Gdybyś w realnym świecie odzywał się do ludzi tak jak na forum, to wielokrotne ciężkie uszkodzenia ciała by ci w końcu ten charakter ukształtowały. Korzystanie z sieciowej bezkarności przez dorosłego chłopa jest żałosne.
Fidel-F2, Ice, panowie uspokójcie się. Najlepiej od razu. Wasze zachowanie nie znajduje zrozumienia u pozostałych użytkowników. Poproszę o to raz.
_________________ Chomikowo obłędnie, lekko neurotycznie w granicach perwersji. "Niuplać dzyndzla" specially for smert
Przesiądź się!
Przegubowy kotecek!
chomik w świecie
Zapisaliśmy z Krukiem na kartce "trefne" strony i uparcie sprawdzaliśmy podczas każdej wizyty w księgarni. I w końcu udało się (od Autora mieliśmy cynk, że istnieje dodruk z poprawionym błędem).
_________________ Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga
A ja skończyłem Tom II. I wszystko pięknie-ładnie, moim zdaniem trzyma poziom, ale... czy mi się wydaje, czy może przysnąłem, ale
Spoiler:
gdy zaczęła się cała heca z powtórną wyprawą na Van Dykena i zbieraniem oddziału, to obstawiałem (może na wyrost), że to będzie jednak trwało trochę dłużej. A tu szast-prast, przenieśli się magicznie, wspięli się mniej magicznie, ale akurat w najlepszym możliwym momencie na najlepszy możliwy punkt ataku, strzelili, nie trafili i uciekli Na dodatek na kolejnej stronie byli już z powrotem w domu, po drodze rozprawiając się jeszcze z oddziałem Węży. Ja wiem, że powtórne przedzieranie się przez tereny wroga byłoby pewnie nudne, ale można było wstawić pomiędzy choćby rozdział z Filarem i jakoś ten upływ czasu zamaskować, a tak...
Co Autora ugryzło, że tak brzydko się zachował? Wydawca dał górny limit stron, czy co?
A na marginesie, hijo:
Spoiler:
Vuko super-majchra odzyskał, ale fakt, odbyło się to tak błyskawicznie i bez wysiłku, że można było przegapić
_________________ Scio me nihil scire.
"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva
Matrim, pierwszy tom mnie nie porwał, największym plusem jest poczucie humoru autora, bo fabuła to taki kiepski RPG. Quest nr 1: idź pozbieraj informacje. Kupiec A mówi, że coś powinien wiedzieć kupiec B, ale żeby z nim pogadać, trzeba mu znaleźć flaszkę ulubionego wina. Dopiero pod koniec coś się zaczyna dziać. Nie podoba mi się też główny bohater.
Tak więc nie rozumiem zachwytów nad książką, bo nawet w kategorii czysto rozrywkowych czytadeł nie plasuje się u mnie w czołówce, ale skoro tyle osób narzekało na tomy 2 i 3, to może właśnie mnie się spodobają?
_________________ Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.
"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
Matrim, drugi tom podobał mi się jakieś 10 razy bardziej niż pierwszy, jestem w połowie trzeciego. Ale ponieważ to jedna historia, wypowiem się, gdy dotrę do końca.
_________________ Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.
"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
Witchma, to zdecydowanie jesteś inna, jeśli II tom podobał ci się bardziej
Mnie pierwszy tom zauroczył, konsekwentnym budowaniem świata, takie wyprowadzone logicznie pseudofantasy chciałabym czytać. Niestety (dla mnie) im dalej w las tym bardziej z pseudofantasy robi się fantasy tak jak by brnięcie w historię zmuszało autora do zarzucenia początkowych tropów (to samo jest np. z Wiedźminem, gdzie jednak możliwości Geralta i sposób korzystania ze znaków odbiegają od późniejszej reszty, korzystanie z trybu bojowego też wymaga dostarczenia energii na początku, potem ten wątek ginie).
_________________ Boże chroń mnie przed ludźmi wykształconymi ponad swoją inteligencję.
Właśnie skończyłem IV tom.
Mam mieszane uczucia. Przede wszystkim troszkę smutno. No bo jak? To już koniec? Na co będziemy czekać kolejne 3 lata?
Czwarty tom długi, ale według mnie sporo scen rozwleczonych do granic wytrzymałości. Dla jednych będzie to plus, dla drugich minus. No i trochę zawiodłem się zakończeniem, nie wiem, czego się spodziewałem, może jakiegoś twista, który po ostatniej stronie zostawi mnie z rozdziawioną paszczęką?
Brakowało mi zdecydowanie Vuka i Jadrana w tej części. Zgodzę się z głosami, że za dużo było Filara.
Niemniej jednak PLO otrzymał godny finał i nie da sie ukryć, że jest to wyjątkowe zjawisko na polskim rynku, które zasługuje na uznanie.
krisu [Usunięty]
Wysłany: 4 Lutego 2013, 12:11
Taka refleksja... Czemu Grzędowicz na zdjęciach z siekierą albo z piłą mechaniczną pozuje? Może żeby zdjęcie ostre wyszło?
Edit: Trzeci tom skończony. Jestem dzielny i brnę dalej.
Nie mogłem wczoraj zasnąć więc sięgnąłem po PLO1 (Księga jesiennych demonów działała na mnie usypiająco). Przeczytałem coś koło 50 stron i czytało się nieźle. Zobaczymy dalej.
Taka refleksja... Czemu Grzędowicz na zdjęciach z siekierą albo z piłą mechaniczną pozuje? Może żeby zdjęcie ostre wyszło?
Edit: Trzeci tom skończony. Jestem dzielny i brnę dalej.
Mi się cały czteropak czytało lekko, łatwo i przyjemnie. Nie miałem wrażenia "brnięcia"
krisu [Usunięty]
Wysłany: 4 Lutego 2013, 16:01
Za dużo na głowie, przeważnie czytam na przerwach w pracy. Poza tym ciągle znajdowałem malutkie zgrzyty logiczne w tekście. To i nadmiernie złożone zdania opisowe strasznie mnie spowalniało.
Dobra, dałem się wciągnąć. To zupełnie inny Grzędowicz niż ten od KJD. Ale redakcja parę razy zaspała, bo pojawiają się perełki takie jak np. rysunki na monetach.
W przyszłym tygodniu będę w Polsce to dokupię sobie pozostałe tomy. Ale pytanie do obeznanych: problem z źle wydrukowanymi stronami poprawiono tylko w dodruku zwykłego paperbacka (takie mnie słuchy doszły), czy zintegrowane wydanie też poprawili?
A ja jestem w trakcie IV tomu, gdzieś w okolicach połowy. I... nie wiem no. Sesja mi się skończyła, mam pełno wolnego czasu, a jakoś nie sięgam po książkę z niecierpliwością, nie czytam x-set stron za jednym razem. Trochę się czuję zawiedziona, tak szczerze mówiąc. No i faktem jest, że opisów jest tyle, że w tych ponad 370 stronach samej akcji było tyle, co w normalnym rozdziale poprzednich części. Mam nadzieję, że dalej jest ciekawiej i może trochę żywiej. Mam wrażenie, jakby autor strasznie się męczył przy pisaniu i garść pomysłów rozwlekał nudnawymi opisami...
Ja właśnie skończyłam tom czwarty. Wychodzi na to, że jednak najbardziej mi się podobały tomy 2 i 3. W pierwszym miałam wrażenie, że autor jeszcze nie wie, czy chce pisać fantasy na serio, czy tylko z przymrużeniem oka, w drugim i trzecim tomie opowieści ładnie się przeplatały i wreszcie miało to ręce i nogi, a w czwartym znów się wszystko trochę posypało, Filar stracił swój odrębny głos, a generalnie 1/3 tekstu można by bez żalu wyrzucić. Mały plus za zakończenie, podobało mi się.
Poza tym, czy mi się tylko wydaje, czy w czwartym tomie zniknęły kowce na rzecz owiec?
Aha! I serdecznie współczuję wszystkim, którzy po przeczytaniu trzeciego tomu na tom czwarty. Teraz już wiecie, czemu się nie zaczyna niedokończonego cyklu
_________________ Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.
"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum