Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Import
Autor Wiadomość
roger 
Gollum


Posty: 20
Skąd: Bratyslawa
Wysłany: 27 Października 2005, 11:24   Import

to jak wam sie podoba nowy import? w pierwszym numerze najlepsza slowacka pisarzka...
 
 
Ywaldeiro 
Gollum


Posty: 22
Skąd: Tichau
Wysłany: 29 Października 2005, 10:03   

Najlepsza Słowaczka lekko mnie rozczarowała, choć co można powiedzieć po zaledwie 4 stronach przeczytanego tekstu...

Pewnie dałbym czarownicy Vimce raz jeszcze szansę i przeczytał inne opowiadania z nią w roli głównej, ale czy kiedykolwiek będzie mi to dane?

Są jakieś szanse na wydanie po polsku jakichś książek Pavlikovej?
_________________
"Czytej takie gupoty, to dostaniesz do gowy!" - Muter
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 29 Października 2005, 10:14   

Ja się nie będę wymigiwał, jakby co. Choć to od ludzi takich, jak Roger będzie zależało kogo przedstawimy w kolejnych numerach.
 
 
roger 
Gollum


Posty: 20
Skąd: Bratyslawa
Wysłany: 29 Października 2005, 21:00   

Ywaldeiro napisał/a
Najlepsza Słowaczka lekko mnie rozczarowała, choć co można powiedzieć po zaledwie 4 stronach przeczytanego tekstu...

Pewnie dałbym czarownicy Vimce raz jeszcze szansę i przeczytał inne opowiadania z nią w roli głównej, ale czy kiedykolwiek będzie mi to dane?

Są jakieś szanse na wydanie po polsku jakichś książek Pavlikovej?


To opowiadanie jest jedno z jej pierwszych o Vimce (chronologiczne zuplnie pierwsze, napisane chyba trzecie). Te pierwsze wyszli razem w ksiazce Przekleta prszysega. Dwa lata tomu ale wyszla Zalamana przysega, gdzie jsa opowiadania o Vimce juz w zupelnie innej kwalicie. Swiadczy o tym i to, ze jedno z tej ksiazki wygralo Nagrode Karla Capka, co jest najprestizowy konkurs literacki w bylej Czechoslowacji.

a nastepne texty? jak NURS chce, to na pewno beda. Moze sprobujemy i innych slowackich i czeskich autorow, i nie tylko fantasy - no trzeba powiedziec, ze ta ma Slowacja najlepsza, doswiadczaja to i winniki czechoslowackiego konkursu O najlepsza fantasy, gdzie byla Pavelkowa juz dwa razy wyrozniena za Lady fantasy i trzech dalsyzch Slowakow za mistrzow, z nich jest Duro Cervenak najpopularnjszy (ma za soba 7 ksiazek)

a jak moge zrobic odrobine reklamy i innej sajcie - na Fahrenheicie mozna z slowackej SF przeczytac opowiadania Pavelkowej (tym razem SF), Cervenaka (jego zwykla fantasy z najpopularnejszego cyklu o Roganie), Jedinaka (SF, homage to Bradbury), Girovskeho, Minichowej (obidwie SF) a Fabiana (horor)

a jeszcze cos - Alexandra jest Pavelkova, ta Pavlikova w wstepniaku jest malym bladem :)
 
 
bogow 
Langolier


Posty: 254
Skąd: Pola Małej Polski
Wysłany: 30 Października 2005, 13:34   

Powrót opowiadań z importu na łamy SFFH to świetny pomysł. Dzięki NURSowi za spełnienie obietnic jeszcze z początków starego SF. A opowiadanie Pavelkovej jest bardzo sympatyczne. Rzeczywiście skojarzenia z twórczością Anny Brzezińskiej jak najbardziej usprawiedliwione. Oczywiście nie mam tu na myśli szufladkowania słowackiej autorki na siłę, lecz typ fantastyki jaką uprawiają obie pierwsze damy fantasy swoich krajów. :)

Swoją drogą ciekawie się w tym miesiącu złożyło. W SFFH ukazało się opowiadanie Pavelkovej, u konkurencji zaś opowiadanie Ondreja Neffa. Redakcje wzięły kurs na Południe. Pozostaje mi przyklasnąć, chociaż opowiadania Rosjan wcale mi się nie przejadły :)
_________________
"All this has happened before, and will happen again..."
 
 
Arlon 
Langolier

Posty: 291
Skąd: inąd
Wysłany: 1 Listopada 2005, 00:00   

Ja bym już raczej wolał Rosjan. Opowiadanie Pavlikovej nie podobało mi się pod żadnym względem.
Odnoszę dziwne wrażenie, że najwięcej tu ze wszystkich narzekam.
_________________
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 1 Listopada 2005, 00:31   

Rosjanie też będą, coś tam jeszcze zalega ze starych dobrych czasów. Ale na razie mamy przyjaznych Słowaków (uważaj roger nadaje do Fanty i mogą cię dopaść jak tylko za opłotki wyjedziesz:-) i Czechów do wyeksploatowania. Pokażemy pare ciekawych nazwisk, może nie będzie tak źle.
 
 
roger 
Gollum


Posty: 20
Skąd: Bratyslawa
Wysłany: 1 Listopada 2005, 07:51   

NURS napisał/a
Rosjanie też będą, coś tam jeszcze zalega ze starych dobrych czasów. Ale na razie mamy przyjaznych Słowaków (uważaj roger nadaje do Fanty i mogą cię dopaść jak tylko za opłotki wyjedziesz:-) i Czechów do wyeksploatowania. Pokażemy pare ciekawych nazwisk, może nie będzie tak źle.


ale nie, az takim agentem to ja nie jestem :) . wole zostac czyms w rodzaju agenta literackiego :)
nie mowie, ze naszy jsa lepszy jak Rosjanie, Lukjanenka, Bulyczowa i Strugackich lubie. no mozna u nas i w czechach znalesc duzo ciekawego - jatki (Kulhanek, zespol Rigor Mortis), cyberpunk (J.W.Prochazka), politpunk (Stevo Huslica), czyste SF (Neff, Anton Stiffel), twarda slowianska fantasy (Cervenak), horor (Fabian) - i duzu ludzi, ktori pisza wiecej gatunkow - Zamboch, Mostecky, Reckova, na Slowacji Girovsky, Minichova i inni
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 1 Listopada 2005, 10:06   

I o tym mówię, czyń swoja powinność, wskazuj właściwych ludzi i właściwe teksty, a pewnie stana się popularni i u nas.
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 1 Listopada 2005, 13:54   

Nalezy jeszcze wziac pod uwagę to, że Rosjanie są u nas juz dosyc znani - a tacy Słowacy czy Czesi już nie (a niby bliżej nas). Poza tym Słowian jest dużo, zawsze się znajdzie coś dobrego i niezbyt znanego.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Czereśnia 
Jaskier

Posty: 84
Skąd: Poznań
Wysłany: 1 Listopada 2005, 15:58   

Opowiadanie Pavelkowej z tego numeru SF nie zrobilo na mnie bardzo duzego wrazenia - przyzwoity poziom, potencjal w historii jest, ale chyba zabraklo mi takiego literackiego mieska (i nie mowie tu bron Boze o dosadnosci i brutalnosci :P )... Ciesze sie z powrotu importu - i obranego kierunku, rosyjska fantastyka jest u nas dosc popularna, znamy mniej wiecej jej klimat, sposob podejscia do problemow, i warto poszukac czegos zupelnie nowego w innych rejonach geograficznych :)

A troche bardziej na poludnie? Powiedzmy - Balkany? Czy tam tez sie cos fajnego pisze? :)
_________________
Uwaga! Mam licencjat ze śwarnetyki i nie zawaham się go użyć.
 
 
khamenei 
Zombie Lenina


Posty: 495
Skąd: Gdynia
Wysłany: 1 Listopada 2005, 16:11   

Niestety opowiadanie tej pani bardzo mi sie nie podobalo. Mozliwe ze tak jest, poniewaz ogolnie nie lubie wlasnie prozy Brzezinskiej, do ktorej podobno to opowiadanie jest zblizone.
 
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 1 Listopada 2005, 17:39   

Czereśnia napisał/a

A troche bardziej na poludnie? Powiedzmy - Balkany? Czy tam tez sie cos fajnego pisze? :)


Prawdę mówiąc pojęcia nie mam, robimy research, ale w wielu krajach nawet własnego pisma o SF nie mają, więc ciężko to sprawdzić.
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 6 Listopada 2005, 10:20   

A więć skoro już przeczytałem import to czas wyrazić swoje zdanie.
Bohaterka jest ciekawa, co by o niej nie powiedzieć. Zainteresowała mnie, jestem ciekawy, jakie było jej życie rpzedtem, jak się potoczy poźniej. To tak. Ale samo opowiadanie - nie spodobało mi sie. Jakieś takie ebz fabuły, duuużo niedopowiedzeń, nie wiadomo co się dzieje, gdzie, jak. Nie czuć upływu czasu, tylko się przeskakuje naraz o kilka dni/miesięcy, sam nie wiem. A więc moim zdaniem wypadło gorzej, niż sie spodziewałem po nagradzanej autorce. Ciekaw jesem jednak, czy zawsze tak pisze, czy też może to tylko gorsze opowiadanie, a inne są lepsze. Więc jeśli ktoś będzie wybierał jakieś jej opowiadanie gdzieś - postarajcie sie o coś lepszego :)
 
 
NURS 
Ojciec Redaktor


Posty: 18950
Skąd: Katowice
Wysłany: 6 Listopada 2005, 10:35   

Roger mówił, że to pierwsze z cyklu, o ile czegoś nie mylę.
 
 
roger 
Gollum


Posty: 20
Skąd: Bratyslawa
Wysłany: 6 Listopada 2005, 23:06   

Pako napisał/a
A więć skoro już przeczytałem import to czas wyrazić swoje zdanie.
Bohaterka jest ciekawa, co by o niej nie powiedzieć. Zainteresowała mnie, jestem ciekawy, jakie było jej życie rpzedtem, jak się potoczy poźniej. To tak. Ale samo opowiadanie - nie spodobało mi sie. Jakieś takie ebz fabuły, duuużo niedopowiedzeń, nie wiadomo co się dzieje, gdzie, jak. Nie czuć upływu czasu, tylko się przeskakuje naraz o kilka dni/miesięcy, sam nie wiem. A więc moim zdaniem wypadło gorzej, niż sie spodziewałem po nagradzanej autorce. Ciekaw jesem jednak, czy zawsze tak pisze, czy też może to tylko gorsze opowiadanie, a inne są lepsze. Więc jeśli ktoś będzie wybierał jakieś jej opowiadanie gdzieś - postarajcie sie o coś lepszego :)


tak, to jest jak pisalem - w chronologii cyklu pierwsze, napisane trzecie opowiadanie o Vimce. Druga ksiazka juz byla lepsza, jedno opowiadanie nawet wygralo Nagrode Karla Capka, prestizowy to konurs literacki. Cos z tego by jeszcze w SFFH moglo byc, no trzeba i innych naszich autorow pokazat i trzeba, ze by tlumacz mial wiecej czasy (na razie nie ma). A moze przy okazji lansowania jakiegos kompletnego dorobku o Vimce? no to jeszcze troche zadaleko i zbyt teoretyczne :)
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:12   

Mnie też się opowiadanie Pavelkovej średnio podobało. Być może powodem było wyrwanie z szerszego kontekstu i zapoznanie się z tymże rozjaśniłoby mi nieco w głowie. Jak na razie na czterech stronach mamy bardzo wartką akcję i natłok elementów słowiańskich przemieszanych z innymi. Nie zrozumiałam. Ale chyba nieźle rokuje, przypomina nieco Brzezińską, którą bardzo lubię. Chętnie poczytałabym tę Pavelkovą.

Ale muszę jedno wypomnieć tłumaczowi, jeśli czyta. Jakim cudem bohaterowie wyszli na dwór? To już zdecydowanie łatwiej byłoby im wyjść na pole;)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:17   

Mnie się podobalo, bo formalnie było skończone. I ładnie Wampir przetłumaczył. Dobrze mi się czytało, bez zgrzytania.

BTW. Haletho, "wyjść na dwór" istnieje jako zwrot kolokwialny, obecny w języku i równoważny stwierdzeniu: wyjść na zewnątrz (w tym: wyjść w pole). Przypuszczam jednak, że rodowód tego zwrotu jest ewidentnie miejski :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
mr.maras 
Frodo Baggins


Posty: 100
Skąd: inąd
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:22   

Margot napisał/a
Mnie się podobalo, bo formalnie było skończone. I ładnie Wampir przetłumaczył. Dobrze mi się czytało, bez zgrzytania.

BTW. Haletho, wyjść na dwór istnieje jako zwrot kolokwialny, obecny w języku i równoważny stwierdzeniu: wyjść na zewnątrz (w tym: wyjść w pole). Przypuszczam jednak, że rodowód tego zwrotu jest ewidentnie miejski :mrgreen:


Sam tak mówię. Oczywiście to niemal jak "wyjść na miasto" ale zdaje się "wyjść na dwór" nie jest już żadnym błędem językowym. I nie przeszkadza mi, że takie sformułowanie znalazło się w dziele literackim (zapewne za sprawą tłumacza).
_________________
Spalić po przeczytaniu.
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:27   

Dwór to jest Soplicowo, czy inny Czarnolas. 'Wyjść na dwór' znaczy tyle samo, co 'wydrapać się po drabinie na dach'. Kolokwializm kolokwializmem, zapewne też bezwiednie używam, ale literatura niestety wymaga od swoich bohaterów poprawnego wyrażania. Dlatego muszą wyjść 'na zewnątrz', 'przed dom', ewentualnie 'na powietrze':)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:31   

W Twierdzy, jest to zwrot, który najczęściej stosuje się w dwóch wariantach: ten, o którym piszesz, Mr.Marasie, oraz równoważnik "wyjścia na podwórko" - oczywiście, podwórko blokowiska, nie takie przed chatą. Niemniej, na ścianie wschodniej, mówi się tak na wsi, wielokrotnie się spotkałam.

Zwrot "wyjść na dwór" sankcjonowany jest przez usus, jak myślę, co najmniej od czasów powojennych. Błędem nie jest to na pewno, słownik dopuszcza, społeczne poczucie językowe również. Pewnie zwrot się utrzyma jeszcze całkiem długo :D

edit: Gdyby była potrzeba potwierdzenia => odsyłam do Słownika Języka Polskiego on-line
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:36   

Pewnie stanie się całkiem poprawny (mimo braku logiki), podobnie jak 'wyjście na pole', 'ubieranie swetra', ' jedzenie loda', czy 'włanczanie'. Coś się tolerancyjne ostatnio zrobiło językoznawstwo. Zgoda, odpuszczam, skoro to już przegłosowane. Ale nadal będę mówić, że apokalipsa już nadeszła;-P
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Pako 
Adam Zamoyski


Posty: 10680
Skąd: Gliwice
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:38   

Ale mimo wszystko wyjść na dwór funkcjionuje w języku powszechnym normalnie już od kilku dobrych lat. Zbytni puryzm językowy też nie jest dobry ;)
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Listopada 2005, 14:52   

Haletho, ten zwrot już jest poprawny :mrgreen:
W języku nie ma logiki, jak to w stale rozwijającym się systemie. Jaka jest logika w "rzucaniu okiem", czy innych tego rodzaju zwrotach? (ciągnąć za język, zasięgać języka, z ust wyjąć, potrzeba świeżej krwi, etc.). Jest tak, jak zawsze, coś się przyjmuje, bo pasuje ludziom.
Był moment, ze postanowiono pójść w stronę oczyszczenia polszczyzny z różnych obcych wyrazów (nie było to raz, ale to akurat pamiętam) i zaproponowano, by zamiast parasola był deszczochron, zamiast okularów - patrzałki, a zamiast krawata - zwis męski prosty.
Był wcześniej w polszczyznie moment, gdy nie istniały dwie, znane nam i potwornie stare samogłoski nosowe ą, ę (wymawiane jako nosowe o i nosowe e), lecz jedna nosówka - ą, jak w wymowie wyrazu awans. Utrzymało się to przez wiek, a potem wróciły stare dobre nosówki PIE.
A z własnych doświadczeń ususu pamietam, że w dzieciństwie wyrażenie "Za czym kolejka ta stoi?" było niepoprawne. Wystarczyła jedna piosenka, aby usus trafił do slownika, jako kolokwializm. Na szczęście, znikły kolejki, to i zwrot stracił na znaczeniu i już nie poszedł wyżej w hierarchii językowej. Natomiast sporne "wyjść na dwór" już nawet nie ma wskazania, że zwrot jest kolokwialny, co oznacza, że jest prawidłowy również dla polszczyzny ogólnej... :mrgreen:
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Ziuta 
Nerwus


Posty: 5748
Skąd: Krzeslav's Hills
Wysłany: 14 Listopada 2005, 16:23   

Haletha napisał/a
Dwór to jest Soplicowo, czy inny Czarnolas. 'Wyjść na dwór' znaczy tyle samo, co 'wydrapać się po drabinie na dach'. Kolokwializm kolokwializmem, zapewne też bezwiednie używam, ale literatura niestety wymaga od swoich bohaterów poprawnego wyrażania. Dlatego muszą wyjść 'na zewnątrz', 'przed dom', ewentualnie 'na powietrze':)


Ja też mam problemy z wychodzeniem na dwór - najbliższy stoi w Branicach, z pięc kilometrów ode mnie. :)
Obracając w żart: chłop idzie z pola na dwór, pan - z dworu na pole. :)

Podam kilka innych sytuacji (wyraz poprawnie, po krakowsko-galicyjsku/źle, po warszawsku :P ):
kapusta kiszona/kwaszona, flizy/kafelki, durszlak/ cedzak, sznycel/kotlet mielony, borówka/jagoda, bńki choinkowe/bombki, chrust/faworki, kaszleć/kasłać, flaszka/butelka, koniec pracy/fajrant, kula śnieżna/piguła, kurczę/kurczak, liniuszek/ryga, łobuz(psotnik)/łobuz(kanalia, chuligan), łupiny/obierki, masarz/wędliniarz, nagniotek/odciski, placki ziemniaczane/ racuchy, potanieć/stanieć, natka pietruszki/nać pietruszk, ogonek/kolejka, nieco/ciut ciut podworzec/podwórko, porcja śledzie/dzwonko, preciąg/cug, przygotować/przyszykować, motorniczy/ motorowy weka/bułka, sznórówka/sznurowadło
i wiele, wiele innych
Podobne różnice językowe istnieją pewnie i w pozostałych regionach Polski. Niestety, kochana Telewizja Polska i pięcdziesiąt lat zabaw językowych komuny (próby normalizacji języka i usunięcia zwotów obcojęzycznych - krawat na "zwis męski") zrobiły swoje. Winniśmy czerpać przykład z Anglików, gdzie w każdej wiosze mówia inaczej i nikt do tego niczego nie ma.
_________________
Jeśli istnieją narodowe mity, narodowe świętości, to konieczność panowania nad Polską jest właśnie taką świętością dla Rosji - Stanisław Cat-Mackiewicz
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 14 Listopada 2005, 16:36   

Wbrew pozorom, różnice i oboczności, choć wiele ich, nie są konfliktowe. Do ewentualnych rozsądzeń najlepiej użyć słownika, ale zazwyczaj ludziom oczytanym, wystarcza własne poczucie językowe. Za wyjatkiem, rzecz jasna, snobów i purystów :mrgreen:

Za to z ciekawostek ususu: komputer był słowem, któremu się sprzeciwiano. Niestety, użytkownicy - ci z góry, pierwsi informatycy, programiści, etc. mieli za nic biadolenia purystów i używali twardo angielskiego słowa. Mamy je na stałe w polskiej mowie.
Niestety, większość zmian pojawiających się w języku przez używanie idzie z dołu :(
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 14 Listopada 2005, 17:23   

Ziuta napisał/a

Ja też mam problemy z wychodzeniem na dwór - najbliższy stoi w Branicach, z pięc kilometrów ode mnie. :)

Sąsiad, sąsiad! Ja Branice mam kawałek dalej i od dawna mnie kusi wskoczyć na rower i pojechać... Pod nosem mam Dworek Matejki, ale pilnują i jeszcze nigdy nie próbowałam wyłazić na górę;)

Ziuta napisał/a
Obracając w żart: chłop idzie z pola na dwór, pan - z dworu na pole. :)

I tak też zawsze traktowałam te wyrażenia. Postęp postępem, ale coś tu sens zgrzyta:)


Ja nie mam nic przeciwko sensownie stosowanym anglicyzmom. Połowa używanych przez nas słów jest pochodzenia romańskiego, greckiego, lub niemieckiego, niesprawiedliwością więc byłoby odmawiać angielskiemu prawa do asymilacji;-) Skoro istnieje słowo 'komputer', nie widzę sensu w zastępowaniu go na siłę innym neologizmem; IMHO wystarczy spolszczyć pisownię i wymowę. "Wyrazów nie tworzy się, one same się tworzą" - mawiała Ania z Zielonego Wzgórza;) Fakt, istnieją polskie synonimy niektórych popularnych terminów, można więc powiedzieć 'centrum handlowe' zamiast 'supermarket'. A już na pewno 'przepraszam', zamiast 'sory', które to słowo doprowadza mnie do białej gorączki. Skoro jednak do naszej mowy przeniknęło tyle znaczących sformułowań typu 'de facto', czy większości terminów naukowych, nie wypada za wszelką cenę przekładać sztucznie obcych nazw. 'Krawat' brzmi lepiej, niż 'zwis męski', zresztą jest to słowo prasłowiańskie;)) Tak przynajmniej twierdzą Chorwaci;)))
Dyskusja chyba odbiegła od tematu... Może by wyciąć i przełożyć gdzieś indziej?
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
mr.maras 
Frodo Baggins


Posty: 100
Skąd: inąd
Wysłany: 15 Listopada 2005, 12:50   

Ziuta napisał/a
Podam kilka innych sytuacji (wyraz poprawnie, po krakowsko-galicyjsku/źle, po warszawsku :P ):
kapusta kiszona/kwaszona, flizy/kafelki, durszlak/ cedzak, sznycel/kotlet mielony, borówka/jagoda, bńki choinkowe/bombki, chrust/faworki, kaszleć/kasłać, flaszka/butelka, koniec pracy/fajrant, kula śnieżna/piguła, kurczę/kurczak, liniuszek/ryga, łobuz(psotnik)/łobuz(kanalia, chuligan), łupiny/obierki, masarz/wędliniarz, nagniotek/odciski, placki ziemniaczane/ racuchy, potanieć/stanieć, natka pietruszki/nać pietruszk, ogonek/kolejka, nieco/ciut ciut podworzec/podwórko, porcja śledzie/dzwonko, preciąg/cug, przygotować/przyszykować, motorniczy/ motorowy weka/bułka, sznórówka/sznurowadło
i wiele, wiele innych


Rany, Pomorze Zachodnie, gdzie występuje tylko ludność napływowa, mówi najczystszą, szkolną polszczyzną (oczywiście nie literacką). Żadna napływowa gwara się tutaj nie utrzymała, za to jest sporo zapożyczeń. I tak są u nas kafelki, sitko lub durszlak, kotelet mielony, bombki, faworki, kaszleć, butelka, śnieżka, odciski, bułka itd. Ale na Boga! Jagody to nie borówki, a placki ziemniaczane to nie racuchy!

Ale nikt tutaj nie mówi słownikowo (jak Margot i Word) "znikł" tylko "zniknął".
_________________
Spalić po przeczytaniu.
 
 
Haletha 
Zielony Ludzik


Posty: 2051
Skąd: Carrodunum
Wysłany: 15 Listopada 2005, 13:02   

Na bogów, racuchy to taki rodzaj pączków! Nigdy nie próbowałam dodawać do nich ziemniaków i obawiam się, że pomysł byłby chybiony:)
_________________
Pewien król miał dwóch synów. Jednego starszego, drugiego zaś młodszego.
----------------------------------
Daj się porwać przygodzie! Forumowa powieść w odcinkach czeka na ciebie!
 
 
 
Margot 
Connor MacLeod


Posty: 1593
Skąd: Twierdza Wrocław
Wysłany: 15 Listopada 2005, 14:18   

Kolokwialne przyzwyczajenie, Mr.Marasie. Racuchy, rzecz jasna, nie placki ziemniaczane, ani też jagody nie borówki. O ile pierwsza opozycja mało produktywna, regionalna i na pewno ze znaczeniowym błędem, o tyle ta druga - z niewiedzy pewnie - robi karierę i za parę lat w SJP pojawi się jako zamiennik :(

Za to znikł i zniknął, choć w Wordzie obowiązuje jedynie krótsza (i młodsza) forma, są równoprawne. Mnie po prostu dobrze palce wskazują na klawiaturze przy krótszej odmianie, ale zniknął nie jest żadnym błędem. Ot, chaos rozwoju języka - ilu ludzi posługujących się daną mową, tyle potencjalnych czynników inicjujących zmiany :D
_________________
Bo jatek było za mało
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group