Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Nasz pierwszy raz...
Autor Wiadomość
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 14 Października 2005, 15:52   Nasz pierwszy raz...

Eh, ten pierwszy raz to się zawsze pamięta :D Mój był w górach. No a właściwie to trudno powiedzieć, bo wszystko dzięki mojemu znajomemu. To on ją załatwił w górach potem przywiózł do mojego miasta. Pierwsza gazeta. ( no dobra, miesięcznik ). Na początku było - łaaaał ale super okładka, zaglądam do środka - w mordę jeża!!! ekranizacja Władcy Pierścieni ( brak dostępu do internetu... ). Ale później... łeeee, co to ma być? sam tekst, łe, jakieś nudne... wtedy nie miałem zwyczaju spędzać każdej chwili na czytaniu, bo tego nienawidziłem... ale w nocy a raczej nad ranem po całonocnej sesji grania na PSXa nie było co robić i wziąłem raz jeszcze do ręki... co my tam mamy... hmmm...wstępniak - e, jakieś nudy facet wypisuje. Andrzej Ziemiański... że kto niby? ale zaraz - "Bez cenzury" hmm... to może być dobre. Wtedy zostałem uświadomiony że poza graniem, jedzeniem, piciem i... innymi rzeczami również czytanie jest przyjemne. Do tego stopnia że do późniejszego ranka następnego dnia spora część zostałą przeczytana... Oczywiście wymusiłem na koledze odkupienie pierwszego numeru a dalej sam zacząłem kupować.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
Ostatnio zmieniony przez Dunadan 14 Października 2005, 16:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Października 2005, 16:23   

Heh, nie mam pierwszego numeru, bo zamówiłam z prenumeratą SF, która nigdy nie została zrealizowana. W ten sposób mogę być niezadowolonym prenumeratorem i marudzić NURSowi, że z prenumeratą są problemy.

Pierwszy posiadany i przeczytany przeze mnie SF, to nr 3. Jechałam sobie do Urzędu Skarbowego (kolejna poprawka poprawki w siódmej wersji PITa) i zatrzymałam się przy kiosku nieopodal US - przewidywałam, że czekanie może się wydłużyć ponad miarę (zawsze się czeka w urzędach, to taka tradycja obrzydliwa) i chciałam sobie kupić coś do czytania (plan A: magazyn dla kobiet, plan B: harlequin), co bez żalu wyrzucę opuszczając US. Na wystawie zobaczyłam wciśnięty SF. Zaciekawiona tytułem kupiłam, wepchnęłam do kieszeni bojówek i udałam się pod gabinet pań od podatków spadkowych. Oczywiście, panie kazały mi poczekać, więc wyciągnęłam SF i zaczęłam czytać. Po jakimś czasie (2 opowiadań, jak sądzę), jedna z urzędniczek otworzyła drzwi i powiedziała, że mogę wejśc. Równie grzecznie jej powiedziałam, żeby poczekała, bo muszę skończyć czytanie.

Nie muszę dodawać, że panie się na mnie obraziły strasznie i do US musiałam pojechać jeszcze parę razy?
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 14 Października 2005, 19:40   

Pierwszy numer SF jaki dostałam to ten z „Niebiańskim McDonaldem”. Kupiłam go sobie, podobnie jak Margot, mając w perspektywie dłuższe oczekiwanie, w tym przypadku w przychodni na badania. Pisemka babskie mają u mnie słabe wzięcie, Harlequiny miałam kiedyś trzy „i chwatit”, jak mawiają Rosjanie. „Fantastyka” leżała na wystawie, ale od dawna jakoś marnie się ją czytało, bo niestrawna. A kawałek dalej leżało sobie „Science Fiction”. No to wzięłam na chybił trafił. Poczytałam sobie w przychodni, potem w tramwaju, potem pisemko wpadło w ręce męża i wylądowało na honorowym miejscu (gdzież, ach, gdzież?) na pralce w łazience, na stercie literatury komputerowej. „Wiesz, całkiem niezłe, przypomina mi „Fantastykę” z dawnych lat. Daje się czytać!” – ocenił mąż. I odtąd SF kupujemy regularnie. Mam nawet trochę wcześniejszych numerów z budki ze starociami. Stertka sobie powoli rośnie. Nie wyrzucam.
 
 
Soulless 
Jaskier


Posty: 72
Skąd: Gdynia
Wysłany: 14 Października 2005, 19:53   

Nom, ja też pamiętam pierwszy numer :P
Napisał do mnie maila taki jeden gość, że widział siakieś moje shorty na usenecie i czy bym nie chciał ich puścić drukiem w nowym magazynie... no ba!
I tak to się jakoś ciągnie :P
Czasami znaczy :D
_________________
Za jakie winy ktoś nas tu zesłał, okaleczając nas i zostawiając tylko te marne siedem, czy osiem zmysłów?
 
 
 
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 14 Października 2005, 20:27   

Dobrze pamiętam swój pierwszy raz. Było to na wycieczce w liceum, miałem 17 lat, a ona była nauczycielką polskiego... Upsss, sorry, nie ta bajka. :mrgreen:

Reklamę SF pierwszy raz zobaczyłem na ostatniej stronie okładki innego czasopisma wydawanego wówczas przez NURS-a. Był to miesięcznik poświęcony grom konsolowym "Playstation Plus". Jako że w "Nowej Fantastyce" nie znajdowałem już nic dla siebie, pomyślałem że może być ciekawie. Jednakowoż pierwszy numer przegapiłem, kupiłem dopiero przez totalny przypadek numer drugi. Pierwszy numer wyciągnąłem totalnie zniszczony od kumpla. Żadnego numeru potem nie przegapiłem.Później już wszystko poszło z górki i trwa do dzisiejszego dnia.
_________________
Życie to chytra sztuka! Jak tylko masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy...
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 14 Października 2005, 20:57   

Zaraz, to NURS był red-naczem Playstation plus?...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 14 Października 2005, 21:21   

Tia. "PlayStation Plus", zmienionego następnie na "PlayerStation Plus".
_________________
Życie to chytra sztuka! Jak tylko masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy...
 
 
Romek P. 
Pan na Literkach


Posty: 4367
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 14 Października 2005, 21:25   

Logan napisał/a
Tia. PlayStation Plus, zmienionego następnie na PlayerStation Plus.


Stejszyn jak najbardziej. To było na stejszyn... oglądałem witryny kiosku na dworcu i zobaczyłem. Słońce Katowic... to znaczy nowe pismo poswięcone fantastyce... miła podróż pociągiem to była...

A teraz zobaczę nowe pismo... nową pięćdziesiątkę, mam nadzieję :) )) a potem drugą :)
_________________
Strona autorska: http://romualdpawlak.pl
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 14 Października 2005, 21:37   

Cytat
Zaraz, to NURS był red-naczem Playstation plus?...


A byłem, wymysliłem to świństwo i do upadku prowadziłem:-)
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 15 Października 2005, 00:47   

Heh, jaki ten świat mały...
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 15 Października 2005, 00:56   

Heh, a może to tylko mnie tak pełno:-)
 
 
pshemko 
Gollum


Posty: 10
Skąd: 13h stamtąd ;-)
Wysłany: 15 Października 2005, 01:43   

Nie mam niestety mojego pierwszego numeru (i nawet nie pamietam nawet, ktory to byl). Po upadku Fenixa bylem na strasznym ''glodzie'' i generalnie szukalem czegokolwiek, co nadawalo sie do czytania. Mysle, ze kupilem SF na dworcu w Gdansku-Wrzeszczu, przed dluga podroza pociagiem na wschod. Niestety gazeta okazala sie zbyt krotka by na cala podroz wystarczyc :-) Na szczescie do kolejnego numeru nie bylo juz daleko :-)
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 15 Października 2005, 08:22   

hehe... ja mojego pierwzego numeru dla odmiany nie mam :) jestem więc takim, który ten pierwszy raz ma jeszcze przed sobą...
Na nedługo, mam nadzieję ;)
 
 
Arlon 
Langolier

Posty: 291
Skąd: inąd
Wysłany: 15 Października 2005, 11:55   

Pierwszy raz. Wylądowałem w szpitalu, nudziłem się jak nigdy w życiu. Kazałem kupić sobie coś do czytania (z nastawieniem na komiks, liczyłem na szybkie wypisanie).
To było tyle lat temu, byłem jeszcze dzieckiem...
Gdy dostałem do ręki SF poczułem nagłą potrzebę wyrzucenia go do kosza. Co to jest?, myślałem. Szary papier, brudzący palce tusz, jakieś to takie nijakie. Ja chciałem coś na zabicie nudy, nie na jej wzmożenie!
Co jednak mogłem poradzić? Zacząłem czytać. Nawet mnie wciągnęło, nawet ciekawe było. Autor nazywał się jakoś tak dziwnie, później przez wiele miesięcy nie mogłem zapamiętać jego nazwiska. Pilipiuk. Też coś, kto o nim wtedy słyszał?
_________________
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
 
 
Logan 
Paskud


Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: 15 Października 2005, 12:06   

Arlon napisał/a
Co jednak mogłem poradzić? Zacząłem czytać. Nawet mnie wciągnęło, nawet ciekawe było. Autor nazywał się jakoś tak dziwnie, później przez wiele miesięcy nie mogłem zapamiętać jego nazwiska. Pilipiuk. Też coś, kto o nim wtedy słyszał?



Wybacz, że wpadnę w lekkiego offtopa. Nazwisko Pilipiuk było wtedy znane tym, którzy wcześniej czytali RIP "Fenixa". Bądź co bądź Andrzej tam debiutował.
_________________
Życie to chytra sztuka! Jak tylko masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy...
 
 
Arlon 
Langolier

Posty: 291
Skąd: inąd
Wysłany: 15 Października 2005, 12:18   

Doskonale o tym wiem, w moim opisie chodziło o oddanie moich ówczesnych odczuć. Wtedy wydawało mi się, że Pilipiuk to taki nieznany gość piszący do jakiejś tam gazety. To samo pomyślałbym o Sapkowskim czy Kresie.
Mój pierwszy numer był pierwszym spotkaniem z rodzimą fantastyką.
_________________
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 15 Października 2005, 18:36   

Witaj w klubie Arlon :)
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
hrabek 
Kapo di tutti frutti


Posty: 12475
Skąd: Szczecin
Wysłany: 16 Października 2005, 08:10   

Ja wracajac kiedys z miasta zobaczylem przez szybe w kiosku (mam zwyczaj zagladania przez szyby w kiosku i pilnego studiowania zawartosci witryny od bradzo dawna) cos nowego, a ze akurat mialem przy sobie zbedne 5zl (a o to tez nie latwo u mnie, bo kase mam, ale nigdy przy sobie), to kupilem. To byl numer drugi SF z najlepszym chyba polskim opowiadaniem ostatniej dekady (a wg. mnie najlepszym opowiadaniem fantastycznym w ogole) - Autobahn nach Poznan. Po przeczytaniu chodzilem caly w dreszczach, chlonac tekst, asymilujac go i nie potrafilem sobie poradzic, bo nigdy wczesniej nie czytalem czegos podobnego. A ze bylem wtedy bodajze na ostatnim roku studiow, wiec czasu mialem mnostwo, to jak juz sie pozbieralem to wyszedlem na miasto polowac na numer pierwszy. I upolowalem w jakims zapyzialym kiosku i tez kupilem (mile zaskakujac sie przy okazji cena 4zl ;) ). Oczywiscie pierwsze co zrobilem to rzut oka na nazwiska, a tam tez Ziemianski! Malo sie nie posikalem z radosci, wiec droge do domu przebylem sprintem (wspanialy eufemizm na moj pseudotrucht) i oczywiscie zaleglem nad Toy Trek (czy Toy story, nie pamietam, bo drugie z serii Toy bylo chyba w numerze trzecim, lub czwartym). W kazdym razie mam wszystkie numery SF. Wczesniej czytalem od czasu do czasu Feniksa, NF prawie nigdy (tylko jak pojawial sie Sapkowski), dlatego takie pismo, promujace polskich autorow, bylo dla mnie szokiem, podobnie jak poziom tychze autorow. I tak jest do dzisiaj, chociaz juz zdazylem sie przyzwyczaic :)

Mysle, ze NURS w moim imieniu powinien podziekowac panu Ziemianskiemu, za to, ze dzieki Autobahn... ma we mnie czytelnika SF dopoki ten tytul bedzie sie ukazywal (pod tym czy innym tytulem) i to pomimo kilku zgrzytow na linii ja-redakcja. Na szczescie moje przywiazanie do tytulu (a szczegolnie jego zawartosci) jest o wiele wieksze od moich problemow z pismem (ktore zreszta byly i minely i mam nadzieje, ze wiecej ich nie bedzie :) )
 
 
Kaox 
Tom Bombadil


Posty: 32
Skąd: O-field
Wysłany: 16 Października 2005, 09:44   

Po prostu natknąłem się na drugi numer SF w kiosku w Gliwicach, a że wówczas długie podróże odbywać musiałem, więc siłą rzeczy... Same najlepsze opowiadania w tej dwójce były, potem dokupiłem jedynkę i tak wszystkie po kolei. Fantastykę czytuję się w zasadzie niewiele dłużej, niż ukazuje się SF, więc nie jestem starym wyjadaczem - pismo kształtowało ostatnimi laty moje gusta w temacie literatury krajowej. I - fakt już dostrzeżony wcześniej - w jakiś sposób żałobę po FENIXie zmyło...
_________________
Non serviam.
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 16 Października 2005, 12:23   

Hmm.. no dobra.. SF to ja przeglądałem w kiosku od paru miesięcy, ale kupować nie kupowałem - brak kasy, albo lepsze sposoby jej pożytkowania. A przeglądałem, jak trzeba godzinę na busa czekać do mojej wioski. Teraz mam nadzieję móc ocenić zawartość ;)
 
 
Arlon 
Langolier

Posty: 291
Skąd: inąd
Wysłany: 16 Października 2005, 12:40   

Podziwiam dobrotliwość osoby, która pozwalała urządzać sobie czytelnie z kiosku.
_________________
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 16 Października 2005, 12:43   

:) To jest ksiosk na zasadzie - wchodzisz i przeglądasz czasopisma. Czasem zdarzało się, zę siedziałem atm po 40 - 50 minut, często jednak zmieniając gazety. Nie da się czytać w kiosku, czując na sobie wzrok obsługi ;)
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 16 Października 2005, 17:49   

Ha! czyli z dumą mogę powiedzieć że jak na razie jako jedyny kupowałem SFa od pierwszego numeru :D tylko że ten pierwszy to nie ja kupiłem :/ ale swoją drogą ten temat może byćciekawy dla NURSa - widać z niego, jak na razie, że najwięczęściej ludzie natykają się przypadkowo w kiosku na SFa... Wydaje mi się ze SF zawdzięczał to świetnym okładkom - chociaż na peirwszy rzut oka wydawały się kiczowate i proste to jednak nadawały świetny klimat. Czemu7 piszę w formie przeszłej? bo ostatnio jakoś tak te okładki się "unormalniły"... gdzieś brak tej prostoty choć okładka SFFH wydaje się być ciekawa.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 16 Października 2005, 18:58   

Jakim okładkom, no, jakim?! W kiosku, to widziałam tylko napis "SCIENCE-FICTION", to siłą rzeczy, nie mogłam się nie zainteresować...
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 16 Października 2005, 19:14   

A to drugi aspekt - Tytuł :D
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Arlon 
Langolier

Posty: 291
Skąd: inąd
Wysłany: 16 Października 2005, 19:16   

Tylko tytuł, okładki były nieistotne.
_________________
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 16 Października 2005, 19:23   

A moją uwagę zwróciła właśnie okładka - wprost wspaniała :) ten kto ją stworzył miał świetny pomysł.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 16 Października 2005, 21:20   

Mówisz o numerze 1? Koncepcja była moja:-) miała oddawać pomysł pisma. Polska fantastyka, to i polskie mysliwce rozpirzajace dojczlandzki krazownik.
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 16 Października 2005, 21:28   

Przyznaję, nie pamiętam żadnej okładki SF za wyjątkiej tej, na której widnieją moje oczki kaprawe, ale ona jest specjalna, to dlatego (wnuki będą patrzeć z podziwem).
Podobnie mam z konkurencyjnym periodykiem, u tamtego pamiętam wyłącznie nr 1, bo kiedyś na aukcji książek SF&F osiągnął jakąś niebotyczną kwotę...

Generalnie => jak rzekł już Arlon: dla mnie też liczył się TYLKO TYTUŁ :D
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Dunadan 
Abraham van Helsing


Posty: 10250
Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
Wysłany: 16 Października 2005, 21:28   

Chylę czoła NURSie :D naprawdę świetny pomysł - robi wrażenie.
_________________
www.badelek.com

Luck yourself
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group