[jewgienij]

Odważnie, ale z tego, co widzę, już jest po zakończeniu sportowej kariery.

[Czarny]

Nie przeczycie sobie trochę? Najpierw jakieś oburzenia, że inni myślą "co kto i z kim robi w łóżku". A potem zapraszanie do "ujawniania". Czyli jednak interesuje Was "co kto i z kim robi w łóżku".

[Gustaw G.Garuga]

Co to znaczy "Was"? Nie generalizujesz aby bezpodstawnie?

[jewgienij]

[ivaine]

Łatwo zdeklarowanym heteroseksualistom mówić o ujawnianiu się, odwadze etc., bo przecież to nie oni ewentualnie zapłacą ostracyzmem za taki eksperyment, stając się – no właśnie, czym? Królikiem doświadczalnym, przedmiotem tematu rozmowy?
Samo założenie, że ludzie z orientacją odmienną od heteroseksualnej są wśród nas (choćby na forum), potwierdza tezę o ich „normalności”. Skoro nikt się nie domyśla, nie widać szerzenia się tej gorszącej „choroby”, wpływającej negatywnie na „zdrowy” heteroseksualizm, to rzeczywiście problem jest w wybujałych wyobrażeniach niektórych osób.
I śmiała deklaracja miałaby to udowodnić? Jakoś nie wierzę w pozytywny efekt.

[nimfa bagienna]

I co ewentualny homoseksualista miałby wynieść z tego wątku? To, że powinien się leczyć? Czy może to, że skoro jest homoseksualistą, to z dużym prawdopodobieństwem ma skłonność do gwałcenia małych, puszystych kociąt, niewinnych dzieci, kóz, muflonów, hipopotamów i dziur po sęku?
Idealny klimat do wywnętrzeń, słowo daję.

[Czarny]

Dałem cudzysłów Jewgieniju, by nie odbierać tego dosłownie, to raz. A dwa "Was" nie jest generalizowaniem bezpodstawnym, bo było kilka (czyli "Was" liczba mnoga) wypowiedzi "ciekawych" poznania odczuć homoseksualisty/-tki.

[jewgienij]

Ivaine, Wcale nie łatwo. Jest to zrozumiałe. Do deklaracji nikt nikogo nie zmusza, jedynie zachęca.
Inaczej ten wątek wygląda sztucznie, bo o gejach mówią tylko hetero.

[jewgienij]

[nimfa bagienna]

Jewgienij, z całym szacunkiem, ale ten wątek istotnie jest jedną wielką zachętą. Zwłaszcza niektóre jego fragmenty. , Tak, "ściek" to właściwe określenie.

[Gustaw G.Garuga]

Czarny, raz asekuranckie (znamy to, znamy), dwa naciągane (widzimy to, widzimy).

Dawno temu chyba Martva napisała kiedyś o Żydach, których chciał liczyć ktoś w biurze, a ona nie liczyła... (przepraszam za ewentualne przekłamania, tak to zapamiętałem). Ja na to, że szkoda, że nie liczy, bo nie ma co milczeniem udawać, że wszyscy jesteśmy tacy sami; w pewien sposób milczenie uprawnia do fałszywego przekonania, że inni są obcy. Problem z ksenofobią (homofobią itd.) po części wynika z tego właśnie mylnego wrażenia, gdy tymczasem inni są bardzo często naszymi znajomymi.

[Czarny]

Sorry Gustawie, ale nie wiem co do mnie piszesz. A moje wypowiedzi może i są takie jak piszesz, tyle ze ja podchodzę do nich matematycznie - albo są prawdziwe albo nie, a wszelkie podteksty i interpretacje pozostawiam odbiorcom. Moje oba były prawdziwe.

[jewgienij]

[Czarny]

Skonkretyzuj pytanie Jewgieniju

[RD]

[dalambert]

RD, jak Ty to ja też

[Agi]

Idę po popcorn

[RD]

[Kruk Siwy]

Qurde. A jak ja się przyznałem, że jestem starą lesbijką to nikt nie zwrócił uwagi...

[baranek]

[Matrim]

To teraz się zacznie...

[RD]

[Kruk Siwy]

Możesz mieć rację. Uś! Taki mądry musi być nasz!

[RD]

No ba!

[Gustaw G.Garuga]

Ach, ach, taka poważna sprawa, a Wy sobie żarty stroicie [foch]

[Rafał]

Tsst, żeby tylko nikt nie wyciągał sprawy Dalamberta z cyg..., tfu fajką w ustach, podobno obnosi się z takim paskudnym zdjęciem, ale tssst.

[Ilt]

[jewgienij]

[jewgienij]

[hrabek]

Jewgieniju, edytuj posty, nie pisz jednego pod drugim. Dziękuję.