nie sprawię Mu tym przykrości.
Kres - jak wyżej. Po wstępnych wysiłkach pooooszedł. Doskonały felieton.
U&O - całkiem, całkiem
Cebula - fajny tekst, w sumie zgodny z moim oglądem (a żyję na tym świecie nieco dłużej, niż Baron).

W związku z tekstem Cebuli chciałbym zaproponować doskonałą książkę Błąd Ernesta Skalskiego - tam jest bardzo ładnie wyłożone, dlaczego gospodarka PRL była jaka była. Ma się ukazać wznowienie.

No i komu punkt? Jednak Baron.
_________________
Pozdrowienia
Janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...
 
 
Anko 
Niki


Posty: 1989
Skąd: Z nawału pracy.
Wysłany: 21 Marca 2007, 16:44   

Urbi et Orbi - pod kątem zaserwowanej w tym miesiącu tematyki, to jestem jakimś wyrodkiem narodu. Więc temat kompletnie nie dla mnie, wybaczcie.

Cebula - Tyś się urodził w 1959 roku? :shock: To Ty jesteś młodszy od mojej matki... A wiesz, myślałam na podstawie Twoich narzekań na "dzisiejsze czasy" i "tą dzisiejszą młodzież" (także np. "młodych" naukowców), że... no, sam wiesz. :oops:
A co do PRL-u, to słyszałam, że te wszystkie "puste półki" wynikały z tego, że a) była żelazna kurtyna (ograniczenie możliwości importu) b) była zimna wojna (stanowczo za dużo środków w stosunku do możliwości szło na zbrojenia) c) nie można było obciąć popytu wzrostem cen, np. mięsa, cukru czy wódki, boby zaraz ktoś zastrajkował (i stąd się podobno wzięły kartki na te towary). Hmm, czy to prawda?
No i za PRL-u chyba nie wolno było być bezrobotnym, więc chyba nie było takiej biedy? Dziś się słyszy na przykład, że wzrosła zachorowalność na gruźlicę. A kiedyś to przecież były obowiązkowe szczepienia i tak dalej...
Niemniej, punktu nie będzie, bo jeszcze Ci w krew wejdzie i następnym razem napiszesz elaborat na pół SFFH. :P

Kres - no, patrzcie, narzeka, że za mało listów dostaje... Chyba jednak muszę się przekonać i wypocić z siebie jakąś bumagę. Skoro mu za mało... :twisted:
A tak w ogóle, to nie wiem, czy Kres sobie jaja robi, czy też mam przyjąć treść felietonu za dobrą monetę? :? I pomyśleć, że n-lat temu w "Fenixie" Kres twierdził, że z pisarstwa nie da się wyżyć, potem, że podobno za siedmioma górami żyje taki, co mu się udało, następnie, że Kresowi samemu się udaje, tylko nie na wszystko może sobie pozwolić, a teraz? Popracować 4 miechy i następne 8 się byczyć? Kurczę, żyć nie umierać! Każdy by... no, dobra, przynajmniej ja bym tak chciała. 8)
Chociaż w sumie policzmy... Taki Sapkowski sprzedał ponad 83 tys. swojej powieści... No, ale ile trzeba sprzedawać, żeby żyć - dajmy na to - z wypuszczania jednej książki rocznie? Licząc, że stawka wynosi dla autora 1,50 zł od sprzedanego egzemplarza... Hmm, sprzedaż 10 tys. egz. to już daje przyzwoitą kwotę.
Pilipiuk, jak widziałam w jakimś zestawieniu, sprzedaje ok. 20 tys. - a rocznie wypuszcza ze 3 książki. Kurczę, chyba powinnam iść do wątku Pilipiuka pogratulować mu, jaki z niego bogaty facet musi być. :o
No to PUNKT. Za co? Za skłonienie mnie do zastanowienia się nad pewnymi sprawami - i danie powodu, bym dalej odważała się czasem pomarzyć sobie o niebieskich migdałach. :mrgreen: A poza tym, Kresa czyta się nad wyraz przyjemnie. ;) Zwłaszcza w części o pompkach rowerowych i biustonoszach siostry. :lol: No i serce rośnie, że Kres ma taki stoicki i życiowy pogląd na konkursy piękności książek i wystawy pisarzy rasowych. :D Ech, żebym tak umiała z niego przykład wziąć i nie emocjonować się byle czym... :|
P.S. Ale, do jasnej ciasnej, Kresie, byś się wreszcie "umościł" na dobre, no! :evil:

Żet et Żet.
Żwikiewicz mówi: "Poznałem w życiu kilku autorów, którzy czuli, (...) wiedzieli, że są genialni, ale problem polegał na tym, iż jakoś nie mogli złapać natchnienia." :lol: :bravo
Ostatnio chyba nawet sama spotkałam jednego takiego. :mrgreen: :lol:
Natomiast Żelkowski mówi: "O literackich oseskach nie wspominam, bo słuchając ich, można w ogóle odnieść wrażenie, że piszą genialne dzieła. Znam osobiście kliku pretendentów do literackiego Nobla." Tak? To podaj. Może być na PW. Któż to się tak puszy? Chyba, że to był tylko taki środek literacki, hiperbolą zwany?
Jako że Marek się na forum kręci, to mam nadzieję, że odpowie. A może mam iść z pytaniem do jego wątku w "Mistrzach i Małgorzatach"? :roll:
Żwikiewicz potem dodaje w podobnym tonie: "Tymczasem początkujący pisarze przez pięć miesięcy dyskutują na forach internetowych, czy ich opowiadanie było tylko dobre czy może już genialne. Żałość i żenada." I co gorsza, bzdura. Jak widać na forum SFFH, opowiadanie żyje najczęściej tyle, ile głosowanie na dany numer - około miesiąca. Potem dyskutuje się o następnych. Czasem, jak wyjdzie jakaś antologia, to ktoś skomentuje... Niemniej, inicjatywa wychodzi od czytelnika, nie widziałam, żeby autor sam z sobą gadał o tekście. :)
Aha, jeszcze z innej beczki - Żwikiewicz mówi: "Rolą autora jest tworzenie, a nie spełnianie życzeń odbiorców. Pewnie część czytelników już mnie za to nienawidzi (...)" To ja mówię, że jakże mogłabym nienawidzić twórcy, którego tekst sprawił, że dostałam, co by nie mówić, chyba najśmieszniejszy w życiu list. 8)
A historia ze zgubioną torbą pouczająca i przypominająca, że w tych zamierzchłych czasach bez komputera i kserokopiarki to jednak parszywie było. :D
Punkt jednak poszedł już na Kresa, więc sorry, maybe next time.
_________________
生きる事 それが俺の償いだ。(SoulCalibur3)
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 21 Marca 2007, 20:03   

"Cebula - Tyś się urodził w 1959 roku? :shock: To Ty jesteś młodszy od mojej matki... A wiesz, myślałam na podstawie Twoich narzekań na "dzisiejsze czasy" i "tą dzisiejszą młodzież" (także np. "młodych" naukowców), że... no, sam wiesz"

Dobra zostałem ostrzeżony... Wapnieje się od rozumu zaczynając. Jeślichodzi o ten tekst, to potraktowałem go jako "zaszczytny obowiązek". Od wspominek kombatanckich wolałbym się wymygać bo kombatant :
"dziadku to jak kulka między łopatki? Nie łopatką... Uuuu, to musiało boleć!". A przyczyną tych pustych pólek był kompletny rozpad gospodarki. Zbrojenia, kurtyna i te inne sprawy,to miało mały wpływ w porównaniu z rozlezieniem się gospodarki. Gdzieś mam jeszcze karki z odcinkami na mydło i wódkę. Wódkę produkujemy z ziemniaków, a ziemniaków mamy od 10 ton do jakiś 40 ton z hektara.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 21 Marca 2007, 20:09   

A co do wieku: dane dostępne w Wikipedii .Także na jednej z moich 4 stron w internecie:
http://www.baron.s-f.org.pl/
Na pozostałych trzech nic nie ma :)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Marca 2007, 21:15   

Żwikipedia - bardzo dobre.
Kreskówki - bardzo dobre.
U&O - może być, w porywach nawet bardzo dobre, ale brakowało 'ognia'.
Adam - przeskakiwałem wzrokiem: pewne słowa kluczowe wywołują u mnie nerwowy wzdryg. Nie zainteresowało. A bezrobocie w PRLu było, jeno ukrywane, czytałem bodajże w zeszłym roku.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 22 Marca 2007, 07:16   

Baron - tym razem całkowicie zrozumiały, ale mało porywający temat - może być.
U&O - nudzą mnie już te dywagacje, tym bardziej że dotyczyło używek - do bani.
Kreskówki - znów Złoty Kot - nic ciekawego (mały plusik za antyszczurzyzm)
ŻiŻ - dryf ku bardziej osobistym sprawom, mniej o ogólnych sprawach - troszkę lepsze od może być.

Ogólnie publicystyka tego numeru nie trafiła w me gusta. Najlepiej wypadł w tym zestawie duet Ż i tam idzie punkt.
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 22 Marca 2007, 11:24   

Fidel-F2 napisał/a
Ż&Ż PUNKT Pierwszy punkt ode mnie. Naprawdę świetnie sie czytało. Wychodzi, że Ż normalny facet jest i za to go polubiłem. Mały punkcik za prztyczka w nos, mimowolnie jak sądzę, Adashiego. :wink:

I nie tylko Adashiego :wink: Żwikiewicz z jednej strony ma rację, a z drugiej słychać echa powiedzenia o wole i cielęciu. W "tamtych czasach" młody autor miał czas ochłonąć i okrzepnąć, nim stanął oko w oko z czytelnikiem; dziś rozentuzjazmowani i napompowani dumą, a więc beztroscy debiutanci wskakują od razu na głęboką wodę, wchodząc w w bezpośredni kontakt intelektualny ze swoimi czytelnikami. Mam nieodparte wrażenie, że gdyby Żwikiewicz miał dziś dwadzieścia parę lat i opublikował właśnie pierwsze opowiadanie, to sporo czasu spędzałby na forum, robiąc dokładnie to, z czego dziś słusznie się natrząsa, ale przed czym po prostu został uchroniony. Sam po sobie widzę, jak zmienia się podejście do własnej twórczości, do czytelnika itp. "Gdyby wiedział to co wiem" po pierwszej publikacji, na pewno inaczej byłbym pokierował niektórymi dyskusjami, do pewnych kwestii podszedłbym inaczej itp. Podsumowując - przez pewne rzeczy trzeba przejść, jak w życiu: człowiek nie od razu jest dorosły i mądry, najpierw musi przeżyć pieluchy i raczkowanie, trądzik i dojrzewanie. Można wytykać gołowąsom, że się nie golą, ale cóż z tego wynika? :wink:
 
 
merula 
Pani z Jeziora


Posty: 23494
Skąd: przystanek Alaska
Wysłany: 22 Marca 2007, 11:32   

ŻiŻ - interesujący, lecz ponieważ młodym twórcą raczej nie będę, to jakby obok mnie. Natomiast niezły jako uświadamiacz ilości pracy nad tekstem i cięzkiej doli literata.

U&O - tym razem tekst z cyklu "co byś nie zrobił Polaku i tak będzie tak samo dennie." Nie popieram tej tezy, a i wizja kultury konopnej jakoś do mnie nie trafia. Mam wrażenie, ze autorzy są albo zmęczeni tematem , albo czasu nie mieli.

Kres - jak zwykle czytało się świetnie, mnie też bliska jest idea " nie dać się wyścigowi"

Cebula - dla mnie punkt. Wreszcie tekst zrozumiały dla humanisty, abstrahując od wielu nie wiem itp mimo wszysto ta wizja rzeczywistosci jakoś bardziej koresponduje z tym co pamiętam i jak o tych czasach opowiadali mi ludzie znający te czasy z autopsji. I doceniam "walkę" z relatywizmem historycznym made in PIS i LPR. Oraz z bezwzględną polityką albo Z NAMI , albo won.
_________________
Kobiety dzielą się na te, które nie wiedzą czego chcą i na te, które chcą, ale nie wiedzą czego.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 22 Marca 2007, 11:36   

Dzieki za wasze głosy, zapraszam do wydawania opinii treściwych.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
tomay 
Langolier


Posty: 287
Skąd: Poznań
Wysłany: 22 Marca 2007, 12:24   

zmęczyłem publicystyke, nie podobała mi się także pomarudze troche:

Ż/Ż - jestem zwykłym czytelnikiem, nic nigdy nie napisałem i nie mam zamiaru kiedykolwiek coś napisać, jakoś w tej rozmowie nie znalazłem nic coby mnie zainteresowało...
Takie marudzenie starego dziada, który kiedyś był na fali... dla wielbicieli historii SF chyba :)

F.W.Kres - pisać nie umiem, w temacie nagrod sie nie orientuje, następny proszę...

U&O - może być, choć temat niezbyt... chyba jednak po "zielonym" powstawałby u nas ciekawsze pozycje literackie niż po wódzie?

A.Cebula - pamiętam trochę z czasów komuny,historie PRL znam dobrze, tak pomarudzić to mógłby chyba każdy po czterdziestce...

generalnie zero ciekawych pomysłów, coś autorzy odwalili swoje działki i już...
punkt z litości dla U&O
_________________
http://fotoforum.gazeta.p....bielawski.html
email: tomasz.bielawski@op.pl
gg:4535360
 
 
 
Słowik 
Cynglarz

Posty: 4931
Skąd: Kraków
Wysłany: 22 Marca 2007, 13:38   

W zeszłym miesiącu dałem punkt Żwikipedystom, tym razem już te wspominki nie były dla mnie tak interesujące. Felieton Cebuli pouczający, daje trochę do myślenia. Mam nadzieję, że autor zbiera siły do następnego zakręconego tekstu :)
Urbi i Orbi zabawni, za to Kres bardzo mnie ucieszył, punkt.

Tyle, bo humor mi dzisiaj nie dopisuje.
_________________
I'd rather have a bottle in front of me than a frontal lobotomy.
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 22 Marca 2007, 13:42   

Dzieki tomay, dzięki Słowik. Kto nastepny?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Kuba 
Alien

Posty: 355
Skąd: Poznań
Wysłany: 22 Marca 2007, 13:48   

Dla mnie najlepszy Kres.
Czytało się przyjemnie, ciekawe rzeczy o Pilipiuku i samym autorze.
Pozdrawiam
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 22 Marca 2007, 20:34   

Ja nie mam czasu na dłuższe rozpisywanie się, publicystykę przeczytałam dziś w autobusie.
Punkt dla Urbi&Orbi - mimo że jak zaczęłam chichotać w szalik, to ludzie na mnie dziwnie patrzyli...
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
nalli 
Frodo Baggins


Posty: 112
Skąd: Łódź
Wysłany: 23 Marca 2007, 02:22   

Kres - punkt, za rozbrajającą szczerość prawd. Zaraz sobie znów poczytam, na śliczny sen.
 
 
savikol 
Klapaucjusz


Posty: 963
Skąd: Wawa
Wysłany: 23 Marca 2007, 12:18   

ŻŻ – dało do myślenia. Ciekawa rozmowa, do tego pouczająca. W ramach komentarza mogę się jeszcze podpisać pod wypowiedzią GGG.
Kres – zabawne, jak zwykle fajnie się czyta.
U&O – brawo za pomysł! Ubawiłem się po pachy.
Adam C. – klarownie i zrozumiale. Bez galopady pomysłów i przeładowania informacjami. Wreszcie do bezbolesnego przeczytania.

Punkt znów oddam na ŻŻ. Z całości, jednak dla mnie, najciekawsze.
 
 
ra66it 
Alien


Posty: 350
Skąd: src_ip
Wysłany: 25 Marca 2007, 15:22   

Punkt dla Kresa.
A.C. byłby u mnie na pierwszym miejscu gdyby napisał trochę krócej.
 
 
gorim1 
Mała Mi


Posty: 2124
Skąd: Marki
Wysłany: 25 Marca 2007, 20:49   

punkt dla cebuli i wszystko jasne
POLAND ALTERNATIF nie dostanie nigdy ode mnie punktu mnie po prostu nuudzi
_________________
Otyli żyją krócej. Ale jedzą dłużej.
Lec myśli nieuczesane
 
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 26 Marca 2007, 08:16   

Długo się zastanawiałem, Cebula czy Kres. Głos na Cebulę.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 26 Marca 2007, 17:37   

ra66it napisał/a
Punkt dla Kresa.
A.C. byłby u mnie na pierwszym miejscu gdyby napisał trochę krócej.


Święte słowa, przez to rozpasanie, tfu rozpisanie Adama, musiałem wywalić pół strony technicznej :-(
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 26 Marca 2007, 19:32   

Mogłeś mi uciąć :)
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 26 Marca 2007, 20:09   

Żebym wiedział co uciąć :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
baron13 
Mistyk

Posty: 1053
Skąd: Festung Breslau
Wysłany: 26 Marca 2007, 20:17   

Miałem szczęście...
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 26 Marca 2007, 20:58   

Szykuj następny tekst, Adamie C. Bo ci obetnę!!!
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Kirasz 
Frodo Baggins


Posty: 117
Skąd: Karak Krakow
Wysłany: 26 Marca 2007, 23:14   

Jako ze publicystyke zawsze ostawiam na koncu glos na - Adam - PRL
_________________
We are just a moment in time...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group