[Diabolus]

Jak juz sama nazwa sugeruje rozmawiać tutaj będziemy o ostatnio widzianych filmach różnej maści. Zapraszam do dyskusji.

[NURS]

Wczoraj widziałem jakis film - polską komedię, chyba Zadanie specjalne. Czyste SF i kicha jakich mało

[Piech]

A ja wczoraj oglądałem DVD z detektywem Poirot. Dlaczego o tym tu piszę? Bo David Suchet z każdym odcinkiem coraz bardziej przypomina kosmiczne jajo.

Ale dobre są te angielskie produkcje - złego słowa nie dam powiedzieć. Ech, żebyśmy my potrafili tak kręcić.

[joe_cool]

a ja ostatnio predatora oglądałam - dżiiiizzzz, ale kicha

[Ixolite]

Noom, też się przeraziłem, pomyśleć że kiedyś tak mnie ten film bawił... W sumie bawi mnie nadal, ale z innych przyczyn. Alien pierwszy i drugi się tak nie zestarzały, Terminatory się tak nie zestarzały... Coś z Predziem jest nie tak chyba

[joe_cool]

może to brak jakiejkolwiekk fabuły?

[NURS]

Nie znasz się Fajowski film.

[Miria]

joe_cool

joe_cool

[Nexus]

Predator po prostu czeka na odpowiednią chwilę... a potem bezlitośnie zaatakuje znienacka (gdziekolwiek Nienacko jest) i stanie się filmem KULTOWYM. A szwarccharakter urośnie do rangi aktora KULTOWEGO
I zostanie nominowany przez Oscara w nowej kategorii "The Great Come Backs"...
Hmm... no zielsko to chyba nie była herbatka miętowa...

[lavojtek]

Z braku jakichs konkretnych produkcji SF czy horrorow ogladalem wczoraj dwa film sensacyjne: 16 blocks i Inside man. 16 blocks chociaz lekko wtorna historia zblazowanego gliniarza i ekskortowanego przez niego swiadka, to jednak ma w sobie cos co nie pozwala sie od niego oderwac. Moze to Bruce Willis a moze stary wyjadacz Richard Donner.
Inside man to natomiast film o napadzie doskonalym. Doskonalym w doslownym znaczeniu. Siegnalem po niego bo nie przypominam sobie aby Spike Lee zrobil wczesniej jakis sensacyjny film. Moim zdaniem udalo mu sie!

[NURS]

Mnie ten murzyn tak denerwował, że sam bym go zabił na miejscu Willisa
A Plan doskonały jest rzeczywiście doskonały. Finta finta w fincie.

[Sergent]

Cube 2. Odsądzany od czci i wiary, a mi się podobał. Pomysł z pomieszczeniami z różnym upływem czasu niezły.

[Ixolite]

Ja to kiedyś widziałem i... nic nie pamiętam... Nic a nic, a filmów nie zapominam. Może jak bym kawałek znowu zobaczył to bym sobie przypomniał, ale teraz kompletnie nie pamiętam co i jak.

[Ziuta]

Dziś byłem w kinie na "Być jak Stanley Kubrick"

[NURS]

Ixolite, chodza sobie ludzie w kostce Rubika. Takiej do kwadratu.

[Ixolite]

Nie wiem czemu, ale przeczytałem "chodzą sobie ludzie w kostce Kubricka"

Tyle to ja wiem i bez oglądania akurat - rzecz w tym, że oglądałem film, a żadnej sceny teraz nie pamiętam.

[Studnia]

Kolega był w wawie przejazdem z Anglii, celem złożenia papierów na uczelni. Przywiózł film na DVD... Dzieło to nazywa się "Casshern". Film produkcji japońskiej. Ten rodzaj filmu nazywa się chyba aktorskim anime... Film robi wrażenie, i nie mam tu na myśli efektów specjalnych i grafiki... Niestety kolega płyte zabrał, a szkoda, bo film chciałbym obejrzeć jeszcze ze dwa razy na spokojnie. Żeby do końca wszystko zrozumieć... Polecam.

[Argael]

Casshern jest do kupienia w Polsce, za nawet przywoite pieniądze. Wydał go Vision w serii Anime Gate. Też polecam.

[Diabolus]

Nie wiem czy ktoś pamieta jeszcze taki film animowany jak "Heavy Metal". Jak dla mnie świetna anime s-f z świetną rockową muzyką. I miałem okazje wczoraj po raz kolejny włączyć sobie to dzieło z 1981r.

[Studnia]

Argael

[Ixolite]

Ah, Heavy Metall, jeden z nielicznych udanych amerykańskich filmów animowanych.

A zawsze będę pamiętał ten film dzięki jednej scenie - w czasie ataku jeden z atakowanych bohaterów biegnie do myśliwca i otwiera go z daleka kluczykiem, z charakterystycznym piknięciem autoalarmu

Co do Anime Gate, ten sam, ten sam. Również ten sam, który swego czasu Kawaii się zajmował.

[Sergent]

Heavy Metal, sam mniód. Muszę przyznać, że jest trochę animowanych filmów, które zwracają na siebie uwagę (przynajmniej mnie): Tytan, Gandahar, Ghost in the Shell, Planeta Skarbów, Shrek, Władca Pierścieni. Niby to dla dzieci, bo animowane (poza oczywiście Heavy Metal i Ghost in the Shell), a przykuwają uwagę. Do każdego wracam co jakiś czas z sentymentem.

[Argael]

Khem, Sergent, jakby Ci to powiedzieć... Ghost in the Shell też nie jest dla dzieci. Animowane to wcale nie znaczy, że dla dzieci, wierz mi.

[Nexus]

GITS dla dzieci?!?!?!?!!?!? O Maju na łące... Sergent, jeśli swoim dzieciom puszczasz filmy na których rozrywane są ciała, mózgi latają wzdłuż i w wszerz ekranu, to co będą oglądać jak dorosną???

[Studnia]

Sergent

[Sergent]

A kto mówi, że puszczam takie flmy dla swoich dzieci. Animowany - to film dla dzieci, jest poglądem sprzed kilkunastu lat. Wiadomo teraz, że robi się filmy animowane, które nijak dla dzieci nie pasują. "Niby to dla dzieci, bo animowane ..." ma chyba wydźwięk jednoznaczny i nie trzeba tego tłumaczyć.

[Ixolite]

Zabrzmiałeś nie dość przekonująco

[dzejes]

[Sergent]

No wiesz, dzejes, Teletubisie to też fantastyka (bohaterowie z antenkami na głowie).

[Studnia]

To ja już bym wolał puszczać dzieciom GITS i "Heavy Metal" niż Teletubisie... To bardziej humanitarne