Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Wspomnienie Stanisława Lema - co mnie urzekło ...
Autor Wiadomość
Biały Miś 
Jaskier


Posty: 66
Skąd: Wrocek
Wysłany: 28 Marca 2006, 14:14   Wspomnienie Stanisława Lema - co mnie urzekło ...

Smutny temat ale dla wielu fanów SF - istotny. Zapytuję, jakie książki Lema Was urzekły?

Moje typy

Za młodu - Niezwyciężony
Za średniaka - Fiasko
Za staruszka - Dialogi

I wiele innych we mnie zostało
pozdrawiam
_________________
Tolerancyjni nie tolerują nietolerancyjnych
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 28 Marca 2006, 18:16   Re: Wspomnienie Stanisława Lema - co mnie urzekło ...

Biały Miś:
Cytat
Smutny temat ale dla wielu fanów SF - istotny. Zapytuję, jakie książki Lema Was urzekły?

Moje typy

Za młodu - Niezwyciężony
Za średniaka - Fiasko
Za staruszka - Dialogi

I wiele innych we mnie zostało
pozdrawiam


Strasznie dużo jego książek mi się podoba... bo i "Niezwyciężony", i "Cyberiada"... i jeszcze z dziesięć innych.
Ale mnie urzekło coś innego, rozsianego po wszystkich, nawet tych słabszych książkach: taka trudna wiara w naukę i człowieka. Wiem, że Lem uchodzi za pesymistę. Ale nie wiem, czy słusznie... bo w tych katastrofach zawsze jest jakiś cień, drobna iskierka nadziei... może poza "Fiaskiem" (muszę wrócić).
Lem pokazywał rzeczywistość naukową - jak nikt przed nim...
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 28 Marca 2006, 18:23   

Czytałam wiele książek Lema, ale nigdy nie zapomnę wrażenia, jakie wywołały na mnie "Opowieści o pilocie Pirxie". Przeczytałam pod koniec podstawówki, omawialiśmy to jako lekture nadobowiązkową. Cała klasa pomstowała na polonistkę. Mnie książka zwaliła z nóg, stała się przełomem w moim zyciu - zaczęłam świadomie sięgać po fantastykę.
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 28 Marca 2006, 18:30   

[...]
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
Ostatnio zmieniony przez dzejes 28 Marca 2006, 21:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 28 Marca 2006, 18:38   

Bardzo dawno temu, ktos zupelnie mi nie znany stwierdzil ze idealnym pezentem dla malego bobasa będa "Astronauci", a gdy nauczylem sie czytac sam szukalem książek autorstwa Pana Lema. Nie ktore "znaleziska" byly traione w czas i wiek, inne trafily później. Ale wszystkie byly wielka przygodą.
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 18:45   

"Astronautów" czytałem, gdy byłem jeszcze mały, i zostało to we mnie. Potem "Solaris", potem "Powrót z gwiazd". Pamiętam te ksiązki bardzo obrazowo. Z "Opowieści o pilocie Pirxie" pamiętam zwłaszcza tą, gdzie bohater na wachcie widzi dryfujący wrak obcego statku, zapisuje jego namiary, ale przez bład techniczny ten zapis ginie i statek oddala się w nieznanym kierunku i znika bezpowrotnie. Czasem mam sytuację, gdzie widzę szanse, szczęśliwy traf - i boję się ją zmarnować. Wtedy przypomina mi się tamto opowiadanie. Mam więcej takich obrazków z Lema, symboliki, która staje mi przed oczamil w prawdziwych sytuacjach.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Selithira 
Connor MacLeod


Posty: 1571
Skąd: Stamtąd
Wysłany: 28 Marca 2006, 18:56   

"Solaris" nikt nie wymienił?! A ja to uwielbiam, właśnie czytam po raz czwarty...
_________________
Wiedźma wie wszystko!!!
----------------------------------------------------
"Dobra zła droga nie jest zła." - koVaal :D
 
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 28 Marca 2006, 19:19   

Na mnie największe wrażenie wywołało opowiadanie "Terminus" - dla mnie mówi ono o bardzo ludzkiej tendencji do niszczenia/eliminowania tego, czego się boimy, co jest niezrozumiałe, bolesne lub choćby psuje nam samopoczucie...
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 28 Marca 2006, 20:18   

Pamiętam "Powrót z gwiazd", miałem wtedy paręnaście lat. Jak usiadłem wtedy po szkole z pierwszą książką Lema w ręku, to tak się wciągnąłem, że czytałem prawie bez przerwy aż skończyłem tego samego dnia. Pamiętam, miałem takie swoiste uczucie, że liczy się tylko historia, o której właśnie czytam, wszystko wokół było jakieś nierzeczywiste. Od lat nie miałem takiego uczucia pełego wejścia w czytaną historię...

Głos Pana czytałem w tym samym czasie, co Dziennik Gombrowicza, z obu przepisywałem "złote myśli", w obu książkach było ich zatrzęsienie. Kongres futurologiczny czytałem z taką samą pasją, jak Powrót z gwiazd. Dzienniki gwiazdowe, Niezwycięzony...

Inaczej będzie mi się je teraz czytać, kiedy Jego już nie ma.
Cytat
Z Opowieści o pilocie Pirxie pamiętam zwłaszcza tą, gdzie bohater na wachcie widzi dryfujący wrak obcego statku, zapisuje jego namiary, ale przez bład techniczny ten zapis ginie i statek oddala się w nieznanym kierunku i znika bezpowrotnie

Pamiętam doskonale! Ależ byłem wściekły, że nie sprawdził, czy w kasecie ma dość taśmy perforowanej... Czemu nie zainstalowano jakiegoś ostrzegawczego brzęczyka?!
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 31 Marca 2006, 10:23   

Piech napisał/a
Z Opowieści o pilocie Pirxie pamiętam zwłaszcza tą, gdzie bohater na wachcie widzi dryfujący wrak obcego statku, zapisuje jego namiary, ale przez bład techniczny ten zapis ginie i statek oddala się w nieznanym kierunku i znika bezpowrotnie.


To było tak dramatycznie piękne... jak z greckiej tragedii.
Czytałem to wiele lat temu, ale zapadło w pamięc na długo, oj, długo...
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 31 Marca 2006, 11:21   

Moją ulubioną książką było opasłe tomiszcze, w którym mieściła się "Cyberiada", "Bajki robotów" i jeszcze coś o Pilocie Pirxie, o ile dobrze pamiętam. Muszę to wykopać z biblioteczki moich rodziców i sobie przypomnieć, bo pyszne były te historie.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 31 Marca 2006, 12:02   

"Niezwyciężony". I pokazanie w nim zwycięstwa człowieczeństwa nad techniką...

Z drugiej strony jakiż to wdzięczny temat na film. Przecież "Niezwyciężony" to idealny scenariusz.
_________________
Życie to chytra sztuka! Jak tylko masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy...
 
 
RD 
Niedomyty macho


Posty: 2454
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 31 Marca 2006, 12:33   

Zgadzam się z Loganem. Niezwyciężony. Wiele razy sam wygłaszałem opinię, że to byłby wspaniały film, w dodatku za niewielkie pieniądze.
A kocham jeszcze Eden i Powrót z gwiazd.
O Cyberiadzie nie wspominam, bo to zbyt oczywiste.
 
 
emha 
Gollum

Posty: 15
Skąd: Koszalin
Wysłany: 31 Marca 2006, 12:33   

Niezwyciężony sie nie nadaje na film. Nie ma tam panienek, nie ma murzynów. Sam Lem o tym mówił w jakimś wywiadzie. I wcale się tym nie martwił. Ja zresztą też.
_________________
Powiem wam, najlepiej nic nie mówić!
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4363
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 31 Marca 2006, 12:47   

Cytat
Zgadzam się z Loganem. Niezwyciężony. Wiele razy sam wygłaszałem opinię, że to byłby wspaniały film, w dodatku za niewielkie pieniądze.


Załóżmy kółko miłośników "Niezwyciężonego" :)

Ale po pierwsze chyba ktoś w Stanach właśnie próbuje go zekranizować - coś takiego obiło mi sie o oczy.
Po drugie, nie zgadzam się, że byłby to tani film. Niekoniecznie od razu 100 mln dolców, ale jednak kilkadziesiąt mln trzeba mieć, inaczej dostaniesz kichę. Sporo kasy musiałoby pójść na efekty podobne jak w "Foreście Gumpie" - tak dobrze zrobione, że niemal niezauważalne (na przykład scena, kiedy Forest wita się z Kennedym).
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
fonsztyk 
Alien


Posty: 356
Skąd: Wyspa Mgieł?
Wysłany: 1 Kwietnia 2006, 18:37   

A u mnie jest troszkę inaczej z tymi ulubionymi, Ijon Tichy zdecydowanie przeważa, a więc Dzienniki Gwiazdowe. Numer drugi to Kongres Futurologiczny. Lubiłem też wracać do Pamiętnika znalezionego w wannie.Muszę przyznać że już dawno nie czytałem niczego Lema, w natłoku nowych książek trudno znaleźć czas ale jak się zastanowić to Jego książki się pamięta się bardzo dobrze. Zatrzymują się głęboko w zwojach i trwają.
_________________
Pierwsze prawo rozwoju systemów dynamicznych:
Po otwarciu puszki z robactwem, jedynym sposobem ponownego zamknięcia go, jest użycie większej puszki.
 
 
Biały Miś 
Jaskier


Posty: 66
Skąd: Wrocek
Wysłany: 4 Kwietnia 2006, 08:45   

Istotne jest również JAK odbywało sie "czytanie". Niezwyciężonego słuchałem codziennie na jakiejś letniej kolonii. W kolonijnym radiowęźle ;-) .
Znakomici lektorzy, upał, słoneczna pogoda, żwir, skały.
Odnośnie zdolności amerykańskich reżyserów do wtłaczania wątku miłosnego, do wszystkiego. Niewątpliwie połowa załogi byłaby blondynowata. A połowa zakochana z wzajemnościa lub nie.
Przykład - Solaris - przecież tam chodziło o to by bohater pomimo tragicznych przeżyć, nadal żył szczęśliwie ze swoją ukochaną...
A co ze "Śledztwem"? Taki nastrój grozy to jest mistrzostwo...
_________________
Tolerancyjni nie tolerują nietolerancyjnych
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 4 Kwietnia 2006, 17:52   

Ech, pogrzeby zawsze nastrajają mnie nieco panikarsko do życia. Człowiek uświadamia sobie, że musi się śpieszyć, bo nie wiem, ile mu czasu jeszcze zostało...
Pogrzeb Stanislawa Lema skończony, choć trudno uwierzyć, że już go nie ma.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 5 Kwietnia 2006, 11:26   

Chciałem tam być, do Krakowa mam niedaleko, ale choroba mnie złożyła. Głupio to brzmi po ponad tygodniu, ale ciągle trudno mi przyjąć do wiadomości, że nie żyje.
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 5 Kwietnia 2006, 12:23   

Ech, dziwnie było... Cisza, spokój. Jego prochy złożono w urnie, ledwie co było ją widać, szczególnie z daleka. Było ok. 400 osób, jednak pewien niesmak u wielu wzbudziła niejaka religijnośc tego pogrzebu - ten element doszedł na życzenie rodziny, sam Lem ponoć nie chciał niczego takiego.
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 7 Kwietnia 2006, 00:18   

Widziałem w TV, któregos dnia trzebaby pojechac do Krakowa. A Ci co mieszkaja w Krakowie, czy mogliby zapalac w sw. zmarlych swieczke od tych z forum co mieszkaja daleko?
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Kwapiszon 
Indiana Jones

Posty: 401
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 7 Kwietnia 2006, 08:10   

Cytat

....
Ale po pierwsze chyba ktoś w Stanach właśnie próbuje go zekranizować - coś takiego obiło mi sie o oczy....


Niezwyciężony
 
 
Henryk Tur 
Galadriela


Posty: 1943
Skąd: from pentagram
Wysłany: 7 Kwietnia 2006, 17:35   

Rodion napisał/a
Widziałem w TV, któregos dnia trzebaby pojechac do Krakowa. A Ci co mieszkaja w Krakowie, czy mogliby zapalac w sw. zmarlych swieczke od tych z forum co mieszkaja daleko?


OK
_________________
www.soniatur.w8w.pl
www.civilizationiv.pl
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 25 Maj 2006, 09:44   

Miria, "Terminus" i drugie opwiadanie z tego samego zbioru "Albatros" dosłownie mnie zauroczyły. To one sprawiły, że ja - 9 latek postanowiłem pisać. Czy pamiętasz to okropne wrażenie bezsilności, gdy Pirx zrozumiał, że załodze Koriolana nie można pomóc? Znakomita historia o duchach, choć bez duchów.
Czy w okolicy jest gdzieś diabeł? Chętnie sprzedam duszę, za umiejętność napisania
t a k i e g o opowiadania.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 25 Maj 2006, 16:32   

Kruk Siwy:
Cytat
Miria, Terminus i drugie opwiadanie z tego samego zbioru Albatros dosłownie mnie zauroczyły. To one sprawiły, że ja - 9 latek postanowiłem pisać. Czy pamiętasz to okropne wrażenie bezsilności, gdy Pirx zrozumiał, że załodze Koriolana nie można pomóc? Znakomita historia o duchach, choć bez duchów.
Czy w okolicy jest gdzieś diabeł? Chętnie sprzedam duszę, za umiejętność napisania
t a k i e g o opowiadania.


Miałam podobnie, choć dopiero w wieku lat trzynastu. Nie mogłam uwierzyć, że tak genialnie można pisać - i już wiedziałam, że chcę wiecej.

Niestety, wśród wielu opowiadań, jakie czytałam od tamtej pory, nie znalazłam żadnego, które tak by mnie poruszyło. Dlatego do "Opowieści..." regularnie wracam.
 
 
Kruk Siwy 
Wierny Legionista


Posty: 21969
Skąd: Szmulki
Wysłany: 31 Maj 2006, 10:25   

I ja też. Właśnie studiowałem w wannie. Szczęściem udało mi się nie zniszczyć książki.
Dużo dobrych opowiadań czytałem poźniej. Ale gdybym chciał porównać intensywność odbioru - to masz rację, nic mi nie przychodzi do głowy i to bynajmniej nie z powodu sklerozy.
_________________
Tu leży pisarz nieznany.
Marzył, że dorówna tuzom.
Talent miał niespotykany
lecz pisał sobie, a muzom.

ˆ Agi
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group