Pisać każdy może, jeden lepiej... ale czemu??? |
Autor |
Wiadomość |
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 22005 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 3 Września 2010, 10:13
|
|
|
Paka szto? Oj bez rusycyzmów proszę!
A martwić się nie trzeba. To zawsze jest satysfakcja, tyle że jak do wszystkiego - przyzwyczaisz się i rzecz straci na świeżości. |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 3 Września 2010, 10:20
|
|
|
Kruku, pewien wybitny językoznawca przeanalizował ponoć losowo wybrany króciutki artykuł z gazety, szukając w nim wyrazów obcego pochodzenia. Okazało się, że poza dwoma, wszystkie były obcego pochodzenia. Te dwa to były "świetlica" i "kołodziej".
Do rzeczy - Kruku, ja wiem, że tak będzie, jak piszesz. Każdy dzieciak kiedyś dorośnie. Tylko że ja, w odróżnieniu od tego dzieciaka, wiem, że dzieciństwo nie trwa wiecznie i trzeba się nim cieszyć. Co niniejszym czynię. A kiedy przyjdzie dorosłość... wtedy stanę się innym człowiekiem.
Ale to kiedyś. Teraz jest teraz i teraz jest dobrze. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
Ostatnio zmieniony przez nimfa bagienna 3 Września 2010, 10:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kruk Siwy
Wierny Legionista
Posty: 22005 Skąd: Szmulki
|
Wysłany: 3 Września 2010, 10:22
|
|
|
I nikt nie mówi że to źle! Dawaj nimfa bagienna, ciesz się i pozwól nam się cieszyć tym co wycieszysz w swoich książkach! |
_________________ Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.
Agi |
|
|
|
|
nimfa bagienna
Beastmaster
Posty: 2196 Skąd: z bagna
|
Wysłany: 3 Września 2010, 10:27
|
|
|
Kruk Siwy napisał/a | I nikt nie mówi że to źle! |
No tośmy się dogadali. |
_________________ Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem. |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 3 Września 2010, 10:28
|
|
|
No tak - dwie strony wcześniej pytałem, czy taka wizja pisarstwa to coś, o czym początkujący autorzy nie chcą, nie mogą albo nie powinni wiedzieć. |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 3 Września 2010, 19:55
|
|
|
Nikt nie podejmuje tematu? Myślałem, że to ciekawe - jakie idee o pisarstwie najmocniej motywują / demobilizują debiutantów. |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Kai
Bloody Mary
Posty: 10167 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 3 Września 2010, 19:57
|
|
|
Gustaw G.Garuga, szczerze?Jeśli Cię ma coś zmotywować lub zdemotywować, to na pewno nie wpisy obcych ludzi na forum. Wiesz, komu wierzyć? Potrafisz stwierdzić, kto ma rację? |
_________________ - Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie! |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 3 Września 2010, 20:08
|
|
|
Oczywiście, że szczerze Akurat na forach można sporo ciekawych rzeczy się dowiedzieć w wielu kwestiach (nie będę wskazywał wątków palcem ) A trzymając się tematu: nie tak dawno gdy byłem w kreatywnym dołku pokrzepił mnie pewien wpis Pilipiuka z radą żenująco wręcz prostą (z grubsza: zamiast się użalać, trza wziąć tyłek w troki), ale która idealnie wstrzeliła się w moją ówczesną potrzebę. Czy w uniwersalnym planie wszechrzeczy miał rację? Ha! W moim konkretnym przypadku miał na pewno, bo mi pomógł.
A poza forami - warto czytać, jak pisarze pełną gębą podchodzą do pisania. Choćby ten artykuł w Polityce - kiedy przeczytałem, jak to Pilch pastuje biurko zamiast przy nim siąść i pisać, to mi ulżyło, bo skoro t a k i fachura chwyta się t a k i c h metod, to ja ze swoimi odwlekaczami nie mam powodów do paniki |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Sauron
Bink
Posty: 1804 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 15 Września 2010, 17:42
|
|
|
BUAHAHAHA!!!
Skończyłam pisać jakoś tak 16-stronowe opowadanie!!! Pierwszy raz ukończyłam coś trochę dłuższego.
BUAHAHAHAHAAHAHAHAH! |
_________________ Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you. |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37610 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 15 Września 2010, 17:54
|
|
|
i po co? |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Easy
Hieronim Berbelek
Posty: 3537 Skąd: Stąd
|
Wysłany: 15 Września 2010, 17:56
|
|
|
Fidel-F2 napisał/a | i po co? |
Też się zastanawiam od dłuższego czasu, po co wchodzisz na to forum? |
|
|
|
|
Ozzborn
Naznaczony Ortalionem
Posty: 8409 Skąd: z krainy Oz
|
Wysłany: 15 Września 2010, 17:56
|
|
|
po jajco
edit: w sumie miało być jako odp dla Fidela, ale pasuje do obu |
_________________ Czerwony Prorok i Najwyższy Kapłan Ortalionowego Boga
'Irony is wasted on some people.'-T.Pratchett
"Ozzborn, pogódź się z tym. Twoja uroda jest Twoim przekleństwem." (c) baranek |
|
|
|
|
Sauron
Bink
Posty: 1804 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 15 Września 2010, 19:20
|
|
|
co po co? |
_________________ Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you. |
|
|
|
|
jewgienij
Parszywiec
Posty: 6286 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 15 Września 2010, 19:24
|
|
|
Easy napisał/a | Fidel-F2 napisał/a | i po co? |
Też się zastanawiam od dłuższego czasu, po co wchodzisz na to forum? |
Za cienki jesteś, żeby Fidela tutaj kwestionować. Ale zastanawiać się zawsze warto. |
|
|
|
|
Easy
Hieronim Berbelek
Posty: 3537 Skąd: Stąd
|
Wysłany: 15 Września 2010, 19:34
|
|
|
jewgienij napisał/a | Za cienki jesteś |
Cóż, obelgę wypowiedzianą przez niektóre osoby należy traktować jako komplement. |
|
|
|
|
Agi
Modliszka
Posty: 39279 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 15 Września 2010, 19:37
|
|
|
Wszystkich razem i każdego z osobna proszę o zachowanie kultury w wymianie poglądów. |
|
|
|
|
Chal-Chenet
cHAL 9000
Posty: 27797 Skąd: P-S
|
Wysłany: 15 Września 2010, 20:55
|
|
|
Ojej, afera...
Jako, żem jak ten Tusk, człowiek z zasadami ( ), a poza tym ostatni sprawiedliwy ( ), pozwolę sobie na komentarz.
Fidel, litości, już nawet cieszącym się ze swoich sukcesów 15-letnim dziewczynom musisz dosrywać? Nigga, please... Weź zajmij się kimś w swoim wieku, paru się takich chyba znajdzie. |
_________________ Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!
http://zlapany.blogspot.com/ |
|
|
|
|
Fidel-F2
Wysoki Kapłan Kościoła Latającego Fidela
Posty: 37610 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 15 Września 2010, 21:59
|
|
|
Chal, dysonans poznawczy mi zrodziłeś na chwilę, byłem przekonany, że to facet w okolicach trzydziestki.
Ale w tej chwili sam się zachwycam celnością mojej intuicji. |
_________________ Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt! |
|
|
|
|
Kai
Bloody Mary
Posty: 10167 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 15 Września 2010, 22:03
|
|
|
Gustaw G.Garuga, chyba mówimy o dwóch różnych "motywacjach". Ja - ogólnie o opiniach "na temat", Ty o konkretnej sytuacji. I jedno, i drugie pewnie da się pogodzić, ale jakkolwiek przychylne opinie zbierało moje pisanie swego czasu, tak nie uważam, żeby było warte wyjęcia z szuflady i nie ma to nic wspólnego z motywacją otoczenia, a raczej z dużą dozą samokrytycyzmu.
Co do takich zachowań, jak opisujesz - mam wrażenie, że nie ma to wiele wspólnego z procesem twórczym ogólnie, ale znów z konkretnym osobnikiem, który ma konkretne upodobania odnośnie otoczenia... |
_________________ - Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie! |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 16 Września 2010, 09:17
|
|
|
Rozmowa nieco zdryfowała. Ja się zastanawiałem, jakie opinie czy wręcz mity o pracy pisarzy wpływają na początkujących - i jak wpływają. |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Stormbringer
Marsjanin
Posty: 2243 Skąd: inąd
|
Wysłany: 16 Września 2010, 13:28
|
|
|
Mnie kiedyś zmotytowały słowa Kresa, że nieistotne gdzie, jak szybko i w jakich warunkach się pisze - ważny jest wyłącznie efekt końcowy. To oczywiście banał, ale jak się ma mało czasu i próbuje coś skrobać z doskoku (czasem faktycznie w różnych, bywa że i przypadkowych okolicznościach przyrody), to można się pocieszyć, że tak powstały tekst też ma szanse mieć ręce i nogi. King masę stron stworzył na przerwie w pracy, gdy jeszcze harował w pralni, a Marquez pisywał w tym swoim kombinezonie, o którym wspomniano w podlinkowanym wcześniej artykule. Wniosek jest jeden: uniwersalnej metody brak, ergo każda moze być dobra. |
|
|
|
|
Sauron
Bink
Posty: 1804 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 16 Września 2010, 15:45
|
|
|
Fidel-F2 napisał/a | Chal, dysonans poznawczy mi zrodziłeś na chwilę, byłem przekonany, że to facet w okolicach trzydziestki. |
Nie ma to jak logika, przecież napisałam "Skończyłam pisać"
A jest to dla mnie sukces, bo zaczęło trochę zdychać. |
_________________ Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you. |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 16 Września 2010, 16:37
|
|
|
Sądząc po sobie oraz po wypowiedziach początkujących autorów udzielających się na forach mam silne przekonanie, że na wielu wielki wpływ ma mit natchnienia. Jest to mit piękny, ale - wiem po sobie - czasem szkodliwy. Literaturę można też tworzyć na chłodno i myślę, że warto, by początkujący autorzy wiedzieli, że nie muszą za wszelką cenę uganiać się za weną ani przeżywać zwątpień, gdy owej brak. Dobrą robotę na tym polu wykonał Kres, który w swoich felietonach pokazywał pisanie jako akt właśnie nie natchniony i duchowy, tylko twardorealistyczny. Wtedy z nim się nie zgadzałem - teraz rozumiem, co chciał przekazać. |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Sauron
Bink
Posty: 1804 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 16 Września 2010, 16:50
|
|
|
Kiedyś faktycznie moja twórczość była uzależniona od natchnienia, ale już tak nie mam. Staram się po prostu pisać regularnie, choćby pół strony dziennie. |
_________________ Kupiec. Korzenny.
The dog park will not harm you. |
|
|
|
|
hrabek
Kapo di tutti frutti
Posty: 12475 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 16 Września 2010, 17:10
|
|
|
Jeszcze lepiej pokazuje to Pilipiuk - jako ciężką codzienną orkę od-do, czy słońce, czy słota. Jak praca w biurze. |
_________________ 5 zdań na temat |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 16 Września 2010, 17:22
|
|
|
Plus narzekania nad ciężką dolą pisarza, czasem przybierające formę użalania się nad sobą... Nie jestem nawet pewien, czy jakikolwiek etap procesu twórczego sprawia mu przyjemność - ale mogę się mylić, bo tak bacznie jego wypowiedzi nie śledzę. Taka wizja to skrajność prawie równa opiewaniu weny. Ale nie każdy autor pisze na utrzymanie. |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Kai
Bloody Mary
Posty: 10167 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 16 Września 2010, 18:45
|
|
|
Gustaw G.Garuga napisał/a | na wielu wielki wpływ ma mit natchnienia. | A nie jest to po prostu liryczne określenie pomysłu na utwór?
Swoją drogą mnie zawsze fascynowali tacy pisarze jak Verne czy Dumas-ojciec, którzy zbierali całą masę informacji, skrupulatnie je katalogowali, a potem wykorzystywali w powieściach i mnie tak właśnie się jawi pisarstwo, nawet najbardziej fantastyczne - zgłębienie pewnej dziedziny do potrzebnego nam stopnia, żeby pisać o czymś, co się wie. |
_________________ - Ucieczka płynu dowodowego z miejsca zbrodni do przełyku podejrzanego!
- to nieprawda, płyn się boi pana władzy i skrył się we mnie! |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 16 Września 2010, 20:29
|
|
|
Chodzi o mit pisania w stanie natchnienia. Pomysły bywają efektem olśnienia (natchnienia), ale także chłodnego koncypowania. Jest po prostu różnie. Tymczasem wielu, a nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, że większość początkujących pisarzy wierzy, iż pisać trzeba w stanie "myśli uskrzydlonej", prozatorskiej Wielkiej Improwizacji, poganiany weną jak słodkim biczem... A nie trzeba. |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
Matrim
Kwiatek
Posty: 10317 Skąd: Zagłębie i Wielkopolska
|
Wysłany: 16 Września 2010, 20:30
|
|
|
Niektórzy pisali/piszą w stanie wskazującym |
_________________ Scio me nihil scire.
"Nie dorastaj, to jest gupie i nie daje się cofnąć. Podobno." - Martva |
|
|
|
|
Gustaw G.Garuga
Bakałarz
Posty: 6179 Skąd: Kanton
|
Wysłany: 16 Września 2010, 20:35
|
|
|
Przykłady takiego "natychania się" w klasyce łatwo znaleźć, ale co z naszym rodzimym poletkiem? Ktoś coś wie o jakichś fantastach w ten sposób wspomagających proces twórczy? Plotki mile widziane |
_________________ "Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius |
|
|
|
|
|