Strona Główna


UżytkownicyUżytkownicy  Regulamin  ProfilProfil
SzukajSzukaj  FAQFAQ  GrupyGrupy  AlbumAlbum  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Winieta

Poprzedni temat «» Następny temat
Aktorzy - artyści czy rzemieślnicy?

Czy uważacie że aktor to:
Artysta
63%
 63%  [ 7 ]
Rzemieślnik
36%
 36%  [ 4 ]
Głosowań: 11
Wszystkich Głosów: 11

Autor Wiadomość
lavojtek 
Kapitan Kirk


Posty: 1113
Skąd: Southampton
Wysłany: 4 Listopada 2007, 11:08   Aktorzy - artyści czy rzemieślnicy?

Spedzilem dobre kilka godzin na ostrej dyskusji o tym czy aktor to artysta czy jedynie "wyrobnik" i tworzywo w rekach rezysera, ktory niewatpliwie artysta jest! IMO aktorzy sa lepsi lub gorsi, nawet wybitni ale sa to ciagle tylko wyksztalceni rzemieslnicy. Czym jest aktor bez scenariusza i rezysera?
_________________
"Każdy zna jakąś Klarę Barcelo"
 
 
 
elam 
Gremlinek


Posty: 11118
Skąd: kotlinka gremlinka
Wysłany: 4 Listopada 2007, 11:11   

brakuje ci trzeciej opcji: to zalezy od aktora i talentu...

sa urodeni geniusze , Shirley Temple raczej rzemieslnikiem w wieku 3 lat nie byla. Charlie Chaplin sam sobie byl sterem, zeglarzem, okretem - laczyl wielki talent z ciezka, rzemieslnicza praca (czytalam kiedys gdzies, ze do "Dyktatora" scene tanca z globusem krecil ponad tydzien, bo byl wciaz niezadowolony !!! )
natomiast w wiekszosci przypadkow, tak, to rzemieslnicy. ale nie zaglosuje, bo nikt nie przekona mnie, ze czarne jest czarne... znaczy, ze tylko TAK albo NIE :)
_________________
Ten się śmieje, kto umrze ostatni.
 
 
 
lavojtek 
Kapitan Kirk


Posty: 1113
Skąd: Southampton
Wysłany: 4 Listopada 2007, 11:18   

OK elam zgadzam sie. Tylko ze nie pytam o talent. Pewnie ze trzeba go miec zeby zostac aktorem, tak samo jak trzeba miec talent zeby zostac szefcem. Powtorze pytanie: co zrobi aktor pozbawiony scenariusza i kierownictwa rezysera? Mozna powiedziec ze Chaplin, Eastwood, Allen to wyjatki potwierdzajace regule ;)

EDIT: Stuknal tysiac :D Ide po piwo!
_________________
"Każdy zna jakąś Klarę Barcelo"
 
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 4 Listopada 2007, 11:39   

Zgoda, że aktor nie zdziała wiele bez filmowego entourage'u, ale czy to koniecznie oznacza, że jest rzemieślnikiem? A czy artysta malarz namaluje cokolwiek bez pędzla i farb? I malarz, i pisarz, i poeta, i aktor potrzebują inspiracji, do czegoś się odwołują, z czegoś czerpią. Artysta tworzy wizję dzieła w głowie tak samo, jak aktor po przeczytaniu scenariusza rolę w sobie i z siebie tworzy, obaj do utrwalenia potrzebują środowiska, obaj nie podziałają bez techniki, od prostej, jak pióro i papier, po skomplikowaną, jak kamery i obróbka cyfrowa. Dla malarza inspiracją do pracy twórczej będzie pejzaż, dla poety uczucie, dla aktora idea, w dowolnych kombinacjach.

Poeta może stworzyć wiersz z powietrza i wyśpiewać go w powietrze bez pióra czy komputera, tak samo, jak aktor może odegrać scenkę przed przyjaciółmi czy w lustrze bez kamery. To, czy ich dzieło nie ulotni się bez śladu, zależy od metody zapisu i przekazu. Nie czyniłbym z niej wyznacznika czyjejś artystyczności.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Rodion 
Agent Chaosu


Posty: 7551
Skąd: Gestrandet
Wysłany: 4 Listopada 2007, 11:43   

lavojtek napisał/a
Powtorze pytanie: co zrobi aktor pozbawiony scenariusza i kierownictwa rezysera? Mozna powiedziec ze Chaplin, Eastwood, Allen to wyjatki potwierdzajace regule


Będzie improwizował i od jego talentu tylko będzie zależało co z tego wyjdzie.
_________________
Mam czarną koszulkę i piwo... jestem forpocztą sił chaosu.
I tylko konia osiodłać. I przez wrzosowiska, jak przez...
 
 
Iscariote 
Wiedźmikołaj


Posty: 4787
Skąd: Łódź
Wysłany: 4 Listopada 2007, 11:55   

Nie zagłosuję, bo to zależy.
Są i tacy, co odwalają robotę na planie, a biorą ich do filmów tylko dlatego, bo dobrze wyglądają. Są tacy, co grają, bo akurat do takiej roli pasują i w każdej innej nie daliby rady. A są tacy, dla których aktorstwo to sztuka i całe ich życie. I wtedy widać to na filmie.

A czy w szkole aktorskiej uczą rzemiosła, czy bycia artystą? Artystą człowiek się chyba rodzi.

No to się powymądrzałem w kolejnym temacie, o którym nie mam pojęcia. ;P:
 
 
lavojtek 
Kapitan Kirk


Posty: 1113
Skąd: Southampton
Wysłany: 4 Listopada 2007, 12:00   

No dobrze ale w takim wypadku powstaje ppytanie: czy posiadanie talentu = bycie artysta? Umiejetnosc improwizacji wynosi aktor ze szkoly, w pewnym sensie kazdy z nas rowniez potrafi w mniejszym lub wiekszym stopniu odegrac jakas scenka lub zaimprowizowac jakies zdarzenie.
_________________
"Każdy zna jakąś Klarę Barcelo"
 
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 4 Listopada 2007, 12:03   

Co do ankiety - oczywiście niektórzy aktorzy to artyści, inni zaś rzemieślnicy, ale ogółem przychylałbym się raczej do poglądu, że bliżej im do artystów. Podobnie jest wśród pisarzy - są i tacy, i inni, ale ogółem zakwalifikowałbym ich do artystów. Pamiętajmy, że "rzemieślnik" w tym kontekście to przenośnia i nie powinno się jej nadużywać.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
mBiko 
Кощей


Posty: 17377
Skąd: The Boat
Wysłany: 4 Listopada 2007, 12:22   

lavojtek napisał/a
No dobrze ale w takim wypadku powstaje ppytanie: czy posiadanie talentu = bycie artysta? Umiejetnosc improwizacji wynosi aktor ze szkoly, w pewnym sensie kazdy z nas rowniez potrafi w mniejszym lub wiekszym stopniu odegrac jakas scenka lub zaimprowizowac jakies zdarzenie.


lavojtek
to pytanie można zadać w wypadku każdej szkoły artystycznej. Czy plastyk, czy muzyk czy w końcu aktor musi się nauczyć rzemiosła, a dopiero potem staje się lub nie artystą. Chociaż w ostatnich czasach lansowani są "artyści", którzy za grosz nie posiadają warsztatu i to jest żałosne.
_________________
Wcale nie jestem pod wypływem kolaholu niek jaktórzy w zas pogli momyśleć.
Nie niestem jawet wpiłowie tak pojany jak pożecie mymyśleć.
 
 
Ixolite 
Admirał Zwiebellus


Posty: 6116
Skąd: oni wiedzieli?
Wysłany: 4 Listopada 2007, 12:46   

Moim zdaniem granica między rzemieślnikiem, a artystą jest bardzo cienka i krucha. Czy aktor występujący w reklamie jest tylko rzemieślnikiem? Z jednej strony ma sztywno wyznaczone co ma robić, a z drugiej strony nie jest przecież kukiełką na sznurkach, zawsze doda coś od siebie. A może taki aktor występuje w reklamie, żeby zarobić, to też człowiek i z czegoś żyć musi, lecz czy kwalifikuje go to jedynie jako wyrobnika (bo chyba jednak o pejoratywne skojarzenie chodzi przy nazywaniu aktora rzemieślnikiem)?

Chyba każdy zawód związany z jakąś formą twórczości niesie podobne wątpliwości tego typu. Kiedy malarz albo grafik jest artystą, a kiedy rzemieślnikiem? Czy dziennikarz, felietonista, jest tylko rzemieślnikiem? A stolarz, złotnik, kowal?
_________________
Alchemia Słowa
Well, my days of not taking you seriously are certainly coming to a middle.
 
 
 
ihan 
iHan Solo


Posty: 8631
Skąd: Tarnów-Kraków
Wysłany: 4 Listopada 2007, 13:19   

Reklama ... Ważniejszym pytaniem są chyba osoby grające w telenowelach i tasiemcach rozmaitych. W reklamie, w ciągu kilkudziesięciu sekund czasem trzeba wygrać dużo, w serialach często wymagana jest sztampa, gra typowa, by nie wprowadzać zbyt wiele chaosu w odbiór.

lavojtek napisał/a

Umiejetnosc improwizacji wynosi aktor ze szkoly, w pewnym sensie kazdy z nas rowniez potrafi w mniejszym lub wiekszym stopniu odegrac jakas scenka lub zaimprowizowac jakies zdarzenie.


No właśnie, w mniejszym lub większym stopniu. Ten stopień może być tak mały, że nie będzie wiarygodny. Mua nigdy by nie było choć trochę wiarygodnym, nie jestem w stanie odegrać zaskoczenia czy przekonująco kłamać, nawet w sprawach błahych.
Często nie myślimy o ograniczeniach kulturowych. Ot, oglądając choćby japoński pierwowzór "Ringu" gra aktorów była dla mnie kompletnie nieprawdziwa. Ludzie zachowujący się naturalnie w taki sposób: nigdy? Ale nie wiem, czy spowodowane jest to kompletnie odmienną psychiką Japończyków (naprawdę tak sie zachowują), czy może to taki sposób gry przyjętych w ich konwencji aktorskiej. Wierzę w warsztat. Naturszczyk, owszem, może się sprawdzić. Ale rzadko. Myślę, że wtedy, gdy sytuacje w scenariuszy są bliskie temu, co spotyka go w codziennym życiu.
Porównajcie dzieci grające w polskich filmach, choćby pamiętnego "cyborga" z "Wiedźmina", nie wiadomo dlaczego udającego Ciri, i dzieci z filmów amerykańskich. I też nie wiem skąd ta różnica.
 
 
Ixolite 
Admirał Zwiebellus


Posty: 6116
Skąd: oni wiedzieli?
Wysłany: 4 Listopada 2007, 15:03   

Jeszcze taka myśl mnie naszła - skąd właściwie taka potrzeba szufladkowania? Czy nie wystarczy powiedzieć, że gra aktora jest przekonująca lub nie, że się podoba, wzrusza, albo przeciwnie, nie wzbudza żadnych emocji albo irytuje? Czy rzemieślnik nie może być artystą, a artysta rzemieślnikiem?
_________________
Alchemia Słowa
Well, my days of not taking you seriously are certainly coming to a middle.
 
 
 
lavojtek 
Kapitan Kirk


Posty: 1113
Skąd: Southampton
Wysłany: 4 Listopada 2007, 16:23   

Ixolite napisał/a
Czy rzemieślnik nie może być artystą, a artysta rzemieślnikiem?

Sprawa jest o tyle zlozona ze mozna dyskusje przenosic w inne rejony np. swiat mody, w ktorym z rzemieslnika jakim niewatpliwie jest krawiec uczyniono (niejednokrotnie na sile) "artyste/kreatora". Problem powstaje kiedy probujemy zdefiniowac co jest sztuka a co juz nia nie jest. Kiedy i dlaczego zwykly but zrobiony przez szewca staje sie dzielem sztuki i czy automatycznie owego szewca musimy nazwac artysta. Osobiscie uwazam z rzemieslinika mozna zrobic artyste a artysta bedzie tylko artysta.
Gustaw G.Garuga napisał/a
oczywiście niektórzy aktorzy to artyści, inni zaś rzemieślnicy

No wlasnie. Jezeli juz wprowadzamy taki podzial to jak ich rozroznic?
_________________
"Każdy zna jakąś Klarę Barcelo"
 
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 4 Listopada 2007, 18:10   

Artysta jest wtedy, kiedy w jego dziełach mieszka nieśmiertelne piękno, które zachwyt wzbudza :P
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
agnieszka_ask 
marzenie


Posty: 6284
Skąd: Leprechaundia
Wysłany: 5 Listopada 2007, 01:48   

Gustaw G.Garuga napisał/a
Artysta jest wtedy, kiedy w jego dziełach mieszka nieśmiertelne piękno

aż nie mogę się powstrzymać, żeby nie zadać pytania: czym w takim razie jest piękno, a do tego nieśmiertelne? :) (pytanie oczywiście retoryczne, bo to nie ten wątek ;) )
_________________
najlepszym filozofem jest ten, kto potrafi się śmiać :D
 
 
Agi 
Modliszka


Posty: 39279
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 5 Listopada 2007, 09:25   

lavojtek napisał/a
Gustaw G.Garuga napisał/a:
oczywiście niektórzy aktorzy to artyści, inni zaś rzemieślnicy

No wlasnie. Jezeli juz wprowadzamy taki podzial to jak ich rozroznic?


Może nie zupełnie intuicyjnie, ale na pewno blisko tego pojęcia. Odpowiedzią na pytanie, czy konkretna interpretacja jest dziełem artysty, czy wprost przeciwnie, jest nasza reakcja, stopień zachwytu bądź zniesmaczenia. Moim zdaniem zawsze będzie to ocena subiektywna i jakakolwiek próba wprowadzania kanonu mija się z celem.
 
 
Chal-Chenet 
cHAL 9000


Posty: 27797
Skąd: P-S
Wysłany: 5 Listopada 2007, 10:47   

są aktorzy i artyści i rzemieślnicy, ale ja zagłosowałem na artystę, chociaż przydałaby się jakaś opcja "pośrodku". aktora nie można porównywać do krawca i inych podobnych zawodów. to co robi aktor jest sztuką. oczywiście, ubiory jakich znanych projektantów też można od biedy nazwać sztuką, ale to efekty pracy aktora mogą przynieść widzowi przemyślenia, impuls do zmiany stylu życia. i tu pojawia się znowu osoba scenarzysty. bo bez niego aktor może nie mieć możliwości przekazania pewnych rzeczy. to jak aktor odegra daną rolę zależy oczywiście od jego warsztatu, jeden zrobi to fenomenalnie, inny przeciętnie, jeszcze inny fatalnie. więc oczywiście są w fachu aktorskim rzemieślnicy, ale są też artyści.
_________________
Nobody expects the SPANISH INQUISITION!!!

http://zlapany.blogspot.com/
 
 
Andrenikus 
Frodo Baggins


Posty: 132
Skąd: Wrocław/Warszawa
Wysłany: 5 Listopada 2007, 15:40   

A mi sie wydaje, że każdy - jeżeli tylko ma "dar" - może być artystą. Na przykład kowal. Mógł wykuć kawał zbroi rycerzowi "od sztancy", ale mógł też zrobić to z finezją, elegancko. Jeżeli zaś trzeba zrobić taką na przykład podkowę to na artyzm nie ma miejsca, ma być taka żeby pasowała i już. Artysta zrobi przedmiot z duszą, rzemieślnik już nie.

Identycznie moim zdaniem jest z aktorami - jeżeli oglądam pracę artysty to zapominam o tym że jest to "tylko film/sztuka", mam też wrażenie że płynę wraz z opowiadaną historią.

P.S. wiem że zbroję i takie tam robił płatnerz
P.S.2 W ankiecie powinien być podany konkretny aktor - wtedy wiadomoby było aktor to czy rzemieślnik :)
 
 
Kostucha Drang 
Batman


Posty: 542
Skąd: sprzed kompa
Wysłany: 5 Listopada 2007, 15:52   

Rysują się dwie opcje. Pierwsza - że ocena rzemieslnik/artysta zależy od roli a druga- że od talentu.
Osobiście opowiadam się za druga opcją. Aktor bez talentu nie zagra trudniejszej roli a utalentowany z prostej rólki zrobi właśnie dzieło sztuki.

Aktor nie jest też na pewno prostą marionetką w ręku reżysera.
_________________
Churchill " faszyści przyszłości będą nazywani antyfaszystami"

Where is the Devil ?
http://www.youtube.com/watch?v=tgphO4JJIrw
http://www.youtube.com/watch?v=7EpB03kmGQk
 
 
lavojtek 
Kapitan Kirk


Posty: 1113
Skąd: Southampton
Wysłany: 5 Listopada 2007, 17:07   

Kostucha Drang napisał/a
Aktor nie jest też na pewno prostą marionetką w ręku reżysera.

Czy aktorzy sami wystawiaja sztuki lub kreca filmy bez udzialu rezysera i scenarzysty?
_________________
"Każdy zna jakąś Klarę Barcelo"
 
 
 
dalambert 
Agent Chaosu


Posty: 23516
Skąd: Grochów
Wysłany: 5 Listopada 2007, 18:02   

Artysta który nie jest dobrym rzemieślnikiem,nie jest artystą lecz oszustem często jedynie promowanym przez media jako kolejny nwes. Zapewniam was Leonardo da Vinci był znakomitym rzemieślnikiem tyle ,że obdarzonym również talentem i wielką inwencją,
i w aktorstwie jest podobnie, sepleniące wygłupasy pogrywjące w tasiemcowych serialach to właśnie obraz i braku rzemiosła i artyści rzadni.
Taki Holoubek najpierw powie o sobie ,że jest pzrede wszystkim doskonałym"rzemiślnikiem" a dopiero potem, że artystą się bywa - podobnie jak poetą.
_________________
Boże chroń Królową - Dalambert
 
 
Gustaw G.Garuga 
Bakałarz

Posty: 6179
Skąd: Kanton
Wysłany: 5 Listopada 2007, 21:07   

agnieszka_ask napisał/a
aż nie mogę się powstrzymać, żeby nie zadać pytania: czym w takim razie jest piękno, a do tego nieśmiertelne? :)

A o to już proszę pytać Bladaczki.
_________________
"Our life is a time of war and an interlude in a foreign land, and our fame thereafter, oblivion." Marcus Aurelius
 
 
Kostucha Drang 
Batman


Posty: 542
Skąd: sprzed kompa
Wysłany: 6 Listopada 2007, 09:54   

lavojtek napisał/a
Kostucha Drang napisał/a:
Aktor nie jest też na pewno prostą marionetką w ręku reżysera.

Czy aktorzy sami wystawiaja sztuki lub kreca filmy bez udzialu rezysera i scenarzysty?


Hee, co to to chyba nie. Ale można byc artystą realizując dzieło według czyichś wskazówek. Michał Anioł malując Kaplicę Sysktyńską podlegał bardzo śisłemu kierownictwu - a jednak nikt nie zaprzeczy, że stworzył dzieło sztuki. ( Chociaż mnie ono nie bardzo rusza :mrgreen: ) Mimo, że działał według ścisłych wskazań nie był zwykłym " mówiacym pędzlem" w reku zamawiajacego.
_________________
Churchill " faszyści przyszłości będą nazywani antyfaszystami"

Where is the Devil ?
http://www.youtube.com/watch?v=tgphO4JJIrw
http://www.youtube.com/watch?v=7EpB03kmGQk
 
 
Przemek 
Frodo Baggins


Posty: 122
Skąd: Lublin
Wysłany: 21 Kwietnia 2008, 11:29   

Według mnie większość aktorów to rzemieślnicy, ale w tym zawodzie, tak jak i w każdym innym zdarzają się prawdziwi artyści.
_________________
Strzelec ustrzelił Pannę.
 
 
Krwawy lolo 
Sky Captain


Posty: 160
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2 Wrzeœśnia 2008, 15:16   

W Polsce aktorów artystów to specjalnie nie ma.., ale aktor POWINIEN być artystą.
 
 
Godzilla 
kocia mama


Posty: 14145
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2 Wrzeœśnia 2008, 15:31   

He he, telenowele się ogląda...
_________________
Blog
Kedileri çok seviyorum :mrgreen:
 
 
Krwawy lolo 
Sky Captain


Posty: 160
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2 Wrzeœśnia 2008, 16:09   

Telenowele? BROŃ BOŻE!! Telenowele to największa porażka polskiej telewizji. To właśnie w telenowelach można zobaczyć całą polską plejadę gwiazd :lol: .*

*Słowo telenowela zostało umyślnie powtórzone kilka razy. :wink:
Ostatnio zmieniony przez Krwawy lolo 2 Wrzeœśnia 2008, 18:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Martva 
Kylo Ren


Posty: 30898
Skąd: Kraków
Wysłany: 2 Wrzeœśnia 2008, 17:52   

Krwawy lolo napisał/a
BROŃ BORZE!!


Argh :evil:
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.

skarby
szorty
 
 
mistique 
Yoda


Posty: 905
Skąd: Kowale
Wysłany: 2 Wrzeœśnia 2008, 18:17   

No co, może mu o bór chodzi. Neopoganin. Czci bór.
_________________
Nie każda zupa to kapuśniak.
 
 
 
Krwawy lolo 
Sky Captain


Posty: 160
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2 Wrzeœśnia 2008, 18:43   

mistique napisał/a
o co, może mu o bór chodzi. Neopoganin. Czci bór.

No, no dokładnie. Już poprawiam.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group