Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Komiks w "SFFH"?

Czy komiks W "SFFH" ma możliwośc zaistnienia?
Tak
80%
 80%  [ 75 ]
Nie
12%
 12%  [ 12 ]
Jest mi to obojętne
5%
 5%  [ 5 ]
A co to jest komiks?
1%
 1%  [ 1 ]
Głosowań: 93
Wszystkich Głosów: 93

Autor Wiadomość
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 15 Kwietnia 2006, 19:52   

Za późno zacząłem czytywac regularnie SF-a i tych odcinków nie znam :( Bedę musiał czekać, aż Nurs wyda album.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 15 Kwietnia 2006, 20:40   

to jeszcze chwila minie, ale warto będzie czekać.
 
 
Emilia 
Batman


Posty: 507
Skąd: Poznań
Wysłany: 16 Kwietnia 2006, 18:56   

Tu jeszcze nie byłam, hmm... Wygląda mi to na matecznik Rodiona.

Trochę się boję, bo NURS podobno rozgląda się za większymi kamieniami... ale sobie tu może trochę popiszę. 8)


Rodionku masz coś ode mnie pod Gastrandet #1 na Poltergeist. :roll:
_________________
- Dokąd idziesz?
- Odnoszę wrażenie.
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 13:48   

Lu napisał/a
A tak serio - widzisz, drogi Sasori, ludzie różnią się między sobą - niby ten sam gatunek, a wykazujemy tak różne cechy osobnicze... :roll:

Och, doskonale wiem, że ludzie się różnią między sobą, są gusta i bezguściki i takie tam dalej popychanie oczywistych ogólników. Wiedza ta nie przeszkadza mi jednak dziwować się tymi różnicami i próbować zgłębiać je poprzez dialog, szyderstwo i tym podobne.

Nikytycz wśród moich znajomych zawsze był powodem do robienia sobie zeń pisanek - coś w stylu opowiedziany został dowcip, a na sali słychać tylko cykanie świerszczy. Czasem przeleci krzaczek i trochę piasku. Ktoś potem mówi powoli i ostrożnie "A-haaaa, okeeej". Rozumiecie.
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:02   

No widzisz, sasori, a nas to bawi, czyli w pewnym stopniu mamy inne gusta od twoich znajomych. Mnie to nie dziwi, a tobie dziwnym sie wydaje :-)
_________________
Bez gwiazdy nie ma jazdy! www.robertjszmidt.pl
Nowe na stronie: premierowy fragment "Pól dawno zapomnianych bitew) i nowy wpis na blogu.
 
 
Max Bohdanowski 
Ojciec Nikitycza


Posty: 312
Skąd: Dniepropetrowsk
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:42   

Serial o Nikityczu to nie jest serial kawalow, ani tez opera mydlana.
To cos w rodzaju wizji swiata i wydarzen, obserwowanych przez czlowieka obojetnego.
Nikitycz nie jest bohaterem, jest tylko kolkiem zebatym w maszynerii losu. Wobec tego Burek i Cerbek wykazuja wiecej cech charakteru, niz gajowy. Wowczas gdy cierpiac na chorobe Terminatora wali ze strzelby we wszystko co sie rusza, jego wierne milusie maja swoje spojrzenie na swiat, a nawet probuja z tym swiatem komunikowac.

To sie nazywa "wiesniaczy idiotyzm", opisany jeszcze w 19 stuleciu i spotykany dotychczas w wymierajacych wioskach na kresach.
I to jest swoista filozofia. Jak np. w Garfildzie - kocia filozofia. Jezeli jej nie odbierasz, bedziesz sie czul strasznie zawiedziony i rozczarowany.

Zreszta, masz racje Sasori. Na idiotyzm szkoda papieru. Sam czasem mysle, czy moze zeslac ptasia grype na Nikitycza z cala ferajna. I nie znalezc lekarstwa... Przeciez skoro istnienie gajowego nic nie zmienia, to i znikniecie nic nie zmieni, chyba ze da miejsce na jakas pozyteczna recenzje lub genialnie przepelniony sarkazmem feljeton.
_________________
(\_/) My life is dead, but I not yet
(O.o) Pomagam Banniemu
(> <) w jego drodze ku dominacji Swiatowej
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:44   

Otóż to. Dziwuję się jak David Attenborough we Wrocławskim zoo, gdyż brałem czytelników SF za zjadaczy chleba z niejednego pieca pochodzącego. A tu pac, puenty w stylu "miałem wakacje pełne wrażeń [bo walił do mnie gajowy]" powodują śmichy i chichy. Śmiem twierdzić, że jakbyście puścili coś w stylu Billa Watersa, Terry'ego Pratchetta, Pythonów czy Jima Davisa to populacja czytelników SF zostałaby przetrzebiona przez zaśmianie się na amen.

Lecz nie wszystko stracone! Rodion przejawia nadzieje (gdyby poprawić dialogi w tym szorcie byłby naprawdę świetny).
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:51   

Sasori: wyluzuj. Spuśc trochę powietrza z balona.
Ja wiem, że humor to śmiertelnie powżna sprawa, zwłaszcza gdy powołujesz się na nazwiska Apostołów, ale brz przesadyzmu.

EDIT: i akurat jeśli chodzi o Prtchetta - ten to dopiero goni w piętkę.
Co do Garfielda: właśnie poczytuję sobie paski na www.garfield.com , jestem w roku 1985 i praktycznie pojawiły się wszystkie wątki, z których znany jest Garfield :roll:
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
Ostatnio zmieniony przez dzejes 17 Kwietnia 2006, 14:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:51   

Ok, Max, argumentacja przyjęta. "Wieśniaczy idiotyzm"? W porządku. Bawiło to na początku, ale teraz forma trochę się wyczerpała i gajowy goni w piętkę. Obaj piszemy o Garfieldzie Davisa - ale tam kocia filozofia jest tylko jednym ze składników komiksu. Czytając gajowego czuję się jakby mi opowiadano wciąż ten sam dowcip, dowcip o wsioku który niewiele (nic?) myśląc kropi do zielonych.

Na pocieszenie dodam że co jak co, ale kreskę masz dobrą :*
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:55   

dzejes napisał/a
Sasori: wyluzuj. Spuśc trochę powietrza z balona.

Dlaczego, na bogów, kiedy tylko skrobnie się słówko krytyki ktoś musi wylecieć z podobną złotą poradą? Myślałem że całowanie bieguna południowego zarezerwowane jest dla wątku "nadsyłanie prac" :)
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Max Bohdanowski 
Ojciec Nikitycza


Posty: 312
Skąd: Dniepropetrowsk
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:56   

Emilia, dzieki wielkie za pozdrowienia! I ja tez przesylam (ech, z opoznieniem, sorki) najlepsze zyczenia z okazji Swieta Wielkanocy!

Rzecz w tym ze u nas, prawoslawnych, Wielkanoc dopiero w przyszla Niedziele. I zupelnie zapomnialem, ze obchodzicie juz teraz.

Rodionie, dostalem Twoj list, postaram sie odpisac jaknajszybciej, sorry za dlugie milczenie. Ostatnio prawie nie bywam w Sieci...
_________________
(\_/) My life is dead, but I not yet
(O.o) Pomagam Banniemu
(> <) w jego drodze ku dominacji Swiatowej
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 14:59   

Sasori: słowko krytyki OK, ale Ty "jedziesz" personalnie po mnie. Tak, po mnie, bo mi Nikitycz się podoba, a ostatni odcinek nawet bardzo.
Ty zaś przedstawiasz alternatywę: ze mną (wyrobieni, degustujący wytrawne, francuskie, rocznik 1969), nie ze mną (walący jabole po bramach).
Ja takiego podziału nie łykam, po pierwsze dlatego, że pijałem i francuskie... i jabole po bramach, po drugie i przede wszystkim dlatego, że ów podział jest niesprawiedliwy i fałszywy.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 15:04   

Sasori - przeczytałemna razie dwa odcinki gajowego :D i śmieszne to one nei są. Ale są radosne, takie pocieszne. Nie wybucham przy nich śmiechem niepochamowanym, jak się zdarza czasem. Ale się cieszę, bo są fajne.
I zupełnie mi to nie przeszkadza, a nawet sie podoba. Nie tak łatwo osiągnąć poziom Monty Pythona czy Bennego Hilla.
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 15:13   

Oj, o poziom Benny'ego Hilla to chyba akurat nie aż tak trudno ;)

dzejes - nie galopuj aż tak. Nigdzie po tobie "personalnie" nie pojechałem, nie dokonuję żadnych podziałów. Lekko się dziwię (co już pisałem dwa razy) i zauważam, że gajowy średniośmieszny (Pako ma rację - jest co najwyżej pocieszny i sympatyczny).
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 15:15   

A mi się benny Hill bardzo podoba i peirsią go będę bronił :)
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 15:24   

No ale chyba w Gajowym nie chodzi o to, by był niesamowicie dowcipny.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 15:47   

Oczywiście, że nie. Jako wysublimowane studium mentalności kresowego przedstawiciela wiejskiej klasy robotniczej, "Gajowy Nikitycz" skłania do refleksji i rozmyślań na temat kondycji ukraińskiej wsi oraz problemów w komunikacji, jakie stają na prostej drodze uzbrojonego starca, gdy ten spotyka przedstawicieli cywilizacji pozakresowej.
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
dzejes 
prorok


Posty: 10065
Skąd: City
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 15:50   

Tak, sóper. Tym samym rozmowę uznaję za zakończoną. przynajmniej z mojej strony.

Polecam zakup używanego manekina z krasz-testów i wyposażenie go w prosty miernik złośliwości oraz testowanie swych błyskotliwych ripost na nim.
_________________
If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear.
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 16:09   

Kończysz rozmowę w dogodnym dla mnie momencie - tuż po przyznaniu mi racji, muhuhu. Kawałka z manekinem do końca nie złapałem, komplement był to czy przytyk - tego nie wiem, ale zabawne jest iż rzucony został po zakończeniu dyskusji. Nie ma to jak pieprznąć drzwiami i gadać potem do siebie :)

Rodion - myślałem, myślałem i wymyśliłem, gdzie widziałem rysunki podobne tym w pasku z nowego SF. "Kryształowa Szpada". Mam rację?
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 16:13   

Owszem, jest to jeden z moich ulubionych autorów. I najbardziej mi tu pasowal.
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 16:22   

Jeżeli nie przerysowywałeś ino ciskałeś zainspirowany, to trzeba przyznać że idzie ci nieźle. Mimo wszystko zachęcam do większej indywidualności - fantasy jest rysowana przez multum grafików, a przecież nie każdy ciska jak Crisse (btw, o niebo wolę Loisela :P).

Jeżeli przyjmiesz moją radę - nie idź w taki szczegół. Crisse ma do dyspozycji całą planszę, a ty tylko krótki pasek. W paskach trzeba zachować umiar, rysunki powinny być raczej proste i czytelne.
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Emilia 
Batman


Posty: 507
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 16:34   

A nieładnie Sasori. Widzą, że wcale ci nie chodzi o Nikitycza tylko ty masz nastrój na dokuczanie koledze. A ja Maxa lubię i dokuczać nie pozwalam. Komiks wcale nie musi się podobać, a jak się nie chce uznać kolegi po piórku to chociaż uszanować gościa z daleka wypada. Max jest bardzo miły i podoba mi się jego troche zadumany sposób bycia bardziej niż twój Sasori wysilany cynizm. Tego emota w zasadzie nie uznaję ale masz :P
_________________
- Dokąd idziesz?
- Odnoszę wrażenie.
 
 
Max Bohdanowski 
Ojciec Nikitycza


Posty: 312
Skąd: Dniepropetrowsk
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 16:40   

Odkad przeczytalem "Obcego" Alberta Camusa chyba moge siebie zaliczyc do zwolennikow egzystencjonalizmu. Stad wlasnie pochodzi Nikitycz. I akurat dlatego nie jest w nim zadnej rozbieznosci z w.wymienionym Garfildem. Zamilowania Garfilda - to zarcie i spanie. Dookola tych dwu rzeczy generalnie sie obraca jego zycie i wszystkie wynikajace sytuacje mierzy pojeciami "czy dostane wiecej zarcia" i "czy bede mial wiecej spania". Czasem wchodza w gre bodzce zewnetrzne, wtargniecie wrogiego uniwersum ludzi w niepodlegly koci swiatek. Ale sa to wyraznie wlasne refleksje autora komiksow.
W czymze wiec sie rozni od Garfilda Nikitycz? Jedynym jego zajeciem na tym odludziu jest jego praca gajowego. Jasne, ze zwariowal i ma paranoje. Ale liczy sie nie jego paranoja, jeno to, w jaki sposob jego paranoja wplywa na zewnetrzny swiat i przebieg wydarzen.

Uwielbiam Vonneguta, ale najbardziej - jego "Syreny Tytanu". Zawsze lezy u mnie w zasiegu reki, przeczytalem te ksiazke juz chyba -nasciekrotnie wzdluz i w poprzek i wciaz mnie nie znudza. Juz dawno porzucilem proby dac ja przeczytac komus ze znajomych. Zwracaja mi ja z kwasna mina "ze jakos nie za bardzo poszlo", a ja nadal sie smieje, czytajac - to dla mnie swoista "Biblia Absurdu".

Sasori, probujesz dowiesc bezsens Nikitycza, wowczas gdy bezsensem jest dowodzenie jego bezsensu. Nikitycz to serial absurdu i jest akurat najprawdziwszym bezsensem na lamach SFFiH. Moze wlasnie dlatego bawi czytelnikow, ze daje jakies odprezenie dla mozgu.
Wszystko w tym Wszechswiecie jest do absurdu paradoksalne. I sens temu co robimy nadajemy tylko my. Wobec tego Twoje pocieszenie mnie tym ze niby mam fajna kreske znaczy rownie tyle, co opinia innych ze w ogole nie umiem rysowac. Dlatego calkiem spokojnie odbieram komentarze: robie to co robie dopoki jest to komus potrzebne i dopoki mnie sie podoba. Moge przestac w kazdej chwili. Nie uwazam siebie za geniusza. Nie przydzielam sobie Wielkiej Roli w historji komiksu swiatowego. Jestem zwyklym czlowiekiem. Istnieje. Wiec, niestety, mysle...
_________________
(\_/) My life is dead, but I not yet
(O.o) Pomagam Banniemu
(> <) w jego drodze ku dominacji Swiatowej
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 17:10   

Nie tyle "bezsensowność" gajowego, co raczej jego powtarzalność.

Poza tym, wydajesz się mimo wszystko dotknięty - a ja wyraziłem ino swoją opinię plus zapytanie w kierunku reszty czytelników. Skoro mój komplement dotyczący jakości twoich rysunków cię nie rusza, dlaczego przejąłeś się tak zarzutem co do scenariusza? Nie chcę, byś tłumaczył mi, dlaczego gajowy jest taki a nie inny. To nieistotne. Istotnym jest, że efekt mnie nie rusza. Nie jestem do ciebie wrogo nastawiony, co to to nie. Rozmawiam z tobą jakbyśmy siedzieli przy browarze - bezpośrednio i z pominięciem sztucznych form grzecznościowych i przebrzydłych eufemizmów. Graba!

Emilia - co jak co, ale nie obraziłem Maxa ani słowem, braku szacunku też nie okazałem (wierz mi, kiedy okazuję, zwykle jestem z for wykopywany na zbity ryj).
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Max Bohdanowski 
Ojciec Nikitycza


Posty: 312
Skąd: Dniepropetrowsk
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 17:15   

Hm... a wiesz, co najdziwniejsze, Sasori. To sposob, w jaki obracasz argumenty w kontrargumenty. Najpierw uczepiles sie mojego okreslenia "wiesniaczy idiotyzm", wcale nie dostrzegajac tego idiotyzmu nie tylko na wsi, ale w calym urbanizowanym swiecie. Wspominany przez Ciebie odcinek o "Zachwycajacych wakacjach" to aluzja do wspolczesnych turystow, ktorzy pstrykaja zdjecia naprawo i nalewo i kiedy ktos obok zostaje zabity, mysla ze to tylko czesc zabawy.

A teraz jeszcze rozwijasz moja mysl, przyznajac ze kondycja wsi ukrainskiej nie jest, oczywiscie, tak doskonala, jak kondycja wsi polskiej.

No jasne, kto by tu dyskutowal!? Polska gora, to fakt.

Co ja tu mam dodac? Chyba ze opowiem taka sobie domniemana nowosc z gazet niedalekiej przyszlosci.


ODKRYTO ZYCIE POZA INTERNETEM!

Z powodu wylaczenia pradu niejaki student N. musial odejsc od monitora, przypadkowo wyjrzal w okno i odkryl istnienie zycia poza internetem. W zwiazku z tym odkryciem tocza sie zazarte dyskusje na uniwersyteckim czacie...

Pa!
_________________
(\_/) My life is dead, but I not yet
(O.o) Pomagam Banniemu
(> <) w jego drodze ku dominacji Swiatowej
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 17:21   

Sasori, juz tam Max'a nie kamienuj :lol: Nikitycz ma wzloty i upadki, ale np. mnie się jeszcze nie znudził. z nieciepliwościa czekam na kolejny odcinek.


Max, a gdzie mozna dostac ta grę ?? Doom mi sie znudził :)
 
 
 
Sasori 
Nekroskop


Posty: 706
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 17:26   

Oj, nie rozumiemy się. Określenia "wieśniaczy idiotyzm" nie użyłem jako argumentu, tylko powtórzyłem je za tobą w wierze, że tak właśnie podchodzisz do tematu swojego komiksu - ani myślałem zgłębiać tego tematu. Podobnie zresztą z tematem ukraińskiej wsi - słowem nie wspomniałem o jej kondycji a to

Cytat
A teraz jeszcze rozwijasz moja mysl, przyznajac ze kondycja wsi ukrainskiej nie jest, oczywiscie, tak doskonala, jak kondycja wsi polskiej.


nie wiem skąd to sobie wyssałeś :shock:
Przyznam, że poszedłeś w dziwacznym kierunku i jestem całkowicie zagubiony twoim ostatnim postem.

This is irrelevant, isn't it?

Idę odkryć życie poza internetem (to tak, by pozostać w temacie rozważań na temat poziomu humoru w twoim komiksie).
_________________
Hey don't stop now, you're just getting to the good parts!
 
 
 
Hauer 
Yoda


Posty: 914
Skąd: Dagobah
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 17:29   

Monty Python też nie wszystkich smieszy. Zawsze mnie to dziwiło.
 
 
 
Max Bohdanowski 
Ojciec Nikitycza


Posty: 312
Skąd: Dniepropetrowsk
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 17:29   

Nie, nie czuje sie dotkniety. Wyjasniam akurat po to, abys mogl zapoznac sie z czynnikami i zdac sobie sprawe dlaczego Cie nie rusza Nikitycz. Bo jezeli Cie nie rusza, to dlaczegobys szedl w ten watek i pytal i pisal?

Spoko, ja obrazony nie jestem, ale za browarem to dziwnie by wygladalo, nie? Wyobraz:
Sasori: Te, dawaj, bracie, walniemy za to ze Nikitycz mnie nie rusza.
Max: Hhha! Ale ty, bracie strzeliles! W deche! Wiesz, mnie tez!
Sasori: I ciebie???? Hhhha... alez... alez... hhhy... noooo, zrobiles mi w dzien!!!! Ja cie uwielbiam. To ty... tego... caly ten czas... eeee... udawales?
Max (sikajac sie ze smiechu): HHHYYYY!!! TAAAK.
Sasori (tarzajac sie po podlodze): ALE JAJA!!!!
Razem: No to za nas! Za to ze ZWISA nam Nikitycz.

;)
_________________
(\_/) My life is dead, but I not yet
(O.o) Pomagam Banniemu
(> <) w jego drodze ku dominacji Swiatowej
 
 
Emilia 
Batman


Posty: 507
Skąd: Poznań
Wysłany: 17 Kwietnia 2006, 17:43   

Max :D
Sasori ci dokucza, bo widać, że lubi prowokować. Ale mu się nie udało. Masz tu przyjaciół, a przy okazji ja na przykład czegoś się o Nikityczu dowiedziałam, a przyznaję dotychczas zbytnio mnie nie interesował, bo uznałam, że jest zbyt prosty. Okazuje się jednak co innego. Więc widzisz prowokacja Sasoriego przyniosła skutek pozytywny.
_________________
- Dokąd idziesz?
- Odnoszę wrażenie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group