[yarriofultramar]

Od jakiegoś czasu mam wreszcie wystarczająco wolnych mocy przerobowych aby prócz literatury naukowej potrzebnej mi w pracy i mojego ukochanego SF móc powrócić do literatury popularnonaukowej. Zastanawiam się co moglibyście polecić. W ciągu ostatniego roku uporałem się z:
- "Stulecie detektywów" i "Godzina Detektywów" - Jürgena Thorwalda. Bardzo pouczające, choćby ze względu na moje RPGowe hobby, szczególnie, że mistrzuję prawnikom, którzy w tym temacie wiedzą znacznie więcej ode mnie.
- "W poszukiwaniu życia. Badania Układu Słonecznego" Andre Brack, Paul Clancy, Gerda Horneck - doskonała pozycja dotycząca astrobiologii, współczesnych misji kosmicznych i planów na przyszłość. Może trochę sucha, ale warto zajrzeć.
- Without hot air - darmowy ebook Davida MacKaya poświęcony odnawialnym źródłom energii. Świetna książka przedstawiająca bilans energetyczny na poziomie jednego człowieka i różne plany zmiany naszej gospodarki od tej opartej na paliwach kopalnych do opartej na źródłach odnawialnych. Temat ciekawy i z chęcią podyskutowałbym sobie na temat tej książki. Mam nadzieję, że Adam Cebula napisze kiedyś coś na temat tej książki - kiedyś przesłałem mu linka.
- "Nowy Umysł Cesarza" Rogera Penrose'a - z tym było ciężko, ale wytrwałem i teraz coś tam wiem o kosmologii, mechanice kwantowej i maszynach Turinga. Ale nie było to łatwe, oj nie!
- "Emergence: The Connected Lives of Ants, Brains, Cities, and Software" - Steven Johnson - miła, nieco zbyt powierzchowna książka traktująca o powstawaniu złożonych systemów z prostych interakcji. Chciałem zapoznać się z tą tematyką w tych sytuacjach, których nie dotyczy teoria ewolucji.
- "O powstawaniu Gatunków" Karola Darwina - wstyd, że dopiero teraz, ale lepiej późno niż wcale. Chociaż wiemy o wiele więcej niz Darwin, to i tak zdumiewa mnie jego przenikliwość. Opisy jego obserwacji przyrody i eksperymentów są fascynujące. Myślę, że jeżeli ktoś wie o biologii nieco więcej, niż to co wyniósł ze szkoły, a szczególnie jeśli zna tę naukę od kuchni się ze mną zgodzi. Książka choć stara ciągle może nas wiele nauczyć.

Teraz na liście mam jedną pozycję "The Stuff of Thought" Stevena Pinkera - psychologia, język - tematy dla mnie zupełnie nowe, ale kto wie, może dowiem się czegoś nowego.

Jakie są wasza ulubione, książki popularnonaukowe? Jakie warto przeczytać?

Pozdrawiam

[gorbash]

Właśnie zaczynam "Teoria kwantowa nie gryzie" Marcusa Chowna - zobaczymy...

[Ixolite]

Zdecydowanie "Krótka historia czasu" Hawkinga.

Tak bardziej na luzie, warto moim zdaniem zapoznać się z "Jak nie zginie ludzkość" Zimniaka - co prawda bardziej popularne niż naukowe, ale w kontekście literatury SF fajnie się analizuje różne scenariusze tam przedstawione

[agnieszka_ask]

książka, do której zawsze wracam i z którą nie potrafię się rozstać:
Całość jako paradygmat rozumienia świata w myśli niemieckiej przełomu romantycznego Leona Miodońskiego
nie tylko dla miłośników filozofii niemieckiej, ale także dla tych, którzy chcą wiedzieć jak to wyglądało w XIX wieku

[yarriofultramar]

Z filozofią miałem niewiele do czynienia - nigdy się nią specjalnie nie interesowałem. Przyznam jednak, że rozważania na temat filozofii nauki zawarte w "Czym jest to, co zwiemy nauką?" A. F. Chalmersa były bardzo pouczające.