[hjeniu]

Naprawiam potworne niedopatrzenie jakim był brak na naszym doskonałym pod każdym innym względem forum quizu o słówkach. Zasady są standardowe, osoba która zgadła zadaje następne itd. Pierwsze pytanie (w związku z faktem, że jestem wczorajszy ) pozwoliłem sobie ukraść od Andrzeja P. (ciekawe jak wyznaczę zwycięzcę skoro sam nie wiem co to znaczy

[elam]

to ja powtorze : facet noszacy piwo w torbie oczywiscie zapewne nie mam racji, ale nic to

a u nas sie mowi ze cos jest "oszkliwe" . wiecie, co to znaczy?

[Haletha]

Strzelam, że chodzi o zimową ślizgawicę:)

[elam]

ziiimno

[Agi]

oszkliwe - fałszywe?

[NURS]

Przypomne tylko, że ja pierwszy słówko zadałem, a było to slówko: aktor.

[elam]

Agi : ziiimno...

[Pako]

Oszkliwe - brzydkie, aż do przeady. Po prostu jak na to patrzysz, to czujesz się jakby ktoś paznokciami po tablicy drapał albo coś. No brzydactwo okropne

Taśbira zaś nie znam kompletnie.

[Navajero]

Taśbir to cienkie piwo, podpiwek.

[Rafał]

Nie wiedzieć czemu z darzbór mi się skojarzyło.

[Selithira]

Oszkliwe = ohydne, drugiego słówka nie znam

[elam]

dokladnie, oszkliwe to paskudne, obrzydliwe. to chyba jakies slaskie slowko?

[Pako]

Anio, śląskie. Przynajmniej ja je znam od zawsze... a inni jak widać nie bardzo wiedzą o co chodzi.
Sporo jest chyba takich słówek w śląskiej mowie, ktore dla mnie są standardem, a dla wielu to amgia
Glaska, szolka, szczewik, bifyj... a bo ja wiem co jeszcze? Tak na szybko nie umiem, ale w mowie wychodzi. Sporo tego

[hrabek]

mowa slaska kryje sporo ciekawego slownictwa, nieznanego ogolowi spoleczenstwa. Mnie zdziwilo ostatnio, ze sporo osob nie wiedzialo, co znaczy "skitrac". Myslalem, ze wszystkie dzieciaki to wiedza. Ja jak bylem maly to tak mowilem w szkole, teraz jak chodze po podworku z synkiem, to wieksze dzieciaki (pierwsze klasy podstawowki) tak samo mowia.

EDIT: Chodzi mi o to, ze o ile zdaje sobie sprawe, ze Slazacy mowia inaczej niz inni, to jakos nie docieralo do mnie, ze my tez mozemy mowic inaczej niz reszta Polski i uzywac zwrotow nieznanych w innych obszarach.

[Pako]

To jest normalne... Poznaniacy inaczej, mazowsze też i tak dalej i tak dalej...

Najbardziej mnie rozśmiesza zawsze określenie: iść na pole. Dla mnie jets to jednoznaczne z pracami rolniczymi Dla reszty jednak luda świata, poza ślazakami, którzy chodzą normalnie na dwór, oznacza to iść na podworko. Dziwy...

[hrabek]

No to nie wiem, kto tak mowi. Jak tak nie mowie. Jakbym mial pole to bym szedl na pole. Nadwor to mowie nadwor. Nie slyszalem, zeby ktos mowil "na pole" w sensie na podworko.

[gorbash]

[Pako]

na plac też... ale wiem, zę znajome z akademika mojej znajomej mówią na pole na pewno. Nie pomnę skąd są dokładnie

[gorbash]

"Na pole" jest tez popularne w Krakowie i okolicach, aczkolwiek tam skad pochodze (scyzoryk jestem ) mowi sie "na dwor".

[hrabek]

pisze sie "na dwor" czy "nadwor"? Bo chyba walnalem orta w swoim poscie powyzej...

[Agi]

U nas też mówi się "na dwór", ale określenie "na pole" podoba mi się i wcale nie razi.
count na pewno "na dwór"

[Adanedhel]

"Na dwór".

[hijo]

na plac na ślunsku się godo. Pako dyć tu ino same gorole, to skon uoni majom wiedzieć co to jest byfyj czy szolka. Jaki ci już sie domyślom co o je ancug to jak już im powiesz westa, szakiet i galoty to mało kiery sie pochyto o czym godosz. Jo żech jest basztard. Ino, że u nos na ślunsku to nie to samo co kajindziej.

No gorole wiecie co to są basztardy na ślunsku?

[Godzilla]

W Zakopanem też wychodzą na pole, a dzieci na pólko.

[Pako]

Hijo, boś ty je hanys, porzodny, a nie gorol! Co jo poradzam, że tu yno gorole? Pora hanysow, a to i tak je mocka.
Ludzie - uczcie sie ślonskiej mowy, bo eszcze trocha i nic rozumiec nie bydziecie umieli!

[hijo]

Pako tyś swój chop! Ino żeś powinien wiedzieć, że kiedyś jakbyś pedzioł do ślunzoka hanys to by ci pysk obczaskali i bys juz za bajtla z gebysem latoł

[Lump Kałmuk]

Ja, tak jak gorbash, jestem spod Kielc, ale żonę mam z Rzeszowa. Oj, kilka razy to się zdziwiłem Takie rzeczy jak "na pole" to już na mnie wrażenia nie robią, ale jak kiedyś usłyszałem pytanie "ubrać ci obiad?" to się mało nie przewróciłem

[gorat]

Miał być quiz, a nie swobodna gadka, nie?

[Selithira]

Zaraz mnie stąd gorat wyrzuci za offtop, ale co to znaczy "ubrać obiad"?

EDIT: literówka

[Pako]

Też nie wiem włąśnie

A co do hanysa to możno i recht mosz, nie wiym, joh sam młody je i t co jo umia, to je nic, na dyć oma ledwo nikiedy zrozumiec umia, o czym mi tam godo, a co dziepro kebyh mioł z porzondnym, starym ślonzokiym godac. Ale sie starom, próbujam, idzie ku lepszymu chyba.