|
|
|
Hanna Fronczak |
Autor |
Wiadomość |
Agi
Modliszka
Posty: 39280 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 31 Lipca 2012, 11:00
|
|
|
Pisz nimfo, cokolwiek chcesz, ale pisz.
Połączenie kryminału i historii, zwłaszcza dobrze napisanej, to dla mnie podwójna gratka. |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 31 Lipca 2012, 12:10
|
|
|
W Fahrenheicie będzie coś. Za czas jakiś, niedługi, niekrótki, lecz w sam raz. Znaczy, nie kryminał, ino coś innego, samodzielnego, oddzielnego. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
Witchma
Jokercat
Posty: 24697 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: 31 Lipca 2012, 13:26
|
|
|
nimfa, to są bardzo dobre wieści. A te niefantastyczne i tak są fantastyczne |
_________________ Basically, I believe in peace and bashing two bricks together.
"Wszystkie kobiety są piękne, tylko po niektórych tego nie widać."
/Maria Czubaszek/ |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 10:13
|
|
|
Czy został na forum fantastycznym choć jeden pisarz, który akurat nie pisze/napisał historyczny kryminał pozbawiony fantastyki?
Ech, prawa rynku. Popyt wymusza podaż, czy jakoś tak.
Nimfo, a tak z ciekawości, możesz zdradzić okres historyczny? |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 10:47
|
|
|
Każdy? Znaczytsia, ty też?
No co ja ci na to poradzę, że lubię kryminały historyczne? A skoro coś lubię, to postanawiam sama spróbować. Chyba to normalne?
Zygmunt August między drugą a trzecią żoną. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 12:13
|
|
|
savikol napisał/a | Czy został na forum fantastycznym choć jeden pisarz, który akurat nie pisze/napisał historyczny kryminał pozbawiony fantastyki? |
Ja. Piszę kryminał jak najbardziej współczesny |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 13:33
|
|
|
O, proszę! Romek też kryminalnie.
Rafał Dębski chyba przynał, że pisze retro kryminał. Kruk przynał sie półgębkiem. Ja osobiście historycznie, ale nie kryminalnie tylko przygodowo-batalistycznie.
Znaczy pisarze fantastyczni ostatnio nagminnie próbują skoków w bok. To normalne, zawsze tak było, ale ostatnio coś mi się rzuciło w oczy. |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 13:49
|
|
|
Skoki w bok, także literackie, są zdrowe dla organizmu. Człowiek zobaczy coś nowego, czegoś się nauczy... same korzyści. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
nureczka
Mama Pufcia
Posty: 6205 Skąd: Nowa Iwiczna
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 14:39
|
|
|
savikol napisał/a | Kruk przynał sie półgębkiem. |
Nie pisze (czas teraźniejszy), tylko napisał (czas przeszły dokonany) |
_________________ Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga |
|
|
|
|
dalambert
Agent Chaosu
Posty: 23516 Skąd: Grochów
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 14:42
|
|
|
nureczka, no i słusznie półgębkiem przeca jast współautor
Ma znakomitą wsółpisarkę , nieprawdaż |
_________________ Boże chroń Królową - Dalambert |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 14:53
|
|
|
savikol napisał/a | Znaczy pisarze fantastyczni ostatnio nagminnie próbują skoków w bok. To normalne, zawsze tak było, ale ostatnio coś mi się rzuciło w oczy. |
No, ja to nie tak ostatnio, od 2007, od chwili, gdy zobaczyłem czarne światełko w fantastycznym tunelu
nimfa bagienna napisał/a | Skoki w bok, także literackie, są zdrowe dla organizmu. Człowiek zobaczy coś nowego, czegoś się nauczy... same korzyści. |
O to, to, to! też tak uważam. To rozwijające. |
|
|
|
|
nureczka
Mama Pufcia
Posty: 6205 Skąd: Nowa Iwiczna
|
Wysłany: 1 Sierpnia 2012, 14:55
|
|
|
dalambert napisał/a | Ma znakomitą wsółpisarkę , nieprawdaż |
A do tego ładną i skromną |
_________________ Zapraszam do odwiedzania mojej strony oraz bloga |
|
|
|
|
Kruger
Zombie Lenina
Posty: 476 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 21 Września 2012, 11:55
|
|
|
Nimfa w lipcu zapowiadała.
No i jest:
Przez chwilę bogom równy |
_________________ Niespełniony ałtor a także troll, tetryk i maruda. |
|
|
|
|
charande
Blade
Posty: 1398 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 6 Marca 2013, 09:44
|
|
|
Nadrabiając zaległości, z dużą przyjemnością przeczytałam Od nowiu do pełni, od dłuższego czasu stojące na półce. Bardzo sympatyczna lektura. Trochę ezoteryki, trochę Pragi i galeria ciekawych typów ludzkich.
Po historii z Bettiną, niestety, przez resztę książki już nie byłam w stanie nabrać sympatii do Bernharda (wiem, że on zasadniczo nie jest złym człowiekiem, ale jest tak masakrycznie, do szpiku kości egocentryczny i to wychodzi w tylu sytuacjach...) Za to lubię Huberta Hubert jest kochany.
Żal mi Jakuba, którego siedzenie pod brzozą raczej nie wyleczy z porfirii skórnej. Jedyne remedium, które w tamtych realiach może mu trochę pomóc, to znaczy pełną abstynencję od alkoholu, zaordynował sobie sam |
_________________ Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 6 Marca 2013, 19:36
|
|
|
charande napisał/a | Po historii z Bettiną, niestety, przez resztę książki już nie byłam w stanie nabrać sympatii do Bernharda (wiem, że on zasadniczo nie jest złym człowiekiem, ale jest tak masakrycznie, do szpiku kości egocentryczny i to wychodzi w tylu sytuacjach...) Za to lubię Huberta Hubert jest kochany. |
Hy. Znaczy, skoro takie są odczucia, to bohaterowie mi się udali. Tacy mieli być, takie emocje budzić.
Tylko... nie Hubert. Herbert. HERBERT, na miłość pana Jana. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
charande
Blade
Posty: 1398 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 6 Marca 2013, 22:53
|
|
|
Ojej!
Zwykle nie jestem "czytelnikiem czytającym inaczej", zupełnie nie wiem, czemu zakodowało mi się nie to imię co trzeba. Przepraszam!
Intryguje mnie jedna kwestia - jak to jest z tym pierwiastkiem ludzkim osadzającym się na soli. Czy naprawdę osadza się wszystko, czy może niektóre cechy wybiórczo silniej/słabiej?
Herbert jest ewidentnie dużo cieplejszy i bardziej empatyczny od Bernharda, widać to już od momentu, kiedy po raz pierwszy schodzi do kuchni i zaczyna żartować z gospodynią (cudna jest scena pt. "jakoś tu sobie gospodarzymy z panią Radką"). Czy wynika to jedynie z faktu, że liczy się z tym, iż po ożywieniu nie będzie żył długo, więc chce żyć - nie wiem, jak to ująć - jak najpozytywniej, jak najpełniej, "carpe diem"? Czy jednak z czegoś innego? Z jakichś rezydualnych cech tego martwego człowieka, którym był kiedyś?
Wyszli - w każdym razie tak ich odebrałam - dość diametralnie różni od siebie. Ciekawa jestem, dlaczego. Herbert momentami wydaje się mieć dokładnie te cechy, których Bernhardowi brakuje, na przykład zdolność do autorefleksji konstruktywnej (wyciąga wnioski i podejmuje działania), a nie tylko "smędzenia". |
_________________ Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 13:41
|
|
|
charande napisał/a | Intryguje mnie jedna kwestia - jak to jest z tym pierwiastkiem ludzkim osadzającym się na soli. Czy naprawdę osadza się wszystko, czy może niektóre cechy wybiórczo silniej/słabiej? |
Czytałam kiedyś o teorii jakiegoś parapsychologa, który istotnie twierdził, że ludzkie emocje osadzają się (z braku lepszego słowa) na/w otoczeniu. Coś w tym jest - kiedy wchodzisz do nowego domu, jest jakiś taki... sterylny emocjonalnie. Ale niech ktoś w nim pomieszka choćby ze dwadzieścia lat, atmosfera jest już inna, na samym wejściu. Nie wiem, czy w to wierzę, czy nie, prawdę mówiąc, nie zagłębiam się w takie rzeczy. Ale teoria utkwiła mi w pamięci. Co do soli, to już od starożytności przypisywano jej właściwości magiczne - powiedzenie "zjeść z kimś beczkę soli" z czegoś się wzięło. Natomiast pomysł osadzania się pierwiastka ludzkiego w soli jest całkowicie mój, a nad wybiórczością - przyznam się szczerze - nie zastanawiałam się.
charande napisał/a | Wyszli - w każdym razie tak ich odebrałam - dość diametralnie różni od siebie. Ciekawa jestem, dlaczego. Herbert momentami wydaje się mieć dokładnie te cechy, których Bernhardowi brakuje, na przykład zdolność do autorefleksji konstruktywnej (wyciąga wnioski i podejmuje działania), a nie tylko smędzenia. |
Chyba każdy z nas zastanawiał się, co by było, gdyby mógł zacząć jeszcze raz, jako dorosły człowiek z czystym kontem. Chyba wielu spośród nas uważa, że dostał drugą szansę, byłby zupełnie innym człowiekiem. Jako że niewielu z nas stać na taki luksus, nigdy nie wiadomo, jakie jego cechy doszłyby wtedy do głosu. Bernhard zaczął - jako Herbert. Obaj w jakiś sposób się zmieniają w drugiej części. Nie twierdzę, że od razu zamieniają się miejscami, ale przestają być jednoznaczni - taką przynajmniej mam nadzieję.
OK, dość, bo popadnę w spoiler. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
mesiash
Sedecimus
Posty: 1855 Skąd: Stolica
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 14:11
|
|
|
Cytat | Czytałam kiedyś o teorii [...] że ludzkie emocje osadzają się (z braku lepszego słowa) na/w otoczeniu |
A to indianie nie byli pierwsi? Manitu, te sprawy. Ale o soli nie było mowy |
_________________ The difference between "space-based clean power station" and "unimaginably powerful orbiting death ray" is mostly semantics and hope. - ponoć Asimov |
|
|
|
|
jewgienij
Parszywiec
Posty: 6286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 14:11
|
|
|
Nie wierzę w drugą szansę, pewnie gdybym ją dostał, wylądowałbym w tym samym punkcie, w innych dekoracjach. Mam niby wolną wolę, ale wybieram determinowany przez geny, hormony, memy, jak się nie obrócę, tyłek zawsze z tyłu. |
|
|
|
|
Adon
Wiedźmin
Posty: 4755 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 14:17
|
|
|
jewgienij, nie zapominaj, że interakcje z otoczeniem także powodują zmiany, zbyt dużo zmiennych, żeby wszystko potoczyło się dwa razy tak samo. |
|
|
|
|
jewgienij
Parszywiec
Posty: 6286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 15:19
|
|
|
Biorę pod uwagę zmienne, ale nie przeceniam ich w ostatecznym rezultacie.
Nie jesteśmy wypadkową listka miotanego wiatrem na wszystkie strony, mamy jakiś swój rdzeń, charakter - słabszy, mocniejszy - nie uciekniemy od tego |
|
|
|
|
jewgienij
Parszywiec
Posty: 6286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 15:24
|
|
|
jewgienij napisał/a | Biorę pod uwagę zmienne, ale nie przeceniam ich w ostatecznym rezultacie.
Nie jesteśmy wypadkową listka miotanego wiatrem na wszystkie strony, mamy jakiś swój rdzeń, charakter - słabszy, mocniejszy - nie uciekniemy od tego |
Jestem przekonany, że każdy z nas doszedłby do tego samego - pomijając czysto zewnętrzne atrybuty, czyli bogactwo, sława, ubóstwo - stanu duchowego, bez różnicy, jak by nie startował.
Miało być edytuj, a wyszło post pod postem, z cytowaniem samego siebie . Sorry |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 15:40
|
|
|
No właśnie o te atrybuty chodzi. Ich się nie da pominąć, jak mniemam. Nikt mnie nie przekona, że pan Kowalski, nauczyciel na pół etatu w gimnazjum, obdarzony idealnie takimi samymi przymiotami ciała i ducha jak, powiedzmy, emir Kataru, będzie miał idealnie taki sam charakter jak rzeczony emir, będzie zwracał uwagę na te same rzeczy, to samo będzie dla niego ważne itp. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
Adon
Wiedźmin
Posty: 4755 Skąd: Londyn
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 15:53
|
|
|
Dokładnie o to mi chodziło, nimfo. Takie jest moje zdanie i będę się go trzymał. |
|
|
|
|
jewgienij
Parszywiec
Posty: 6286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 15:53
|
|
|
Ale wszystko sprowadza się nie do sumy atrybutów, tak sądzę, a do pewnej stałej, która się -pewnie w naszym dzieciństwie , kiedy mózg plastyczny - uformowała.
Nie wyobrażam sobie siebie jako bojownika w Syrii, projektanta mody w Paryżu, jeśli nie dokonano jawnego gwałtu na mojej osobowości. Bo jeśli tak, to już nie ja, tylko ten kogo przemocą lub pieniędzmi urobiono, moje fałszywe ja.
Jeśli mówimy o zachowaniu ciągłości osobowości, to zawsze jesteśmy u siebie, bo to my decydujemy, to mi odpowiada, mimo że sceneria może się zmieniać. |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 16:28
|
|
|
Jewgienij, ja cię nie znam i nie wiem, kim jesteś na co dzień.
Ale.
Ale przez chwilę wyobraź sobie, że jesteś spadkobiercą milionowej fortuny. I przyszedłeś na świat z predyspozycjami obecnego Jewgienija. Czy dalej wybierasz to, co ci (teraz) odpowiada?
Albo jesteś dzieckiem pana Ziutka, który trzeźwy bywa raz na trzy lata, i jego żony, Zofii. I urodziłeś się z predyspozycjami jak wyżej. Czy dalej wybierasz to, co ci (teraz) odpowiada?
I co - dalej będziesz obecnym Jewgienijem? Będziesz miał takie same przekonania, priorytety i zasady?
Nie, nie chcę, byś mi się tu wywnętrzał, nie siedzę w konfesjonale. Po prostu uważam, że samo jądro charakteru to jedno, a warunki, które na nie oddziałują, to drugie. A człowiek jest interferencją tych dwóch składowych.
O. To tak. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
Nina Wum
King Kong
Posty: 840 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 16:38
|
|
|
Zgadzam się oburącz.
Przykład: Dwoje dzieci urodzonych i wychowanych przez tę samą parę ludzi, która to para zasadniczo się w międzyczasie nie zmieniła. Dziecko pierwsze - ateista, cynik, raczej egocentryk. Dziecko drugie - pięknoduch i żarliwy wyznawca religii katolickiej, zawsze życzliwy i gotów pomagać.
Pierwszy potomek myśli przede wszystkim o pieniądzach, drugi - cholera wie o czym, bo rzadko wchodzi w bezpośredni styk ze skrzeczącą rzeczywistością.
Dzieci tych samych rodziców, stosujących te same (nieudolne) metody wychowawcze. |
_________________ www.ninawum.com
A tu moja biżuteria: https://www.etsy.com/shop...rty?ref=si_shop |
|
|
|
|
charande
Blade
Posty: 1398 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 17:53
|
|
|
Ale Bernhard i Herbert nie wychowywali się od urodzenia w odmiennych warunkach. Herbert jest, przynajmniej tak zrozumiałam tekst, mentalną "kopią" Bernharda: dostał jego cechy, wiedzę i wspomnienia. I kilka godzin po przebudzeniu już widać, że zachowuje się diametralnie inaczej niż Bernhard. Zaintrygowało mnie to, bo wygląda tak, jakby w Herbercie jednak zostało coś z poprzedniego człowieka, którym był (tzn. coś oprócz pamięci ciała - jakieś śladowe cechy charakteru).
BTW nie wiem czemu uparcie, odruchowo piszę "Hubert" i muszę poprawiać - no nie wiem, skąd mi się ten Hubert wziął |
_________________ Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 20:55
|
|
|
Nie, wychowywanie w odmiennych warunkach to był tylko przykład dla Jewgienija.
Herbert to raczej jedna z możliwości: co bym zrobił, gdybym nagle stał się kimś zupełnie innym.
Udało się, nie udało się - ale próbowałem! |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
charande
Blade
Posty: 1398 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 7 Marca 2013, 22:09
|
|
|
A Bernhard popisał się strasznym s...syństwem w historii z Bettiną i chyba mimo wszystkich wyrzutów sumienia nie dotarło do niego w pełni, jak bardzo Aż się trochę dziwię tej rudowłosej pani medyczce, że mimo wszystko ocenia go tak pozytywnie. |
_________________ Hałas w sieci - www.agnhalas.pl
The Thistle Queen - www.agnhalas.com |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group |