[nureczka]

Nie chce mi się pracować... Nigdy mi się nie chce, ale dziś szczególnie.
Mam 160 stron do przetłumaczenia na za trzy tygodnie, a od środy zrobiłam 15. Takie farmazony dawno mi się nie trafiły.
A czy wam też się nie chce?

[Martva]

Nigdy!

[Witchma]

nureczka, <głask, głask> Wiem, jak to jest, kiedy tłumaczenie nie idzie. Ja do jutra muszę wypolerować tekst dla nowego ekstra-klienta + jakiś słowniczek pojęć mam przygotować A jeszcze muszę dokończyć rozdział pracy mgr, co mi nie idzie jeszcze bardziej.

[nureczka]

Dzięki Witchma.
Właśnie walczę z kawałkiem "Drzewo, jako ogólna kategoria werbalna"

[Witchma]

nureczka, no popatrz, ja też coś o drzewach... przynajmniej pośrednio O produkcji papieru i ekologicznych aspektach tegoż procederu.

A jak wyszło z tą gramaturą papieru, o którą pytałaś? (bo nie wiem, czy dobrze myślałam )

[nureczka]

rysiull sugeruje, że 300g/m2, ale też nie jest pewna. Cały czas drążę temat.

[Witchma]

Faktycznie skomplikowana sprawa, 300g/m2 też jest czasem podawane, a czasem jako odpowiednik 140 lb. Może najlepiej zadzwonić do jakiejś drukarni albo jeszcze lepiej - papierni?

[joe_cool]

Jak to mówią - żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce...

Muszę napisać do izraelskich kontrolerów, żeby mi zatwierdzili dokumentację (którą przed wysłaniem muszę jeszcze przygotować), a nieprzekraczalny termin na to miałam 15 sierpnia. Potem muszę to skonfigurować w systemie. I muszę napisać ocenę 4 osób, z którymi współpracowałam może ze 2 tygodnie. I wypadałoby przygotować się do spotkania, które mam o 17-stej, ale jeszcze nie wiem, o czym jest. I w ogóle...

[Miria]

Muszę rozkminić program do tablicy interaktywnej i zaplanować przynajmniej dwa zajęcia półtoragodzinne na przyszły tydzień. Muszę przygotować się na zebranie z rodzicami. A najpierw muszę odbyć trzy lekcje domowe - dzisiaj. O, jak mi się nie chce...

Muszę rozkminić program do tablicy interaktywnej i zaplanować przynajmniej dwa zajęcia półtoragodzinne na przyszły tydzień. Muszę przygotować się na zebranie z rodzicami. A najpierw muszę odbyć trzy lekcje domowe - dzisiaj. O, jak mi się nie chce...

[dalambert]

nureczka, No , no wspaniałą Ścianę Płaczu postawiłaś na Forum

[Pako]

A ja muszę poprawiać błędy w tak do bani napisanym programie, że aż jelita skręca od patrzenia. Poprawka jednej pierdoły zajmuje parę godzin czasem, co sprawia, że człowiekowi się odechciewa.

Ale tak ogólnie lubię moją pracę - na przekór waszym jękom

[Witchma]

Pako, gdybym nie lubiła swojej pracy, to bym ją zmieniła

[illianna]

a ja mam jutro pacjentów od 8 rano do 8 wieczorem, prawie cały czas

[hrabek]

[illianna]

hrabek, naiwny

[Kruk Siwy]

Widać nikt mu nie odpowiedział w sposób właściwy: "jak k...wa w przerębli".

[illianna]

Kruk Siwy, no a poza tym samo siedzenie i nie usypianie jest już męczące

[Kruk Siwy]

Mogłoby by być cokolwiek krępujące, gdybyś zaczęła chrapać w trakcie życiowych opowieści pacjenta.

[nureczka]

[illianna]

Kruk Siwy, czasem jest trudno, głowa mi zaczyna opadać albo kompletnie myślę o czymś innym, ale zwykle jest ok

[shenra]

[hrabek]

[Kruk Siwy]

"Normalnie, przyłącz się pan, razem popływamy, a potem wybierzemy lepszego terapeutę"

[illianna]

[shenra]

[illianna]

shenra, taak

[shenra]

A nie? Jak już tak Ci się nie chce, że dyskretnie musisz się szczypać i to w udo, jakbyś w ramię nie mogła...

[illianna]

ale uda mam za stołem, to nie widać, poza tym fajniej jakoś

[shenra]

Już się nie pogrążąj

[illianna]

no muszę czerpać jakąś przyjemność z tego siedzenia, no nie, bo bym sie musiała ciągle skarżyć na pracę,
a to nawet nie chodzi o to, że jest nudno, tylko, czasem jest taka reakcja na niektórych opowiadaczy