Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Arhizka twórczość radosna, czyli Arhilah-n Atimaa
Autor Wiadomość
m_m 
Sandman

Posty: 1194
Skąd: Polska
Wysłany: 27 Marca 2014, 07:44   

Fidel od dziś jesteś moim idolem.
Dodam tylko iz uwazam ze chłopak po prostu mało czyta, stąd ten wąski zasób słownictwa i nieporadność językowa.
_________________
W postach wyrażam własne poglądy i nie pretenduję do tytułu jedynej nieomylnej osoby na tym forum.
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 27 Marca 2014, 07:48   

ale trzeba przyznać, że przyjmuje te wiadra szydery z klasą, może co z niego będzie
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 27 Marca 2014, 07:54   

Odpuściłem mu na zmarłym forum NF bo musiałbym czepić się dosłownie wszystkiego. Wyszedłbym na starego, czepialskiego trepa i zepsuł chłopu zabawę. W końcu lepiej, że kleci te swoje potworki niż gdyby napadał staruszki dla sportu.

ARHiZ, tekst pięć tysięcy znaków za dwa tygodnie proszę, ale taki fest (według ciebie) zrobiony. A jakbyś darował sobie ten swój świat to było by ok. A teraz z przyjemnością poczytuję Fidelita, który oszczędza mi kłapania dziobem.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
m_m 
Sandman

Posty: 1194
Skąd: Polska
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:03   

Tak, to prawda, skórę ma dobrze ,,oprawioną" :twisted:
Ale naprawdę powinien pracować z tekstem, a nie wrzucać w neta wszystko co mu wena na palce przyniesie. To nie pisarstwo lecz.......
I czytać! Czytać!
_________________
W postach wyrażam własne poglądy i nie pretenduję do tytułu jedynej nieomylnej osoby na tym forum.
 
 
Goria 
Borg

Posty: 1520
Skąd: Wawa/Amberg
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:14   

Fidel - ale ty jesteś mądry!

ARHiZ - spróbuj może przygody z jakimś ruchu rycerskiego gdzie średniowiecze to nie miecz Hemena i sukienka na suwak z koronkowej zasłonki? Wtedy zobaczysz jak ważne są szczegóły, jak się walczy w bohurcie, a jak w niewinnej inscenizacji, dlaczego pancerz z futra jest dziwny i raczej się nie sprawdzi, czemu ceni się dobry pancerz, jak się pali wioski, zdobywa, używa broni, gotuje w kociołku, próbuje porwać opierającą się niewiastę, nudzi, czeka na polu w zbroi na bitwę itd... Być może wtedy będzie łatwiej przenieść ci twój świat na papier, bo będziesz miał bardziej realne doświadczenia.

ps1. i dobra grupa!! tak z wymaganiami, jak zobaczysz suwaki i leginsy z lycry to uciekaj!!!!!

ps2 - przy pieśni popracowałabym nad rytmem. Tekst jest prosty (a zamiar fajny), ale rytm wydaje się zmieniać, co wg. mnie nie pasuje. Najlepiej żeby był równy pulsujący, łatwy do zapamiętania dla prostego odbiorcy i śpiewaka. Chyba, że taki jest, a ja go źle odbieram? Masz do tego muzykę?
 
 
Lowenna 
Mirmił


Posty: 4359
Skąd: Lancre
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:24   

Miałam czytać tekst ałtora ale po przejrzeniu waszych wpisów zupełnie mi się odechciało :| Rozumiem, że jest tak źle jak myślałam
_________________
Gdyby nawet mężczyzna potrafił zrozumieć, co myśli kobieta... i tak by nie uwierzył...
 
 
ErgoProxy 
Tom Bombadil


Posty: 47
Skąd: Stołeczne Królewskie
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:24   

Ufff. ARHIZ, widzisz, a mnie się dostało po głowie jak mówiłem, że arystokraci.

Ja wiem, nowy jestem, ale jak trafiam na porady pt. "rzuć ten świat w cholerę i zajmij się czymś pożytecznym", to wszystko się we mnie mierzwi i wybrzusza. Przyjaciół się nie porzuca, nawet wyimaginowanych.

Natomiast co do "pancerzy futrzanych"... no naprawdę. Wszystko zależy od jakości broni, jaką się posługują lokalni wojownicy. Tacy Karduchowie (lud z epoki wyprawy Dziesięciu Tysięcy) mieli "pancerze" ze sznurów. Aztekowie z kolei nosili na sobie coś na kształt przeszywanic. I co z tym zrobić?
_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always

- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
 
 
Lowenna 
Mirmił


Posty: 4359
Skąd: Lancre
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:25   

Na wyimaginowanych przyjaciół zwykle pomaga spotkanie z psychiatrą
_________________
Gdyby nawet mężczyzna potrafił zrozumieć, co myśli kobieta... i tak by nie uwierzył...
 
 
Goria 
Borg

Posty: 1520
Skąd: Wawa/Amberg
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:29   

ErgoProxy napisał/a
Ufff. ARHIZ, widzisz, a mnie się dostało po głowie jak mówiłem, że arystokraci.

Ja wiem, nowy jestem, ale jak trafiam na porady pt. rzuć ten świat w cholerę i zajmij się czymś pożytecznym, to wszystko się we mnie mierzwi i wybrzusza. Przyjaciół się nie porzuca, nawet wyimaginowanych.

Natomiast co do pancerzy futrzanych... no naprawdę. Wszystko zależy od jakości broni, jaką się posługują lokalni wojownicy. Tacy Karduchowie (lud z epoki wyprawy Dziesięciu Tysięcy) mieli pancerze ze sznurów. Aztekowie z kolei nosili na sobie coś na kształt przeszywanic. I co z tym zrobić?


zszyte sznury są całkiem wytrzymałe - jest to jeden ze sposobów robienia gorsetów - równie skuteczny w podtrzymywaniu biustu jak wiklina z metalowymi obręczami, czy deszczułkami :) . Jedwab jest delikatny, ale odpowiednio przygotowany może być i składnikiem kamizelki kuloodpornej. Wszystko zależy od traktowania. Futro z reguły jest miękkie i się łatwo jara. No chyba, że oni te futra czymś nasączają? Wtedy włoski się zbijają i tworzą gładką odporna powierzchnię?

ARHiZ - sam twój zamiar uważam za fantastyczny. To jest marzenie przez duże M. Bardzo bym chciała, aby Ci wyszło i życzę dużo powodzenia.
 
 
ErgoProxy 
Tom Bombadil


Posty: 47
Skąd: Stołeczne Królewskie
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:31   

@Lowenna: PLONK WARNING. Po pierwsze, rozmawiasz z bywałym pensjonariuszem wiadomego przybytku współczesnej medycyny, a po drugie, na Świętych Pańskich również?
_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always

- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
 
 
Lowenna 
Mirmił


Posty: 4359
Skąd: Lancre
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:38   

Inaczej. Koledzy zaczęli analizować każde zdanie z osobna. Wykazywali, jak zły jest to tekst. Jeżeli ałtor podaje tekst na kilkadziesiąt tysięcy znaków, a potem drugie tyle tłumaczeń, co miał na myśli, to jest to wybitnie zły tekst
_________________
Gdyby nawet mężczyzna potrafił zrozumieć, co myśli kobieta... i tak by nie uwierzył...
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:43   

No i przecież miało być mocno i bez ała. O co chodzi?

Ludzie dobrze radzą, Fidel <nie rozpękać Fidela> dość jasno pokazuje gdzie kuleje i co kuleje. Kruk oferuje pomoc. Doceń. Daj sobie pomóc, bo skoro uznali, że warto, to już coś i to niemałe coś.
 
 
Goria 
Borg

Posty: 1520
Skąd: Wawa/Amberg
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:44   

ErgoProxy napisał/a
@Lowenna: PLONK WARNING. Po pierwsze, rozmawiasz z bywałym pensjonariuszem wiadomego przybytku współczesnej medycyny, a po drugie, na Świętych Pańskich również?


no i co z tego? Skoro były, to znaczy, że wróciłeś do mniej-więcej normy jaką prezentuje reszta społeczeństwa. Zresztą żeby się dostać do psychiatryka wystarczy próbować popełnić samobójstwo i gadać głupoty. Sęk w tym, aby się pomimo tego tam nie dostać.

Mój wujek stryjeczny czy jak to się nazywa, np. się nie dostał, ale za to chcąc udowodnić, ze jest Jezusem i zmartwychwstanie wziął się i powiesił. Zresztą próby samobójcze w mojej rodzinie to wręcz rytuał inicjacyjny w dojrzałość. :/.
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:46   

Abstrahując od jakości tekstów, paradoksalnie ciesze się ze coś się dzieje, bo ostatnio miałem wrażenie stagnacji na forum.

Lowenna, tu się nie sposób nie zgodzić, tekst powinien bronic się sam a jeśli potrzebuje on wyjaśnienia i dodatkowych uwag to albo jest to instrukcja pralki po koreańsku albo tekst do du...
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 27 Marca 2014, 08:48   

ErgoProxy, to stołeczne to Kraków czy Warszawa? Bo jak Warszawa to może u mojej siostry na oddziale byłeś. Ordynatorem w Tworkach jest.
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Goria 
Borg

Posty: 1520
Skąd: Wawa/Amberg
Wysłany: 27 Marca 2014, 09:16   

ARHIIZ napisał/a
Cytat
Pogrubienia, to słabe punkty. W każdym zdaniu jest jakiś. To chyba niedobrze, prawda?

Ale ja ich nie widzę ;(
EDIT:
Znaczy rozumiem, że powtórzenia - ale mam problem podczas opisu bo nie wiem jak to zastępować.



Łatwo temu zaradzić : synonimy! Zobacz np. słownik synonimów (pierwszy lepszy jaki mi wyskoczył)
http://synonimy.ux.pl/

to także wzbogaci twój zasób słów

niektóre słowa można wywalić

nie umiem pisać takich długich tekstów jak ty, w moim wypadku im krócej, tym lepiej

3x3=9? - o to ci chodziło z wieżami? Nie czepiałabym się trójzębów
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 27 Marca 2014, 09:18   

ziew...
piszesz tak słabo (warsztatowo) że nawet nie chce mi się czytać opinii forumowiczów o twoich tekstach

ps. co do psychiatrów, to samo spotkanie z takowymi potrafi dostarczyć punktów obłędu...
 
 
Goria 
Borg

Posty: 1520
Skąd: Wawa/Amberg
Wysłany: 27 Marca 2014, 09:25   

ARHIIZ

Odnośnie imion/nazw - to faktycznie czasem wychodzi masakra. Np. jedna z firm kosmetycznych nazywa się PUPA. Za każdym razem kiedy widzę ich pudry wyskakuje mi wyimaginowana reklama " do twarzy używam PUPY".

Musisz się chyba zdecydować jaki rynek/rynki będzie/będą docelowe, i wybierać imiona, które nie kojarzą się dziwnie w danych językach. Dobrym przykładem jest Solaris - ta nazwa została wybrana po długim namyśle - chodziło o to, aby w wielu językach miała pozytywne konotacje.
 
 
Matrim 
Kwiatek


Posty: 10317
Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
Wysłany: 27 Marca 2014, 09:49   

ARHIIZ napisał/a
Nie ma to wiele wspólnego z moją historią, ale nie o to chodzi, prawda? Ostatnio wiele czytam o tym magicznym wplataniu opisów, ale ostatecznie wychodzi mi coś w stylu:
- Przegrupować się pod Gordyn i czekać na przybycie nieprzyjaciela - przekazał przed tygodniem królewski goniec. - Wysokie mury twierdzy, na planie koła z wieżyczkami, sofą w kwiatki i złotymi gagankami wytrzymają nadciągającą nawałnicę.

I nie miało mieć. Chciałem Ci pokazać różnicę w punkcie ciężkości. Ty skupiasz się wyłącznie na opisie nieistotnych architektonicznych (i błahych szczegółów). Żebyś jeszcze potrafił, to w porządku, ale Twoje opisy są płaskie. Jechali z jednej twierdzy do drugiej, która była mniejsza od pierwszej i miała mniej wieżyczek - to nie jest informacja dla której warto poświęcać cały akapit.

ARHIIZ napisał/a
CZyli tak jeszcze nawiązując do wypowiedzi Fidela - nie o onanizowanie chodzi, ale o onanizującego! Wykorzystam w moim szorcie.

Nie chcesz zrozumieć. Pisz o ludziach i emocjach, a nie o budynkach. Jeśli nie potrafisz, to...

I jeszcze jedno, wrzuciłeś link do swojego forum-bloga, a na nim jak byk stoi dział o modyfikacjach do Elder Scrolls. Jak chcesz pisać, to przestań "grać w gry", bo z tekstów wynika, że nieudolnie próbujesz odtwarzać obrazki z gier właśnie, stąd te nieszczęsne zbroje z futra, które są podstawowym elementem każdego cRPG. Ale to, co tam przejdzie, w tekście już nie bardzo. Chyba że piszesz fantastykę komediową, jak Świat Dysku, to w porządku. Ale Ty próbujesz epickości "na poważnie". I wychodzi, co wychodzi...


To czekamy na tekst w Szortach i spełnienie zadania od Kruka.
_________________
Scio me nihil scire.

"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
 
 
 
ErgoProxy 
Tom Bombadil


Posty: 47
Skąd: Stołeczne Królewskie
Wysłany: 27 Marca 2014, 09:51   

Fidel-F2 napisał/a
to stołeczne to Kraków czy Warszawa? Bo jak Warszawa to może u mojej siostry na oddziale byłeś. Ordynatorem w Tworkach jest.

Królewskie, a zatem Kraków. Choć mieszkam na "austriackim" brzegu.

Czaga napisał/a
Skoro były, to znaczy, że wróciłeś do mniej-więcej normy jaką prezentuje reszta społeczeństwa.

Ino pod opieką środowiskową, której nie chcą jakoś zwinąć. Znaczy, lekarka do domu przychodzi, recepty wypisuje i tak dalej. Dzieje się coś? Nic się nie dzieje. Przyjdę za miesiąc sprawdzić.

Czaga napisał/a
Zresztą żeby się dostać do psychiatryka wystarczy próbować popełnić samobójstwo i gadać głupoty. Sęk w tym, aby się pomimo tego tam nie dostać.

Ba! Czasem wystarczy rozróba na klatce. To się nazywa: detencja.

Czaga napisał/a
Mój wujek stryjeczny czy jak to się nazywa, np. się nie dostał, ale za to chcąc udowodnić, ze jest Jezusem i zmartwychwstanie wziął się i powiesił. Zresztą próby samobójcze w mojej rodzinie to wręcz rytuał inicjacyjny w dojrzałość.

Jeden z moich stryjów też ponoć ma coś za uszami, ale o ile wiem, cała jego aktywność sprowadza się do pisania aforyzmów i ujednolicania ortografii ("Jezus chistoryczny" na przykład).
_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always

- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
 
 
ARHIIZ 
Jaskier


Posty: 95
Skąd: Głęboki lej (od wybuchów)
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:12   

Rafał napisał/a
No i przecież miało być mocno i bez ała. O co chodzi?

No właśnie dobrze jest - jedynie na samym początku myślałem, że chodzi o wyszydzenie i nic więcej - ale potem jak zaczęli mi tłumaczyć bardziej łopatologicznie, to już łapię o co chodzi i cieszę się, że są tacy ludzie, którzy poświęcają dla mnie swój czas.

Cytat
Ludzie dobrze radzą, Fidel <nie rozpękać Fidela> dość jasno pokazuje gdzie kuleje i co kuleje. Kruk oferuje pomoc. Doceń. Daj sobie pomóc, bo skoro uznali, że warto, to już coś i to niemałe coś.

No a czy ja się obruszam?

Fidel-F2 napisał/a
teraz przekonujesz, że to kurnik z rozchybotanym płotem, po co gadać, że to najpotężniejsza twierdza

Całość przypomina raczej Biskupin niż Czerwony Fort. Obróbka drewna podobna do germańskiej, czyli właśnie nie bawimy się żeby deseczki były ładne, tylko żeby pełniły swoją funkcję. Wszystko jest prymitywne. Człowieku, tutaj są okresy w roku, że woda zmienia się w lód - zupełnie jak w górach.


Fidel-F2 napisał/a
no właśnie w tym problem
tak się nie buduje bo nie ma to sensu, za duży koszt by stawiać coś co się do niczego nie nadaje
No i tutaj jak pisałeś - opis jest zły, bo autor musi go tłumaczyć. To nie jest tak, że oni budują na odpierdziel, tylko że nie ma tutaj standardowych dla nas wykończeń. Korę zdziera się tam, gdzie trzeba itd. Tak jak u Germanów.

,
Cytat
]nie ma takiej opcji, futro ze skórą to po prostu futro i nie nadaje się na żaden pancerz, chyba że w pornolu, to znaczy te twoje ludy mogą tak biegać, nawet z czaszkami na końcach, ale nie pisz, że łażą w pancerzach.

No czaszki to akurat kochają. W takim razie są to po prostu futrzane stroje (które nadal są lepsze niż odkryta skóra). No bo co to za pancerz bez żeber... Ogólnie muszę poczytać, czy oni w ogóle są w stanie zrobić skórzany pancerz - bo żebra są lepsze na "defiladę" raczej.

Cytat
Odpuść sobie sążniste sagi, rozbudowane światy i wyluzuj poślady (to kolejny zarzut z szeregu ogólnych, strasznie nadęte to pisanie Twoje). Czytaj innych, czytaj poradniki na temat rzeczy elementarnych i napisz coś krótkiego. Góra 20 tyś znaków. I popracuj nad tym!!! W Twoim przypadku pisanie powinno zajmować 10% czasu całej pracy (tylko nie siedź ze stoperem w ręku). Reszta to poprawki i praca nad tekstem, który powinieneś przeczytać, z pewnymi odstępami, kilkanaście razy i starać się podchodzić do niego jak my teraz. A nie onanizować się tym, że wiesz jak wygląda i możesz wejść na słup. I dać komuś do przeczytania, tylko nie tym Twoim fanom, bo udowodnili, że albo nie mają pojęcia albo szczerości. Aha! jak już dopracujesz do perfekcji i tekst będzie w 100% świetny to przeczytaj go krytycznie jeszcze sześć razy.

Jakby nie było, dopiero zaczynam przygodę z pisarstwem. Wyskrobanie coś raz na pół roku to raczej mierny efekt, prawda? Hmm, no i tutaj znów zaczynam się zastanawiać: co znaczy 10 lat tworzenia świata? Bo ile ja nad tym siedziałem w przeciągu tych 10 lat - malutko. Tak więc po namyśle sformuję to tak: Już dziesięć lat temu myślałem i pisaniu, ale nigdy nie zabrałem się do tego w należyty, systematyczny sposób.

Cytat
http://synonimy.ux.pl/ ;P: :wink: Ale po prawdzie dobrze by było gdyby pisarz nie miał takich problemów, bo jeśli pisarz ma problemy ze słowami to chyba znak by zmienić zawód. Albo za dużo skupia się na pierdołach w rodzaju włażenia na słup a olewa pisarską harówę.

W moim przypadku będzie to raczej wina koślawych gramatycznie zdań, które "wymuszają" takie właśnie mielenie "ten tego tym".

Cytat
Nie do końca. Glinę też masz słabą. Tfu, plastelinę. Zaraz, zaraz chłopie. Jak Ty chcesz wypalić dzbanek z plasteliny?

Taki tam żarcik. A plastelina jest właśnie przednia, dlatego nie mogę nie nauczyć się porządnie pisać. Pozbawienie możliwości poznania jej smaku byłoby dla ludzkości zbyt wielką krzywdą.

Cytat
Ok, przeczytaj Quo Vadis a potem wrócimy do rozmowy. To nieduża książka, 2-3 dni powinno Ci wystarczyć.

Aaa, czyli jednak rozumiem ^^ O tym pomyślałem na początku, ale stwierdziłem że pewnie musi chodzić o coś innego - co jest oczywiste i tyko ja nie wiem ;)

Kruk Siwy napisał/a
tekst pięć tysięcy znaków za dwa tygodnie proszę, ale taki fest (według ciebie) zrobiony.

Jeszcze lepszy niż ten krótszy co wrzuciłem? No będzie ciężko, ale jestem tak epicki, że dam radę!

Czaga napisał/a
spróbuj może przygody z jakimś ruchu rycerskiego gdzie średniowiecze to nie miecz Hemena i sukienka na suwak z koronkowej zasłonki? Wtedy zobaczysz jak ważne są szczegóły, jak się walczy w bohurcie, a jak w niewinnej inscenizacji, dlaczego pancerz z futra jest dziwny i raczej się nie sprawdzi, czemu ceni się dobry pancerz, jak się pali wioski, zdobywa, używa broni, gotuje w kociołku, próbuje porwać opierającą się niewiastę, nudzi, czeka na polu w zbroi na bitwę itd... Być może wtedy będzie łatwiej przenieść ci twój świat na papier, bo będziesz miał bardziej realne doświadczenia.

Ostatnimi czasy na okrągło konsultuję się z ludźmi z grup rekonstrukcyjnych - jednak znów, nie ogarnę od razu wszystkiego. Ale tutaj przede wszystkim chodzi o niezrozumiałość opisów - czyli to działa dobrze, ale jako że napisane głupio to wychodzą jaja.

Cytat
przy pieśni popracowałabym nad rytmem. Tekst jest prosty (a zamiar fajny), ale rytm wydaje się zmieniać, co wg. mnie nie pasuje. Najlepiej żeby był równy pulsujący, łatwy do zapamiętania dla prostego odbiorcy i śpiewaka. Chyba, że taki jest, a ja go źle odbieram? Masz do tego muzykę?

To jest parodia, mająca udawać "wzniosłą odę" śpiewaną przez pijanych redorańców (raczej podpitych - oni się łatwo nie dają zalać!). Sam ród bardzo pobożny i honorowy, ale także w nieciekawej sytuacji. Najpierw sam bronił granic przed najeźdźcami, potem gnębiły go inne Wielkie Rodu (rodacy). Koniec końców wszyscy się z nich śmieją i nikt nie szanuje. Później nieco się odkuli, ale i tak się z nich śmieją ;)

Lowenna napisał/a
Miałam czytać tekst ałtora ale po przejrzeniu waszych wpisów zupełnie mi się odechciało :| Rozumiem, że jest tak źle jak myślałam

Miałaś przeczyta ten krótki, co wrzuciłem później (Tam gdzie zachodzi...) - tak to przynajmniej zrozumiałem *_*

ErgoProxy napisał/a
Ufff. ARHIZ, widzisz, a mnie się dostało po głowie jak mówiłem, że arystokraci.

Tobie to od razu masaż stóp proponowano słyszałem!

Czaga napisał/a
Futro z reguły jest miękkie i się łatwo jara. No chyba, że oni te futra czymś nasączają? Wtedy włoski się zbijają i tworzą gładką odporna powierzchnię?

Znając Taran, to jedynie ludzką krwią... właściwie to też nie, krew ma małą wartość jeśli chodzi o bytowanie duchów przodków. A nie mogą sobie po prostu przerzucić kawałka futra przez skórzany pancerz? Byłoby prościej... No ale znów - co to za pancerz bez żeber? Jeżeli nie wzmacniają go duchy przodków, to przecież się rozpadnie, no nie? Efekt psychologiczny znaczy się.

Cytat
ARHiZ - sam twój zamiar uważam za fantastyczny. To jest marzenie przez duże M. Bardzo bym chciała, aby Ci wyszło i życzę dużo powodzenia.

I wami się do tego właśnie "posłużam" ;)

Czaga napisał/a


3x3=9? - o to ci chodziło z wieżami? Nie czepiałabym się trójzębów

No, że tu trzy i tam trzy? Jakoś tak ;) A trójzęby to już kwestia wyznaniowa jest.


No ale weeeźcie zjedźcie ten "Tam gdzie wsochodzi księżyc" chociaż trzy pierwsze linijki pliiiiiiis... To mój ulubiony tekst jest!
_________________
Tak mówią anańskie legendy!
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:22   

ARHIIZ napisał/a
Już dziesięć lat temu myślałem i pisaniu, ale nigdy nie zabrałem się do tego w należyty, systematyczny sposób.


W zasadzie nie mam więcej pytań.

A co do tekstu - chcę sie dowiedzieć czym TERAZ dysponujesz, znaczy z narzędzi literackich. Pięć tysięcy to górna granica. Może być trzy albo i dwa (ze spacjami oczywiście) jeśli ci wystarczą do opowiedzenia historii.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:24   

Nie przeczytałam nic z tego wrzuconego, chyba że z komentarzami krytycznymi forumowiczów. Niestety, to są teksty, które nie bronią się same i można je przełknąć tylko w formie rozebranej i doprawionej. Jak opka z blogasków, nad którymi się znęca ekipa z Przyczajonej logiki, ukrytego słownika. I masz identyczny problem jak te młodociane 'ałtoreczki' - dzikie parcie na pisanie przy braku umiejętności i potrzeba dzielenia się tym z innymi. Brak umiejętności pisania i słaby warsztat moim zdaniem wynika z tego, że Wy wszyscy młodzi aspirujący po prostu czytacie za mało dobrze napisanych książek.

Kiedy byłam młoda i trochę żyva, też miałam w planach wielgachny epicki cykl fantasy o Amazonkach, inspirowany mitologią grecką, Tolkienem i Kapitanem Planetą. Na szczęście miałam inne zajęcia i nie napisałam, na szczęście też nie było wtedy internetu.

Może odłóż na razie ten swój mega ogromny pomysł i spróbuj opanować pisanie. Czytaj i pisz małe formy. Naprawdę małe. Szorty wydają mi się dobrym kierunkiem.

Fidel, jestem pod wrażeniem, szacun.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:31   

ARHIIZ napisał/a
Całość przypomina raczej Biskupin niż Czerwony Fort
Biskupin to nie twierdza ani forteca. Używaj słów zgodnie z ich znaczeniem.

ARHIIZ napisał/a
czyli właśnie nie bawimy się żeby deseczki były ładne
ale uważasz, że wszyscy spodziewamy się lakierowanej boazerii?

ARHIIZ napisał/a
Korę zdziera się tam, gdzie trzeba
korę trzeba zdzierać wszędzie, no chyba, że rzecz jest na jeden sezon, inaczej korniki opier...lą to w dwa sezony

z jednej strony piszesz o prymitywizmie ale z drugiej o deskach, piłach; kto się tam bawi w deski? siekierka i bal i wszystko, poza tym powiem Ci, ja bym twierdzy z sosny nie budował, żywica pali się nawet w deszczu

no i prymitywizm pełnom gembom, nie umieją zrobić skórzanego pancerza ale groty mają stalowe :omg:

ARHIIZ napisał/a
No bo co to za pancerz bez żeber... Ogólnie muszę poczytać, czy oni w ogóle są w stanie zrobić skórzany pancerz
Wymyśliłeś świat a teraz musisz poczytać co się da w nim zrobić? :shock: :omg:

ARHIIZ napisał/a
A plastelina jest właśnie przednia,
nie wydaje mi się
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela


Posty: 37515
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:33   

Martva napisał/a
Fidel, jestem pod wrażeniem, szacun.
mam łzy w oczach
_________________
Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39270
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:36   

Fidel-F2, nie daj się zagłaskać. :twisted:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:40   

No i mówiłem że się rozpęknie? Mówiłem! :lol:
 
 
Goria 
Borg

Posty: 1520
Skąd: Wawa/Amberg
Wysłany: 27 Marca 2014, 10:43   

ARHIIZ

Ja tam tylko biolog jestem, ale wydaje mi się, że rytm jest podstawą powtarzalności i wpadania w ucho. Jeżeli piszesz coś do śpiewania to zlituj się nad wykonującym - on musi zapamiętać tekst i melodię, jeżeli nie będzie jakiegoś rytmu i czegoś do "zaczepienia" może być mu ciężko.



zobacz może to uprościć?

zamiast:

"Redoranie się cieszą, ostatniego Telvanniego powieszą,
Hlaalu w Cesarstwie rozpłyną się, bez nich nam nie będzie źle!
Hoho-hahaa, honor i siłaa!
W błotnym domku dobrze nam - niech w grzybie gnije telvański chaam - tadadaam! "

coś takiego?

"Redoranie się cieszą, Telvanniego powieszą,
Hlaalu dziś rozpłyną się, bez nich nam nie będzie źle!
Hoho-hahaa, Hoho-hahaa, ho-o-nor i siłaa!
W błotnym domku dobrze nam - niech gnije telvański cham
tadadaam! tadadaam! ho-o-nor i siłaa!"

Czy ty to robiłeś na "dzisiaj w Betlejem" - które jednak także jest regularne, jak to kolęda, aby było łatwo śpiewać po pijanemu w kościele na pasterce.
 
 
Goria 
Borg

Posty: 1520
Skąd: Wawa/Amberg
Wysłany: 27 Marca 2014, 11:31   

i dalej

Ality biegają, skrzekacze fruwają - nasi przed Bogiem (?)klękają!

Trójca poprowadzi nas, przez pustynię oraz las!
Zupy mamy pod dostatkiem - niech Hlaalu pływają statkiem! (cokolwiek to znaczy)
Zupy łyżką my nie jemy - jej używać nie umiemy, (zakładam, że nie tylko srebrnej?)
łyżki są ci dla hołoty - jedzą nimi tchórze, kmioty,
Redoran' je prawą ręką, na karwszu kości' wnęką!

ref. hoonor i siła, albo cokolwiek
albo
Ality biegają, skrzekacze fruwają - nasi przed Bogiem (?)klękają!

Telvanu magia jest zbędna - brzydka, trudna, oczojebna,
byśmy chcieli, (by)śmy umieli... lecz nie chcemy, nie umiemy!
Nie praw o duszy kamieniu - nie gustuję w tym jedzeniu!
Redoranie w bój ruszają - tarcze i miecze chwytają,
My daedr się nie boimy - w hełmach niewiele widzimy,
my na oślep mieczem tniemy - później swych opłakujemy!
Dres, Indoril nam zwisają - tu szmaty nie powiewają,

itd...? mniej więcej.

ewentualnie:

Krabiej zupy tu dostatek- pieprz.my cesarski statek
bądź
Krabiej zupy tu dostatki - pieprz.my cesarskie statki
 
 
Luc du Lac 
Cynglarz

Posty: 4924
Skąd: Wrocław
Wysłany: 27 Marca 2014, 12:34   

[ Komentarz dodany przez: Agi: 27 Marca 2014, 12:47 ]
Zdecydowanie przesadziłeś. Usunęłam tekst.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group