[nureczka]

Ja się też nieźle bawiłam. Wyrażam dezaprobatę dla braku mopsów, ale poza tym ok.
Widocznie mimo pewnych różnic światopoglądowych intelektualnie bliżej mi do Dalamberta niż do Fidela.

[dalambert]

Ja wczoraj popatrzyłem sobie na Powrót króla, ze szczególnym uwzględnienie bitwy, jest lepsza niż pięciu armi. Komputerowe szyku pod linijkę nie zawsze są lepsze od choć trochę zwichrowanych, a zakute w blaszankę orki zbyt podsobne do blaszanych krasnali. Natomiast Kruk jako znany miłośni wszelkiego pchełkowania w wykonaniu niejakiego L. powinien być usatysfakcjonowany, szczególnie lotem z gacopyrkiem bojowym

[nureczka]

dalambert, nie twierdzę, że Hobbit jest najlepszym filmem batalistycznym ever Owszem, widziałam w życiu klika lepszych filmów (aczkolwiek zaznaczam, że mój stosunek do batalistyki wszelakiej - nawet gwiezdnej - jest ogólnie znany).
Jednakowoż, po dwóch częściach Hobbita raczej wiadomo było, czego w trzeciej można spodziewać. Dostałam to, czego oczekiwałam i czuję się w związku z tym zadowolona.

PS. Lepsze od lotu gacopyrkiem było w moim mniemaniu skakanie po kamieniach. Nawet wyobraziłam sobie ten numer w wykonaniu Rogera Moora (w roli Jamesa Bonda, of course). Jak by sobie między jednym skokiem a drugim nieznacznie poprawiał krawat

[dalambert]

nureczka, niewątpliwie podskoki na latających gruzach w 3D rewalka ,mogli bardziej zindywidualizować te wojska, ale pewnie taka staranność w cpmpie za dużo by kosztowała, no i oczywiście brak MOPSÓW to skandal, już je widzę wsiadające ratunkowo do łodzi, obsikujące plażę i warczące na Thorina

[thinspoon]

[nureczka]