Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Tekst numeru 10

Wybierz najlepszy tekst numeru:
Rafał Dębski - Serce Żywych Gór
24%
 24%  [ 35 ]
Iza Szolc - Pocałunek
9%
 9%  [ 13 ]
Piotrek Rogoża - Jajko
11%
 11%  [ 16 ]
Agnieszka Podruczna - Czas zapłaty
9%
 9%  [ 14 ]
Magda Kałużyńska - Katharsis (tekst numer 500)
2%
 2%  [ 3 ]
Cezary Zbierzchowski - Limfy szklanka
15%
 15%  [ 22 ]
Paweł Ciećwierz - Pieśń
9%
 9%  [ 14 ]
Ela Graf - Pożegnanie
18%
 18%  [ 26 ]
Głosowań: 78
Wszystkich Głosów: 143

Autor Wiadomość
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 19 Sierpnia 2006, 21:51   Tekst numeru 10

Zgodnie z naszą świecką tradycją. Dwa głosy do rozdania...
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
Ostatnio zmieniony przez NURS 21 Października 2006, 09:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 20 Sierpnia 2006, 18:10   

Witam

Wygląda na to, że tym razem jestem pierwszy :D a więc, do dzieła...

miejsce ósme; ostatnie:
Piotr Rogoża - "Jajko"

Bla, bla, bla!

miejsce siódme:
Magda Kałużyńska - "Katharsis"

Autorka zapewne chciała coś przekazać, wyrazić coś... ale ja nie mam pojęcia, co... pewnie za głupi jestem :|
Na poziomie zdania czyta się to dobrze, ale kompozycja utworu, konstrukcja fabuły (fabuły?) to taka szarpanina, że nie sposób się w tym połapać. Ktoś coś robi, mówi, ale kto? On? Ona to ona? Czy ktoś inny... A po co? O co chodzi? Że kto? Co? Ale czemu?
Po przeczytaniu kolejnego akapitu zwykle nie potrafiłem ogarnąć, o co w nim chodziło, ani pojąć, jak ma się to do poprzedniego akapitu.
Treści ważkie powinno się podawać w sposób czysty i prosty. A tu trzeba przedzierać się przez tekst, jak przez malaryczną dżunglę. Zaraz po przeczytaniu opka próbowałem przypomnieć sobie, o czym traktowało... i nie wyszło...
Co gorsza, w budowie zdań znać ogromny potencjał, który niestety rozbija się o kanciastą, chaotycznie rozrzuconą konstrukcję. O co kaman? Ja tego nie wiem; nie chwyciło było :|

miejsce szóste:
Cezary Zbierzchowski - "Limfy Szklanka"

W zasadzie, to mógłbym napisać to samo, co powyżej w przypadku "Katharsis"... Utwór zapunktowałem wyżej, bo był dla mnie nieco bardziej zrozumiały, choć równie kamienisty, i kilka fajnych klimacików się pojawia...

miejsce piąte:
Ela Graf - "Pożegnanie"

Bardzo dobre... i bardzo smutne, więc tym bardziej dobre, bo smutne w mądry sposób.
Niewiele więcej można napisać o utworze tej długości i nie mogłem zapunktować go wyżej, właśnie ze względu na długość, ale taki właśnie powinien być short. Ten, w krótkiej formie opowiada mocną historię w niegłupi sposób i kończy się równie mocnym uderzeniem. Brawa dla Eli za genialnego shorta :bravo

miejsce czwarte:
Agnieszka Podruczna - "Czas Zapłaty"

Świetne :bravo naprawdę dobre :D motyw zemsty, alchemicy, przypominało mi to trochę "Sforę" Oszubskiego. Czytało się bardzo płynnie. Opko klasa... jakieś takie... wiarygodne. Ujęła mnie szczególnie scena, w której główny bohater próbuje sobie opatrzyć ranę; była tak obrazowo podana i niewysilona, że czułem się, jakbym oglądał film... Bardzo przyjemna lektura :bravo Z chęcią dałbym punkt, gdyby nie to, że do dyspozycji są tylko dwa. I jedna wada - za krótkie :wink:

miejsce trzecie:
Rafał Dębski - "Serce Żywych Gór"

Fajne, wciągające, akcja rwie do przodu, ciekawe postaci i takież zakończenie. Co tu więcej pisać - po prostu dobry, sprawny tekst.

miejsce drugie:
Iza Szolc - "Pocałunek"

Mocne opowiadanie. Kawałek świetnego tekstu. Dojrzałe, doskonałe warsztatowo, postaci żywe i realne. Nawet nie przeszkadza to, że do głównej bohaterki czuję odrazę. W zakończeniu odrobinkę mi się rozmyło, ale tylko odrobineczkę :) Punkt

miejsce pierwsze:
Paweł Ciećwierz - "Pieśń"

Bezkonkurencyjne opowiadanie tego numeru :D :bravo Heroic fantasy najwyższych lotów!
Autor kopie tekstem w jądra i poprawia z dyńki :wink:
Bezkompromisowy język, bezpretensjonalny styl, akcja, przygoda, krew, flaki i inne przysmaki :twisted:
Świetne, krwiste i mięsiste opko. Uwielbiam takie :D Duży Punkt

I tyle... czytało się superowo :bravo
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 20 Sierpnia 2006, 19:52   

Dzięki Dabliu, czekam na opinie innych forumowiczów.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
MrMorgenstern 
Stalowy Szczur


Posty: 1015
Skąd: Solaveria
Wysłany: 20 Sierpnia 2006, 20:48   

Na razie przeczytałem:

Pieśń Pawła Ciećwierza - z wielką satysfakcją muszę powiedzieć, że gdy tylko przeczytałem zapowiedź NURSa tego opka, od razu intuicja podpowiedziała mi: będziesz miał frajdę z czytania :mrgreen:

Frajdę miałem; przednią! Nie ma to jak dobre opko Fantasy, takie pirackie i szelmowskie :D Zwłaszcza początek wymiatał, piracka łajba zapełniona bezwzglednymi rozbójnikami... aby nie było za wesoło, Autor poczynił brutalne wstawki o gwałcie - to tylko dodało realizmu...

Właściwie Autor mógłby totalnie pójść ścieżka "classic" i dać nam odpłynąć w dawny czas, nie używając słów typu sabotaż czy propaganda, jednak grunt to dobra zabawa i odprężenie - wyszło przednio i chwała wielka za to Pawłowi Ciećwierzowi, nie wyłączjąc NURSa, który odważył się opublikować fajne opko bez morałów :bravo

Pożegnanie Eli Graf - od razu powiem, ze nie lubię wyciskaczy łez i staram się takowych unikać, gdyż wiele łez na świecie (chociażby w Wydarzeniach w TV). Jednak to opko potrafiło wzbudzić refleksję (w przewrotny sposób :!: ), zatrzymać się i pomyśleć o losie tych, którzy nie mają nawet cząstki tego, czego my już dawno nie doceniamy... Za to też :bravo
_________________
Fragment mojego Sword&Sorcery 8)
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 20 Sierpnia 2006, 21:53   

Czytaj dalej, czytaj :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 20 Sierpnia 2006, 22:26   

MrMorgenstern napisał/a
Właściwie Autor mógłby totalnie pójść ścieżka classic i dać nam odpłynąć w dawny czas, nie używając słów typu sabotaż czy propaganda


A moim zdaniem takie słówka dodają tekstowi "ikry", czy "jaj". No i jakie to "dawne czasy"? Przeca to nie nasz świat... :)
 
 
MrMorgenstern 
Stalowy Szczur


Posty: 1015
Skąd: Solaveria
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 06:35   

MrMorgenstern:
Cytat
Właściwie Autor mógłby totalnie pójść ścieżka classic i dać nam odpłynąć w dawny czas, nie używając słów typu sabotaż czy propaganda


Dabliu:
Cytat

A moim zdaniem takie słówka dodają tekstowi ikry, czy jaj. No i jakie to dawne czasy? Przeca to nie nasz świat... :)


Hmm, przecież Ty sam zaklasyfikowałeś ten gatunek do Heroic Fantasy... w tym gatunku pewna niekonsekwencja burzy całokształt... wyrażeń propaganda czy sabotaż nie znano w czasach średniowiecza (czy nawet wcześniej), które są niejako wzorcem epoki, w jakiej historycznie umiejscowiona jest akcja w tym alternatywnym świecie wykreowanym przez autora. Zwłaszcza, że narratorem jest pirat-góral :wink:

Osoba, pisząca Sword&Sorcery czy HF musi zwracać uwagę na takie "drobnostki" i oczywiste słowa, które nam przychodzą na myśl (używane powszechnaie a przejęte np. z psychologii na początku XX w.) wymieniać na zwroty bardziej uniwersalne - czytaj: łamac sobie pióro, szukawszy zwrotów i opisów, jakich użyłby facet z dawnej epoki - jest to cholernie męczące. Sam klnę z tego powodu na czym świat stoi, bo piszę Sword&Sorcery :twisted:

Natomiast zgodzę się z Tobą - pewne słowa jak najbardziej dodają kolorytu! IMO ikry do tekstu dodało wyrażenie walnąć kogoś z baśki. :mrgreen: Właśnie takie "swoiskie" zwroty pasują do opka i można je w tej konwencji nazwać nowatorskimi :wink:

NURS:
Cytat
Czytaj dalej, czytaj :D


Nie omieszkam, drogi NURSie. Wygląda, że to bardzo dobry numer :D
_________________
Fragment mojego Sword&Sorcery 8)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 07:37   

Lektura powyższej wymiany zdań przypomniała mi niedawną dyskusję o "sławojkach". "Propaganda" i "sabotaż" to słowa opisujące zjawiska, które w oczywisty sposób miewały miejsce i w czasach średniowecza, więc nie widzę powodu, dla którego dzisiejszy twórca nie mógłby ich użyć. Gorzej, gdyby nie tylko słowa, ale i desygnaty typowo współczesnych pojęć pojawiły się w 'fantasy średniowiecznej' - np. "komputer" albo "pierestrojka".

Opka jeszczem nie czytał, ale już przebieram doń nogami :D
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
Ostatnio zmieniony przez Gustaw G.Garuga 21 Sierpnia 2006, 08:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 08:06   

MrMorgenstern napisał/a
wyrażeń propaganda czy sabotaż nie znano w czasach średniowiecza (czy nawet wcześniej), które są niejako wzorcem epoki, w jakiej historycznie umiejscowiona jest akcja w tym alternatywnym świecie wykreowanym przez autora.


A tego to nie wiem... ja nie widzę w tym opku żadnych znamion "średniowieczności". Jak dla mnie to mógłby być prędzej renesans, czy jeszcze później, ale to nie ma znaczenia.
Howard też raczej nie umieszczał swojego Heroic F. w quasi-średniowiecznych światach. Conan awanturniczył sobie w świecie pre-starożytnym, a Solomon Kane w quasi-renesansie...
Słowa propaganda, czy sabotaż, z pewnością istniały dawniej. Oczywiście nie brzmiały tak, ale wiele wyrażeń brzmiało inaczej. Równie dobrze możnaby się czepić, że "ogon" to słówko niepasujące do fantasy, bo powinno być "chwost". No i światy fantasy to przecież neverlandy. Można je po naszemu archaizować, a można i nie... Ja wolę tak trochę bardziej (nie wiem czy to dobre słowo) postmodernistycznie. A więc jak dla mnie, fantasy-woj z mieczem w ręku jak najbardziej może rozmawiać z jakimś czarodziejem o infrastrukturze wsi, czy indoktrynacji wśród uczniów imperialnej akademii wojskowej... :D
 
 
MrMorgenstern 
Stalowy Szczur


Posty: 1015
Skąd: Solaveria
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 08:25   

Gustaw G. Garuga:
Cytat
Lektura powyższej wymiany zdań przypomniała mi niedawną dyskusję o sławojkach. Propaganda i sabotaż to słowa opisujące zjawiska, które w oczywisty sposób miewały miejsce i w czasach średniowecza, więc nie widzę powodu, dla którego dzisiejszy twórca nie mógłby ich użyć. Gorzej, gdyby nie tylko słowa, ale i desygnaty typowo współczesnych pojęć pojawiły się w 'fantasy średniowiecznej' - np. komputer albo pierestrojka.

Opka jeszczem nie czytał, ale już przebieram doń nogami :D


Nie wiem czy czytałeś moja wypowiedź dokładnie... ja napisałem, ze tych słów używa narrator - a więc prosty góral... i w jego ustach dla mnie te słowa zgrzytają. Ale jak powiedziałem - może wyłącznie dla mnie, jasne?

Ja bym uznał, że nagłe wstawki słów nowoczesnych jest typowe dla prozy RPG i jest teraz modne, na czasie - po prostu jest to taki nurt i tyle. (oczywiście nie licząc "przenikania się światów" w SF - ale to jest coś innego)

Dabliu:

Właśnie Robert E. Howard był propagatorem takiego konsekwentnego stylu - wiązało się to z narracją: Kroniki Nemediańskie :wink:


Więc nie gotuj Ty tu zupy z pokrzyw, piachu i postmodernizmu :P
_________________
Fragment mojego Sword&Sorcery 8)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 08:58   

Zawsze czytam dokładnie. Dialog, nie dialog, kwestia drugorzędna. Pojęcie wymaga odpowiednego słowa, a tak się składa, że 'sabotaż' trudno zastąpić - bo czym, 'dywersją'? Więc IMO autor ma prawo owego słowa użyć, czy to SF, fantasy czy horror. Zakładanie, że sztafaż fantasy jest średniowieczny i jako taki wymaga stricte średniowiecznego słownictwa jest IMO błędne.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 09:11   

MrMorgenstern napisał/a
Właśnie Robert E. Howard był propagatorem takiego konsekwentnego stylu - wiązało się to z narracją: Kroniki Nemediańskie :wink:


Więc nie gotuj Ty tu zupy z pokrzyw, piachu i postmodernizmu :P


Co do Howarda, to chodziło mi tylko o to, że nie tworzył światów quasi-średniowiecznych. Przynajmniej w Conanie i S.K.

I protestuję przeciw umieszczaniu fantasy "dawno temu". Od tego jest fantasy historyczna, jak w opku "Czas Zapłaty". A każde inne fantasy może dziać się teraz, w przyszłości, poza czasem lub, jak to zazwyczaj bywa, w czasie wymyślonym przez autora, mającym się nijak do naszego świata. I prosty góral też zapewne miał swoje słowo na sabotaż, a autor łaskawie przetłumaczył nam je na współczesny polski... :wink:
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 09:14   

Popieram cię, Gustawie, gdyby uzywać wyrażeń adekwatnych do jakiejś epoki, tekst mógłby być niezrozumiały.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 10:59   

Przeczytałem na razie Izę Szolc i Rafała Dębskiego i cóż, zakochałem się w sposobie pisania Izy. Jest tu może? Natomiast Rafał zupełnie mi nie podszedł. Zgrzytałem nad tym tekstem, oj zgrzytałem. Jak doczytam resztę opiszę wszystko co i jak. Ale już rozwija się we mnie sentyment do stylu Izy, oj rozwija.
 
 
MrMorgenstern 
Stalowy Szczur


Posty: 1015
Skąd: Solaveria
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 16:34   

Cytat
Zaws»ze czytam dokładnie. Dialog, nie dialog, kwestia drugorzędna. Pojęcie wymaga odpowiednego słowa, a tak się składa, że 'sabotaż' trudno zastąpić


Genialne spostrzeżenie! :wink:

Cytat
bo czym, 'dywersją'?


Jeśli już, to może działania zaczepne/ wrogie działania na tyłach wroga - ale to by mi też zgrzytało :?

Cytat
Więc IMO autor ma prawo owego słowa użyć, czy to SF, fantasy czy horror.


Jasne, że ma prawo - jest demokracja i każdy może pisac jak chce. Tutaj przyznaję Ci znowu rację ;)

Cytat

Zakładanie, że sztafaż fantasy jest średniowieczny i jako taki wymaga stricte średniowiecznego słownictwa jest IMO błędne.



Ja nie mówię, żeby używać średniowiecznego słownictwa - gdybym to postulował :) to czepiałbym się całego tekstu, że nie jest w staropolszczyźnie :wink: Więc nie nadinterpretuj... 8)
_________________
Fragment mojego Sword&Sorcery 8)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 19:27   

Dziękuję NURSie za wyrazy poparcia :)
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
MrMorgenstern 
Stalowy Szczur


Posty: 1015
Skąd: Solaveria
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 19:41   

Gustaw G. Garuga olał mnie! Zresztą co ja mu się dziwię - ma poparcie NURSa... i w podpisie Czas Fantastyki a więc pismo związane z samą Nową Fantastyką :cry:














(Śmiertelnie poważny GGG - to był oczywiście żart :wink: )
_________________
Fragment mojego Sword&Sorcery 8)
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 19:51   

:wink:
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 20:07   

Długo tak możecie? <zainteresowanie mode on> :mrgreen:
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 20:09   

Zagłosowałem... :D ale nie powiem na kogo... o tak... przez złośliwość... a jednej osobie, z tych na które głosowałem wyślę na pw błędy które znalazłem :D
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 20:23   

Jadziem? No to jadziem!

Rafał Dębski – Czarny Pergamin – Serce Żywych Gór
Fabuła pierwszej wody, można by z niej zrobić cudeńko, należy pozazdrościć wyobraźni autorowi. No właśnie, można by. Zgrzytają szczegóły i sposób prowadzenia czytelnika po opowiadanej historii. Czytamy bowiem o wojakach. Nie o żołnierzach, wojach czy innych bohaterach tylko o wojakach. Szwejkach? Zgrzyt pierwszy. Język „wojaków”. Stylizowany w sumie to nie wiem na co. Coś pośredniego między gwarą wiejską, a staropolską. Jenom, jakem, rzyć i dziewka zestawione razem z rarytasem, dupą, szeregowcem i feldfeblem. Narrator też nie wie jakim językiem się posługiwać, bo raz używa „rychlej”, a raz „rozporządzeniem”. To chyba nie te epoki ... literackie co najmniej. Tu już nawet „ukaz” mniej by raził. Dialogi miały być chyba rubaszne, a wyszły sztuczne. „Wysmagane wichrem skały były ostre jak klingi mieczy” – znaczy się, że co? Że w tym świecie entropia maleje? Nie ma erozji, nie ma procesów wietrzenia, a góry wyrosły dosłownie dwa dni temu? Czy tamtejsze miecze były po prostu tępe jak arbuzy? Dzielna drużyna jest po kolei atakowana niedźwiedziem, przeważającymi siłami tubylców i samymi górami po to aby dowiedzieć się, że tak naprawdę są oczekiwani przez faktycznego sprawcę tych ataków. Po kiego grzyba zatem te ataki? Nie rozumiem. Ale opowiadanie ma w sobie to coś, co sprawia, że nie można przejść obok niego obojętnie. Kuleje jak chory pies, ale pies rasowy. Sam nie wiem co o nim sądzić. I skąd do jasnej cholery Czarny Pergamin w tytule?
Iza Szolc – Pocałunek
Oj Iza, uwiodłaś mnie tym opowiadaniem. Historia opowiadana niby banalna, ale z banału zrobiono coś pięknego. Nastrój, powiew smutku, przeznaczenie, tragizm postaci – to wszystko podlane romantycznym sosem dekadencji. Mniodzik.
Piotr Rogoża – Jajko
Nie wiem dlaczego oczekiwałem Kajko ... i Kokosza. To chyba forumowa znajomość z autorem. Jak dla mnie bomba. Porównywalne z Pocałunkiem Izy Szolc jeżeli chodzi o sposób prowadzenia czytelnika. Masz chłopie niesamowity wprost potencjał. Ale mógłbyś fabułę podciągnąć. Albo zamotać. Bo w tej warstwie opowiadanie chyba trochę kuleje. Może coś bardziej osobistego?
Agnieszka Podruczna – Czas Zapłaty
Aga, dałabyś to do poczytania komuś wcześniej, albo pozwoliła na leżakowanie w szufladzie celem nabrania dystansu i wyłapania nielogiczności. Jak zabito Ren’a z Florentyny? Po co zostawiono świadka? Dlaczego jeźdźcy mimo zjechanych koni doganiają Nicholasa? Jakim cudem chłopi masakrują dwóch jeźdźców oszczędzając Nicholasa de Rogersa? Bo im wsiowa laska telepatycznie nakazała? A ona co miała za interes w ratowaniu zbiega? Bo autorka tak chciała? A ten niby nie zrabowany dwór, to co, nie przydał się okolicznym choćby jako kamieniołom? I to na dodatek z wyposażeniem? Co się nie ruszy to się wszak spali (po co sąsiadom dobra przysparzać), a z kamieni to choćby obórkę się postawi. Wiesz co? Napisałabyś to od nowa, trochę dramaturgii, jakieś sprzeczności interesów, bo ja wiem, trochę namiętności?
Magda Kałużyńska – Katharsis
Przeczytałem raz. Nie skumałem o co chodzi. Przeczytałem drugi raz. Chyba za trudne to na mój mały rozumek.
Cezary Zbierzchowski – Limfy szklanka
Fajne to! Ale głupie. Mamy oto starcie dwóch sił, które okazują się w finale być po prostu naturalnymi sprzymierzeńcami. A co to, a skąd to, a dokąd to gna. A co to za siła wprawiła to w ruch. Migawka chwili niby to decydującej, ale o czym? Nie wiem. Mały drobiazg: „Po Janim Merowie pozostało kilka szczątków, które znaleziono w trawie.” Mam kolegę na PKP. „Szychuje” tam. Ofiary bliskich spotkań z pociągami bywają rozsmarowane po torach, odrzucane w większych lub mniejszych kawałkach na pobocze, najczęściej stanowią worek rąbanki leżący na podkładach, ale zawsze buty zostają na torach, bywa nawet , że z nogami. Ale zawsze.
Paweł Ciećwierz – Pieśń
Bardzo fajnie i składnie opowiedziana ... kicha. Jacyś piraci, jakiś Japoniec, jakiś Nepalczyk, jakiś skarb. Skąd żeś autorze wziął znaczenie łacińskiego słowa „AVE”? Skąd żeś wytrzasnął motywacje bohaterów? Bo warsztatem zaginasz konkurencje, wykreowałeś świat całkiem składny i zgrabny, tylko po co? Żeby opowiedzieć jak pirat uczy się grać na fujarce?
Ela Graf – Pożegnanie
Już chyba coś pisałem o tym opku, przy okazji Fahrenheita rzecz jasna. Nic nowego nie mogę wymyśleć, a nie pamiętam dokładnie co myślałem wówczas więc lepiej zamilknę. Przy najbliższej okazji dam ci po (tutaj wiedziony wrodzoną delikatnością postanowiłem łaskawie pominąć milczeniem tę część ciała Elam, którą mam na myśli – i nie jest to *beep* wy zboczeńcy) za sprowadzenie na mnie tej chandry. Chcę więcej optymizmu!!!

I jak tu punktować?

Iza Szolc – na pewno, na 100%. I ... Rafał Dębski – za to, że mnie wkurzał przez większą część opowiadania nie pozwalając oderwać się od niego.

To kiedy ten nr 11?
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 20:23   

Dzięki mawete, kto nastepny?
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Lahkoona 
Sky Captain

Posty: 176
Skąd: ...
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 21:09   

Nikt nie skuma o co "kaman" (do *beep* to okreslenie jest) w Katharsis, jezeli nie przeczyta czesci dalszych cyklu.
O to w tym wszystkim chodzi. Tym sie cykl charakteryzuje.
A przynajmniej bylo takie moje zalozenie.
Proste i logiczne.
O co "kaman" w tekscie, to sie okaze. A to, że po łbie dostanę... no, spodziewałam się.
A dostanę, bo nikt nie rozumie o co "kaman" w tekście...
Ech.

Dzieki Nursie, odwazny jestes Red-Nacz.
Przecieranie nowych sciezek zawsze na poczatku jest niedocenione :( .

Pozdrawiam
Magda Kałużyńska
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 21:18   

No prob, na tym polega moja rola...
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 21:20   

Numer ogólnie pod znakiem fantasy - i dobrze :mrgreen:

Rafał Dębski - Serce Żywych Gór
Bardzo dobry tekst i świetna zachęta do sięgnięcia po książkę. Początek "atmosferycznie" przypomina mi "Północną granicę" Kresa (patrol, zasadzki, oddział twardzieli - te rzeczy). Fabuła wciąga na maksa, choć są i zgrzyty (oczywiście w moim odczuciu) np. język mnie też nieco trzeszczało. Dziwna też nieco "niefrasobliwość" starca, wybraniec pojawia się rzadko a ten olewa, prawdę mówiąc, nagły skok mocy. Mimo wszystko - PUNKT

Iza Szolc - Pocałunek
Słabiaste. Czytałem inne opowiadania o Irenie i bardziej się mnie podobały. Tu też zaskakująca niefrasobliwość w działaniu WIEKOWEJ wampirzycy. Poszłą całkowicie na żywioł nie zważając na otoczenie i konsekwencje. Poza tym sama fabuła porwana i niezbyt interesująca.

Piotrek Rogoża - Jajko
Bardzo kiepski tekst. Może nadaje się tylko dla czytelników o artystycznej i poetycznej duszy. Albo to majaki nawalonego ćpuna, albo zadufanego w sobie cierpiącego artysty (no bo jakże by inaczej), dla którego reszta to szare, ohydne stwory nic nie znaczące i niegodne uwagi Artysty (przez duże A). Opinia dotyczy bohatera, nie autora (żeby nie zostać źle zrozumianym).

Agnieszka Podruczna - Czas zapłaty
Jako wstęp do czegoś większego, to całkiem, całkiem. Jako samoistne, niewiele oferuje, ale daje się czytać.

Magda Kałużyńska - Katharsis (tekst numer 500)
Drugi babol numeru. Nie wiem o czym, nie wiem po co, nie wiem kto, ani jak. NIC NIE WIEM.

Cezary Zbierzchowski - Limfy szklanka
Interesujące, miejscami ciężkie w odbiorze, ale ciekaw byłem jak to się potoczy i skończy. Punktu nie dam, ale trzecie miejsce mogę przyznać.

Paweł Ciećwierz - Pieśń
Ten tkst otrzymuje mój drugi punkt, bo mu się po prostu należy. Bardzo fajny, z ikrą, choć nie podobało mi się przyspieszenie akcji w drugiej części utworu. Za szybko, za łatwo, za trywialnie. Nie dość, że nie był zbyt długi, to kończył się w tempie lawiny.

Ela Graf - Pożegnanie
Jestem starym cynikiem i takie lzawiaki mnie nie ruszaja. Ot takie sobie.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 21 Sierpnia 2006, 21:24   

Dzięki, czarny, za twój głos, jak zwykle cenny. Zapraszam nastepnych forumowiczów do głosowania.
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Dabliu 
Marsjanin


Posty: 2265
Skąd: Wrocław
Wysłany: 22 Sierpnia 2006, 06:17   

Lahkoona:
Cytat
Nikt nie skuma o co kaman (do *beep* to okreslenie jest) w Katharsis, jezeli nie przeczyta czesci dalszych cyklu.
O to w tym wszystkim chodzi. Tym sie cykl charakteryzuje.
A przynajmniej bylo takie moje zalozenie.
Proste i logiczne.
O co kaman w tekscie, to sie okaze. A to, że po łbie dostanę... no, spodziewałam się.
A dostanę, bo nikt nie rozumie o co kaman w tekście...
Ech.

Dzieki Nursie, odwazny jestes Red-Nacz.
Przecieranie nowych sciezek zawsze na poczatku jest niedocenione :( .

Pozdrawiam
Magda Kałużyńska


Ekhm... droga Autorko. Gdyby chodziło tylko o to, że nie wiadomo po co i na co, i co dalej z gł. bohaterką... to kij z tym. Samemu możnaby sobie dopowiedzieć. Problem w tym, że w ramach samego opowiadania, jest ono niezrozumiałe. I dalsze części cyklu tego nie zmienią. Może i zrozumiałbym dalsze losy bohaterki, ale nie wpłynęłoby to w żaden sposób na zrozumienie "Katharsis", bo jest tak napisane, że nie i już... Gdyby ktoś mnie zapytał ile postaci w tym opku wystąpiło, to powiedziałbym, że między 3 a 30, bo naprawdę nie wiem... nie wiem, czy postać, która się pojawia już występowała, czy to ktoś nowy. I kim jest. I co tu robi i po co? Motywacje bohaterki i ich niejasność to pikuś. To da się obejść. Ale, jeżeli czytam tekst i nie potrafię zrozumieć akapitu, to co tu wyjaśniać? Żadne dalsze części nie pomogą, skoro nie zrozumiałem części pierwszej w jej podstawowej warstwie.

Następna rzecz - proza jest dla ludzi, a nie ludzie dla prozy. Trzeba było lojalnie uprzedzić na początku opka, że tekstu i tak czytelnik nie zrozumie, dopóki nie łyknie reszty cyklu. Taka transakcja wiązana - trzeba przeczytać całość (której jeszcze nie ma), żeby zrozumieć.

Cytat
Przecieranie nowych sciezek zawsze na poczatku jest niedocenione


Czy to aby nie pachnie z lekka pychą? Autorko. Na litość... jakichś tam bogów. Przecieranie nowych ścieżek? No to nie mogę się doczekać kontynuacji cyklu, może mnie oświeci... :roll:

A w ogóle, to uważam, że się na wyrost oburzasz, Lahkoona. W końcu czytelnik płaci te 6,99 PLN, czyta sobie i dociera do tekstu, przez który brnie, jak pokutnik po kamienistej drodze. Kolana poryte żwirem, w ustach piach i zupełnie nie wiadomo po co...? A na końcu jeszcze dowiaduje się, że na tej pielgrzymce się tego nie dowie i będzie musiał znowu zapłacić za "przyjemności". Nieładnie, tak czytalnika robić w bambuko...

Przypominam, że na poziomie zdania dobrze się to czyta. Gdyby tak jeszcze zdania owe poukładać w jakiś sensowny ciąg, to mogłoby być naprawdę niezłe...

Pozdrawiam :)
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 22 Sierpnia 2006, 07:09   

NURS mi nie dziękuję, hmm.
Hm, musiałem mu czymś podpaść.
Może ...
 
 
mawete 
bosman


Posty: 13096
Skąd: Lublin
Wysłany: 22 Sierpnia 2006, 07:40   

Na polconie będziesz? Jak nie to już wiesz czym... :mrgreen:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 22 Sierpnia 2006, 07:45   

Teraz to już wiem.
Cholewka. Znów mi emoty nie działają, non stop jakiś błąd na stronie. Jak się pisze tę mordę z czerwonymi ślepiami?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group