Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Niewykorzystane epoki historyczne
Autor Wiadomość
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 26 Marca 2011, 14:00   

Ziuta napisał/a
Bo ja wiem. Prawdziwe jaja działy się w realu pod Sommą. Jak głupi walili tyralierą na cekaemy.
A w naszym serialu ludzie z doświadczeniem bojowym (wszyscy przeżyli wojnę światową) zachowują się jak kurczęta tłoczące się przy kwoce. Po prostu kompletny bezsens. Tak samo jak kompania licząca kilkunastu chłopa. A już kapitan dowodzący pojedynczymi żołnierzami (skinieniami dłoni :? ) i gapiący się w niego jak sroka w gnat dowódcy plutonów to kompletna paranoja. Ja się domyślam jaki miał zamysł reżyser, bo bardzo podobna scena była w "Cienkiej czerwonej linii", tyle tylko, że u nas wyszło beznadziejnie, ahistorycznie, nienaturalnie i zwyczajnie głupio.

Ziuta napisał/a
Na żadnym ujęciu kabura nie pojawia się dłużej niż na trzy sekundy. No, góra cztery. Nigdy też nie ma na nią zbliżenia. I za nic nie potrafię poznać, czy jest pełna czy pusta.
A jednak widać, a wystarczyło włożyć do niej plastikowy pistolet.

A jak oceniasz fakt, że żołnierze z wieloletnim doświadczeniem nie znają stopnia swojego przełożonego?

Już o relacjach podwładny-przełożony nie chce mi się pisać, bo to też nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek rzeczywistością, a już na pewno nie z tym co oficerowie wynieśli z zaborczych armii.

Dochodzą do tego jeszcze takie drobiazgi jak broń, która w 1920r. jeszcze nie istniała.

Ten serial jest od początku do końca ahistoryczny niestety.
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 26 Marca 2011, 14:22   

Czy któryś jest? W Karnym batalione, na ekranie pojawia się maksymalnie 50 (liczyłem) żołnierzy tegoż batalionu na raz. A gotów jestem za tę produkcję dać się pociąć. Do licha, to nie ten temat, bo jeżeli chodzi o wylewanie żali na polskie kino, to ja mam pełną litanię w głowie.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 26 Marca 2011, 14:48   

Cały dowcip polega na tym, że u nas mamy coś takiego:
kapitan - dowódca kompanii występuje w roli dowódcy drużyny - dowodzi pojedynczymi piechurami (i to w sposób, który budzi moje poważne wątpliwości)
porucznicy - dowódcy plutonów gapią się na kapitana i nic nie robią. Gdzie są ich plutony? Kto tymi plutonami dowodzi? Nie wiemy.
podoficerowie - dowódcy drużyn i funkcyjni - nie istnieją
żołnierze - w liczbie kilkunastu przewracają się o własne nogi i karabiny.
To jest najcudaczniejsza kompania piechoty jaką widziałem. A wszyscy to (wedle scenariusza) frontowi wyjadacze. :mrgreen:

Obejrzyj dla porównania "Westerplatte" Różewicza i zobacz jak można pokazać strukturę i proces dowodzenia oraz walkę wzmocnionej kompanii piechoty (ponad 200 ludzi), mając do dyspozycji kilkudziesięciu aktorów i statystów, tak żeby to wyglądało autentycznie. porównaj przy okazji zachowanie żołnierzy podoficerów i oficerów, ich wzajemne relacje i umiejętności w zakresie posługiwania się bronią z tym co widać w serialu "1920...". To jest kolosalna różnica.
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 26 Marca 2011, 18:55   

Tylko, że Westerplette stworzono dla opowiedzenia historii tudzież wartości artystycznych. Nikt nie doszukuje się struktur czegokolwiek. Filmy tworzy się dla opowiedzenia historii. Był taki gatunek "fresk historyczny", gdzie pokazywano wszystkie strony boju i nawet podpisywano kto jest kto, ale wyczerpał się do imentu czterdzieści lat temu. Wtedy na pożegnanie zrobiono O jeden most za daleko.
Widz współczesny nie chce filmu Bitwa pod Kłobuckiem, Struktura i stan osobowy 6 zapasowego batalionu mostowego im. por. Kazubka w trakcie operacji kłobusko-dniestrzańskiej, czy Przegląd umundurowania i uzbrojenia z uwzględnieniem różnych stopni zużycia tychże oraz szczątkowym dodatkiem fabuły. Widz chce opowieści.
I tu jest pierwszy problem. Mieliśmy w tym gatunku dwudziestoletnią przerwę i nawet najlepsze tradycje zaginęły. Zresztą, nie wiem, czy to były dobre tradycje, bo nigdy nie szkolono u nas statystów, tylko zaganiano prawdziwych żołnierzy na poligon (co zahacza o kryminał). Taki filmowiec stara się bardzo, ale rzemiosła nauczyć się może tylko na żywca. A wiedzę o dajmy na to Drugiej Wojnie, ma wziętą z Czterech pancernych oraz Szeregowca Ryana. W szkole może uważał, ale tam nie uczą o o taktyce drużyny piechoty, tylko o datach. Więc nasz twórca kombinuje jak może, próbując zapomnieć wszystkiego, co nabył podczas realizacji "Klanu"
Drugim problemem są "specjaliści". Nie ma ich, kiedy są potrzebni. Rozmijają się z planami filmowymi i odzywają bluzgiem dopiero po premierze. Są bardzo wybiórczy. Konsultant będzie darł pyska o szwy w mundurze, ale przepuści anachroniczny samochód, bo jemu to rybka i cywilbanda. Znawcy mają dziwny zwyczaj przenosić swoje poglądy na postaci. Czyli uważają, że piechur Drugiej Wojny to był taki spełniony entuzjasta militariów. Czyli nie miał popędu seksualnego (kobiety? a fe, mnie pepesza wystarczy), czyli wiedział wszystko o broni i jednostkach. Czytałem trochę wspomnień i kojarzę, że dla przeciętnego żołnierza na froncie wschodnim każdy czołg był tygrys. W filmie poddanym działaniu specjalisty żołnierz poda pełną nazwę zaobserwowanego modelu Pantery.

Przydałby się ktoś, kto by tym wszystkim zarządzał. Bo reżyser pozbawiony merytorycznego wsparcia zrobi koszmarną hybrydę Pancernych i Kompanii braci. A znawca historii pozbawiony mocnego fabularnego i artystycznego kręgosłupa popełni Wołoszańskiego.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 26 Marca 2011, 19:18   

Rany julek, ale teraz faznolisz. Czy to że film będzie poprawny pod pewnymi względami przeszkadza w opowiadaniu historii? Zaszkodziło to w czymś "Westerplatte", że pokazuje poprawne działanie mechanizmu jakim jest kompania piechoty w obronie, albo że mundury były takie jak faktycznie powinny być? Przeszkadza to w oglądaniu? Wolisz babole na każdym kroku?

A co do fachowców i konsultantów. To sobie sprawdź listę płac "1920..." albo "CzH". Ktoś bierze kasę za konsultacje i albo jest niekompetentnym durniem, albo reżyser ma go w zadku. Bo przechodzą takie babole, jak sierżant mówiący do porucznika "panie kapitanie" (kilka razy z rzędu). Ktoś to g.. konsultował. Sprawdź kto.

Ziuta napisał/a
Drugim problemem są specjaliści. Nie ma ich, kiedy są potrzebni. Rozmijają się z planami filmowymi i odzywają bluzgiem dopiero po premierze. Są bardzo wybiórczy. Konsultant będzie darł pyska o szwy w mundurze, ale przepuści anachroniczny samochód, bo jemu to rybka i cywilbanda. Znawcy mają dziwny zwyczaj przenosić swoje poglądy na postaci. Czyli uważają, że piechur Drugiej Wojny to był taki spełniony entuzjasta militariów. Czyli nie miał popędu seksualnego (kobiety? a fe, mnie pepesza wystarczy), czyli wiedział wszystko o broni i jednostkach.
Wiesz to z doświadczenie, czy tylko sobie wyobrażasz?

No ale przynajmniej jedno się wyjaśniło. Winni są konsultanci, bo albo nie konsultują (źle) albo konsultują (jeszcze gorzej). Dzięki Ziuta, sam bym na to nie wpadł.

Ziuta napisał/a
W filmie poddanym działaniu specjalisty żołnierz poda pełną nazwę zaobserwowanego modelu Pantery.
Przykład takiego filmu poproszę.

EDIT: Był taki serial: "Kompania braci" jak oceniasz?
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 26 Marca 2011, 19:33   

Na razie nie są winni, bo ich w ogóle nie ma. Sorry, poniosło mnie.
Ten "kapitan", sam go słyszałem, to raczej babol na poziomie realizacji. W ten sam sposób pomieniali hełmy między ujęciami. To powinien wyłapać pierwszy lepszy kostiumograf.

feralny por. napisał/a
Przeszkadza to w oglądaniu? Wolisz babole na każdym kroku?

Nie chcę baboli. Przepraszam, poniosło mnie wyjątkowo ostro, ale jestem na specjalistów ostatnio cięty. Bo są w każdej dziedzinie, ale nie potrafią przekazać swojej wiedzy laikom. Czy to chodzi o historię, czy elektrownie atomowe.

Może to zabrzmi dla Ciebie jak herezja, ale ja CzH lubię. Bo jest olbrzymim przełomem. Bo twórcy myślą w szerszym zakresie niż trzy odcinki do przodu, bo nagle okazuje się, że kamera nie musi stać w jednym punkcie, a nawet można zrobić nieliniowy montaż. To bardzo mało, ale pokazuje, w jakim punkcie jesteśmy.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 26 Marca 2011, 19:49   

Ziuta napisał/a
W ten sam sposób pomieniali hełmy między ujęciami. To powinien wyłapać pierwszy lepszy kostiumograf.
Synu kostiumorgafa NIE ma na planie zdjęciowym, przynajmniej być nie musi / jest asystent / a jak dupki zmieniają ubiór, rekwizyty czy wyposażenie w trakcie kręcenia sceny to powiesić należy sekretarkę planu tzw. script.

Mundury w "1920 ..." to wyraźnie ubiory grup rekonstrukcyjnych, czasem lekko wsparte czymś wykonanym do filmu,
Wojsko Polskie w 1920 roku na prawde NIE nosiło mundurów LEGIONOWYCH. ta armia była już przez dobry rok mundurowana wg. regulaminu ubiorczego 1919.
A Ziuta, fanzolisz = za te same pieniądze można zrobuć coś dobrego, albo spierniczyc robote.
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
feralny por. 
Trurl

Posty: 4761
Skąd: garaż hermetyczny
Wysłany: 26 Marca 2011, 19:53   

Ziuta napisał/a
Na razie nie są winni, bo ich w ogóle nie ma.
Jak nie ma, jak są (i biorą pieniądze). Poczytaj listy płac. Jeszcze się ekipa szczyci jaki to wierny realiom historycznym serial popełniła.

Ziuta napisał/a
Może to zabrzmi dla Ciebie jak herezja, ale ja CzH lubię.
Masz prawo, tylko nie próbuj tego serialu nazywać historycznym, bo pod względem realiów historycznych to jest jednak kupa. Fabularnie też jest tak sobie.
_________________
Trust me, I'm a doctor...
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 26 Marca 2011, 20:02   

To przypomina nasze dziennikarstwo naukowe, które leży i kwiczy. Co nie zmienia faktu, że każdy tygodnik opinii ma dział "nauka".

dalambert, podszkolę się w słownictwie fachowym, obiecuję. I zamilknę na razie, bo się pogrążę jeszcze bardziej.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group