[Słowik]

Napis nad wejściem głosił: PIERŚCIENIE SATURNA, WYROBY WŁASNE.

[Studnia]

Gdy wszedł do środka, dzwonek nad drzwiami poinformował wszystkich w środku o nowym kliencie.

[Słowik]

Do lewego nozdrza Hadrona wleciała natychmiast sonda identyfikacyjna w postaci miniaturowego dwupłatowca.

[Studnia]

Chcąc uniknąć zdemaskowania, zmusił się do kichnięcia, po czym głośno wydmuchał nos w wielką kraciastą chustę.

[Słowik]

Delikatnie podniósł z ziemi samolocik, przyłożył do ust i powiedział:
- Chciałbym rozmawiać z właścicielem.

[Studnia]

Po kilku chwilach zza jedne z półek sklepowych wyłonił się potężny jegomość dzierżący w ręku skaner interfazowy.

[Słowik]

- Ładna zabawka - powiedział Hadron - niestety w moim przypadku nieprzydatna, mam przy sobie studnię.

[Studnia]

W tępawych oczkach ochroniarza pojawił się błysk inteligencji, szybko zastąpiony przez rosnące przerażenie.

[Słowik]

- Tylko bez nerwów wielkoludzie, przyszedłem zamówić pierścionek, nie szukam zwady.

[Studnia]

- Eee... - ochroniarz próbował odzyskać kontrole nad ośrodkiem mowy. - Eeee... To ja poproszę SZEFA - wyrzucił z siebie z widocznym wysiłkiem.

[Słowik]

Gdy osiłek zniknął za półkami, Hadron wyjął z kieszeni małą obrączkę i położył na ladzie.

[Studnia]

Krążek koloru miedzi przyciągał wzrok, i nieubłaganie przywoływał bolesne wspomnienia...

[Słowik]

Z zadumy wyrwał go głos:
- Proszę, proszę, Czwarty pierścień, zgaduję, że szukasz do niego pary przyjacielu?

[Studnia]

- Też... - Hadron podniósł wzrok i spojrzał na nowo przybyłego. Nadchodził krytyczny moment - Ale głównie chodziło mi o Ciebie, Bracie...

[Czarny]

Można już zezłomować ten wątek?

[Słowik]

Jeśli Ci przeszkadza, to proszę bardzo.