[Memento]

Więc jutro na posiedzenie do empiku marsz.

[Ozzborn]

Przeczytałem, podobało mi się
Odniosłem wrażenie, że spełniałeś też swoje marzenie (i to nie jedno ) początkowo trochę mnie wkurzało, bo obrazek był niemal cukierkowy (tak jak w dziecięcych zabawach wymyślamy sobie wszystko naj), ale zakończenie zrekompensowało niedogodności.
Akurat byłem w autobusie, chciałem zacząć czytać coś innego, ale nie szło, bo przez kilka przystanków pozostałem pod silnym wrażeniem.

Gratulacje! Oby tak dalej!

Natomiast zaj**bał bym decydentów od obrazków... znowu w mordę, spoiler!

[Hubert]

Ozzborn, naprawdę miło jest czytać takie opinie. Cieszę się, że końcówka tak na Ciebie podziałała.

[ketyow]

Faktycznie nieco cukierkowo na początku wypadło -

Spoiler:

czuć było, że to autor fascynuje się metalem a nie bohater - trochę takie pisanie o sobie o czym wspominał Kres, nawet jeśli Sosne nie pisał o swoich odczuciach co do niektórych rzeczy, to właśnie tak to brzmiało

Nie jest to jednak od razu błąd - zależy jak na to patrzeć. No i dalej nadrabia, ładny język, ciekawie opowiedziana historia, pomimo nieco oklepanego motywu, ale zgodzę się tu z Sosne (możliwe że także pod wpływem Galerii złamanych piór), że własny pomysł na realizację czegoś co "już było", może być wcale niezłym rozwiązaniem. Tekst przypadł mi do gustu, nie jestem zawiedziony, a powinno to być szczególnie komplementem z racji tego, że od niezłych paru dni polowałem na SFFiH i to dosłownie polowałem, bo NF można kupić wszędzie, a po nasze pisemko wybrałem się w końcu do empika. I zależało mi na tym tak bardzo żeby je zdobyć, by właśnie ten tekst przeczytać, przez chwilę czułem się jakbym sam debiutował, ale na to jeszcze będę musiał sobie zapracować

Podsumowując, jak na start to kawał niezłej roboty

[gorat]

Rany, pierwszy tekst, i już trzy strony naprodukowane. Przy powieści to pewnie setka przeleci i się zgubi w odmętach spa... postów.

[rybieudka]

Zanabyłem, przeczytałem... i mi się spodobało. Fajny tekst, fajny motyw lustra (choć wyraźnie klasyczny), do tego bliska mi ostatnio problematyka (ale włosy jeszcze mam, a gitary też jeszcze nie schowałem ) Chyba jeden z najfajniejszych debiutów ostatnimi czasy. Brawo Dam punkt

[Hubert]

gorat, przepraszam
rybieudka, ketyow, naprawdę się cieszę, że Wam przypasiło.
ketyow, każdy autor daje tekstowi coś z siebie, nawet jeśli nie przyznaje się pod groźbą kary. Pewne sprawy, to kwestia doświadczenia życiowego i wyczucia, które się nabywa z wiekiem (choć mnie tam nie śpieszno), nie warsztatu. Ale bez obaw, nad takimi rzeczami też się pracuje

[Hubert]

Wieści z frontu:
Jedno opowiadanie jest gotowe, czeka na wyrok Najwyższej Instancji
Drugi tekst przelewam właśnie na papier. Krótki to on nie będzie, gwarantuję wam.

[baranek]

[Stormbringer]

U mnie czekają trzy, idzie przywyknąć.
(ale nie, żebym nie sprawdzał skrzynki co pół dnia )

[baranek]

Stormbringer, co pół dnia? twardziel!

[Stormbringer]

...jak się pilnuję.

[Hubert]

[merula]

Sosnechristo, co Ci miałam powiedzieć, powiedziałam. I trzymam kciuki za powodzenie z kolejnymi utworami.

[Hubert]

merula, dziękuję
A pamiętam, pamiętam. Rozważam Twe słowa do dziś

[merula]

widać strasznie niejasno mówiłam

[Hubert]

Już nie bądź taka skromna. Po prostu czasem łatwo wysłuchać i przyjąć do wiadomości, ale ciężej z przełożeniem na rzeczywistość i przystosowaniem tam, gdzie miałoby to zastosowanie.

[mawete]

Sosna opowiadaj o słoneczku

[Kasiek]

Łojezusicku, zapomniałam, że on MA własny wątek. CZekamy na wynurzenia ;D

[Hubert]

Faceci mają pionki, a dziewczyny - promyczki - są w tej grze planszą do gry. W wątku Darka pisano o winie jako środku antykoncepcyjnym/rozluźniającym, ale to jakieś fanaberie współczesnych dzieciaków. Szlachetny rocznik 91' wykorzystywał najbardziej uniwersalny napój wszechczasów - piwo.
Filmików na youtube niet, bo aparaty wtedy były do d...

[Lowenna]

Czysta perwersja. Pionki do promyczków a aparaty do rzyci.

[Martva]

[Hubert]

Freud kontratakuje

[Kruk Siwy]

Hubercik!
Ja cię przywołuję do porządku! Gdzie nowe teksty?

Chyba muszę z twoją Mamą porozmawiać, bo się lenisz.

[shenra]

On ciągle jest w trakcie. Już już. I nadal w trakcie

[Hubert]

shenra, ma rację, melduję posłusznie, że jestem w trakcie
Pisze się wolno, bo pisze się wolno, ale 60 K znaków już na sto procent przekroczyłem, a jestem w mniej więcej 2/3. Albo i nawet to nie... 100 tysięcy się szykuje, jak nic.
Mama pozdrawia

EDIT: A u Patryka Sadowskiego z Kawerny leży na biurku moja recenzja Dragon Age: Początek i jeden tekst publicystyczny, na tyle przyzwoity, że mogę go pokazać w necie. Mam nadzieję, że chociaż to pierwsze lada dzień się ukaże.

[Hubert]

Recenzja Dragon Age dla portalu Kawerna. Wiem, że już się tu rozpisywałem o tej grze, a sama produkcja jest sprzed dwóch lat bez mała, no ale cóż, wypełniłem lukę w zasobach Kawerny.
W każdym razie, zapraszam do lektury.

[Hubert]

Chciałbym się podzielić z Wami dobrą nowiną.

Najpierw jednak przystawka.
Już na stałe w szortalu wisieć będzie mój mini-arcydramat.
Cisza wyborcza
Zachęcam też do lektury mojej recenzji Wiedźmina 2 wprost z kawerny, ukazała się na świeżo po drugim przejściu gry, więc już dwa miesiące z okładem temu, ale chomikowałem ją na tę okazję.

A teraz danie główne:
Z dniem dzisiejszym skończyłem sporządzać rękopis opowieści fantasy Za garść piachu. Tekst zajmuje 52 strony formatu A4, które zasiałem drobnym maczkiem. Można więc wstępnie przyjąć, że jest to mikro-mikropowieść.
Historia opowiada o losach wielkich złych facetów i występnych kobiet, gdzie każdy rozgrywa własną grę na tle pustynnego krajobrazu i podbitego miasta. Klimat tekstu nakręcały utwory Morricone z moich ulubionych Spaghetti westernów, "Arabian Night" z Alladyna oraz mój ulubiony utwór Slayera - Seasons in the Abyss.
Teraz muszę to przepisać do Worda, więc jeszcze trochę poczekacie, ale już zapraszam.
Wypatrujcie Za garść piachu.

W międzyczasie zacząłem pracę nad nowym, zupełnie innym tekstem, zapisałem już kilka stronic. W przyszłości szykuję jeszcze kilka niespodzianek.

[shenra]

Sosnechristo, iście zacnie przednia wiadomość

[Hubert]

Zapraszam wszystkich serdecznie do listopadowego wydania kwartalnika LiteRacje , w którym ukazało się moje opowiadanie Portret Feniksa. Pismo dostępne jest głównie w Warszawskich kioskach, ale istnieje też możliwość nabycia drogą wysyłkową.
Polecam!