Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Carmaggedon - czyli na 4 kółkach.
Autor Wiadomość
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 28 Marca 2006, 00:10   Carmaggedon - czyli na 4 kółkach.

Emilio - dobre :)

Jechałam wczoraj z Poznania do Szczecina w czasie potwornej ulewy - warunki na drodze takie sobie - ślisko, mgły, słaba widoczność, woda w koleinach itp.
Jechał ze mną kolega który złopał piwo na siedzeniu obok, ja zmęczona, ledwie trzymam powieki w pozycji "otwarte" , zaczynam manewr wyprzedzania jakiegoś długiego tira: jest twarde, szerokie asfaltowe pobocze więc decyduję się na wyprzedzanie na trzeciego, licząc że samochód który właśnie jedzie mi z naprzeciwka zjedzie na pobocze. Jestem w połowie tira, samochód z naprzeciwka nie zjeżdża - jedzie prosto na mnie, zaczynam sie denerwować, przyspieszam, on jest coraz blizej , ja zaczynam mamrotac pod nosem "zjedź mi, zjedź mi, proszę, zjedź mi..." samochód nie zjeżdża i jest już całkiem blisko, kolega nieruchomieje, ja dociskam gaz, samochód z naprzeciwka w ostatniej dosłownie chwili zjeżdża na pobocze, mijam tira, wjeżdżam na właściwy pas, kolega rozluźnia palce na puszce piwa, oddycha głębiej i mówi : "Wiesz, Lu, tobie to się chyba nikt nie oprze".
Ubawiłam sie ;)

Edit:
Proszę zwrócić uwagę iż w opisanej sytuacji zagrożenie na drodze spowodował kierowca samochodu jadącego z naprzeciwka któremu pojęcie kultury jazdy jest obce i który zamiast zjechać od razu na bok trzymał mnie w napięciu do ostatniej chwili.

A zabawne w opisanej historyjce jest ostatnie zdanie, nie opisy manewrów na drodze....
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
Ostatnio zmieniony przez Lu 28 Marca 2006, 16:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 28 Marca 2006, 08:48   

Broń boże żebym w zyciu nie jechał z nią samochodem :shock: - to powiedziawszy po cichu się oddala
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 09:42   

Cytat
Lu: Ubawiłam sie

Cha, cha.
Każdego roku można wziąć gumkę i wymazać z mapy Polski 6 tysięczne miasto pełne kierowców typu Lu oraz ich ofiar, a kilka podobnych miast można wypełnić inwalidami powypadkowymi.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Emilia 
Batman


Posty: 507
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 10:15   

Lu :shock: :o :shock:
_________________
- Dokąd idziesz?
- Odnoszę wrażenie.
 
 
Vykosh 
Mechagodzilla


Posty: 673
Skąd: Cahtice
Wysłany: 28 Marca 2006, 10:28   

Cytat
Emilio - dobre :)

Jechałam wczoraj z Poznania do Szczecina w czasie potwornej ulewy - warunki na drodze takie sobie - ślisko, mgły, słaba widoczność, woda w koleinach itp.
Jechał ze mną kolega który złopał piwo na siedzeniu obok, ja zmęczona, ledwie trzymam powieki w pozycji otwarte , zaczynam manewr wyprzedzania jakiegoś długiego tira: jest twarde, szerokie asfaltowe pobocze więc decyduję się na wyprzedzanie na trzeciego, licząc że samochód który właśnie jedzie mi z naprzeciwka zjedzie na pobocze. Jestem w połowie tira, samochód z naprzeciwka nie zjeżdża - jedzie prosto na mnie, zaczynam sie denerwować, przyspieszam, on jest coraz blizej , ja zaczynam mamrotac pod nosem zjedź mi, zjedź mi, proszę, zjedź mi... samochód nie zjeżdża i jest już całkiem blisko, kolega nieruchomieje, ja dociskam gaz, samochód z naprzeciwka w ostatniej dosłownie chwili zjeżdża na pobocze, mijam tira, wjeżdżam na właściwy pas, kolega rozluźnia palce na puszce piwa, oddycha głębiej i mówi : Wiesz, Lu, tobie to się chyba nikt nie oprze.
Ubawiłam sie ;)


Jazda w stylu Need for Speed ma swoje uroki :)
Lu, a zdradź jeszcze ile jechałaś, i czym? :twisted:
_________________
The more people I meet, the more I love my battleaxe.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 10:52   

Cytat
Jazda w stylu Need for Speed ma swoje uroki

A myślałem, że głupota, to rzecz wstydliwa. A tu proszę - tak publicznie się obnosić.
Gdybym był administratorem, dostalibyście bana za propagowanie szkodliwych treści. Młodzi to czytają.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 11:00   

Cytat
Lu: Ubawiłam sie

Cytat
Vykosh: Jazda w stylu Need for Speed ma swoje uroki


"W ciągu ostatnich 15 lat w Polsce zdarzyło się ponad 820 tysięcy wypadków drogowych, w których zginęło blisko 100 tysięcy osób, a ponad milion zostało rannych. Roczny bilans strat Polski z tytułu wypadków drogowych stanowi równowartość ok. 2,5% produktu krajowego brutto. Polska jest krajem o najwyższym poziomie zagrożenia na drodze wśród państw Unii Europejskiej."
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
Ostatnio zmieniony przez Piech 28 Marca 2006, 11:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Vykosh 
Mechagodzilla


Posty: 673
Skąd: Cahtice
Wysłany: 28 Marca 2006, 11:15   

W USA rocznie ginie w wypadkach samochodowych ponad 50 tys ludzi.
Główną przyczyną wypadków w Polsce jest fatalny stan dróg i kultura jazdy, plus oczywiście jazda po pijaku, a nie prędkość.
W Niemczech na 39% dróg nie ma ograniczenia prędkości i jakoś nie powoduje to dodatkowych wypadków.
Gdyby w Polsce wszyscy jeździli tak jak nakazują przepisy pewnie większośc miast byłaby zakorkowana do maximum. Nie wyobrażam sobie w Wawie wszystkich grzecznie jadących 50km/h, bo wtedy korki byłyby jeszcze bardziej potworne.

Już dawno ktoś napisał:
"Żyj szybko, kochaj mocno, umieraj młodo"
_________________
The more people I meet, the more I love my battleaxe.
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 28 Marca 2006, 11:24   

Na swoją obronę powiem że nie jechałam wcale szybko bo było ślisko (poza tym im jestem starsza tym wolniej jeżdżę) a wyprzedzanie "na trzeciego" uważam za manewr bezpieczny jeśli na drodze jest szerokie, twarde pobocze. Poza tym kierowcy zaliczani są do grupy społecznej której członkowie obdarzają siebie największym zaufaniem - ufam że inny kierowca zjedzie mi z drogi kiedy jadę z naprzeciwka, podobnie jak ufam że kiedy mam zielone światło na skrzyżowaniu nie wjedzie mi w bok żadne auto bo kierowca zignorował światło czerwone.
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 11:30   

Cytat
W USA rocznie ginie w wypadkach samochodowych ponad 50 tys ludzi.

Przyznam, ze jak słyszę takie tłumaczenie, to mnie slag trafia, czyli robi się off-topic.
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 11:34   

Cytat
ufam że inny kierowca zjedzie mi z drogi kiedy jadę z naprzeciwka

Lu. Litości!
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28 Marca 2006, 11:37   

Lu napisał/a
Poza tym kierowcy zaliczani są do grupy społecznej której członkowie obdarzają siebie największym zaufaniem - ufam że inny kierowca zjedzie mi z drogi kiedy jadę z naprzeciwka, podobnie jak ufam że kiedy mam zielone światło na skrzyżowaniu nie wjedzie mi w bok żadne auto bo kierowca zignorował światło czerwone.

A ja zawsze słyszałam o zasadzie ograniczonego zaufania - czytaj, że przyjmujemy, że każdy może zachować się jak skończony niebezpieczny kretyn.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Rafał 
.

Posty: 14552
Skąd: Że: Znowu:
Wysłany: 28 Marca 2006, 12:38   

Przyznam się, że za kółkiem staję się paranoikiem schizoidalnym z manią prześladowczą. Wydaje mi się, że wszyscy chcą mnie zabić. Inni kierowcy, drzewa, piesi, a już najgorzej boję się dzieci idących po krawężnikach. I co najgorsze cieszy mnie to moje nastawienie i pielęgnuje je w sobie. Co nie przeszkadza mi czasami docisnąć pedała do podłogi.
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 28 Marca 2006, 13:06   

ja Lu bardzo lubie. ale jej historia jest jeszcze jednym przykladem na to, dlaczego nawet nie biore sie za robienie prawa jazdy. bo mysle sobie: i co z tego, ze ja naucze sie jezdzic poprawnie, i ze bede przestrzegac przepisow... zawsze moge trafic na taka/takiego jak Lu... :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
Czarny 
GrimMod

Posty: 5363
Skąd: IŁAWA
Wysłany: 28 Marca 2006, 13:32   

Ja mam wrażenie, że jeździłbym właśnie jak pirat. Jak czasem patrzę jak jedzie taki ślimak, to ...., a z drugiej strony nie mam prawka, bo w ogóle nie przepadam za motoryzacją - nie lubię. Wolę pieszo, a jak daleko to pociąg - poczytać se można, do kibelka skoczyć, pospać. Marzy mi się też lot samolotem, ale to może kiedyś - oczywiście jako pasażer.
Jednak nie lubię piratów drogowych, więc przyłączam się do obsztorcowywania :twisted:
 
 
Słowik 
Cynglarz

Posty: 4931
Skąd: Kraków
Wysłany: 28 Marca 2006, 13:36   

Ja też nie mam prawa jazdy. Ale zrobienie mam w planach i jeśli je zdobędę, to na pewno poprawię swój repertuar przekleństw, szczególnie podczas jazdy przez miasto...
 
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 28 Marca 2006, 13:53   

OŚWIADCZENIE

Ja, Luxxxxxxxx, zamieszkała w Szczecinie, niniejszym oświadczam że nie jestem piratem drogowym, popieram bezpieczeństwo na drogach, zawsze włączam światła (nawet latem) i zapinam pasy nawet jadąc na tylnym siedzeniu w trosce o zdrowie swoje i osób z którymi jadę w samochodzie. Nie wykonuję manewrów niebezpiecznych, które obarczone są zbyt dużym ryzykiem. Uważam jednakże że zbyt ostrożna i zachowawcza jazda stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Potępiam piractwo drogowe i wariatów drogowych. Opisany przeze mnie manewr był całkowicie bezpieczny a kierowca jadący z naprzeciwka nie był zmuszony do zjechania na pobocze w sensie "pobocze" - to była normalna jezdnia, szeroka droga....

Elam - jak zawitasz kiedyś w te strony, zapraszam na przejażdżkę - zapewniam Cię że będziesz usatysfakcjonowania - ja naprawdę bezpiecznie jeżdżę, ale z powodu jakiegoś wypaczenia w komunikacji przy pomocy słowa pisanego zostałam posądzona o piractwo drogowe :lol: Jesli ktoś mnie zna i jeździł ze mną to też na pewno teraz się śmieje ;)

Edit: na prośbę Lu skasowałem dane osobowe. Czarny
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Piech 
Hieronim Berbelek


Posty: 3569
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 13:54   

Jak przypomnę sobie, jak kiedyś jeździłem, to mi się głupio robi. Lu, nie uwziąłem się na Ciebie. Wierzę, że tak w ogóle jesteś rozsądnym kierowcą

Brawura przechodzi z wiekiem. Nie żeby refleks mi już zawodził - po prostu dość się już napatrzyłem na skutki. Zginęło kilku znajomych. Widziałem jak samochód robi salto w powietrzu, widziałem jak wjeżdża w drzewo. Widziałem jak potem wyglądają ludzie w środku. Na nas nie trzeba wojny. Mnie też instruktor uczył, żeby jeździć tak, jakby wszyscy wokoło byli kretynami. Pewnie dlategoi nikogo nie zabiłem, ani siebie.

Wczoraj rano na drogach w Poznaniu było tragicznie. Po zmianie czasu (czemu nikt nie prostesuje przeciw temu idiotyzmowi?) ludzie pospali, a potem na łeb, na szyję. Patrzyłem jak miglance rozpędzają się wolnym pasem, tyle, że nie tym co trzeba, a potem wciskają się na styk przed przewężeniem. Jednego z nich zobaczyłem potem parkującego przed instytutem. Facet miał pecha, bo okazał się moim młodszym kolegą, spotkaliśmy się pobierając klucze w portierni...
_________________
Nie wyrabiam psychicznie, gdy skarpetki są nie do pary.
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 28 Marca 2006, 14:09   

Godzilla napisał/a
A ja zawsze słyszałam o zasadzie ograniczonego zaufania - czytaj, że przyjmujemy, że każdy może zachować się jak skończony niebezpieczny kretyn.


Mówimy o dwóch róznych sprawach. Zasada ograniczonego zaufania ok. zgadzam się - jest to zasada którą nalezy stosować na drodze. Ja rozpatrywałam grupę społeczną kierowców z punktu widzenia socjologii - zwróć uwagę jak ślepo ufamy innym, że będą stosowali te same przepisy ruchu drogowego, które my stosujemy na drodze. Gdybśmy naprawdę nie ufali innym kierowcom, to musielibyśmy zatrzymywać się przed każdym skrzyżowaniem, bez względu na to czy jesteśmy na drodze z pierwszeństwem, czy nie, i bez wględu na to czy światło masz zielone, czy nie... przyznasz, że to wprowadziło by straszny zamęt na drodze i na pewno było przyczyną wielu niebezpiecznych sytuacji. A ponieważ ufamy innym kierowcom, wystarczy że zastosujey zasadę ograniczonego zaufania i zbliżając się do skrzyżowania zachowamy "szczególną ostrożność".
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Vykosh 
Mechagodzilla


Posty: 673
Skąd: Cahtice
Wysłany: 28 Marca 2006, 14:46   

Zasada ograniczonego zaufania jest jak najbardziej potrzebna - zwlaszcza w wieczory i noce w piatek i sobote, bo wtedy mnostwo "geniuszy" jezdzi po wóde do sklepu - i niestety najczesciej nawaleni "w trzy *beep*" wsiadaja do auta. I są wtedy nieobliczalni. IMHO u nas powinna być tolerancja na alkohol 0 promili a nie 0.5.

Co do wyprzedzania na trzeciego - bodajże w ten sposób wyprzedzała Otylia - skutki znamy wszyscy. Wesołków jadących na trzeciego całą trasę na długich i awaryjnych z Wawy do Gdańska nienawidzą wszyscy bardzo serdecznie. Z reguły ludzie zjeżdżają na bok - gorzej jak raz ktoś im nie zjedzie.

Osobiście mnie wkurza tylko demonizowanie prędkości i w związku z tym uznawania, że najlepszym lekarstwem na wszystko: durnych kierowców, dziury w jezdni, źle wyprofilowane wiraże jest organiczenie prędkości. Najlepiej przejechać się autobahnem a potem polską "autostradą" i wtedy można się przekonać, że na 3+3 pasmowej autostradzie lewy pas służy do wyprzedzania a nie jazdy 90km/h i ze samochody mogą jechać laminarnie 150km/h jeden za drugim. No i że można używać kierunkowskazów przy zmianie pasów.
_________________
The more people I meet, the more I love my battleaxe.
 
 
Duke 
Darth Vader


Posty: 1628
Skąd: Poznań
Wysłany: 28 Marca 2006, 14:53   

Może dla ostudzenia emocji złożę wniosek o przyznie Lu stałego (podobnego do Elamowego gremlinka) stausu "Max Damage" :wink: Co do prawa jazdy to mam, ale nie jeżdze - jakoś został mi uraz po pewnym kretynie na motorze który na siłę chciał przejechać przez samochód który prowadziłem. Pamietam tylko tyle, że moje ukochane sztruksy stały się gładkimi jeansami po jednej stronie, oraz że gdy pękaja oprawki od okularów to szkła z antyrefleksem mają paskudną tendencję do łamamia sie w cienkie płatki które to malowniczo wbijają sie w skórę twarzy (zwłaszcza dookoła oczu) przez co wygląda się jak klon J. Deepa z Desperado 2, no i że okolice oczodołów są wyjatkowo ukrwione... 8)
_________________
Cynizm i sarkazm mam w zakresie standardowych usług. Drobne złośliwosci dla stałych klientów gratis.
Mnie tez dopadl kryzys.. jem splesnialy ser, pije stare wino i jezdze autem bez dachu...
 
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 28 Marca 2006, 15:02   

Ja chyba za długo mieszkam w Warszawie. Prawa jazdy nie zrobiłam do tej pory z różnych przyczyn. Kiedyś próbowałam, ale tak się stało że musiałam to przerwać. Nie wróciłam, a widziałam tylu wariatów, że mam naprawdę małą motywację. Mam cholernie niepodzielną uwagę, a oczy dookoła głowy to nie moja specjalność. Wierzę, że Lu wiedziała co robi przy tym wyprzedzaniu, ale ja nie byłam w stanie wyprzedzić wielkiej śmierdzącej ciężarówy na leśnej drodze. Jechałam za nią 40 km/h, ciężarówa smrodziła czarnym dymem, instruktor się wściekał, a ja byłam spanikowana, że zza zakrętu coś wyjedzie i urwie mi łeb, bo nie zdążę zareagować. Chyba się do tego nie nadaję.
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 28 Marca 2006, 15:06   

Godzilla napisał/a
Ja chyba za długo mieszkam w Warszawie.

Do tej pory boję się po Warszawie jeździć. Chyba mi to nie przejdzie. Przeraża mnie tamtejsza "kultura" jazdy, warszawiacy reprezentują chyba wszystkie najgorsze cechy, jakie przypisuje się polskim kierowcom. Poza tym jest za mało miejsc do parkowania.
 
 
Vykosh 
Mechagodzilla


Posty: 673
Skąd: Cahtice
Wysłany: 28 Marca 2006, 15:09   

Cytat
Miria:Do tej pory boję się po Warszawie jeździć. Chyba mi to nie przejdzie. Przeraża mnie tamtejsza kultura jazdy, warszawiacy reprezentują chyba wszystkie najgorsze cechy, jakie przypisuje się polskim kierowcom. Poza tym jest za mało miejsc do parkowania.

Do parkowania jest sporo miejsc, ale kosztują 20 PLN za dzień :shock: A co do reszty to smutna prawda.
_________________
The more people I meet, the more I love my battleaxe.
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 28 Marca 2006, 16:09   

Vykosh napisał/a
Wesołków jadących na trzeciego całą trasę na długich i awaryjnych z Wawy do Gdańska nienawidzą wszyscy bardzo serdecznie. Z reguły ludzie zjeżdżają na bok - gorzej jak raz ktoś im nie zjedzie.


Nie znam tej trasy ani tych wesołków, ale wiem że są całe długie odcinki bardzo szerokiej i komfortowej drogi, na której mimo wszystko wydzielone są jedynie dwa (zazwyczaj szwerokie) pasy + szerokie asfaltowe pobocze. Uważam że wyprzedzanie na trzeciego w takich warunkach jest o niebo bezpieczniejsze niż wyprzedzanie na krętej, wąskiej drodze.
Swoją drogą, uważam że genialne rozwiązanie zaprowadzono we Francji, poza autostradami - mają tam drogi mniej więcej takiej szerokości jak u nas (te szersze u nas ;) ) i wydzielono tam 3 pasy, przy czym 3 pas jest przydzielony raz dla jednego, raz do drugiego kierunku jazdy na odcinkach kilkukilometrowych. Wówczas można spokojnie wyprzedzić wolniej jadące pojazdy na takim włąsnie pasie. Nie rozumiem dlaczego nie wprowadzono tego u nas?


Vykosh napisał/a
Najlepiej przejechać się autobahnem a potem polską autostradą i wtedy można się przekonać, że na 3+3 pasmowej autostradzie lewy pas służy do wyprzedzania a nie jazdy 90km/h i ze samochody mogą jechać laminarnie 150km/h jeden za drugim


Zgadzam się w całej rozciągłości. Często jeżdżę autostradami niemieckimi i bardzo podoba mi się kultura jaka tam panuje. Ponieważ jednak nieczęsto w Polsce można się przjechać drogą 3+3 staram się zachować kulturę jazdy w inny sposób - na przykład zjeżdżając na bok jeśli ktoś chce mnie wyprzedzić, albo jesli widzę że ktoś z naprzeciwka zaczyna wyprzedzać na trzeciego. Zauważyłam jednak że kultura u nas poprawiła się w ciągu ostatnich kilku lat - kiedyś rzadko kto zjeżdżał na pobocze drogi, dziś to już niemalże norma.
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 28 Marca 2006, 16:31   

Duke napisał/a
Może dla ostudzenia emocji złożę wniosek o przyznie Lu stałego (podobnego do Elamowego gremlinka) stausu Max Damage


Dla ostudzenia czyich, przepraszam emocji? :twisted:
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 28 Marca 2006, 16:42   

Ja popieram. Max Damage pasuje jak ulał.
A teraz coś z moich historii. Prawa Jazdy nie posiadam z racji wieku, ale na rowerku zasuwam ile wlezie. Pewnego dnia jechałem sobie grzecznie, wyskoczyłem z krawężnika przy predkosci jakieś 30 km/h czyli średnio tyle ile jeżdżę. I przejechałem 5 cm przed maską mojej wychowawczyni. A potem słyszałem tylko trąbienie gdzieś w oddali...kiedyś na przejsciu dla pieszych pod tira bym wlazł, ale to wtedy zamyślony byłem. Jak to zwykle zresztą bujałem w obłokach. :twisted: Mnie się jednak nie da tak łatwo załatwić
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 28 Marca 2006, 17:17   

Vykosh napisał/a
Do parkowania jest sporo miejsc, ale kosztują 20 PLN za dzień


W centrum jest problem ze znalezieniem jakiegokolwiek miejsca, już nie mówię o cenie. To mnie strasznie stresuje. Niewiele potrzeba, żebym się zakręciła, ostatnio błąkałam się z koleżanką pół godziny po jakiś jednokierunkowych uliczkach w okolicy Krakowskiego Przedmieścia, po czym zrezygnowałyśmy i pojechałysmy do domu.

Lu, w żaden sposób mnie nie przekonasz, ze wyprzedzanie na trzeciego jest bezpieczne. Nigdy nie jest. Po co się tak spieszyć? :|
 
 
Lu 
Marsjanin


Posty: 2253
Skąd: z kanapy
Wysłany: 28 Marca 2006, 17:27   

Miria napisał/a
Lu, w żaden sposób mnie nie przekonasz, ze wyprzedzanie na trzeciego jest bezpieczne.


Nie zamierzam Cię przekonywać ;)
Zresztą, na dobrą sprawę każde wyprzedzanie jest niebezpieczne i dla zachowania max bezpieczeństwa należałoby nie wyprzedzać wcale. I piszę to najzupełniej poważnie. Mam nadzieję że wraz z wiekiem nabędę rozwagę i spokój własciwy osobom doświadczonym.
Teraz idę do łóżka - od tych pogadanek dostałam gorączki i mam trudności z zachowaniem skladu wypowiedzi 8)
Może nie powinnam się tak gorączkowac :wink: :lol:
_________________
Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka.
 
 
Miria
[Usunięty]

Wysłany: 28 Marca 2006, 17:29   

Lu napisał/a
dla zachowania max bezpieczeństwa należałoby nie wyprzedzać wcale


Dla zachowania max bezpieczenstwa nie należałoby wyjeżdzać z garażu. :wink:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group