Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Nowa Fantastyka
Autor Wiadomość
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 27 Listopada 2020, 15:52   

jak dasz LilPutowi 4+/10 to znak że ktoś włamał się na twoje konto :)
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 28 Listopada 2020, 01:41   

Albo autorzy zaczęli czytać opinie Fidela. Ze zrozumieniem i empatią.
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 11 Grudnia 2020, 10:23   

Nowa Fantastyka 4 (439) 2019

Pies patriarchy - Przemysław Karbowski
W zasadzie to kontynuacja poprzedniego opowiadania z tego świata i wszystko razem sprawia wrażenie części większej całości. O ile jeszcze Raskoł opowiadał jakąś zborną historię, tak fabularnie z Psa Patriarchy niewiele wynika, poza tym, że autor coś tam chciał powiedzieć i tym czy tamtym trochę dokopać. Rzecz napisana smacznie, z pewnymi plusami, ale jednak nie do końca mądrym przekazem i ewidentnie wyrwana z większej całości.
5/10

Pewnego razu w D. - Wojciech Zembaty
Niedługie, zgrabne, z humorem. Podśmichujki z głupkowatego i zakłamanego kleru.
7,5/10

Tomydzieci - Andriej Kokoulin
O odmienności, kulturze, tolerancji dla inności, humanizmie. SF z kontaktem ale bardziej humanistyczne niż techniczne. Przyzwoite.
6,75/10

W słusznej sprawie - Mark Lawrence
Świat pogięty na siłę, nie wyjaśniony. Może to i nie przestępstwo, ale jak dla mnie, to po prostu przesadna dekoracja miałkiego przekazu. Fabuła bez ładu i składu, nielogiczna, głupawo wyjaśniona. Główny bohater stereotypowy, niemrawo skonstruowany. Strata czasu.
2/10

Publicystyka:
Wywiad z jakąś aktoreczką z GoT ominąłem szerokim łukiem. Dalej z umiarkowanym zainteresowaniem przeczytałem o grach kooperacyjnych, nie mój typ. Witold Vargas ciekawie opowiada o współczesnych mitach z gatunku urban legend i ich entuzjastach. Kolejny wywiad, tym razem z twórcą gier RPG też ominąłem. Kolejny artykuł też ominąłem, bo był o jakichś superbohaterach. Bleee. Łukasz Wiśniewski opowiada historię AD&D. Oczywiście rozumiem, ale to częściej leciało niż Czterej pancerni. Parowski dalej fantazjuje o Żbiku. Kosik o tym, że nieznane jest ryzykowne i co z tego wynika w dzisiejszym świecie przesadnego bezpieczeństwa, a Kołodziejczak płasko o etyce. Na koniec, Orbitowski jak zawsze smacznie, na podstawie filmu Człowiek, który zabił Hitlera, a potem Wielką Stopę o tym, że nawet tak zatytułowane filmy potrafią, przy pewnej dozie dobrej woli widza, być mądrymi i wartościowymi.

Scenariusz RPG:
Numer w dużej mierze poświęcony jest grom RPG. Naczelny zachwycony jest faktem, że w tym numerze po raz pierwszy zamieszczony został scenariusz przygody przeznaczony do takiego systemu. Wyraża też nadzieję, że będzie to częstsze i scenariusze na stałe zagoszczą na łamach. Chyba się chłop wiadomo z czym na łby pozamieniał. Jeden raz od biedy jest do wybaczenia, choć to głupie posunięcie. Jednak stały proceder byłby wyjątkowym kretyństwem. Samego scenariusza nie czytałem od deski do deski, ale przejrzałem i zdaje się dość sympatycznym.
Pomysł: 0/10, scenariusz 7/10

Recenzje:
Tym razem recenzje co do zasady wyraźnie na plus, acz nie każda mnie przekonała co do swej celności. Niemniej, tak trzymać.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Brzydko jak zwykle 3/10, ale tym razem, fabularnie z jakim takim pomysłem 5/10. Pierwszy raz w historii. Furda RPG, Lil i Put maja jakiś sens.

Numer literacko taki se. Niemniej podwójnie historyczny. Raz, że pierwszy raz zamieszczono scenariusz RPG a dokładnie do systemu AD&D 5.0. Dwa, że z geologicznej zupy aminokwasów w uniwersum Lila i Puta, po eonach, pierwszy raz błysnął cień świadomości. Dam punkcika więcej za tę historyczność

6/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 15 Grudnia 2020, 10:04   

Fantastyka 5 (8) 1983

Ozymandias - Terry Carr
Lekka groza, jakiejś takiej nawet gotyckiej proweniencji, pomieszana z sf, dająca ironiczny, odrobinę smutnawy wydźwięk na koniec. Nawiązuje do XIX-wiecznych wierszy Percy'ego Shelley'a i Horacego Smitha. Wszystkie trzy traktują o przemijaniu. Niezłe.
7/10

Nieskończona droga - Jurij Nikitin
Obca planeta, obca rasa, kontakt. Napisane wyjątkowo nieudolnie i naiwnie. Narracja infantylna. Kołek do wieszania niewiary nawet nie zatrzeszczał, od razu wypadł pod własnym ciężarem.
2/10

Pierwsza potrzeba - Carlos Maria Federici
Post-apokaliptyczna humoreska, która umiejętnie zwodzi czytelnika do samego końca. Nic wielkiego, sympatyczny drobiazg.
6/10

Hałas - Jack Vance
Znów obca planeta, obca rasa i chyba kontakt. Niby ok, ale konstrukcja odrobinę koślawa. Próba impresjonistycznej gry barwami w jakimś poetyckim zacięciu też, chyba nie do końca udana. Mimo, iż to kosmiczne sf, to jego sednem jest humanizm. W zamierzeniu zrozumiałe, w wykonaniu, odrobinę szwankujące. Przyzwoite opowiadanie z pomysłem, nieidealne warsztatowo.
6/10

Instant Day - Andrzej Krzepkowski
Jakiś pomysł jest, choć niewybitny, ale wykonanie fatalne. Fabuła prosta jak drut, narracja bełkotliwa, szarpana, czasem przechodząca w naiwne rozgadanie, niewiarygodna konstrukcja rzeczywistości, masa bzdur. Brzmi jak przemowa pijaka. Siedzi w nim tyle mądrości, a przez usta przechodzą stęknięcia, beknięcia i czasem paw.
Koszmarek.
1/10

Protokół z posiedzenia - Janusz Korwin-Mikke
Szorcik, szydera z archeologów i szerzej z historyków. Króciutko, w sedno, inteligentnie, złośliwie. Najlepszy tekst numeru.
8/10

Rekonstrukcja - Andrzej Czechowski
Tekst króciutki, niemal symboliczny. O postępach cywilizacji, nieuchronności zmian, odnajdywaniu się w tym systemów etycznych. Dobry.
7/10

Aleja Potępienia - Roger Zelazny
Lektura powtórzona po kilkudziesięciu latach. Wtedy, dla młodego chłopaka, objawienie. Dziś zdecydowanie nie, ale szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś o wiele gorszego. Zwłaszcza po niedawnej próbie zwiadu bojem w przypadku Amberu, esencji prymitywu.

Fabuła jest nieskomplikowana, trudno tu spojlować, bo w zasadzie wszyscy zainteresowani wiedzą o czym to jest. Ot, trzeba przejechać przez całe postapokaliptyczne Stany, stawiając czoła rozlicznym niebezpieczeństwom. Wszystko jest tu proste i raczej niespecjalnie dopracowane, wszystko można było zrobić lepiej. Od sposobu zatrudnienia głównego bohatera poczynając, by potem wyliczać po kolei powód podróży, same przygody/zagrożenia, konstrukcję psychologiczną i motywacje postaci, mechanikę "zabili go i uciekł", i parę jeszcze innych, bardziej szczegółowych drobiazgów. Na szczęście, nie jest to zupełna kiepścizna. To techniczne schrzanienie utrąca trochę ponadczasowość noweli, ale jej nie niweluje zupełnie. Jako przygodówka, Aleja potępienia jakoś tam się broni, bo jest krótka, a przy tym energiczna i w dniu swojej premiery świeża. Wtedy nikt tak nie pisał, nie tworzył, dopiero Kino Nowej Przygody poszło w podobny sposób narracji, obrazowania, lekceważenia logiki. Dziś, niestety, słabości są ewidentne i stawiają tę historię coraz bardziej na półkach muzealnych miast bibliotecznych, ale wciąż da się ją czytać dla rozrywki. Oczywiście, medal ma nie tylko stronę techniczną, ale również refleksyjną. Ostrzeżenie przed wojną atomową jest oczywiste, ale możemy tam również znaleźć przestrogę przed stereotypizacją, podążającym za nią fałszowaniem rzeczywistości i uprzemiotawianiem ludzi. Znajdziemy również lekką szyderę z uwielbienia mitów, skłonności do apologizacji oraz naiwności, czy też głupoty jaką przejawiają społeczeństwa. Jeśli nawet ludzie jako jednostki, wykazują się bardzo często pozytywnymi cechami, to jako społeczeństwa, bardzo łatwo przekuwają je w wady.

W mojej ocenie czas poświęcony lekturze nie był zmarnowany. Bo, choć nie można nie zauważać wad, to nowela ma kilka niezaprzeczalnych plusów. Skromna objętość uwypukliła owe plusy jednocześnie pozwoliła autorowi uchronić się przed popełnieniem bardziej obciążających błędów, których z pewnością by nie uniknął próbując szerszego podejścia.
6/10

Publicystyka:
W słowniku autorów Andrzej Czyżowski i fragment jego "Szalonego lotnika". Biorąc pod uwagę, że to już w zasadzie tekst stuletni i siłą rzeczy przedwojenny sznyt rzuca się w oczy, to pomysły, przewidywania i wyobraźnia zasługują na docenienie i szacunek. Genrich Altow poddaje literaturę fantastyczną "autoanalizie" i jest to przekombinowane i męczące. Dalej krótka rozmowa z prof. Andrzejem Kajetanem Wróblewskim, fizykiem, o skrzyżowaniu fizyki i fantastyki. Arnold Mostowicz a po nim Maciej Iłowiecki dają artykuły o mocno pseudonaukowym podejściu (paleoastronautyka, wydumane teorie rodem z XIX-wiecznej fantastyki). Tradycyjnie garść nowinek ze świata fizyki, momentami rzecz doprawdy wzruszająca. Dzięki Andrzejowi Wójcikowi poznajemy sytuację fantastyki jugosłowiańskiej i relację ze SFera Con 4 w Zagrzebiu, wyczuwamy lekką nutę zazdrości. Na zakończenie lista bestsellerów czyli redakcyjne i czytelnicze rankingi. Na pierwszych miejscach, bez zmian w stosunku do poprzedniego miesiąca, Dick ze słoneczną loterią i Zajdel z Limes inferior.

Recenzje:
Sławomir Kędzierski recenzuje "Limes inferior" Zajdla. Docenia, ale znajduje wady, imho wydumane odrobinę. Maciej Parowski bierze na warsztat "Kurs na zderzenie" Barringtona Johna Bayley'a, powieść o ciekawym pomyśle (oryginalnie ujęty fenomen podróży w czasie). Zdaniem recenzenta napisana została jednak za słabo, bez pazura, można by z tematu wydobyć więcej.

Komiks:
Kontynuacja przygód Funky Kovala. Trudno oceniać fragmenciki, ale jest ok.
Graficznie 8/10
Fabularnie 7/10

Przyzwoity numer, dwie ewidentne wpadki, reszta trzyma poziom.
7/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 21 Grudnia 2020, 19:32   

Od majowego numeru dział prozy zagranicznej w Nowej Fantastyce przejmą Agnieszka Hałas i Marcin Wróbel, znany pod pseudonimem Marceli Szpak.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 14 Stycznia 2021, 14:10   

Nowa Fantastyka 5 (440) 2019

Garncarska igraszka - Łukasz Malinowski
Próbowałem kiedyś czytać powieść autora. Nie dałem rady z powodu koszmarnej nieudolności literackiej. Rzecz była wydana prawdopodobnie bez redakcji, lub z redakcją wykonaną za pięć złotych, przez jakiegoś nieudacznika. Tak czy siak, nie dało się tego czytać. Minęło trochę czasu i Malinowski może czegoś się nauczył, ale raczej niewiele, redakcję mu tylko zrobili solidniejszą, choć bez przesady. Styl pozostał drewniany i kostropaty, przyprawiony patetycznym zadęciem. Na dodatek ubogacony próbą archaizacji. Nieudolną. Np. autor używa w tym celu słów typu "azali, "aliż", za każdym razem błędnie. Po prostu nie wie co one znaczą, a wydaje mu się, że będą pasowały.
Fabuła niczego nie urywa, acz jakoś tam się kula, choć z potknięciami. Problem polega na tym, że nic z niej nie wynika. Autor coś tam sobie opowiada, ale brak tu jakiegokolwiek przemyślanego, składnie podanego przesłania. Choć jak go znam, to wydaje mu się, że przekazał GŁĘBIĘ.
3/10

Kot Baskerville'a - Krzysztof Rewiuk
Zabawa metafizyczna i metaliteracka. Ładnie napisana, mocno intertekstualna. Jakaś tam próba udzielanie odpowiedzi na pytanie "Dlaczego czytamy?". Bezpretensjonalna, lekka, z przymrużeniem oka.
7,5/10

Nożem i widelcem - Beatrycze Nowicka
Nie mam pojęcia czemu to opowiadanie znalazło się w piśmie fantastycznym. Bo autorka jest z fandomu i ma znajomości, a nikt inny nie chciał tego wydać? Tak to sobie tłumaczę.
Opowiadanie nie jest nawet w najmniejszym stopniu fantastyczne, to dość wtórny fabularnie, thriller obyczajowy, napisany poprawnie. I tyle.
0/10

Modelka Crispina - Max Gladstone
Elegancko napisane, sugestywne opowiadanie o sztuce i grozie widzianej kątem oka, która czasem próbuje pchać się na pierwszy plan. Koncepcyjnie to takie trochę odwrócenie sytuacji z Kochanki Szamoty Grabińskiego. Nie lubię tego typu literatury, staram się unikać, ale nie mogę ściemniać i pisać, że to było złe. To było bardzo dobre.
8/10

Konik z Dalarny - Michael Swanwick
Mocno wymęczone, bez polotu, z nawrzucaną furą kretynizmów, nudnych bzdur bez sensu. Porzuciłem po drodze, szkoda życia na takie śmieci.
1/10

Zamówienie na steki - Vina Jie-Min Prasad
Dobrze napisane, z pomysłem i żartobliwą pointą. Dodatkowo z jakąś tam, w miarę oryginalną, wizją przyszłości. Rzetelna, choć niewybitna, robota.
7/10

Publicystyka:
Pierwszy artykuł, o Hellboyu, ominąłem, nie lubię tej super-duper papki. Za to z zainteresowaniem poczytałem o serii "Miłość, śmierć i roboty" - wydaje się, że można znaleźć tu ślad jakiś nowej jakości. Vargas jak zwykle ciekawie, tym razem o chorobach psychicznych mitycznych bohaterów. Dalej mamy Marcina Knyszyńskiego piszącego o serii Mad Max. O ile na temat trzech pierwszych odsłon pisze z sensem, to w przypadku "Na drodze gniewu" plecie farmazony. W filmie który głupotą może się równać jedynie dziełom typu "Szypcy i fściekli fyfnaście: Palymy gume tam i zpo wrotem" doszukuje się niemal metafizycznych głębi, i na dodatek daje się nabrać na marketingowe sztuczki. Parowski pisze z czułością o Żwikiewiczu, co mu się chwali. Haska i Stachowicz opowiadają o polskich "edisonach" przełomu XIX i XX wieku, których nazwiska jednak nie przebiły się do szerszej świadomości. Kosik o ideach, mechanizmach psychologicznych, społecznych i systemowych. Nie unika błędów, ale ogólnie ciekawie. Kołodziejczak, skrótowo o historii komiksu w Polsce, przez pryzmat własnych doświadczeń. Na końcu Łukasz Orbitowski o pułapkach twórczych na przykładzie God Told Mi To.

Recenzje:
Bez specjalnych zastrzeżeń.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Świat się zmienia, cywilizacja idzie naprzód, LiL i Put, z wolna bo z wolna, ale się rozwijają. Albo ja się przyzwyczaiłem. Wciąż brzydko, ale jakby miejscami mniej niż zwykle 4,5/10, no i po raz drugi fabularnie z jakim takim pomysłem 5/10. Tak trzymać.

Bardzo nierówny numer. Trzy bardzo dobre opowiadania, trzy kiepścizny.
6/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 13 Kwietnia 2021, 18:54   

Nowa Fantastyka 6 (441) 2019

Rudzik - Romuald Pawlak
Na Ziemi pojawiają się obcy, jednak, jak się zdaje, w żaden sposób nie są zainteresowani świadomym kontaktem. Nie oznacza to, że ich obecność nie niesie konsekwencji. Tyle tylko, że nikt w tym nie potrafi odnaleźć sensu, co dla wielu jest trudne do przyjęcia. Opowiadanie mocno koresponduje z Piknikiem na skraju drogi.
Jedynie nie rozgryzłem czemu Rudzik, symbol miłosierdzia?, jakiś aspekt mi umknął?
Dobra rzecz.
8/10

Cienie - Mirosław P. Jabłoński
Ludzki cień nabiera wagi i znaczenia. W cudzysłowie i dosłownie. Wynikają z tego rozmaite konsekwencje. Można by rzec, że jest tu jaka metafora social mediów (a nawet szeroko pojmowanego VR) i ich wpływu na dzisiejsze społeczeństwa. Autor opowiada o nich zręcznie, z niewymuszonym humorem. Rzecz bardzo sympatyczna, choć prywatnie mam pewne zastrzeżenie. Bardzo rozczarowało mnie wyciągnięte z kapelusza antidotum. Oczekiwałem przede wszystkim zakończenia bez owej protezy, to byłoby najciekawsze. Mimo wszystko to bardzo dobra rzecz.
8/10

Ogrodnictwo - Błażej Jaworowski
I znów, podobnie jak u Jabłońskiego, mamy opowiadanie oparte koncepcie, tym razem to ogrodnictwo teoretyczne. Błyskotliwe w warstwie pomysłu, świetne w realizacji. Oferuje znacznie więcej niż się na pierwszy rzut oka wydaje.
8/10

Czcigodne Bractwo Rękawiczników - Mary Robinette Kowal
Coś jak urban fantasy w wiktoriańskiej, czy coś koło tego, rzeczywistości. O wartościach, podejmowaniu decyzji i fatalizmie, że biednemu zawsze wiatr w oczy. Nieźle napisane, ale czytałem to jak dzieła Żeromskiego czy Orzeszkowej. Rozdziobią nas kruki i wrony. Można.
6/10

O komecie muskającej słońce - Liz Williams
Nastrojowa historia w stylu opowieści niesamowitych, z wiejskim tłem i astronomią na doczepkę. Ładne językowo, ale poza tym nic odkrywczego. Można.
6/10

Publicystyka:
Zaczyna Marek Starosta o wchodzenie sztucznych inteligencji na pola twórczości. Interesujące. Dalej mamy diagnozę popularności post-apo i kinową historię Neilla Blomkampa. Varga, jak zwykle ciekawie, tym razem o rozmaitych zabobonach. Artykuł o przyjaźni Tolkiena i Lewisa ominąłem, ileż można. Parowski tym razem o Polchu, przy okazji, jak zwykle, nie omieszkał pochwalić się swoim upośledzeniem pisowskim. Wywiad z Anną Kańtoch sobie darowałem, nie moja bajka. Kosik, znany prepers, opowiada dlaczego należy przygotowywać się do wszelkich możliwych katastrof. Kołodziejczak, rozumnie, radzi sięgać po lektury, z drugiego szeregu popularności, wszak można tam znaleźć niezwykłe klejnoty. Wattts zwierza się z uzależnienia od VR. U Orbitowskiego znajdziemy rozważania nad horrorem Devil Rides Out.

Recenzje:
Do przyjęcia.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Powrót do zwykłego poziomu czyi lipa. Brzydko 3/10 i bez sensu 2/10.

Numer świetny literacko, zwłaszcza w dziale polskim, reszta jest bo jest.
8/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 13 Kwietnia 2021, 22:18   

Fidel-F2 napisał/a
Jedynie nie rozgryzłem czemu Rudzik, symbol miłosierdzia?, jakiś aspekt mi umknął?


Dzięki za dobre słowo. I - tak. Niestety, autor nie znalazł sposobu na podrzucenie wskazówek w tej kwestii, musiałby mało sensownie szyć opowieści ornitologiczne, a tego chciał uniknąć. Ale chodziło mu o pewne zachowania tych ptaszków. Ich zadziorność i zaskakującą skłonność do śmierci, mówiąc konkretnie :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 14 Kwietnia 2021, 00:12   

nawiązanie do dzierzby ?
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 14 Kwietnia 2021, 00:44   

Luc du Lac, rudzik to nie dzierzba, a Simmons to drugoligowy autor, uwierz. Cokolwiek by na katedrze nie wygadywali, to pierwszorzędny autor drugorzędny i nawiązywanie do jego twórczości to jak zdobywanie punktów za druk w czasopismach z listy Czarnka.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 14 Kwietnia 2021, 09:46   

Luc du Lac napisał/a
nawiązanie do dzierzby ?

Nie. Zupełnie nie w tę stronę. Rudzik - bo te ptaszki w obronie terytorium i w imię własnych spraw potrafią walczyć na śmierć i życie, często z tego powodu giną - inaczej niż większość, gdzie słaby i poraniony przyjmie porażkę, uzna silniejszego rywala. Rudziki potrafią jej nie uznać, póki nie zginą, takie są z nich ogrodowe zadziory :)
To nie wypaliło, ale taki był mój zamysł, że klucz będzie w jego nazwisku.
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 29 Kwietnia 2021, 08:28   

Nowa Fantastyka 7 (442) 2019

Sprzedawca gołębi - Jewgienij T. Olejniczak
Na nowo napisany fragment historii Jezusa z Nazaretu. Z trochę innej perspektywy, oczami zapomnianego bohatera wydarzeń. Oczywiście napisana o wiele lepiej i sensowniej niż te biblijne bajdury. Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to opowiadanie fantastyczne, wszak biblia też realistyczna nie jest. Językowo rzecz jest świetna, bez cienia zarzutu, poza tym sposób obrazowania jest wyjątkowy. Olejniczak tworzy świat niesłychanie plastyczny, sugestywny; li jedynie dla tego aspektu warto przeczytać. Druga sprawa to warstwa "meta", w końcowej partii tekstu mamy refleksję nad siłą opowieści tworzącej rzeczywistość; nienachalne, fajne. Jedyny zarzut jaki bym miał, trochę na siłę w sumie, to sposób umiejscowienia narratora. Biorąc pod uwagę ówczesne warunki technologiczne, trochę zastanawiąjący jest sens jego pojawienia się. Jeśli jednak ominiemy tę niewielką rafę, dalej wszystko gra i buczy.
8/10

Bohaterowie nie umierają nigdy - Paula Wanarska
Grał kto kiedy w Hirołsów? No to mamy tu zapis rozgrywki na takiej mniejszej planszy. Stereotypowa high fantasy, odkrywczo konstatująca, że na wojnie zarabiają grupy interesów a maluczcy giną. Napisane znośnie, z lekko pensjonarskim zacięciem.
4/10

Małpa i Dama - Neil Gaiman
Alegorycznie i szyderczo o człowieku w kontekście rozwoju cywilizacji. W sensie, że się minęliśmy z sensem, bo najlepiej żyć sobie na łonie nie przejmując się niczym. Czyli stary dowcip o Jasiu, który zaplanował sobie zostać menelem, ale mu nie wyszło.
4/10

Reputacja - Karl Schroeder
O tym, że komunizm jest szczytowym systemem społecznym i ludzkość powinna do niego dążyć. Trochę co prawda pokrętnie, ale jednak koncepcja pomylona. Naiwnych idealistów nigdy nie braknie.
5/10

Marsjański obelisk - Linda Nagata
O tym, że miarą człowieczeństwa jest pochylenie się nad najsłabszym i najbardziej bezbronnym, a wszelkie pomniki są psu na budę, bo pożytek z nich żaden, łechcą jedynie próżność budowniczych, a wcześniej czy później czas i tak zetrze je na pył.
7,5/10

Scenariusz RPG:
Do góry nogami - Mariusz Wieczorek. Kontynuacja pomylonej koncepcji ratowania pisma. Dziewięć stron wyrzuconych w błoto.
0/10

Publicystyka:
Pierwszy numer po śmierci Macieja Parowskiego, mamy więc wspomnieniową stypę. Potem wywiad z jakimś twórcą jakiegoś komiksu, nołnejmowa postać, ominąłem. Vargas opowiada o mitycznych mikrobach i robalach a po nim Wiśniewski o kotach w fantastyce. Po wywiadzie z Tokarczuk prześliznąłem się pobieżnie, taki tam standard. Z lamusowego kajecika, Haska&Stachowicz wygrzebali historyjki o początkach telewizji. Kosik w swym felietonie dalej o Parowskim, a Watts ze smutkiem o kasacji "Odpowiednika", serialu, który był fantastyczny trochę inaczej niż popeliny okupujące szczyty list popularności, Kołodziejczak zaś skupia się na zarządzaniu brakiem w kontekście światów alternatywnych. Na koniec Orbitowski, przy pomocy filmu Intacto, próbuje dociec gdzie leży szczęście, a może fart.

Recenzje:
Tym razem dość przyzwoicie, choć recenzje wznowień, zwłaszcza rzeczy wyjątkowo dobrze znanych, zakrawają raczej na płatną promocję.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Epizod wyjątkowo żałosny. Wyjątkowo brzydko 1/10, i głupio 1/10. Tak trzymać.

Olejniczak i Nagata. Reszta, w zasadzie, to piach. Żona namawia mnie do rezygnacji z prenumeraty. Jakoś się trzymam, ale takie numery wytrącają mi argumenty z garści.
6/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 10 Maj 2021, 09:40   

Nowa Fantastyka 8 (443) 2019

Dopóki oddycham, będę pił światło - Justyna Lech
Tytuł lekko dziwaczny, reszta była już wielokrotnie. Cyberpunk jak cyberpunk. Gdyby obedrzeć fantastyczny sztafaż, nikt by nie poznał, że to nie jest nowelka Prusa czy Orzeszkowej o uciskaniu ludu przez rozpaprane państwo hrabiostwo. Poza tym, opowiadanie przedobrzone, lekko nadęte, sprawia wrażenie przesadnie rozciągniętego. Jednakże nie czyta się tego źle. Przyzwoity, pozytywistyczny średniak.
6/10

Złota - Gabriel Marczak
Czuć wyraźnie nieporadną młodzieńczość stylu, niemniej brak tu wyraźnych błędów. I choć temat świadomości AI, i pozycji takiego tworu w relacji z człowiekiem był już nieraz podejmowany, to u Marczaka można jednak pewne oryginalne nuty odnaleźć.
7/10

Gloria tenebris - Marcin Podlewski
Dział polskiej literatury opleciony wokół wspólnego wątku. Bliski zasięg, AI, VR, itd. Podlewski idzie tu najdalej i najmocniej. I wyraźnie jest to najlepsze opowiadanie tego numeru. Zwarte, rzetelnie napisane, z wyraźnie postawionym problemem i pytaniami do zastanowienia. Można tu znaleźć Kongres futurologiczny, Czarne lustro (serial) i pewnie parę innych rzeczy, acz nie są to proste nawiązania bezpośrednie, a wspólnie widziany problem. Co prawda, samiusieńka końcówka..., no nie mój degustibus.
8/10

Renegat - Orson Scott Card
Pomysł klasyczny, bardzo w porządku. Dla takich pomysłów czytam SF. Choć z Cardem poprztykaliśmy się przy okazji Alvina, to nie mogę nie docenić solidnego warsztatu. Rzecz jest składna, rutyniarsko fachowa, choć nie brak tu, swoistej dla tego autora, nuty pewnego rodzaju infantylizmu. Koncepcja bardziej przypomina narrację teatralną niż zapis rzeczywistości. Przygodę z Enderem skończyłem na pierwszym tomie i zupełnie nie kumam funkcji/pozycji mówcy umarłych i nie mam pojęcia po co on w tym opowiadaniu. Moim zdaniem, ominięcie tego aspektu i przeprowadzenie fabuły własnym korytem, bez nawiązywania do Enderverse, wyszłoby historii na dobre.
7/10

Publicystyka:
Marek Starosta opowiada o fantastycznym programie budowy pływających miast. Protasiuk, w dość obszernym artykule, ukazuje bezcelowości prognozowania i przy okazji konstatuje naukowo, że polscy pisarze fantastyczni to zwyczajne przeciętniaki. W sumie trudno się nie zgodzić. U Vargasa tym razem na tapecie żywioł ognia. Zazwyczaj omijam lub jedynie pobieżnie przeglądam wywiady, lecz ten z Ianem Stewartem, niespodziewanie wciągnął mnie i przeczytałem z zainteresowaniem. Może dlatego, że to głównie matematyk, ze światem fantastycznym mający niewielki związek. Następnie Piotr Gociek opowiada o życiu i działalności Johna W. Campbella. W pewnym momencie zaskakuje obroną jego rasistowskich i faszystowskich poglądów, na zasadzie "kto nigdy nie zgwałcił nastolatki, niech pierwszy rzuci kamień". Śmiechłem, gdy natknąłem się na zarzut, że grzechami Wellsa były propozycje zniesienia granic, narodów i publicystyka antyreligijna. Krótkie dociekania w sieci ukazały Goćka miłośnikiem pisowskiego widzenia rzeczywistości i wszystko się wyjaśnia. Kibolska ciasnota umysłu. W dziale felietonów Kosik wyraża się o nudnej codzienności pisarza, Watts o przewadze systemu politycznego Chin nad amerykańską demokracją, a Kołodziejczak wspomina Parowskiego. Orbitowski na koniec gada o patrzeniu w oczy słonia. Albo mi się przejadły te jego gadki, albo się wypalił i zaczyna zjadać swój ogon.

Recenzje:
Niemal w całości do kosza. Smutkiem napawa wyeksponowanie, w tonie czołobitnym, wznowienia słabych opowiastek sprzed dziesięciu lat.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Zaskakująco sympatycznie graficznie 5/10, ale głupio jak zwykle 1/10.

Literacko numer przyzwoity z plusem. Reszta to, coraz bardziej ciążący, kamień u szyi.
6/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 28 Maj 2021, 12:19   

Nowa Fantastyka 9 (444) 2019

Plan Basior - Paweł Wolski
O tym jak Polacy zrobili wszystkich w ciula i wyszli z II wojny światowej jako mocarstwo. Pomysł jak pomysł, trochę wzbudza uśmiech politowania, zawiewa tu mocno kompleksem. Poza tym leży logicznie. No i do rzetelnego przedstawienia tego co autor zamyślił, potrzebna by była powieść. W obecnej postaci przypomina to konspekt zawierający główne epizody, w którym w zasadzie brak mechanizmów łączących te wydarzenia. Tonacja w której się poruszamy powodowała, że podczas lektury nieustannie czekałem kiedy Polacy zostaną nazwani Narodem Wybranym. Dla narodowych onanistów.
5/10

Endup roku - Tomasz Kaczmarek
Lekko groteskowy głos na temat mediów społecznościowych i kultury "lajków". Ani oryginalny, ani wyjątkowy literacko. Rzecz rozsądnie krótka, czytelnik nie zdąży się zirytować.
4/10

Projekt Dziecko - Paulina Łoś
Dziecko na zamówienie, a w tle, roszczeniowość oraz brak odpowiedzialności jako norma społeczna. Podobnie jak w poprzednim opowiadaniu, temat oklepany, wykonanie przeciętne. Szczęśliwie króciak.
4/10

Blask ognia - Ursula K. Le Guin
Impresja o umieraniu i żegnaniu się z życiem, ze światem. Początkowo narracja nużąca, od momentu gdy łapiemy ideę, horyzont się wypełnia i nabiera sensu. Dobra rzecz, głównie poprzez nastrój i zamierającą narrację.
7,5/10

Opisanie Ziemiomorza. Jego mieszkańcy i języki - Ursula K. Le Guin
To nie jest opowiadanie, a rodzaj encyklopedycznego kompendium wiedzy na temat Ziemiomorza. Przestałem czytać po kilku stronach. Pozycja do działu publicystyki.
1/10

Stacja Raj - Andriej Kokoulin
Opowiadanie z pogranicza metafizycznego horroru, psychoterapii traumy, religijnego sporu z bogiem o niesprawiedliwość świata. Fabuła naciągana do krótkiego pomysłu. Emocjonalnie lekko na plus. Napisane znośnie.
6/10

Publicystyka:
Marek Starosta interesująco przedstawia nadchodzący problem związany z drukarkami 3D - swoboda drukowania broni w kontekście terroryzmu. Potem coś o Batmanie, ominąłem z odrazą. Dalej Witold Vargas ciekawie, po swojemu, o słowiańskich demonach. Artykuł o "Szczękach" przebiegłem wzrokiem bez zainteresowania, podobnie notkę biograficzną Raya Harryhausena, specjalisty od tradycyjnych efektów specjalnych. Nie to, że złe, po prostu mało mnie to interesuje. Haska ze Stachowiczem przypominają, że polski cud ekonomiczny, miliony elektrycznych aut, to nie wymysł XXI wieku, a idea o wiele starsza. Kosik zauważa, że cywilizacja cywilizacją, ale przed gadzim mózgiem i instynktami nie uciekniemy. Watts nieustannie o rozmaitych aspektach AI, a Kołodziejczak o serialu Dark i problemach związanych z logiką pętli czasowych w koncepcjach fabularnych. Na koniec Orbitowski pisze epitafium dla Rutgera Hauera.

Recenzje:
Tym razem zaskakująco rozsądne.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie tak se, jednak z plusem za jeden obrazek 4/10, ale głupio jak zwykle 1/10.

Jedno opowiadanie zdecydowanie warte lektury. Całą resztę w sumie mógłbym spuścić w toalecie, wielkiej straty by nie było. Prenumerata odnowiona, ale coś czuję, że może to być ostatni rok.
4/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 13 Lipca 2021, 10:14   

Nowa Fantastyka 10 (445) 2019

Dziewczyna z perłą zamiast oka - Jarosław Łukasiński
Taka sobie obyczajowa historia, w jakimś takim, na siłę, udziwnionym świecie. Raczej wieje nudą, choć dzieje się dużo dramatycznych wydarzeń. Autor jednak pisze tak, że zupełnie mnie nie obchodziło co się dzieje z bohaterami, nie potrafił przekonać mnie, że to rzeczywiście ludzie a nie tekturki na patykach. Podobnie z konstruktem społecznym i psychologią postaci. Beznamiętne i nieprzekonywujące.
4/10

Jezioro - Justyna Hankus
Kilka standardowych motywów, klisz, horrorowo-dreszczykowych, pozbierane i wrzucone w opowieść bez fabuły i bez jakiejkolwiek myśli przewodniej. Dodatkowo nazwisko Mahlera pisane z błędem. Całkowita strata czasu.
1,5/10

Wyspa ptaków - Sławomir Prochocki
Dość rzetelnie, acz beznamiętnie, przeprowadzony pomysł. Niespecjalnie odkrywczy w ogólnym pokroju, jednak z interesującymi elementami oryginalności. Ciekawa koncepcja zastosowania mediów społecznościowej, a w zasadzie całej infosfery otaczającej człowieka. Mamy tu też wyraźnie zaznaczony dylemat moralny. Literacko zupełnie nieźle.
6,5/10

Pas wyobcowania - Władimir Arieniew
Kolejna wersja jakiejś tam "zony". Nie bardzo wiadomo o co chodzi z tą anomalią, do końca opowiadania nic konkretnego nie wynika, nie wynika też żadne przesłanie. Wygląda to jak początkowe rozdziały powieści, gdzie problemy są zaznaczone, a czytelnik czeka na rozwiązanie zagadki rzeczywistości. Postacie wykonuj mnóstwo czynności, które z niczego nie wynikają i dają bezsensowne efekty. Nigdy nie dowiemy się po co to wszystko robią. W konsekwencji, w miejsce fabuły mamy wstawiony poszarpany ciąg wydarzeń pozbawionych logicznych związków.
3/10

Miny - Eleanor Arnason
Pseudoopowiadanie. Niby jakiś kosmos, pokłosie wojenne, rzeczywistość jakoś w miarę skonstruowana, acz bez szału. Ogólnie cała koncepcja mocno wydumana. Fabuła zdawkowa. A sensem opowieści jest ideologiczny spór ze światem o to, że miesiączkowanie jest słabe, niesprawiedliwe i śmierdzi. Średniak, zapchajdziura.
5/10

Scenariusz RPG:
Noc Komety - Paweł Tredo Potakowski. Kontynuacja pomylonej koncepcji ratowania pisma. Dziewięć stron wyrzuconych w błoto.
0/10

Publicystyka:
Marek Starosta ukazuje pewien kierunek rozwoju społecznego w konsekwencji nieustannie rozbudowującej się infosfery. Dalej mamy krótki artykuł o cyklu Roberta M. Wegnera. Vargas pisze o mitycznym Fizjologu w kontekście bestiariuszy fantastycznych. Jakub Ćwiek przedstawia światy tarantinowskie i jest to tak naprawdę jedyny interesujący z mojego punktu widzenia fragment tego numery NF. Nie znałem tej koncepcji, a brzmi bardzo interesująco. Piotr Gociek wychodząc z pozycji filmu Rebelia Ruperta Wyatta, rozważa niuanse relacji okupant-rebeliant. Kosik zachęca do odwagi choć z pewną wewnętrzną sprzecznością. Z jednej stron zachęca do poznawania świata, a z drugiej próbuje udowodnić, że niewielki w tym sens, bo wszędzie w zasadzie jest tak samo. Przy okazji wieszczy ogólnoplanetarną katastrofę. Watts pisze o mętnej relacji fantastyka-polityka, a Kołodziejczak zauważa jak istotny jest kompleksowy rozwój cywilizacyjny w kontekście nowych technologii. Wszystkie trzy felietony średniawe. Na końcu Orbitowski na podstawie In Fabric dywaguje o modzie i czerpaniu z życia drobnych radości.

Recenzje:
Tym razem rzetelnie. Pewne niezgody wyniknąć mogą jedynie z mojego prywatnego degustibusa.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Narysowane lepiej niż zwykle 4/10, żart jednakowoż standardowo marny. 2/10

W mojej ocenie ten numer NF to zmarnowany czas i pieniądze.
4/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 19 Lipca 2021, 22:24   

Fantastyka 6 (9) 1983

Słowa Guru - Cyril M. Kornbluth
Za chińskiego bubu nie mam pojęcia o co, po co i dlaczego. Jakaś abstrakcja? Próba filozoficznej przypowieści? Z tanim końcowym przesłaniem i kostropatym warsztatem. Pewnie jestem za głupi, żeby zgłębić koncept. Przełożył Andrzej Sapkowski, taka ciekawostka.
2/10

Dzień w Mallworld - Somtow Sucharitkul
Znów groteska, znów koncept naciągany, ale przynajmniej jakaś wyobraźnia, trochę humoru, prymitywna bo, prymitywna ale fabuła. Puenta rozczarowuje banałem. Przeciętniak, zapchajdziura.
5/10

Ryzyko - Borys Nikolski
I w końcu coś co ma ręce i nogi. Temat wiodący to prawa jednostki i odwieczny, nierozwiązywalny dylemat, wolność czy bezpieczeństwo. A poza tym można też dostrzec tu kilka innych spraw - krytyka systemu totalitarnego, obawy przed AI oraz nieciekawymi kierunkami rozwoju społecznego. Autor dokonał nadspodziewanie celnego proroctwa. Rzetelna robota.
7,5/10

Posłaniec - Andrzej Drzewiński
Bardzo dobre, zgrabnie skonstruowane, ładnie napisane opowiadanie. O tym, że kijem Wisły nie zawrócisz, a bohater zasadniczo to tylko do tego jest żeby ładnie na plakacie wyglądać w jakiej politycznej kampanii.
7,5/10

Linia - Jacek Hohensee
Bardzo poetycki szort o nieznanym, "drugiej twarzy" człowieka, niepoznanej rzeczywistości. Trochę w stylu prozy Bruno Schulza. Przyjemna, ładnie napisana rzecz.
7/10

Świat Czarownic - Andre Norton
Lektura powtórzona po kilkudziesięciu latach. Spodziewałem się najgorszego, szczęśliwie niepotrzebnie. Ucieszyłem się tym bardziej, że Świat Czarownic jest jednym z pierwszych, i chyba najważniejszym, kamieniem milowym, dzięki któremu moje czytelnicze szlaki skierowały się w stronę przestrzeni fantastycznych.

Powieść ma już dobrze ponad pół wieku i trochę to czuć. Inaczej wtedy wyglądała narracja, bardziej opierała się na linii fabularnej, opowiadaniu wydarzeń, mniej na budowaniu przestrzeni psychologicznej postaci czy barokowych opisach i wszelakiej drobiazgowości. I w tym sensie zestarzała się bezdyskusyjnie, lecz opowiedziana historia jest wciąż interesująca, logiczna. Przy tym, dzieło Andre Norton powstało jako pozycja oryginalna pod względem kreacji rzeczywistości i w takiej kondycji dotrwało do dzisiaj. Próbę czasu przetrwało zdecydowanie lepiej niż większość rówieśników.

Można by też postawić pewne zarzuty w warstwie językowej, momentami bywa kostropato, nie wiem jednak w jakim stopniu jest to przyrodzona wada a w jakim "zasługa" przekładu.
6,5/10

Publicystyka:
W słowniku polskich autorów fantastyki Jan Dobraczyński i fragment jego jedynej powieści z tego poletka Wyczerpać morze. Dalej Michał Zabłocki na przykładzie takich filmów jak 2001: Odyseja kosmiczna, czy Bliskie spotkania trzeciego stopnia przedstawia zmiany w technologiach jakimi posługuje się kinematografia. W ekologicznym artykule Maciej Iłowiecki pisze o gwałtownie przyspieszającym wymieraniu gatunków. Potem kilka ciekawostek ze świata techniki i technologii. I w paradzie wydawców Bronisław Kledzik mówi o filozofii wydawania fantastyki w Wydawnictwie Poznańskim. Między innymi wypowiada takie zdanie "O dużych zyskach trudno mówić. Przy nakładach tomików SF - 30-40 tys. nie sposób robić wielkich pieniędzy". :) Na zakończenie lista bestsellerów czyli redakcyjne i czytelnicze rankingi. Na pierwszych miejscach, bez zmian w stosunku do poprzedniego miesiąca, Dick ze słoneczną loterią i Zajdel z Limes inferior.

Recenzje:
Leszek Bugajski recenzuje Nowoczesny mit. O rzeczach widzianych na niebie Carla Gustava Junga - czyli skąd wzięło się UFO. Krzysztof Sokołowski pisze o 2010 - Odyssey Two Clarke'a. Recenzowane jest wydanie w oryginalnej wersji językowe. Zdaniem recenzenta rzecz wyjątkowa. Dalej mamy bardzo obszerny artykuł, z pokaźnymi cytatami, autorstwa Andrzeja Wójcika na temat zapomnianego utworu Romana Gajdy Ludzie ery atomowej. Recenzent twierdzi, że mimo istotnych braków literackich jest to "interesujące studium społeczeństwa, władzy i ludzkiej moralności zmieniających się wraz ze wzrostem poziomu egzystencji, przeobrażeń obyczajowości i norm etycznych.".

Komiks:
Kontynuacja przygód Funky Kovala. Jest ok.
Graficznie 8/10
Fabularnie 7/10

Taki sobie numer, ale bez tragedii.
6/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 30 Lipca 2021, 11:19   

Nowa Fantastyka 11 (446) 2019

Kochałam Zbyszka Cybulskiego - Piotr Górski
Bardzo dobrze, nowocześnie, napisane opowiadanie. Wieloaspektowe, przemyślane. Mamy tu hołd (może to za duże słowo? "wspomnienie" chyba jednak za słabe) dla Zbyszka Cybulskiego, rozważania nad AI, nad sednem człowieczeństwa w obliczu rozwoju technologicznego, nad kierunkami rozwoju społecznego i na koniec komentarz do dramatycznej i coraz bardziej pogarszającej się sytuacji polityczno-społecznej w Polsce (opowiadanie jest z 2019 roku więc autor nie mógł wiedzieć o geologicznych rozmiarów barbarzyństwach, jakich dopuści się władza w nadchodzącym czasie). Mimo, iż tematy są dość popularne, autorowi udało się przedstawić kilka oryginalnych myśli. Górski zauważa przemiany w patrzeniu na świat, zmiany języka, celnie punktuje nacjonalistycznych przygłupów, ale dostaje się też lewackim absurdom. Nerw wzrokowy poraziło mi użycie słowa "chodź" w miejsce "choć". To jest straszne.
8/10

Dziewczyna z papieru i ognia - Krzysztof Rewiuk, Krzysztof Matkowski
Opowieść z nastrojem, z odbrązowiającymi odwołaniami do romantycznych tuzów - Mickiewicz, Słowacki, Chopin - zarówno na poziomie artystycznym jak i biograficznym, z lekką kpiną z dziewiętnastowiecznych środowisk niepodległościowych. Rzecz napisana z jajem i dystansem. Jedynie fabularnie opowieść jest zasadniczo nijaka. Wygląda jak wyrwany fragment, bez początku i sensownego końca, utwór formalnie niezamknięty, niekompletny.
6,5/10

Żagle na horyzoncie - Marta Sobiecka
Jest pomysł fabularny, jest manifest - precz z eutanazją. I nawet styl raczej w porządku. Niestety rzecz jest niedopracowana warsztatowo, tekst aż prosi się o redakcję, której chyba całkiem zabrakło. Błędy logiczne, rzeczowe, semantyczne. Momentami, takie na siłę naciąganie gaci pod tezę. Szkoda.
6/10

Przyjaciele Masquelayne'a Niezrównanego - Matthew Hughes
Jakaś siakaś humoreskowa popierdułka, fabularyzowany zapis rozgrywki w grze karcianej. Na szczęście jest w tym dystans. Napisane przyzwoicie, ale bez nijakiej treści dodanej. Średniak.
5,5/10

Broń doskonała - Elizabeth Bear
Znów rozważania o AI, tyle że tym razem to AI jest bardziej ludzka od człowieka. Przyzwoity, ale lekko afektowany średniak.
6/10

Publicystyka:
Marek Starosta pisze o tym, że któregoś dnia technologia pożre nas w całości. Przemysław Pawełek bierze na warsztat temat Watchmenów. Ominąłem, ileż można. Przemysław Pieniążek analizuje "W paszczy szaleństwa" Carpentera, nie jestem fanem, przebiegłem tylko wzrokiem, ale dla zainteresowanych to chyba wartościowa rzecz. Witold Vargas, w swoim cyklu, prezentuje kilka opisów zwierząt z "Fizjologa", nie uciekając przy tym od komentarza. Interesujące i miejscami humorystyczne z perspektywy. Andrzej Kaczmarczyk opisuje historię Rodziny Addamsów. Haska i Stachowicz prezentują sylwetkę Alberta Robidy, zapomnianego tuza dziewiętnastowiecznej fantastyki. Po przeczytaniu artykułu, choć raczej nie jestem fanem tego typu archeologii, nabrałem ochoty na lekturę jakiegoś dzieła pana Alberta. Wywiad z Davidem Selzerem ominąłem, nie dla mnie, wzmiankuję tylko kronikarsko. Kosik rozważa przyszłość w kontekście chaosu językowego, cała Ziemia jako Wieża Babel. Kołodziejczak przygląda się względności czasu w kontekście długości życia człowieka. Orbitowski, na przykładzie filmu Crawl, zauważa, że nawet horror czasem ma ręce i nogi. I odrobinę sensu.

Recenzje:
Zupełnie nieźle, poza jednym wyjątkiem. Recenzją Cieplarni - rażąco schematyczną, stereotypową, bez cienia jakieś myśli dodanej. Do takiej wypowiedzi, recenzent nawet nie musiał książki czytać. I chyba nie czytał.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie w standardzie 3/10, ale tym razem z jakiś pomysłem 5/10.

Numer zupełnie niezły literacko, przy czym przewaga zdecydowanie po polskiej stronie. Przestrzeń pozaliteracka pisma coraz bardziej przestaje dla mnie mieć wartość. Chyba za długo w tym siedzę.
7,5/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 5 Listopada 2021, 11:13   

Nowa Fantastyka 12 (447) 2019

Zakamarki - Tomasz Kołodziejczak
Polityczna agitka w esencji. Autoru chodzi tu jedynie o to by dowalić gupim lewakom z ich gupimi prawami zwierząt, ""nowoczesnym"" pojęciem małżeństwa, prawami człowieka i najbardziej paranoicznym prawackim bólem *beep* - przymusową eutanazją. Bo tak w ogóle kiedyś to były czasy, a dzisiaj nima czasów, a w przyszłości to wogle nic nie będzie. A Kopernik nie dość, że nie była kobietą to jeszcze był prawilnie religijny i komu to przeszkadzało? No i w całej opowieści nie ma ani jednej postaci kobiecej - chłopy w kosmosie, baby do garów (swoja drogą to zastanawiająca niekonsekwencja (po prawdzie chyba nie można wymagać za dużo logiki od tej opcji), świat przedstawiony został zmasakrowany przez lewacki światopogląd, ale kobit ni ma). Kołodziejczak nie jest co prawda tak chamski jak Komuda, ale podobnie prymitywny w tym swoim prawackim credo.
O jakiejś fabule, konstrukcji bohaterów, i podobnych aspektach, w przypadku tego czegoś, w zasadzie, nawet nie ma co wspominać.
1/10

Zrobimy to dla ciebie pojutrze - Tomasz Suwalski
Dystopijny świat niespecjalnie odległej przyszłości, napisany w konwencji pomieszania głupiej amerykańskiej komedii z kafkowską opresyjną rzeczywistością. Odrobinę brak tu konsekwencji konstrukcyjnej, rzecz jest nadmiernie rozciągnięta - początkowy jędrny koncept rozmywa się przez to i zmierza właściwie nie wiadomo dokąd. Reszta aspektów w normie. W sumie całość daje radę.
6,5/10

Miasto sług - Michał Smyk
Dość klasyczny świat fantasy, ale od podszewki. Wielkie bitwy, wielkich królów i jeszcze większych magów, są gdzieś daleko, to tylko odległe tło. Fabuła skupia się na fundamentach, które dają potęgę tym wielkim, maluczkim przynosząc dramaty. Rzetelny średniak z plusem.
6,5/10

Babilon - Dave Hutchinson
Czegoś nie zatrybiłem, bo nie wiem czemu "Babilon". Pomysł ciekawy, ale przekombinowany. Bliski zasięg, terroryzm wchodzi na nowe poziomy. Jest tak wyrafinowany, że zjada własny ogon i stanie się (choć nie ma tego w opowiadaniu, ale to raczej logiczna konsekwencja) własnym przeciwieństwem. Nie jest to zła rzecz, nawet sympatyczna, nieźle napisana, ale w sumie nic specjalnego.
6/10

Błogosławieństwa - Naomi Novik
Szorcik, żarcik. Można przeczytać niemniej niczego odkrywczego czy inaczej wybitnego w tym nie ma. Taki se średniak.
5,5/10

Prawo wolnego wypasu - Denis Tichij
Bardzo klasyczne opowiadanie, oparte na sprytnym pomyśle. Napisane zgrabnie, lekkie, bezpretensjonalne, z dowcipem. Bardzo przyjemna rzecz.
7,5/10

Słońce na wygnaniu - Catherynne M. Valente
Pamflet na totalitarną dyktaturę, napisany w stylu typowym dla iberoamerykańskiego realizmu magicznego. W sumie w porządku, ale żadne odkrycie.
6/10

Publicystyka:
Całą pierwszą część - kilka wywiadów i artykułów - czyli blok reklamowy nowego serialowego Wiedźmina, pominąłem. Szczególnie, że czytając pismo, byłem już po dwóch odcinkach tego nędzowatego koszmarku. Bo niestety, im dalej od oryginalnego Wiedźmina pączkują kolejne narośla, tym mniej warte są uwagi. Oczywiście rozumiem, że to jest temat dla pisma takiego jak NF i wręcz kuriozalną byłaby sytuacja, w której redakcja udawałaby, że nie dostrzega takiego wydarzenia. Tyle, że ja chyba już się zestarzałem i po kilku dziesięcioleciach, mniej czy bardzie regularnej lektury, znajduję jedynie nieustanne powtórki, ciągłą nudę i płytkie *beep*. To już nie dla mnie. Wiosną kończy mi się prenumerata, wraz lekturą tego numeru podjąłem decyzję o nie przedłużaniu jej.
Wracajmy do publicystyki. Zostają nam dwa wymęczone felietony pióra Kosika i Kołodziejczaka oraz jeden tradycyjnie sympatyczny Orbitowskiego, jak zwykle na kanwie marnego horroru. I tyle. Podsumowując, smuteczek.

Recenzje:
Wydają się być ok, chociaż wydają się przesadnie pozytywne. Recenzowane tytuły znów zupełnie nie dla mnie.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie w standardzie 3/10, ale z pomysłem wziętym z brodatego dowcipu, też 3/10.

Depresyjny numer. Taki sobie literacko, z grubą wpadką, a także, z mojego punktu widzenia, z publicystyczną próżnią. Dodatkowo numer obarczony jest dużą ilością grubych wpadek korekty.

5/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 19 Listopada 2021, 10:27   

Nowa Fantastyka 1 (448) 2020

Wandale - Tomasz Marchewka
W ogóle w to nie wierzę. Historia graficiarzy opisana tak jakby to były zwalczające się gangi mafijne - feudalne hierarchie, spory terytorialne, brutalność, wszystko napisane z taki zadęciem, że nawet kij w d. staje na baczność. Plus zwyczajowe naiwności cyberpunkowe. Warsztatowo w sumie ok, choć tu i tam lekko wonieje amatorszczyzną. Można przeczytać i zapomnieć.
5,5/10

Pacyfikacja - Cezary Zbierzchowski
I to jest fajne. Napisane bardzo jędrnie, nowocześnie a można znaleźć jakieś styczne z obrazami w rodzaju: Critters, Terminator czy Matrix. Oczywiście to tylko smaczki, ukłony, bo tekst jest bardzo autorski. Plus niezłe poczucie humoru. Minusem jest skupienie się na estetyce, wrażeniu i zepchnięcie jakichś sensów na odległe plany. Ale mimo wszystko jest fajnie.
7,5/10

Elizabeth Bear - Tak, Glorio
O tym, że technologia może być zgubna, zwłaszcza jeśli za mocno zawierzymy AI. Nic wyjątkowego, standard ujęty z delikatną oryginalnością. Poza tym historia mocno rozwleczona na dość nikłym koncepcie, taka trochę familijna opowieść na niedzielne, poobiednie popołudnie. Średniak.
6/10

Scenariusz RPG:
Bioheist - Marcin Baryłka, Jerzy Baryłka
0/10 Ogólnie za ideę, bez odnoszenia się do jakości. Serio szkoda mi czasu na czytanie scenariuszy RPG.
-1 do oceny numeru.

Publicystyka:
Marek Starosta niekoniecznie bardzo odkrywczo, ale dość ciekawie, o futurystycznych prognozach, by za chwilę kontynuować o bliskiej przyszłości pod kątem filmowym. Za to Piotr Gociek przedstawia literacką historię cyberpunku; strasznie to zachowawcze i stereotypowe, bez cienia własnego myślenia. Gombrowiczowska pupa wiecznie żywa. Kamil Muzyka trochę z przymrużeniem oka, ale ciekawie rozważa prawne i etyczne aspekty kontaktu z Obcymi. Fajna rzecz. Witold Vargas opowiada o demonicznych aspektach granicy pomiędzy "my" a "oni". Haska ze Stachowiczem, jak zwykle interesująco, piszą o dziewiętnastowiecznym astralnym cyberpunku czyli o tym jak ludzkość próbowała zmiksować plebejski mistycyzm z technologią. Kosik w swym felietonie rozpatruje problem "polityki historycznej", stając na stanowisku, że ważniejsza dramaturgia i słuszna "mojszość" niż autentyczna prawda historyczna, bo w końcu kogo to obchodzi? Kołodziejczak rozważa sens zbierania autografów; mimo że styczniowy, to felieton mocno ogórkowy. Orbitowski jak zwykle celnie punktuje ludzkość; tym razem strach i nienawiść w stosunku do odmienności.

Recenzje:
Nie mam zastrzeżeń. Wartą odnotowania jest recenzja lemowskiego Niezwyciężonego, doskonale zwizualizowanego w postaci komiksu przez Rafała Mikołajczyka.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie w standardzie 3/10, ale z marnym pomysłem 3/10.

Numer literacko w miarę, pod innymi względami też nie najgorzej, niestety ze scenariuszową kulą u nogi.
5,5/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 16 Stycznia 2022, 16:32   

Nowa Fantastyka 2 (449) 2020

Cmentarz z widoczkami - Marcin Rusnak
Post-apo, ale takie z apokalipsą bardziej pełzającą lub taką która wydarzyła się spory czas temu i należała do apokalips mniejszego kalibru. Jest dość prymitywnie, ale ludzi jest sporo, na różne sposoby poorganizowanych. W tym krajobrazie mamy dość zgrabną fabułę. Chłopak, który tak naprawę sam musi mierzyć się ze światem. Czasem wychodzi mu to lepiej, czasem gorzej. Autor na nic specjalnie nie naciska, ale można tu znaleźć sporo kwestii humanistycznych. Miłość, człowieczeństwo, przemoc, kształtowanie charakterów, dylematy moralne, sytuacja dzieci na terenach pozbawionych zorganizowanej państwowości. Z pewnością można by wyliczać jeszcze przez chwilę. Na uznanie zasługuje konstrukcja bohaterów. Warsztatowo również rzecz bez zarzutu, czyta się to bardzo płynnie. Końcówka odrobinę łzawa.
8/10

Najpiękniejsze chwile - Ken Liu
Jest tu jakiś pomysł - gdzie ten człowiek kończy się, a gdzie zaczyna, i czy po tym jak już określimy te granice, to może dałoby się go skopiować. Nie to, że jakiś specjalnie odkrywczy ten pomysł, ale ze szczyptą oryginalności. I to wszystko. Jak zwykle u Kena Liu przecz jest sprawna, poprawna, z wyraźnie palcem wskazanymi akcentami i bez specjalnych emocji. Przynajmniej u mnie ich nie wzbudza.
6,5/10

Czarodziej Loft - Eleanor Arnason
Taka tam folkowa powiastka. Przerobiona na opowiadanie ludowa, baśniowa, islandzka historyjka o gupim Jasiu co zmondrzał. Nudna, dydaktyczna i stosownie schematyczna. Poza tym jakaś nie taka literacko.
5/10

Pod drzewem boginek - Kathleen Kayembe
I znów ludowa magia, brzmi szamańsko. Niemniej tym razem jest trochę lepiej niż w poprzednim opowiadaniu, zwłaszcza w warstwie psychologicznej. Mimo wszystko mnie znudziło.
6/10

Publicystyka:
Wywiad z wampirem ominąłem z satysfakcją. Następnie mamy artykuł klimatyczny Błażeja Jaworowskiego. W porządku. Wywiad z wiedźminem ominąłem z satysfakcją. Podobnie z Jaskrem. Za to z sympatią wciągnąłem opowieść Andrzeja Kaczmarczyka o zamierzchłej fantastyce bawiącej się wymiarami wszechświata. Felietony Kosika i Kołodziejczaka całkowicie letnie i miałkie. Dalej epitafium Polcha. Orbit jak zwykle nieźle, tym razem o przemijaniu, przy okazji filmu Hardware.

Recenzje:
Są bo są.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie, momentami nawet jakby ten tego 5/10, ale z tak drętwym żartem, że ten tego 2/10. Ta seria robi się coraz bardziej męcząca. Na zasadzie chińskiej tortury, regularna kropla waląca nieustannie w czaszkę. Zastanawiam się czy redakcje pism literackich muszą stosować się do zapisów Konwencji genewskich?

Poza sporą ilością publicystycznej sieczki numer przyzwoity.
7/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 7 Lutego 2022, 11:14   

Nowa Fantastyka 3 (450) 2020

Jednooki pies - Magdalena Kucenty
Opowiadanie które stawia na klimat. Jakiś mix kryminału noir, cyberpunka i wyrobu geraltopodobnego. I to wszystkie zalety. Fabule brak logiki w każdym calu. Nie mam pojęcia po kiego wała postacie robią to co robią, dlaczego coś można/wolno/potrzeba albo dlaczego nie. Nie rozumiem motywacji, nie rozumiem po co jakieś tam lokacje. Większość rzeczy wydaje się niepotrzebna a postacie bezrozumne.
3/10

LSY - Anna Łagan
I znów mix. Początkowo rzecz robi wrażenie baśniowego fantasy, z czasem okazuje się, że dostatecznie skomplikowana technologia okazuje się dla niektórych magią i w rzeczywistości mamy do czynienia z post-apo i technicznymi pozostałościami. Postacie jak na opowiadanie nakreślone w miarę nieźle, niestety fabuła prosta jak drut, przepisująca parę klisz.
5/10

Śnieniewzięcie - Sonia Korta
Rzeczywistość jakoś tam skonstruowana, choć raczej bezoryginalnie, o światach snu było już od czorta i ciut ciut. Z drugiej nie zostałem przekonany, że to ma sens, po prostu nie uwierzyłem autorce. Fabuła wyjątkowo banalna i prosta. Warsztat plus narracja na poziomie wypracowania licealnego.
3/10

Gadżet mon amour - Aleksander Matiuchin
Jakaś opowieść o wykluczeniu przez biedę i brutalnym świecie, gdzie linią przewodnią jest cyberpunkowy pęd za gadżetami. Rzecz mocno banalna. Poszło głupie dziewczę między lwy i przeżyło dzięki interwencji bohatera. Fabuła traktowana jako zamknięta całość jest bzdurna i prymitywna, bardziej jednak przypomina pierwszy rozdział powieści, kończy się w momencie gdy coś mogłoby zacząć się dziać. Niemniej oryginalności w tym tyle, co w kolejnej piosence disco-polo. Lekko na plus próba skupienia się na bohaterce.
3/10

Upadek i wzlot domu czarnoksiężnika Malkurila - Scott Lynch
I w końcu coś z pomysłem, jajem, dowcipem i porządnym warsztatem. Opowieść z jednej strony lekka i bezpretensjonalna, z drugiej pod wierzchnią powłoką niesie ze sobą kilka zaczątków do samodzielnego zastanowienia. Za dużo tego by się rozpisywać w krótkiej notce, ale w grę wchodzi antropologia, mity, marność nad marnościami, wartościowanie sensów, itp.
Jedyna rzecz z tego numeru, którą przeczytałem z niekłamaną przyjemnością.
8/10

Publicystyka:
W miarę interesujący artykuł Marty Sobeckiej o AI w kontekście płci. Potem reklama gry - ominąłem. Potem wywiad z komiksem/serialem - ominąłem. Potem epitafium nieznanego mi twórcy nieznanego mi komiksu - ominąłem. Potem retro Haska i Stachowicz o obcych językach w fantastyce, i to przeczytałem z przyjemnością. Okazuje się, że twórcy klingońskiego mieli się na kim wzorować w sferze koncepcji. Potem wywiad z twórcą gry - ominąłem. Kosik pisze o pewności siebie i światopoglądzie czyli, że wszystko względne i zależy. Kołodziejczak zaś o przemianach językowych, co trwałe a co zmienne. Oba lajtowe. Na koniec najlepszy tekst w wykonaniu Orbitowskiego na podstawie dziwnego horroru "Kuracja", ogólnie rzecz biorąc egzystencjalny.

Recenzje:
W dużej mierze marne książki z wysokimi ocenami od recenzentów. Może trochę przesadzam, ale recenzje w tym numerze oceniam zdecydowanie na minus.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Standardowo miernie w każdym aspekcie. Graficznie 3/10, z żartem 3/10.

W numerze warte lektury w zasadzie jedno opowiadanie i jeden krótki felieton. Reszta sieczka.
5/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 14 Lutego 2022, 12:28   

Nowa Fantastyka 4 (451) 2020

Kim nie jesteśmy - Istvan Vizvary
Dobrze napisana kompilacja kilku motywów - mamy tu oryginalny pomysł na panspermię, kontakt, problemy związane z AI, wątki ekologiczne, pacyfistyczne, rozmaite aspekty filozoficzne. Robota wykonana zgrabnie, przez obrazowanie raczej niż wykłady, postacie są jak najbardziej ludzkie, oprócz AI która chce być ludzka ale udaje jej się zbliżyć jedynie do poziomu psychopaty. Na koniec mamy więcej pytań niż odpowiedzi, ale nie czujemy niedosytu, bo to pytania skłaniające do przemyśleń. Na koniec znalazła się dość ewidentna pomyłka logiczna (albo ja czegoś nie ogarnąłem), wichrująca jeden z pobocznych wątków.
8/10

Ten, który stąpa po linie - Wojciech Zembaty
Czego nie wiemy o Aleksandrze Macedońskim. Postmodernizm pełną gębą - trochę zabawny, trochę chaotyczny, trochę lepki. Żonglerka pomysłami bez specjalnego celu. Bardziej żarcik niż wypowiedź. Ale krótki i nie męczy. Zakładam że to zamierzone żarty, bo z realiów historycznych byłaby dwója na szynach.
6/10

Siódmy dzień polowania - Scott Sigler
Główna intryga, pomysł wiodący - powód dla jakiego bohater pozostaje w odosobnieniu tudzież mechanizmy które ów powód kreują - kompletnie niewiarygodny. Kilka pobocznych drobiazgów gdzieś tam próbuje delikatnie zaczepić szare komórki czytelnika. Napisane w miarę, lekko kulejący przekład. Sumując, rzecz mogła by być fyfdziesiątym odcinkiem Archiwum X. Podobny poziom kulawej pulpowatości.
5/10

Wyprawa na biblioteczkę - Jeffrey Ford
Przyjemny, ciepło-ironiczny pomysł, acz nienowy, bo podobnych koncepcji miniaturowych ludków było na pęczki. Ale napisane fajnie, przyjemnie się czyta, tyle, że im bliżej końca tym bardziej widać, że brakło pomysłu na sensowne zakończenie. Wyprawa nie wiadomo po co - chyba, że traktować rzecz w kategorii himalaizmu - i w przestrzeni narratora też całkowita plaża koncepcyjna.
6/10

Dobra i zła wiadomość - Charles Yu
Ewidentny produkcyjniak na zamówienie. Kilka "gorących" tematów - AI, rasizm, korporacje, współczesne media - wrzucone, zmieszane, podane. Ani specjalnie złe ani specjalnie dobre. Zgrabnie napisane. Jakaś tam kolejna wizja bliskiej przyszłości, bardziej publicystyczna niż literacka.
6,5/10

Scenariusz RPG:
Gra Muzyka - Kuba Polkowski
0/10 Za ideę, bez odnoszenia się do jakości. Szkoda mi czasu na czytanie scenariuszy RPG. Pomylony pomysł.
-1 do oceny numeru.

Publicystyka:
Marek Starosta jak zwykle ciekawie, o organizmach, które do rozwoju wykorzystują promieniowanie wytwarzane przez pierwiastki radioaktywne. Dalej wywiad z jakimiś niezależnymi youtubowcami, ominąłem. Łukasz Czarnecki pisze o motywach prehistorycznych w fantastyce. Witold Vargas, tym razem o śmierci i nieśmiertelności. Potem jeszcze notka biograficzna Pyrkonu i przechodzimy do drugiej części, a tam wywiad z rysownikiem komiksów. Kosik ujawnia ukrywające się systemy kastowe, nie wiem tylko czemu to niby taka niespodzianka, Kołodziejczak zaś ciekaw jest co tam u Niemców w literaturze i kulturze, ok, każdemu jego porno. W nowym dziale erpegowym, Radosław Bożek wylicza nowości. Na zakończenie, Orbitowski wspominając Saturna 3, po raz kolejny rozważa istotę człowieczeństwa.

Recenzje:
Recenzje takie sobie. Te które mówią o znanych wznowieniach, składają się głównie z obiegowych, wyświechtanych frazesów, które często nijak mają się do rzeczywistej wartości książki. Meeh

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie, jakoś wyjątkowo tym razem, przyjemniej 5/10, za to żart z długą brodą 2/10.

Jedyna rzecz, dla której warto było nabyć numer to opowiadanie Istvana. Reszta to przeciętność albo mierzwa.
5/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 23 Lutego 2022, 11:25   

Nowa Fantastyka 5 (452) 2020

Kinoteatr „Przyjaźń” - Michał Gołkowski
Kiedyś próbowałem jakąś książkę autora, nie dałem rady tak było to marne. Po latach niewiele się nie zmieniło. Początkowo rzecz dawała nadzieję na jakieś fajne rozwinięcie, aktor miał szansę ale nie skorzystał. Poszedł w fabułę schematyczną a jednocześnie kuriozalną. Najtańsza koncepcja sensacyjniaka ever. Do tego sztampowe i jednocześnie źle skonstruowane postacie. Wszystko to umieszczone w generycznym mafijnym anturażu rodem z polskiego kina lat dziewięćdziesiątych plus trochę taniego sztafażu post-apo. Do tego język kogoś kto się uparł i ćwiczył, mnóstwo ćwiczył, i w efekcie nie robi podstawowych błędów. Boleśnie oczywiste jest jednak, że brak mu choćby krztyny talentu. Na dodatek opowiadanie słabiutko broni się jako samodzielny byt, sprawia silne wrażenie rozdziału powieści.
Najgorsza wersja fantastyki (której są tu śladowe ilości - to właśnie ta niewykorzystana ścieżka która dawała szansę na cokolwiek) jaką można sobie wyobrazić. Tandeta.
1/10

Wieża siedmiu - Piotr Zawada
Zwykle czarodzieje to bezosobowe potęgi, a tu mamy ludzi, tyle że z potężnymi mocami. Jest tu świetnie skonstruowana warstwa psychologii postaci, przyzwoicie zarysowany świat, fabuła, owszem, dość prosta ale logiczna, z sensem i na zakończenie mamy drugie dno, z nawet dwa idące w różnych kierunkach. Spokojnie można przypisać utworowi naturę alegoryczną. Wszystko to napisane wyjątkowo przyjemnym stylem. Słabszą stroną jest fabuła która co prawda zamyka się logicznie, jednak sprawia wrażenie, że to pierwszy rozdział powieści. Również aspekt techniczny - przykre literówki - psuje odbiór.
7/10

Rostrum - Paweł Matuszek
Trochę Dicka, trochę Incepcji, nic specjalnie odkrywczego. Brak zakończenia, w finale jest jakiś pomieszany bezsens. Wydaje się, że autor nie miał pomysłu na odpowiednio "głębokie" rozwiązanie intrygi więc podał dalej w tył według bowiem. Warsztatowo w porządku.
6/10

Krzemień i zwierciadło - John Crowley
Tematycznie rzecz zajmuje się jakąś formą stosunków Korony brytyjskiej i Irlandii w XVI w. Główną zaletą opowiadania jest przyjemny warsztat i niespieszna zgrabna narracja. Postacie również nie najgorsze ale brak w tym balansu, jakiegoś wynikania fabularnego. Główne itemy powodują reakcję "ale o co chodzi?" bo o nic nie chodzi. Autor zawiesza nad kominkiem strzelbę, siekierę i sześć szurikenów, po czym nie używa niczego z tego instrumentarium, bo głównie zajmuje się robieniem jajecznicy, a tam żaden z tych przedmiotów się raczej nie przydaje. Przerost formy nad treścią, ale ok, czyta się, tylko na koniec zawód, że to wszystko niemal o niczym. Rzecz odrobinę wygląda na rzeczywistość równoległą, bo zastanawiają "smaczki" w rodzaju rozległych pól kukurydzy w szesnastowiecznej Irlandii.
5,5/10

Interwencja - Kelly Robson
Były kiedyś świnie w kosmosie, tu mamy przedszkole w kosmosie. Autorka prezentuje swój manifest "jak wychowywać dzieci". Fantastyka, choć jej tu pełno, jest całkowicie pretekstowa. Przyzwoicie napisane.
5,5/10

Publicystyka:
Marek Starosta pokazuje, że przyszłość jest już dziś czyli jak technologia pomaga spotkać się ze zmarłymi. Łukasz M. Wiśniewski przybliża uniwersum skandynawskiej Pętli. Maciej Bachorski pisze o Fundacji SCP, przestałem czytać po kilku akapitach, więc nie wiem o co chodzi. Witold Vargas w związku z inicjacją pandemicznej paranoi przedstawia demonologiczny aspekt rozmaitych chorób. Wywiad z Jean-Pierrem Jeunetem tradycyjnie ominąłem. Duet Haska-Stachowicz przybliża stuletnie karty z historii kina fantastycznego. U Kosika rozważania nad procesami, kierunkami i zależnościami w rozwoju cywilizacji, jak mi się zdaje doszukuje się sedna w złych miejscach. Kołodziejczak zaś pisze epitafium dla Aberta Uderzo. Dalej jest RPG-owy telegram i Orbitowski piszący o "Od zmierzchu do świtu".

Recenzje:
Są pozycje z których oceną w pełni się zgadzam, jednak w przypadku tytułów wznowionych po latach, recenzenci całkowicie wybywają się własnego zdania i powielają oklepane, w dużej mierze nieprawdziwe, obiegowe opinie. Dramat.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie osiągamy szczyty, czyli są kadry całkiem niezłe 5/10, za to dla balansu mamy fabularny idiotyzm 1/10.

Średniactwo.
5/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 27 Maj 2022, 13:28   

Fantastyka 7 (10) 1983

Planeta Burz - George R. R. Martin, Lisa Tuttle
Nie jestem fanem GRRM, niemniej jest to przyzwoite opowiadanie, które w swoim czasie mogło robić jakieś wrażenie. Fabuła niespecjalnie wybitna, młodość walczy o swoje, za przeciwnika mając skostniały system, który przestaje przystawać do zmieniających się warunków. Rzecz mogłaby się wydarzyć w dowolnym środowisku, SF jest tu w oczywisty sposób naddatkowa, co nie znaczy, że należy zabieg traktować jako ciężka wadę. Kreacja postaci różna, od niezłych do mocno kukiełkowo-użytkowych.
6/10

Mordair - Josef Nesvadba
Klasyczny szort oparty na jakimś tam abstrakcyjnym pomyśle. Zabawa bardziej intelektualna niż literacka, zachęca do jakiegoś rozważenia postawy światopoglądowej, acz problem ma naturę bardziej akademicką niż realną. Napisane wyraźnie staroświecko.
6/10

Głowa Kasandry - Marek Baraniecki
Głowa Kasandry to opus magnum autora. Mimo wieku, w zasadzie się nie zestarzała. Może odrobinę pod względem technicznym co zrozumiałe i raczej nieistotne. Jednak pod względem fabularnym, przekazu, to wciąż literatura najwyższej próby. W czasie lektury nasunęła się mi refleksja, że szkoda, że autor tak wybitny, stworzył tak niewiele, ale po chwili pojawiła się kolejna myśl. Może tak jest lepiej? Może dzięki temu nie rozwodnił talentu, a każda kawałek który wyszedł z pod jego pióra jest wyjątkowy, najwyższej jakości?
10/10

Niebezpieczne sprzężenia - Zygmunt Jazukiewicz
Opowiadanie nadesłane na konkurs, w wyraźny sposób inspirowane Bajkami robotów Lema, ale przyjmujące jedynie wierzchnią warstwę na zasadzie mimikry, w głębszych aspektach pozostające tanią podróbą bez większej wartości.
5/10

Świat Czarownic - Andre Norton
Lektura powtórzona po kilkudziesięciu latach. Spodziewałem się najgorszego, szczęśliwie niepotrzebnie. Ucieszyłem się tym bardziej, że Świat Czarownic jest jednym z pierwszych, i chyba najważniejszym, kamieniem milowym, dzięki któremu moje czytelnicze szlaki skierowały się w stronę przestrzeni fantastycznych.

Powieść ma już dobrze ponad pół wieku i trochę to czuć. Inaczej wtedy wyglądała narracja, bardziej opierała się na linii fabularnej, opowiadaniu wydarzeń, mniej na budowaniu przestrzeni psychologicznej postaci czy barokowych opisach i wszelakiej drobiazgowości. I w tym sensie zestarzała się bezdyskusyjnie, lecz opowiedziana historia jest wciąż interesująca, logiczna. Przy tym, dzieło Andre Norton powstało jako pozycja oryginalna pod względem kreacji rzeczywistości i w takiej kondycji dotrwało do dzisiaj. Próbę czasu przetrwało zdecydowanie lepiej niż większość rówieśników.

Można by też postawić pewne zarzuty w warstwie językowej, momentami bywa kostropato, nie wiem jednak w jakim stopniu jest to przyrodzona wada a w jakim "zasługa" przekładu.
6,5/10

Publicystyka:
W słowniku polskich autorów fantastyki Zbigniew Dworak i Józef Bohdan Dziekoński oraz fragment powieści tego drugiego Sędziwoj. Barbara Okólska w obszernym felietonie wyjaśnia różnice miedzy Baśnią, Fantasy i Science Fiction. W artykule (przedruk z francuskiego Futuribles 2000) Socjologia kosmosu Helga Reuter próbuje przewidzieć jak będą wyglądały stosunki międzyludzkie na przyszłych stacjach i osiedlach kosmicznych. Maciej Iłowiecki w cyklu Nauka i SF przygląda się szczurom, ich potencjałowi i roli we (wszech)świecie. Potem kilka ciekawostek ze świata techniki i technologii. Adam Hollanek i Jacek Rodek zdają relację z rynku wydawniczego ZSRR, po wizycie uskutecznionej dzięki zaproszeniu Radzieckiej Wszechzwiązkowej Agencji Praw Autorskich. :) Maciej Parowski przeprowadza wywiad z Januszem A. Zajdlem, miedzy innymi o nauce i szatanie. Na zakończenie lista bestsellerów czyli redakcyjne i czytelnicze rankingi. Na pierwszych miejscach, bez zmian w stosunku do poprzedniego miesiąca, Dick ze słoneczną loterią i Zajdel z Limes inferior.

Recenzje:
Tym razem dwie pozycje: Grzybojad Sergio Galindo i Retrogenetyka Kiryła Bułyczowa. Pierwszej bliżej do dzisiejszego weird fiction, druga to zbiór opowiadań z wierzchu komicznych a pod spodem problemowych.

Komiks:
Kontynuacja przygód Funky Kovala. Jest ok.
Graficznie 8/10
Fabularnie 7/10

Numer z petardą - Głowa Kasandry - i kilkoma średniakami.
7/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
  
 
 
gorat 
Modegorator


Posty: 13820
Skąd: FF
Wysłany: 28 Maj 2022, 08:11   

Fidel, "wybuczałeś" Kiryła :P Masz go na cenzurowanym?
_________________
Początkujący Wiatr wieje: Co mogę dla kogoś zrobić?
Zostań drzewem wiśni.
---
鼓動の秘密

U mnie działa.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 28 Maj 2022, 09:30   

Dzięki, poprawiam.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 31 Maj 2022, 11:28   

Nowa Fantastyka 6 (453) 2020

Tym razem tylko dwa, ale za to obszerne opowiadania.

Przynoszę wam pokój - Radomir Darmiła
Kosmiczna wojenka, space-operowe tło i fabuła która za grosz nie trzyma się kupy. Do tego postacie poprawne, ale bardziej zgrzebne, czasem jakiś okruch humoru. No i próba przesłania, która sięgając w różne strony, robi to mało koherentnie, summa summarum, nie przekonuje.
Takie coś można by przynieść na warsztaty dla literatów, do przedyskutowania jak zrobić z tego naprawdę dobrą powieść. Zamiast tego autor zaserwował przeciętne opowiadanie, które na finiszu zostawia nas bliżej rozczarowania niż satysfakcji.
5,75/10

Południk zerowy - Silvia Moreno-Garcia
Opowiadanie świetnie napisane, konstrukcyjnie bez zarzutu - zarówno jeśli idzie o bohaterów, świat czy kompozycję narracyjno-fabularną. Autorka nigdzie nie idzie na skróty, ale również nie przesadza.
Warstwa ideowa - komentarz do społecznego rozwoju cywilizacji - umieszczona jest w utworze równie zgrabnie jak reszta elementów, niczego nie narzuca, każe czytelnikowi formułować stanowisko samodzielnie.
Utwór ma dla mnie dwie słabe strony, acz nie są to wady ciężkiego kalibru i mają naturę mocno subiektywną. Po pierwsze, fantastyka jest tu silnie pretekstowa. Wykreślenie tego elementu wymagałoby jedynie kilku kosmetycznych poprawek, i w niczym nie zmieniłoby wymowy tekstu. Po drugie, ostatnimi czasy jakoś dość często trafiała mi się lektura opowiadań o podobnym przesłaniu społecznym, i w efekcie brak mi tu, w moim całkowicie prywatnym odczuciu, elementu który poruszałby jakoś szczególnie, czy to szare komórki, czy wrażliwe serce.
7,5/10

Publicystyka:
Numer dzieńdzieckowy czyli całkiem nie dla mnie. Marek Starosta stawia nagrobek programowi SETI@home, który po dwóch dekadach kończy działalność. Kiedyś trochę się w to bawiłem, zakręciła się łezka. Tak dzieci, tata brał udział w tej klapie. Potem artykuł o Scooby Doo ominąłem, opowieść o mózgu i SF przewertowałem pobieżnie, wywiad z Trudi Canavan ominąłem jeszcze szybciej, by opowieść o Astrid Lindgren też ominąć. W dziale felietonów Rafał Kosik skłania się do sugestii, że doraźna publicystyka jedynie szkodzi literaturze, zaś Tomasz Kołodziejczak opowiada o możliwościach i ograniczeniach twórców. Oba felietony poprawne i tyle. Na zakończenie, przy okazji filmu The Lodge, Orbitowski dywaguje o naturze zła i miejscu, w którym ma ono swój początek. W zasadzie, działu publicystyki mogło by nie być, zaoszczędziłbym kilka minut życia.

Recenzje:
Drugoligowe tytuły, popkulturowe analizy franczyz/zjawisk okołofantastycznych - to jeszcze bardziej bezwartościowe niż drugorzędna literatura. Jeśli idzie o mnie, tego działu też mogłoby nie być.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie w miarę 5/10, fabułka to wymuszony żart 3/10.

Numer z dwoma przyzwoitymi opowiadaniami i niczym więcej. Moje oczekiwania coraz bardziej rozmijają się z wizją jaką prezentuje Redakcja pisma. Być może nie zachodzi zjawisko pogorszenia jakości, a jedynie moje potrzeby się zmieniają. Trochę to smutne, chyba jednak naturalne. Niemniej, gdy w zeszłym miesiącu przyszedł ostatni numer prenumeraty, z listem od Redakcji zachęcającym do przedłużenia, nie dałem się przekonać. Zostało jeszcze trochę numerów, mam dwa lata opóźnienia w lekturze, ale na tym przygodę z Fantastyką zakończę. Nic nie trwa wiecznie.
5/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 5 Lipca 2022, 12:12   

Nowa Fantastyka 7 (454) 2020

Dalian, będziesz ćwiartowany! - Jacek Komuda
Osławione opowiadanie w którym autor zrobił z siebie pośmiewisko prezentując się jako cham i prostak. Szkoda o tym cuchnącym wyziewie dyskutować, pomijając już nawet miernotę literacką. Skreślić, zapomnieć.
-10/10

Szuflady chmur - Wojciech Szyda
Zabawa w skojarzenia. Jakiś taki lekko oniryczny świat, coś jak fantasy, jako metafora kilkudziesięciu lat historii polskiej fantastyki, przestrzeni twórczej i last but not least, trybut dla Maćka Parowskiego. Dość udana rzecz, można się sporo pobawić w odcyfrowywanie konkretnych nawiązań.
7/10

Zero Waste (H 2.0) - Tomasz Kołodziejczak
Numer mocno prawacki - Komuda zionący prymitywną nienawiścią, trybut dla ultra-prawaka Parowskiego i w końcu Kołodziejczak ostrzegający przed "lewackim skrętem" prowadzącym do horroru społecznego. Kiedyś może i bym docenił za pomysł, klarowność przedstawionej myśli, mimo wydumanego problemu. Dziś widzę tu, zwłaszcza w towarzyszącym kontekście, doraźną, polityczną agitkę wyśmiewającą "idiotów" wierzących w globalne ocieplenie, zanieczyszczenie środowiska czy ostrzeżenia przed wyeksploatowaniem zasobów globu. Tak, że ten, ulotka bez szału.
3/10

Pospieszny z Kazinki - Ina Goldin
Rodzaj rozliczenia z bandycką historią Rosji/ZSRR, tudzież upamiętnienie ofiar panującego tam systemu. W tekście czuć wschodniość stylu, jednocześnie nie można niczego zarzucić autorce w aspekcie warsztatowym. Opowiadanie dobre, zgrabne, z klimatem i pomysłem.
7,5/10

Opowieść o drucie kolczastym - Daniel H. Wilson
Krótki zasięg, ekstrapolujący dzisiejsze trendy społeczne i cywilizacyjne. Rzecz podobna trochę do opowiadanie Kołodziejczaka, lecz jakby na odwrót. Zamiast wydumanych lęków, skupia się na prawdziwych zagrożeniach. Napisane świetnie.
7,5/10

Scenariusz RPG:
Cukrowa Góra - Marcin Kubiesa i Strapienie Szklarza - Kamila Zalewska-Firus
Dwa scenariusze wprowadzające dzieci w świat tego hobby. I to jedyny plus tego pomysłu, samą ideę scenariuszy RPG w piśmie typu NF, mam za poronioną. Normalnie obniżyłbym ocenę numeru o 1, ale ze względu na ów aspekt edukacyjny, daruję sobie tę brutalność.

Publicystyka:
Marek Starosta obawia się deepfakes czyli medialnych zafałszowań rzeczywistości, których weryfikacja jest niebywale trudna. Wywiad z komiksiarzem, i to jakiś superbohaterskim chyba, brrr, ominąłem. I znów wywiad, z serialowym aktorem. Oczywiście ominąłem. Marcin Zwierzchowski przybliża serial "Przeklęta". Rzecz poza moimi zainteresowaniami. I w końcu coś ciekawego, Vargas opowiada o legendach i mitach ze zwierzętami w roli głównej. Na zakończenie pierwszego bloku mamy artykuł na temat gier RPG dla dzieci, wyraźnie korespondujący z zamieszczonymi dalej scenariuszami. Haska i Stachowicz przypominają lamusową fantastykę roślinną. Kosik wpisuje się w wiodącą nutę numeru - polityczną walkę z lewactwem i drażni go konieczność dostosowywania się do nowych trendów, okowy starych tradycji jakoś nie wydają się dla niego więzieniem. Kołodziejczak pisze kilka słów o historii Bizancjum, odnosząc się do dzisiejszych realiów politycznych. Naturalnie komentuje z prawej strony. Orbitowski, przy okazji filmu I See You, rozprawia o lękach związanych z bliskimi ludźmi. Jest nieźle, bywało lepiej, ale szczęśliwie bez polityki.

Recenzje:
Wznowienia, przewartościowany chłam, niszowa pulpa.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Graficznie standardowo, czyli słabo 3/10, fabułka to wymuszony, słaby żart. Tak słaby, że nawet na tle dotychczasowej popeliny wypada źle 1/10.

Czasy takie, że wahadło wychyla się na prawą stronę, w co graj polskiemu środowisku fantastycznemu. Idee z korzeniami jaskiniowo-plemiennymi mają się tu dobrze. Szacunek to dla panów szlachty, my nikogo szanować nie musimy. Nawet, wydawało by się kulturalne pismo literackie, niesie transparent "Bić pedałów i lewaków". Wiemy, że po masowej krytyce jakoś tam się zreflektowali, dobrze chociaż tyle. Ale dopiero po masowej krytyce. Przykre. Wydawałoby się, że fantastyka (a Nowa Fantastyka zwłaszcza) powinna iść w awangardzie rozwoju idei, cywilizacji, humanizmu, itp. Nie idzie. Lepiej jej w grajdole uprzedzeń, stereotypów, poniżeń. Przykre.

Wielka żółta kartka
3/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 19 Wrzeœśnia 2022, 12:16   

Nowa Fantastyka 8 (455) 2020

Kraina piasku - Radosław Rak
Mam kłopot z tym opowiadaniem. Ładnie napisane, ale pojęcia nie mam o czym. Jakiś taki patchwork pozszywany ze groteskowych scenek, samych w sobie nawet niezłych, jednak bez specjalnego związku z innymi. Dodatkowo nie przemawia do mnie świat przedstawiony - takie "Mam parę skeczy, ale nie za wiele do powiedzenia, to powykrzywiamy i poudziwniamy na siłę, to zawsze robi za głębię. Nikt nie będzie wiedział o co chodzi, więc nikt nie zapyta, żeby nie wyjść na głupka". Początek w miarę składny zmierza w kierunku powiększającego się rozmemłania. Tu i tam jakiś trafny komentarz.
6/10

Głos Słońca - Marta Magdalena Lasik
Realizm magiczny po japońsku, lekko horrorowaty, baśniowy. Jest jakiś nastrój i dość monotonne cokolwiek wynika z czegokolwiek. Staram się unikać tego typu literatury choć komuś może się mocno spodobać, są tu widoczne zamiar i konsekwencja.
5/10

Przewodnik Wiedźmy po Ucieczkach: Praktyczne Kompendium Fantazji o Portalach - Alix E. Harrow
Fantazje wiedźmowatej bibliotekarki. Książki mogą cię uratować. Shortowy pomysł rozdmuchany przegadaniem do rozmiarów dużego opowiadania.
6/10

Golgota tłumaczenie - Dave Hutchinson
Tym razem shortowy pomysł przedstawiony w postaci shorta. Tradycyjny w formie, z finałowym twistem. Obcy, delfiny i religia. Co może pójść źle?
7/10

Zasmakować w świetle gwiazd - John R. Fultz
Kanibale w kosmosie. Zgrabna humoreska, momentami hmmm..., niesmaczna.
6/10

Kontakt - Ina Goldin
Lingwistyczna broń biologiczna. Już było kilka razy (LEWAntyńczyk spolegliwy :) ), ale napisane zgrabnie i rzeczowo.
6/10

Publicystyka:
Marek Starosta o przyszłości SI w branży reklamowej. Potem coś tam o The Umbrella Academy i wywiad z Samem Gamgee. Ominąłem. Bartek Czartoryski historyzuje kino w kontekście producenckim. Po nim mamy fajny artykuł Andrzeja Kaczmarczyka o zwierzęcej fantastyce. Potem wywiad z japońskimi wampirami w tle. Rafał Kosik pisze o niczym, znaczy zauważył, że w branży informatycznej dokonuje się postęp w kwestii nośników informacji. Łukasz Orbitowski znów o marnym filmie i wychodzą mu przy tym rozważania o wyrzutach sumienia. Nie porwał tym razem.

Na osobny akapit zasługuje Oświadczenie w którym redakcja przeprasza za druk komudowego rzygu w poprzednim numerze pisma. Chwali się zdolność do przyznania się do błędu, rzecz w dzisiejszych czasach rzadka jak derby dziewic na jednorożcach. Niemniej łyżka dziegciu pojawia się przy próbach wytłumaczenia, że niby nieświadomie, przez niedopatrzenie i takie tam. Co w oczywisty sposób nie jest prawdą. Redakcja, a przynajmniej te decyzyjne jej fragmenty, była świadoma ciężaru komudowego wypróżnienia, o czym świadczy zachowawczy wstępniak feralnego numeru. Zresztą hej, tam musi być przynajmniej kilka osób potrafiących jako tako czytać rzeczywistość i przewidywać konsekwencje decyzji i zachowań. No chyba, że żyją w autonakręcającej się bańce lewackiego oblężenia. Co w sumie nie jest takie nieprawdopodobne. Tak czy siak, +1 dla numeru za zreflektowanie się.

Recenzje:
Nie chciało mi się czytać. To co by mnie interesowało już przeczytałem, reszta... właściwie to szkoda mi było czasu.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Po staremu, czyli brzydko 3/10 i niewybitnie, choć jest próba nawiązania do wysokiej acz popularnej kultury 4/10.

Literacko numer niewybitny ale solidny.
7/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37525
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 11 Października 2022, 10:58   

Nowa Fantastyka 9 (456) 2020

Elfialtes - Paweł Majka
Efialtes zdradził. Spartanie to bohaterowie a Efialtes nikczemny zdrajca i koniec tematu. Tyle, że zdrady zwykle z czegoś wynikają. Majka przedstawia nam jedną z możliwości, jego Efialtes to postać tragiczna. Świat jest narracją, autor zwie ją kłamstwem. Humanizm starożytnych Greków przez pryzmat humanizmu współczesnego. Opowiadanie skojarzyło mi się klimatem i tonacją z Żołnierzem Arete. Problemowo rzecz warta uwagi, niekoniecznie wybitna ale warta uwagi, w warstwie narracyjnej jednak niespecjalnie wciągająca. Powracająca literówka Efialtes-Elfialtes irytuje.
7/10

Wasylisa końca czasów - Aleksandra Radlak
Retelling jakiejś tam baśni, albo kilku, czyli meeeh na starcie. Czytałem kilka tygodni temu i nie mam pojęcia o czym było. Dla potrzeb tej opinii przebiegłem wzrokiem przez losowe akapity w celu przypomnienia - zwykle to pomaga - dalej nie mam pojęcia o czym było. Wiem jedynie, że lektura nie bolała specjalnie więc pewnie rzemiosło w miarę sprawne.
3/10

Gorel i brzuchaty bóg: Opowieść o czarach i pistoletach - Lavie Tidhar
Neoklasyczne fantasy w pulpowym stylu. Sprawne warsztatowo, wyblakłe narracyjnie, nudne i bezemocjonalne w lekturze. Jak u Wolfe'a, czyli lezą, po drodze napotykają rzeczy bez ładu, składu i sensu, a na koniec jest koniec. Nie wiem po co takie rzeczy pisać.
4/10

Publicystyka:
Starosta w naukowej notce o laserowym żyroskopie wielkości kamienicy. Dalej Kaczmarczyk pisze ciekawie o historii Billa i Teda bohaterach popkultury, u nas mnie znanych. Potem wywiad z aktorem i coś o Lovecrafcie. Obie rzeczy ominąłem możliwie wielkim łukiem. Vargas szuka Matrixa w demonologii ludowej, niczego nie urywa ale można. Haska i Stachowicz po swojemu o roli roślinności w zamierzchłej fantastyce. Kosik krytykuje "ideologie" - mając na myśli sztandary lewicowe - przeciwstawiając je rozumowi i widzi w tym znak współczesnych czasów. Jest jednak ślepy na stulecia "ideologii" religijnych, które wszak o cokolwiek można posądzić ale nie o rozum. Felieton kulawy jak rzadko, na dodatek biorąc pod uwagę dopiero co wybrzmiałą aferę z wyrzygiem komudy, aż nazbyt wyraźnie stający po konkretnej stronie barykady. Wstydź się pan, panie Kosik. Świeża krew felietonistyczna - Witold Jabłoński - wsiada na swojego konika, czyli sekuje kościół katolicki za barbarzyństwo w niszczenie lokalnych kultur. Orbitowski przy okazji Straży Nocnej rozważa człowieczeństwo, dostojewszczyznę i uroki ruskiej duszy. Zdaje się, zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy, że to strasznie naiwny romantyzm.

Recenzje:
Przejrzałem. Większość to wiekowe wznowienia, traktowane stereotypowo - łatwo pisać takie recenzje, trochę zbędnego balastu i śladowa ilość wartościowych wypowiedzi. Dział, w zasadzie, do wykasowania.

Komiks:
Kur i Bednarczyk, Lil i Put. Porażka. 1/10, 1/10

W zasadzie poza Majką, reszta jest warta tyle co opał do kominka.
3/10
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group