[Profan]

Grzędowicz i Domagalski.

[Lowenna]

Pilipiuk i Domagalski.
Pilipiuk za dobry temat i niezłe wykonanie. Jednak można napisać niezły felieton bez manii prześladowczej.
Vikingowi punkt pocieszenia. Za tych wszystkich złych czytelników domagających się autografów

[Nitj'sefni]

Słabo w tym numerze z publicystyką...
Pilipiuk - Sprawnie napisany tekst, który całkiem dobrze się czytało. Autor w końcu przestał narzekać na rzeczywistość, gdzie takie wybitne jednostki jak on się nie odnajdują, i podjął ciekawy temat, rzeczowo go przedstawiając. Zabrakło mi tu jednak jakiegoś wyraźnego przesłania, choćby najmniejszej tezy, ponieważ otrzymujemy tylko i wyłącznie artykuł informacyjny. Drugim minusem jest czas publikacji. Nie wiem, czy to redakcja się zagapiła czy też sam Pilipiuk nie mógł z tym felietonem wytrzymać, ale powinien on wylądować w listopadowym, a nie październikowym numerze. Wtedy byłoby naprawdę super, a tak jest po prostu dobrze.
Domagalski - Zacznę od tego, że na konwentach nie bywam, mimo że co i rusz planuję na jakiś pojechać. Dlatego ciężko mi powiedzieć, jak to tam wygląda i czy rzeczywiście Autor ma rację. Nie jestem także pisarzem, więc i na ten temat z Domagalskim nie podyskutuję. Wiem tylko tyle, że ja podobnie sobie to wszystko wyobrażam, jak on na początku, a że rzeczywistość mnie w tej kwestii jeszcze nie dopadła, to tkwię w takim, a nie innym przeświadczeniu, które być może kiedyś się zmieni. Wracając do samego felietonu, to niestety nie można o nim powiedzieć nic więcej poza tym, że jest przeciętny. Jak zawsze sprawnie napisany, dobrze się czytało, ale w pamięć nie zapadł.
Grzędowicz - Nudne. Temat można by znacznie lepiej pociągnąć, ale Autorowi się to niestety nie udało. Poszedł trochę na łatwiznę, bo chciał jak najwięcej napisać w krótkim tekście. Dlatego momentami wyczuwałem chaos, który przeszkadzał w dobrym odbiorze tego felietonu. I to co wspomniałem na początku - tekst jest po prostu nieciekawy. Wydawało mi się, że Grzędowicz w poprzednim numerze zaczął wychodzić na prostą i jego artykuły będą z numeru na numer lepsze, ale póki co, nic na to nie wskazuje. Oby był to jednorazowy przypadek, bo bez dobrego Grzędowicza, publicystyka w SFFiH-u siada.
Podsumowując, najchętniej nikogo bym nie zapunktował, ale jednak, na zachętę, punkt wędruje do (nie wierzę, że to robię) Pilipiuka.

[Adon]

Niestety bez punktów.

[mBiko]

Grzędowicz.

[Aktegev]

Grzędowicz.
Najciekawszy felieton i najdłużej pozostał w pamięci.

[Ziemniak]

Pilipiuk - Ciekawy temat, ale w formie raczej wykładu niż felietonu. Niestety, i tym razem autor nie mógł się powstrzymać, żeby nie dowalić przebrzydłym komuchom, zupełnie przy tym odbiegając od tematu. Materiał na większy staranniej dopracowany artykuł. bez punktu.

Domagalski - No cóż, Autor ma poniekąd rację, ale niestety, w takich czasach żyjemy i takie są wymogi chwili. Dawniej czytelnik miał okazję spotkania z autorem tylko przy okazji konwentów i spotkań autorskich, w tej chwili wymaga dostępności 24/7. Znak czasów. bez punktu

Grzędowicz - Bardzo ciekawy felieton, chociaż strasznie krótki Przydało by się dłuższe opracowanie na ten temat z konkretnymi przykładami, chociaż i z tego można się wiele nauczyć. punkt

[B.A.Urbański]

Głosowanie się zakończyło, więc brawa dla zwycięzcy

[ilcattivo13]

już po głosowaniu (i po Falkonie ), więc mogę powiedzieć, że żaden z artykułów nie dostał punktu.
W każdym było coś fajnego i ciekawego, ale za mało tego czegoś było, żeby cały artykuł był fajny i ciekawy.

[Lowenna]

ilcattivo13, obawiałeś się dostać po głowie od spotkanych autorów?

[ilcattivo13]

o głowę akurat się nie bałem. Raczej o sflekowanie schabów, gdyby mi się zdarzyło pod wpływem procentów zasnąć gdzieś pod stołem w "Trakcie..."

[Lowenna]

ilcattivo13,