Rozwój technologii, a rozwój człowieka. |
Autor |
Wiadomość |
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 25 Maj 2006, 12:58
|
|
|
A fcale że nie oftopujemy
Fcale a fcale. Bo dajesz gópiemu Hiszpanowi liście koki. I zamiast górskiego szybkobiegacza masz ćpuna |
_________________ Strona autorska: http://romualdpawlak.pl |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 25 Maj 2006, 13:16
|
|
|
Albo środek doodbytniczy na rozwolnienie.
Było takie opowiadanko Dukaja, o różnych wersjach Ziemi, była Ziemia Stalina i inne. Kapitalny był ogląd naszej rzeczywistości przez jakiegoś zakonnika i jego wywód o atomizacji postrzegania naszego świata. Ten kontekst rozwoju człowieczeństwa w odniesieniu do rozwoju technologii interesuje mnie najbardziej. Kapitalnie też wypowiadał się Jan Paweł II o potrzebie duchowego rozwoju społeczeństwa w obliczu nowych wyzwań (technologicznych i postępu). |
|
|
|
|
GAndrel
Admirał Ackbar
Posty: 2486 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 25 Maj 2006, 13:24
|
|
|
Ja optuję za wersją Dukaja z "Perfekcyjnej nieskończoności", gdzie człowiek i technologia to jedno.
A offtopu nie było. Z historii można się dowiedzieć jaki wpływ na rozwój człowieka miał rozwój technologi w starożytnych cywilizacjach. Jak wiadomo prędzej czy później wszystkie updały, więc wpływ ten nie był zbyt dobry. Czy na nas technolgia ma analogiczny wpływ? To się zobaczy. |
_________________ GAndrel |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 25 Maj 2006, 13:41
|
|
|
Sorki, zapomniało mi się w pewnym miejscu włożyć emotki: |
|
|
|
|
Romek P.
Pan na Literkach
Posty: 4367 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: 25 Maj 2006, 14:43
|
|
|
GAndrel:
Cytat | A offtopu nie było. Z historii można się dowiedzieć jaki wpływ na rozwój człowieka miał rozwój technologi w starożytnych cywilizacjach. Jak wiadomo prędzej czy później wszystkie updały, więc wpływ ten nie był zbyt dobry. |
Noooooooooooooo, to jednak nadinterpretacja, że upadały z powodu technologii... poza rzymskim ołowiem, innych przykładów nie pamiętam
Ja bym powiedział, że niektóre cywilizacje, czy raczej kultury, właśnie z powodu technologii, trwały bardzo długo |
_________________ Strona autorska: http://romualdpawlak.pl |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 25 Maj 2006, 14:50
|
|
|
W końcu życie stawało się na tyle łatwe i przyjemne, że ludzie się rozleniwiali i robili wygodni. I to rozwalało kultury. Wreszcie znajdował się ktoś bardziej agresywny i głodny. |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
GAndrel
Admirał Ackbar
Posty: 2486 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 25 Maj 2006, 16:45
|
|
|
Egipt niby załatwiło opium, które elity zażywały żeby złagodzić ból zębów, które się ścierały za szybko, bo w mące był starty kamień z kamieni młyńskich, przy pomocy których mielono zboże na białe pieczywo. tak gdzieś czytałem.
A resztę dopowiedziała Godzilla. |
_________________ GAndrel |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 08:23
|
|
|
Mam takie głupie wrażenie, że my też jesteśmy w takim schyłkowym okresie. I że załatwi nas demografia. Inni mnożą się szybciej. Zadziała prawo dżungli. To fajnie mieć dwie wille, daczę i mercedesa, tyle że za dwadzieścia lat będzie je dziedziczył rasowy kot |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 08:30
|
|
|
Słyszałem teorię, że Rzym upadł z powodu picia wina z cynowych kubków. Cyna w dużych ilościach odkłada się w mózgu i powoduje jego degenerację. |
|
|
|
|
GAndrel
Admirał Ackbar
Posty: 2486 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 10:13
|
|
|
A ja słyszałem, że Rzym upadł z powodu picia wody z akweduktów wyłożonych ołowiem. |
_________________ GAndrel |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 10:24
|
|
|
Faktycznie, chyba nie cyna to była tylko ołów. Ale kubki to były
|
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 11:17
|
|
|
Z pewnością chodziło o ołów. Cyna jest praktycznie nieszkodliwa, bardzo duże dawki soli cyny mogą powodować co najwyżej wymioty. Naczynia z cyny dawniej były bardzo cenione, napoje w nich umieszczane dłużej zachowywały świeżość.
Z ołowiem jest znacznie gorzej. Mogły to być elementy akweduktów lub gliniane naczynia z plewą zawierającą minię ołowianą lub glejtę. Gdy w takim naczyniu znajdzie się ocet lub inny kwas organiczny (np. owoce) do roztworu przejdą duże ilości soli ołowiu.
Ołów jest trucizną protoplazmatyczną, wywołująca zmiany zwłaszcza w układzie nerwowym i we krwi. Powoduje zmiany w mózgu i rdzeniu kręgowym. |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 11:30
|
|
|
Oczywiście moja skleroza, nie była to cyna tylko ołów. |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 11:42
|
|
|
Rzymianie zatem cierpieli na jedną z pierwszych chorób cywilizacyjnych. Taka jest cena rozwoju technologii, coś za coś. Woda w miastach i ładne naczynia, w zamian za martwice mózgu.
Gdy dana technologia nie jest dostatecznie rozwinięta, społeczeństwo płaci cenę za niedoróbki. W dzisiejszych czasach obserwujemy podobne zjawiska. Naukowcom zdarzają się potknięcia i błędy, za które płacą zwykli ludzie. Takie są koszta postępu. |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 11:49
|
|
|
To chyba nie tylko kwestia ładnych naczyń, im to smakowało. Podobno wino pite z ołowianych pucharków miało w sobie to "coś". |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 11:58
|
|
|
Ha! To „coś” to był głównie octan ołowiu i inne sole (w winie jest tyle kwasów, że ho, ho!), a prócz efektów zwykłego upicia, Rzymianin aplikował sobie miażdżycę naczyń mózgowych |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 12:11
|
|
|
I tak oto upadło cesarstwo ... |
|
|
|
|
Godzilla
kocia mama
Posty: 14145 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 12:19
|
|
|
My też sobie to i owo fundujemy wożąc d**y samochodami, windami i schodami ruchomymi, napychając sobie żołądki ile razy nas głodek lekko possie, garbiąc się godzinami przy biurkach. |
_________________ Blog
Kedileri çok seviyorum |
|
|
|
|
savikol
Klapaucjusz
Posty: 963 Skąd: Wawa
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 12:41
|
|
|
O właśnie. Fundujemy sobie wspomniane choroby cywilizacyjne. Każdy stopień rozwoju technologicznego ciągnie ze sobą jakieś wady i choróbska. To się musi źle skończyć… |
|
|
|
|
Vykosh
Mechagodzilla
Posty: 673 Skąd: Cahtice
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 13:33
|
|
|
Kiedys te choroby tez byly, tylko ze ludzie umierali od powazniejszych
I taka refleksja: Kazda technologie mozna uzyc w dobry lub zly sposob, choćby nóż - mozna nim kroic chleb albo można też zabić czlowieka. Podobnie energia atomowa. Wszystko zależy od tego kto ją wykorzystuje. |
_________________ The more people I meet, the more I love my battleaxe. |
|
|
|
|
Piech
Hieronim Berbelek
Posty: 3569 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 13:35
|
|
|
Ołów, podobnie jak inne "metale ciężkie", wiąże się z białkami i kwasami (rybo)nukleinowymi. Blokuje enzymy i szatkuje DNA. Paskudna rzecz. Nie wierzę jednak, że ołów był przyczyną upadku Rzymu. Uwierzyłbym, gdyby ktoś mnie przekonał, że ołów szczególnie truł Rzymian w okresie schyłkowym ich cesarstwa.
Ołowiane rury były powszechnie używane w hydraulice do lat 1930. Ołów stosowany jest do dziś do lutowania miedzianych rur do wody. Hyraulik po angielsku, to plumber - od łacińskigo plumbum, czyli ołów (Pb).
http://www.purdue.edu/dp/...ead/answers.htm |
_________________ Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary. |
|
|
|
|
elam
Gremlinek
Posty: 11118 Skąd: kotlinka gremlinka
|
Wysłany: 26 Maj 2006, 21:02
|
|
|
(we francji mowi sie - le plombier polonais. polski hydraulik. taki przyslowiowy robotnik tani a dobry )
chyba juz calkiem przerzuce sie na wode mineralna... |
_________________ Ten się śmieje, kto umrze ostatni. |
|
|
|
|
GAndrel
Admirał Ackbar
Posty: 2486 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2 Czerwca 2006, 06:57
|
|
|
Nie ma rozwoju bez nauki. Najlepiej uczyć się na błędach. Cudzych.
Głupie błędy inżynierów. |
_________________ GAndrel |
|
|
|
|
Wedrowycz
Gollum
Posty: 20 Skąd: lub.skie
|
Wysłany: 12 Sierpnia 2006, 10:08 Re: Rozwój technologii, a rozwój człowieka.
|
|
|
Wiec troche mojego zdania.
Moze zyjemy bardziej niezdrowo - ale wychodzi, ze jednak koniec koncow, zyjemy zdrowiej, przynajmniej tak mowia statystyki dlugosci zycia. Rozwoj medycyny jest szybszy niz anty-rozwoj fizyczny czlowieka.
Nowe choroby - nieuleczalne zarazy zawsze istnialy, i wszystkie z czasem uczylismy sie niszczyc. Nie ma wroga - nie ma rozwoju obrony.
Dokladnie to samo powiem o hackerach. Owszem, pisza wirusy, wlamuja sie dla zabawy. ale... ale bez nich byloby gorzej. Bo i tu sprawdza sie zasada fizyki, ze akcja budzi reakcje. Ataki budza tworzenie obrony. Systemy antywirusowe i antywlamaniowe staja sie coraz bardziej doskonale. Wyobramzy sobie swiat bez tych "zabawowych" hackerow. Totalnie niezabezpieczony. Nagle przychodzi jakis szpieg komputerowy - i wyciaga z komputera pentagonu wszystkie dane dotyczace nowoczesnego samolotu. I sprzedaje je konkurencji.
Albo terrorysta komputerowy - gdyby nie wirusy pisane "dla zabawy", nie byloby teraz systemow antywirusowych. A wirus na poziomie sprzed 10 lat, wpuszczony do takiej sieci... mysle, ze skonczyloby sie gorzej, niz gdyby KAZDY samolot pasazerski rozpylalby by za soba "bialy proszek" (mowie o tym Saddama, wegliku, a nie narkotykach
Kolejny wplyw technologii: zyjemy wygodniej. Ma to wady opisane nizej, ma zalety. Lepsze cieple mieszkanie i lodowka pelna zarcia, niz ziemianka i niepewnosc, czy dzis uda sie cos upolowac, czy znowu krolik nam ucieknie.
Zaleta, ale co gorsza ogromna wada, jest to, ze braki w naturze (to jeszcze mozna zniesc), ale i naturalne wlasne "funkcje meczace" zastepujemy technika. Rozwiazanie doskonale... dopoki dziala. Ale stajemy sie coraz bardziej zalezni od techniki. A ta nie jest niezawodna... a wtedy czlowiekowi pozostaje tylko jego naturalne cechy, silnie niestety oslabione.
Przed alergia mozna sie bronic, zamykajac sie w "pylkowych twierdzach" - lecz coz bedzie, gdy stanie klimatyzacja? Wyjsc na ulice, pelna zabojczych alergenow, czy udusic sie z braku tlenu? W miare postepu cywilizacji coraz czesciej powinnismy zadawac sobie takie pytania. Uzalezniamy sie od narkotykow, wodki, papierosow - ale czy zauwazamy te "ukryte" uzaleznienia? Naturalne - od wody, cywilizacyjne - od techniki? |
_________________ --
Najprostsze wyjasnie brzmi: to po prostu bez sensu. |
|
|
|
|
|