[NURS]

co sie odwlecze, to nie uciecze.
a było ciekawie, powiem Wam, bo trafiły do mnie dwa, bardzo podobne w warstwie fabularnej, teksty.

[Anko]

[Mara]

Wszystkim użytkownikom, którzy tu czasami zaglądają życzę, wesołych i śnieżnych świąt Bożego Narodzenia!

[Tequilla]

Dziękuję i wzajemnie

[mawete]

... i stada prezentów!

[Mara]

[Agi]

Radosnych Świąt Mara,

[Mara]

I wzajemnie, Agi. Jak to mówią tubylcy: god jul!

[Mara]

No i przyszła kryska na Matyska, w końcu trzeba się wytłumaczyć z zastoju twórczego I tyś to, hrabku, sprawił

Kochani, co jakiś czas dostaję maile z pytaniami, albo posty ponaglające od ludzi, którym podobała się moja tfurczość. Pragnę wam bardzo za nie podziękować, bo często podtrzymywały mnie na duchu. To bardzo miłe uczucie, gdy okazuje się, że ktoś mnie jeszcze pamięta
Co do zastoju twórczego, to nie jest tak do końca prawda. Przez ostatni rok do głowy przyszło mi wiele pomysłów, do których zapisania jednak nie wystarczało mi czasu. Mam kilka większych rzeczy rozpoczętych, kilka mniejszych zapisanych gdzieś na kartkach i porozrzucanych po szufladach, brakuje mi tylko samozaparcia, żeby je skończyć.
Przez ostatnie pół roku byłam na tzw. "zakręcie" - zmiana mieszkania, utrata pracy, nowa praca tymczasowa, poważne kłopoty ze zdrowiem moje i mojego męża, czyli sama rozkosz. Teraz jednak, mam nadzieję, wszystko zaczyna się powoli układać. Zaczał mi się miesiąc przymusowego leniuchowania, co, jak mniemam, da mi skończyć i poddać obróbce mój nowy tekst. Ale uprzedzam z góry - będzie długi No i wcale nie jest pewne, że NURS go opublikuje

To tyle w kwestii tłumaczenia się Jeżeli macie jakieś pytania do mnie - piszcie. Z przyjemnością odpowiem. A na razie spóźnione: szczęśliwego Nowego Roku!

[hrabek]

To trzymaj sie! Duzo zdrowia, bo reszte mozna ciezka praca osiagnac

[joe_cool]

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Przede wszystkim zdrowia!

[Mara]

Dziękuję wam bardzo. Zdrowie przyda się jak najbardziej. I cierpliwość. Bo przy kontaktach z norweską służbą zdrowia potrzebne jest zarówno końskie zdrowie, jak i anielska cierpliwość

[mr.maras]

A miesiac miiiiiiiija! Czuje to!! - parafrazujac text piosenki zaczerpnietej z Leksykonu Polskiej Muzyki Rozrywkowej

[Mara]

Ano, minął marasie jeden miesiąc, minął i drugi... A ja mam przepisane dopiero kilka stron. Niestety, to na co liczyłam, czyli odrobina spokoju na przymusowym urlopie, nie ziściło się, bo zagoniono mnie z powrotem do pracy (taki los). Choroba też nie dała o sobie zapomnieć.
To jednak i tak nie zmienia faktu, że wstyd mi, bo obiecałam i nie dotrzymałam
Mam tylko nadzieję, że będzie lepiej

[Mara]

Dla zainteresowanych - Fahrenheit umieścił w najnowszym numerze moje opowiadanie, które popełniłam dosyć dawno temu. Jest lekkie i wakacyjne, więc nie bardzo komponuje się ze śniegiem za oknem Ale jeżeli ktoś ma ochotę poczytać, zapraszam.

[Agi]

[Mara]

Bardzo się cieszę, że ci się podobało
A w tajemnicy powiem ci, Agi, że Profesor nie do końca jest postacią fikcyjną

[Agi]

[Mara]

Kochani, Wesołych Świąt wam życzę!

[gorat]

Życzenia to my autorów prosimy składać nowymi, dobrymi tekstami

Miło nam, że przynajmniej od święta zaglądasz.

[Mara]

No, popatrz, goracie, ale mam przestoje Rzeczywiście, jakoś tak wychodzi, że tylko w święta piszę Moja culpa
Miałam nadzieję, że uda mi się w tym minionym, 2008 roku, coś więcej literacko wyprodukować, ale ten rok był tak zwariowany, że postawił moje życie na głowie. Pozytywnie, ma się rozumieć Pod wpływem impulsu kupiliśmy stary dom, który od kilku miesięcy dzielnie odnawiamy (własnym sumptem) i pochłaniało nam to cały wolny czas, jaki z mężem mieliśmy (kto remontował dom, ten wie o czym ja mówię ). Dostałam też wymarzoną pracę (dokładnie w moim wyuczonym zawodzie), która bardzo absorbuje mój czas, ale i tak ją uwielbiam Tak więc, jak widać na powyższym, trochę się działo. Ale, wbrew pozorom, nie zaniedbałam pisania. Jedno opowiadanie poszło na konkurs Red Horse (ale nie fantastyka), a drugie dla Fabryki Słów "się przepisuje"

Pozdrawiam was serdecznie!

[Mara]

Ponad pół roku przerwy od ostatniego wpisu, to kawał czasu. Tym razem jednak nie próżnowałam - kilka moich gotowych tekstów leży i czeka (Bóg wie na co) Na próbkę zapraszam do Creatio Fantastica. "Cieć" to ulubione opowiadanie mojego Połówka

Miłego czytania i oczywiście, proszę o komentarze.

[Agi]

Przeczytałam "Ciecia". Interesujący pomysł, natomiast drażniły mnie potknięcia językowe.

[Mara]

Ufff... Z powodu zamieszania niedoczytałam korekty rednacza, bo w oryginale jest "nie rzuciłbyś fajką?". To samo tyczy się "podobnie okrąg, w który ją wpisano" (gwiazdę, znaczy się).
Muszę chyba poważnie pogadać z pewnym jegomościem Dzięki za wskazanie błędów.

[jewgienij]

Fajek mnie nie razi. Mowa potoczna często jest niegramatyczna. Słyszałem takie teksty. Gorzej z tym nadszarpnięciem, ale to powinna korekta wyłapać.

[Martva]

Pal sześć fajek, ale ten przecinek po 'A tak' jest IMO zupełnie niepotrzebny

[jewgienij]

Ale nie jest niepoprawny, chociaż rzeczywiście naturalniej wyszłoby bez wtrącenia

[Mara]

Z tym nadszarpnięciem to jest ewidentnie moja mea culpa, jakby to ujął Obeliks.
Muszę się też przyznać, że z powodu pracy na codzień w innym języku i z inną gramatyką, muszę się dużo bardziej pilnować przy pisaniu po polsku niż wcześniej. Niestety, jak widać nie zawsze uda mi się ustrzec przed błędem.
Jewgienij, Martva, a co poza tym myślicie o opowiadaniu?

[Martva]

[jewgienij]