[xan4]

4 teksty - 4 punkty, jak zwykle.

Przypominam o konkursie na ocenę numeru. Przyznajemy dwie nagrody książkowe co miesiąc, jedna, dla wytypowanej przez komisję osoby, która najbardziej komisję zaintrygowała, druga losowana pośród wszystkich, co wypowiedzieli się w wątkach związanych z danym numerem.

[Arya]

Bochiński i Grzędowicz

[Witchma]

Tym razem punkt tylko dla Kruka.

[Taselchof]

Wyjątkowo słabo w tym numerze także punkt tylko dla Kruka i to głównie dlatego że przypomina o rosyjskiej fantastyce i zapowiada cykl takich opowiadań

"Mający dobry kontakt z czytelnikami" tym razem nie odkrył ameryki w swoich drewnianych nogach , Lem i mnie cieszy że może wybić okno chińskiej stacji planetarnej więc może i jemu malutki punkcik po namyśle, za to bardzo przypadła mi do gustu recenzja Tomka Kołodziejczaka (no ale to do innego wątku).

[Annasi]

Zapunktowali:

Kruk oraz Andrzej Pilipiuk

Słabiutko tym razem...

[Kruger]

Tomasz Bochiński - solidnie, na temat. Aż się chce zapoznać z tym, czego się nie zna. I łezka się w oku kręci na wspomnienie Bułyczowa i jego S-F powieści dla młodego czytelnika, które pochłaniałem. PUNKT

Andrzej Pilipiuk - no, prawda, prawda. Mało odkrywcza, fakt. Ale może i dobrze czasem przypomnieć niektórym. Choć czasy, gdy się ludzie oglądali na papier chyba już jednak minęły. Tak... słabawo.
I autornie nie omieszkał nam przypomnieć, kto kroił tort gdy reszta czekała z ręką w nocniku. I jakieś echa opinii o środowisku, też mało ciekawe.

Artur Domagalski - ciekawie na temat. Niby każdy wie, ale jednak nie do końca. Fajny temat na pograniczu literatury i socjologii codziennej. PUNKT

Jarosław Grzędowicz - jakoś też słabiej. Czytam po raz kolejny i za chwilę nie bardzo pamiętam co autor chciał powiedzieć, jaka była myśl przewodnia.

[baranek]

Kruger, oj Artur się obrazi

[Kruger]

Łoj. Przepraszam Dariuszu. Oby punkt złagodził...

[dziko]

Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej.

Bochiński - wszystko co trzeba, ciekawe, interesująco podane, zgrabnie poruszony problem niezależności strony ideologicznej i artystycznej dzieła (niby oczywistość, ale jakoś nie każdy o tym pamięta). PUNKT.
Pilipiuk - No tak ,wielcy pisarze pisali po 5 powieści, zanim ktoś im cokolwiek wydał, a Pilipiuk od razu miał pięć hurtowo gotowych do druku. Albo to świadczy o uber-wybitności Pilipuka, albo raczej o pewnej niedoskonałości w jego wnioskowaniu...
Domagalski - interesujące i ładnie napisane. W sumie to nie jest też jakieś obrazoburstwo czy odkrywanie Ameryki, raczej walka ze skrajnie uproszczonym i zubożonym obrazem dawnych czasów. PUNKT.
Grzędowicz - ujdzie, ale jakoś nie zachwyciło.

[Rafał]

Kruk - wkurzasz ludzi. Kiedyś koleżanka poprosiła mnie o zakup książki SF dla swojego kolegi, do którego wybierała się na urodziny. Po namyśle kupiłem jej zbiór radzieckich opowiadań wydany w serii Iskier. Koleżanka była zawiedziona, a ja po lekturze strasznie niechętnie tę książkę jej oddawałem. Co ja się jej potem naszukałem po księgarniach. Kamień w wodę.
Plus za opinię o trzeciej części Śniegowa, swojego czasu byłem na nią napalony, a dostać nie było jak.
Znaczy się, PVNCT.
A.Pilipiuk - nie mam zielonego pojęcia co ten tekst robi w naszym miesięczniku. Za gloryfikowanie zbrodni jako metody prowadzenia historycznych rozrachunków - won z łamów. Facet potrafi pisać, ba, pisze rzeczy niesamowite, ale trzeba go trzymać z daleka od polityki.
Last Viking - a gdzie analiza wpływu adorowania na jakość/ilość chędożenia, wszak czasy rozpusty (z naszego, punktu widzenia) to były, a u waści aby tylko o chmurkach i wzdychaniach.
Grzędowicz - czuć wakacje.

Punkt dla Kruka.

[Kruk Siwy]

Rafał, a jaki to był zbiór? Boś mnie niemożebnie zainteresował.

[Fidel-F2]

Tomasz Bochiński - Fantaści wszystkich krajów... Jak zwykle interesująca opowieść o dawnej fantastyce. Co tiu dalej komentować? Punkt
Andrzej Pilipiuk - Strugając drewniane nogi I oto odcinek dwudziesty siódmy o tym jak to Wielki Pilipiuk na wyprawę z otaczającym szambem wyruszał. Dla fanów.
Dariusz Domagalski - Gdzie się podziali tamci mężczyźni? Znudziło mnie. Niby ok, ale znudziło. Taki degustibus.
Jarosław Grzędowicz - Jak posłać Lema w kosmos, a potem go spalić Rafał, napisał perfekcyjny komentarz.

[Rafał]

Kruk Siwy, seria Iskier Fantastyka-Przygoda, lata, hm, późne 80-te.
Jak tak patrzę na spis: http://pl.wikipedia.org/wiki/Fantastyka-Przygoda , to mogłaby to być Galaktyka. Może coś z tego: http://allegro.pl/listing...2473&country=1, a może nawet konkretnie to: http://allegro.pl/galaktyka-ii-i1650498843.html

[Kruk Siwy]

Dzięki. Myślałem, że któryś z wcześniejszych zbiorów. Zapomniałem, żem mamut.

[Chal-Chenet]

Grzędowicz i Domagalski.

[cranberry]

Szczerze mówiąc, najchętniej zagłosowałabym na opcję "bez nagrody", ale jej nie ma.
Felieton Kruka najlepszy, ale też jakoś po mnie spłynął.

Pilipiuk - samo zjawisko "drewnianej nogi" rzeczywiście warte wspomnienia, w każdej dziedzinie. Więc sam początek dobry, końcówka też. Ale środek - o matko... Biedny, sfrustrowany syfem Autor, żądny krwi KILKUDZIESIĘCIU osób (jak rozumiem, tych z lat późniejszych, nie autentycznych zbrodniarzy z czasów krwawego staliznizmu?), cierpiący na brak perspektyw. Rany julek, a moje pokolenie dorastało w atmosferze wyścigu szczurów i wszechobecnego bezrobocia, a pokolenie kolejną dekadę młodsze - w atmosferze płatnej edukacji i wielkiej emigracji zarobkowej (rozpad rodzin i inne atrakcje w związku z tym). I co, tniemy się masowo połamanymi kompaktami i piszemy martyrologiczne powiastki antykapitalistyczne w związku z tym??
Mam silne wrażenie, że Autora nadal fantomowo swędzi drewniana noga, a tu (heloooooł!) kapitalizm i w sumie nas mało martyrologia "pokolenia braku Teleranka" obchodzi

Domagalski - miłe to, ale jakoś tak... Nie trafiło do mnie.
Grzędowicz - znów zaskakująco bez formy, mimo że sam temat przecież cieszy.

[Kasiek]

Kruk i Darek. (Nie)Polecanki zacznę chyba wycinać chodzić z tym do bibliotek i księgarń :> A o rycerzach czytało się przyjemnie. Choć jednak na koniec westchnienie za innymi czasami się wyrwało...

[shenra]

Kruk - chaos, to chomiki lubią najbardziej.
Pilipiuk - nawet jeśli gdzieś tam się zgadzam z tym, co napisał Andrzej, to jednak ilość Pilipiuka w Pilipiuku w stężeniu niezdrowym. Poza tym "gdy byłem mały to coś tam" zarówno w felietonie jak i w tekście z numeru, tak mi zgrzytają zębami, że aż próchnicę zaliczam.
Domagalski - zaczęło się fajnie, potem normalnie już w 2 zdaniu przesadził. Generalnie czytało się dobrze, ale bez większych rewelacji i refleksji.
Grzędowicz - chwilunia z oczywistością, ale przyjemna i odpowiednio doprawiona.

PUNKTY: Kruk i Grzędowicz

[Lis Rudy]

Punkt dla Kruka Siwego-za przypomnienie że fantastykę pisano niemal od zawsze i nie tylko po polsku.

Minus dla Pilipiuka-za mendzenie (bez obrazy dla ałtoru). Czytałem tekst i czytałem i wspominałem swoje dzieciństwo i takich traumatycznych wspomnień z okresu późnej komuny nie mam. Felietony Andrzeja czytam zresztą jak wspomnienia jakiegoś 70-cio latka a jestem odrobinę starszy od AP.

[Nitj'sefni]

Bochiński - Zainteresować człowieka nieznoszącego SF do przeczytania książek z tego gatunku zasługuje na punkt. Zresztą, czego by Kruk nie polecał, zawsze robi to w taki sposób, że lista książek do przeczytania robi się coraz dłuższa. Nawet niepolecanki są napisane w taki sposób, że omawiane tytuły raczej intrygują niż zniechęcają.
Pilipiuk - Mam dosyć felietonów tego autora. Nawet nie będę tych jego wypocin komentował.
Domagalski - Specjalnie mnie ten tekst nie poruszył. Niby był w miarę ciekawy, fajnie napisany, ale zabrakło "tego czegoś", żeby zapunktował.
Grzędowicz - Te same uwagi co do Last Vikinga. Jeremiasz jest moim ulubionym felietonistą, ale ostatnio radzi sobie coraz gorzej. Może i porusza prawdziwe i ważne problemy, ale robi to bez tej dawnej ikry.

[Agi]

Jedyny przyznany punkt otrzymuje ode mnie Kruk Siwy za poziom merytoryczny i literacki felietonu.

[furious_wizard]

Bochiński - zdecydowanie i bezsprzecznie!

Natomiast Pilipiuk - bardzo słabo... Czyżby zmęczenie materiału?

[Fidel-F2]

[furious_wizard]

[xan4]

Bochiński zwycięzcą

ale punkt dostaje też Pilipiuk za parę haseł, tak na zachętę.

[Iscariote]

Tomasz Bochiński - PUNKT, bo ciekawie. Tekstów o rosyjskiej fantastyce nigdy za dużo. Dobrych polecanek też.

Andrzej Pilipiuk - narzekanie, narzekanie i nieskromne zrobienie z siebie bohatera polskiej fantastyki, tak w skrócie mogę opisać ten tekst. Nie podobało mi się. Edit: no może przesadzam z tym bohaterem, ale niesmak jest.

Dariusz Domagalski - Dobre niby, ale mi nie podeszło.

Jarosław Grzędowicz - Ciekawie się czytało, ale nie tak ciekawie jak felieton Kruka

[mBiko]

Czy zaskoczę kogokolwiek pisząc, że punkt idzie do Kruka. Właściwie poprzednicy już napisali wszystko, co trzeba, ale powtórzę: nigdy nie jest zbyt dużo promocji dobrej fantastyki. Szczególnie takiej, na której sam się wychowałem.

[Ceridwen]

Punkt dla Bochińskiego, bo miesiąc po lekturze wciąż pamiętam, o czym felieton był. Może dlatego, że wśród polecanych znalazły się pozycje, które sama cenię i lubię, ale on mi został w głowie najbardziej. Co do pozostałych, musiałam zerknąć i sobie przypomnieć.
Na temat felietony pana Pilipiuka się nawet nie wypowiadam, bo nie ma sensu. Chyba w ogóle przestanę te jego wywody czytać, tylko mnie irytują. Domagalski tym razem do mnie nie trafił. Znowu temat relacji damsko - męskich, tym razem w ujęciu historycznym. I znowu mnie nie zainteresowało. Felietony Grzędowicza bardzo lubię, ale ten wyjątkowo też mi specjalnie nie podszedł.

[Matrim]

Kruk Siwy i Grzędowicz.

A bo tak.

[Kruk Siwy]

Macham głosującym na polecanki. I trochę dziwię się ogromowi wygranej mego tekstu. Takie mam wrażenie, że Czytelnicy (a raczej ich forumowa reprezentacja) preferują być może formę lekką ale jednak zawierającą jakieś konkretne informacje.
No chyba, ze grają tu główną rolę mój wdzięk i urok osobisty Muzy...