[Ziuta]

Kupił już ktos dzisiejszego, "wybiórczego" Lema?
Rewelacja!
Nie dość, że są to te dwa cudownie odnalezione teksty (Sknocony kryminał i słynna opera o Stalinie), to jeszcze dorzucili płytę(!) z filmem(!!) na podstawie Dzienników Gwiazdowych. To ten niemiecki serial, który linkowałem . Czy cały? Zaraz zapuszczam odtwarzacz.

[Witchma]

Ja już mam I zastanawiam się, co z opcją poszerzenia kolekcji... fajnie by było.

[gorat]

Fakt, niexle zaskoczyli treścią tego tomiku. Zwieńczenie jak orgazm

[Ambioryks]

Ja i mój ojciec jesteśmy wielkimi fanami Lema - u nas w domu są chyba wszystkie jego książki. Mnie podobała się zwłaszcza "Cyberiada" i "Dzienniki gwiazdowe".
Z "Cyberiady" lubię zwłaszcza trzy pierwsze rozdziały i cztery pierwsze wyprawy. No i bajka o trzech maszynach opowiadających króla Genialona to już w ogóle majstersztyk - dobry pomysł, fabuła, a przy okazji zabawy językiem: 'Karaluch z Młękocina dojechał szczęśliwie, ale szambo zgasło", 'Ciotkę parowozu przetaczać na sznyclach" itd.
I z tym Elektrybałtem to też trzeba było mieć wyobraźnię, żeby ułożyć te "wiersze":

"Apentuła niewdziosek, te będy gruwaśne
W koć turmiela weprząchnie, kostrą bajtę spoczy,
Oproszędły znimęci, wyświrle uwzroczy,
A korśliwe porsacze dogremnie wyczkaśnie"

oraz

"Trzy, samołóż wywiorstne, gręzacz tęci wzdyżmy
Apelajda sękliwa borowajkę kuci,
Greni małopoleśny te przezławskie tryżmy.
Aż bamba się odmurczy i goła powróci".

I to nazewnictwo w "Jak ocalał świat" - murkwie, kambuzele, wytrzopki, ściśnięta, gryzmaki, gwajdolnice...

Generalnie Lem to był gigant. Szkoda, że już nie żyje.

[Dabliu]

[Ziuta]

Ja uważam, że odcinków powinno być ze dwanaście. Nie dali ani Kalkulatora, ani zmutowanych kartofli, ani rybicji wodnej. Całość zaś winna się kończyć odcinkiem, w którym tichy zostaje uwięziony na planecie Merce za działalność terrorystyczną

[Witchma]

[rumeli]

Można to jeszcze gdzieś dostać? Pędzę na poszukiwania.

[Witchma]

rumeli, jak nie w kioskach, to w Empiku pewnie, a można też zamówić ze strony Wyborczej

[Godzilla]

Mi chyba pozostaje zamówić z Wyborczej Cyberiadę, bo akurat na nią się nie załapałam, a najbardziej mi na niej zależało.

[Adanedhel]

Czyli jednak ruszają dalej? Świetnie Potem powinni dać "Dzieła zebrane Philipa K. Dicka"

[Godzilla]

I Verne'a.
I "Na Srebrnym Globie" i pozostałe tomy Żuławskiego.

[Ziuta]

Dicka mam prawie kompletne Opowiadania Zebrane. Tylko ostatnego tomu brak.
Żuławskiego nie wznawiano od lat. A szkoda, bo gdyby Trylogię Księżycową (którą, żeby nie było offtopu, Lema bardzo lubił) napisał ktoś na zachodzie, to byśmy mieli sto wydań, trzy filmy, dwa seriale i jedno anime.

[Godzilla]

Czytałam to lata temu, chętnie bym sobie przypomniała. Piękna historia.

[Chal-Chenet]

Przeczytałem "Powrót z gwiazd". Cóż, jest to pierwsza rzecz Lema, jaką miałem przyjemność czytać, ale zdaje się, że na tym się nie skończy. Bo podobało mi się. Nawet bardzo. Powieść strasznie mnie wciągnęła, i skończyłem ją zaskakująco szybko. Do gustu przypadł mi pomysł, wykonanie, bohaterowie. A także to, że Lem, opisując świat zastany przez Hala po powrocie, nie udziwnia. A chyba tego się właśnie bałem, że Lem będzie dla mnie jakby wcześniejszym Dukajem, piszącym wydumanie i tworzącym sztukę dla sztuki. Tak się na szczęście nie stało i już zapewne niebawem sięgnę po inne jego rzeczy.

[Gustaw G.Garuga]

"Powrót z gwiazd" to był chyba mój pierwszy Lem. Pamiętam, że przeczytałem jednym ciągiem, a po lekturze miałem to dziwne uczucie, jakie daje kontakt ze znakomitą literaturą - wybudzenia, wynurzenia, wyjścia skądś :emotka zadumana:

[Stormbringer]

Świetna książka, dość dobra na początek - to też zależy od tego, w jakim wieku pierwszy raz sięga się po Lema. Również był to jeden z jego tytułów, od których kiedyś zaczynałem. Podobało mi się - tyle pamiętam - ale obowiązkowo muszę powtórzyć.

[Ziemniak]

Ja zaczynałem od Edenu w wieku bodajże dziesięciu lat i wciągnęło mnie jak bagno na wiosnę Ostatnio wzięło mnie na powtórki i odświeżam sobie twórczość Lema powoli acz systematycznie.

[Kruk Siwy]

I tak trzymać. Ja tam bez wielkiej akcji po prostu stale poczytuję coś, fragmenty raczej niż całostki. Ostatnio Dzienniki Gwiazdowe. A i Powrót z Gwiazd też leży na biurku.

Chal-Chenet, Lem pisał dla inteligentnych ludzi, nie upupiał ale też używał narzędzi literacki żeby opowiedzieć historię, przedstawić problem a nie po to by było "ambitnie" i "oryginalnie".

[Stormbringer]

[Chal-Chenet]

[Stormbringer]

Dobry wybór.

[Kruk Siwy]

Fajna rzecz. Może bardziej przygodowa. Ale wizja niesamowita.

[qbard]

Dzięki Lemowi polubiłem sf. "Powrót z gwiazd" (seria z jamnikiem) znaleziony na pawlaczu podczas sprzątania sto lat temu sprawił, że krew zabuzowała niemiłosiernie. Potem była "Cyberiada" (z rysunkami Lema) i "Opowieści o pilocie Pirxie". A potem wszystko co można było zdobyć. Kawał dobrej literatury.

[Witchma]

Wiadomo już może coś konkretnego o dalszych tomach kolekcji?

[qbard]

o którą kolekcję chodzi? Ostatnio wyszła z Gazety Wyborczej (16 tomów, w ostatnim nie dokończony "Sknocony kryminał", płyta DVD, twarde oprawy)

[Stormbringer]

qbard, Wyborcza zapowiedziała, że będzie tę kolekcję kontynuować. Ale nie, Witchmo, chyba jeszcze nic nie wiadomo.

[qbard]

super, mam tą serię, więc czekam na dalszy ciąg.

[Fidel-F2]

będzie kontynuacja

http://solaris.lem.pl/

[Witchma]

Fidel, dzięki za linka

Ale 17 tomów z przerwą na wakacje... to prawie dwa lata