Dunadan - "Daha Braha" |
Autor |
Wiadomość |
hijo
Fziu Bździu
Posty: 6069 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 4 Stycznia 2007, 22:34
|
|
|
Ja tam do pająków nic nie mam, ale miłością do nich nie pałam. Ostatnio na NGC oglądałem pająka z gatunku tarantuli co porywał ludziom w amazoni kurczaki |
_________________ God created Arrakis to train the faithful. |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 4 Stycznia 2007, 22:39
|
|
|
A ciekawe po co kosarzom jad skoro żywią się szczątkami roślin... podobnie zresztą z krocionogami |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Tomcich
Tigana
Posty: 6557 Skąd: Ino
|
Wysłany: 4 Stycznia 2007, 22:51
|
|
|
Kosarze są również mięsożerne, choć faktycznie żywią się głownie szczątkami roślin. A jad zawsze się przyda do obrony dodatkowo.
hijo
Cytat | Ostatnio na NGC oglądałem pająka z gatunku tarantuli co porywał ludziom w amazoni kurczaki |
No i tutaj mamy problem bo tarantule to pająki co prawda duże, ale raczej nie porywające ptaszków i występujące w południowej Europie, Azji aż do Chin. W Amazonii występują natomiast pająki ptaszniki, znacznie większe, żywiące się ptakami, jaszczurkami i drobnymi ssakami (które właśnie po angielsku nazywane są -chyba dla zmyłki- tarantula ). Stąd tyle nieporozumień. Tak więc amerykańska tarantula nie zawsze jest polską. |
_________________ - Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało.. |
|
|
|
|
elam
Gremlinek
Posty: 11118 Skąd: kotlinka gremlinka
|
Wysłany: 4 Stycznia 2007, 22:52
|
|
|
no wlasnie...
a uczulenia ogolnie nie mam na nic oprocz jednego plynu do plukania tkanin. na szczescie.
po prostu, pajak jak mi wstrzyknie jad, robi sie babel i juz. w koncu to jadowita bestia jest. co z tego, ze mala. |
_________________ Ten się śmieje, kto umrze ostatni. |
|
|
|
|
Tomcich
Tigana
Posty: 6557 Skąd: Ino
|
Wysłany: 4 Stycznia 2007, 22:58
|
|
|
Widzę Elam że wyznajesz zasadę Garfielda - Dobry pająk to płaski pająk |
_________________ - Jak tam życie?
- Muchom by się spodobało.. |
|
|
|
|
hijo
Fziu Bździu
Posty: 6069 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 4 Stycznia 2007, 22:59
|
|
|
Tomcich, wiem, że był to dotąd nieskalsyfikowany gatunek - jakiś gosć od pajączków dostał list żę coś takiego łazi i zjada ludziom kurczaki - pojechał i znalazł |
_________________ God created Arrakis to train the faithful. |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 4 Stycznia 2007, 23:17
|
|
|
Tomcich - ale z tego co kojarzę to w Polsce jest jakiś rodzimy gatunek tarantuli - tyle że maleńki, ze 3 cm ma. Robi norki w ziemi.
Ale faktycznie, kto wie co po Ziemi łazi... ehh, za dużo filmów |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Martva
Kylo Ren
Posty: 30898 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 11:13
|
|
|
Kątniki? To może ja mam kątniki, tylko takie usportowione i skaczące?
A kosarze wynoszę z domu (przewaznie z wanny) w łapkach, bez użycia szklanki, w zyciu mi nie wpadło do głowy że mnie mogą użreć |
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
skarby
szorty |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 12:30
|
|
|
hmm... kątnik wygląda tak:
A właśnie wróciłem z ptaków - czego to ja dziś nie widziałem! za jakiś czas pokarzę |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Czarny
GrimMod
Posty: 5363 Skąd: IŁAWA
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 12:32
|
|
|
Kogóż to Dun karać będziesz, lepiej pokaż te zdjęcia |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 12:43
|
|
|
chwilka, najpierw muszę je odpowiednio obrobić Photoszopie bo pogoda była tragiczna... kurde, mieszkam ponad tysiąc kilometrów na północ a dziś padało i jest +3 stopnie... jakaś paranoja :/ |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Martva
Kylo Ren
Posty: 30898 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 13:01
|
|
|
Tak, to chyba jest to. Jak dorwę jakąś siostrę, to może potwierdzi. Tylko że one skaczą, zamiast grzecznie siedzieć w kącie! |
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
skarby
szorty |
|
|
|
|
Miria [Usunięty]
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 14:36
|
|
|
Dun, te foty skakuna są rewelacyjne! Pełna szczerego podziwu jestem. Teraz wrzucaj ptaki. |
|
|
|
|
Rafał
.
Posty: 14552 Skąd: Że: Znowu:
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 14:39
|
|
|
Uwaga! Dun pokaże ptaka.
Ja stąd spadam, pająki, ptaki, brrr. |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 15:46
|
|
|
I to nie jednego Rafale! No to jedziem!
Dziś odbyłem taką większą wyprawę. Pogoda była tragiczna tak więc zdjęcia mają raczej charakter dokumentacyjny :-/ ( gruba warstwa chmur i co jakiś czas deszcz )
Jak się komuś chce to czytać to będę szczęśliwy, a jak nie to chociaż zerknijcie na fotki
Razem z Ronim Väisänen, znajomym z tutejszego Towarzystwa Ornitologicznego, pojechaliśmy w okolice miejscowości Liperi, 30 km na północny zachód od mojego miejsca zamieszkania. Ponieważ w tym okresie w Finalndii coś ciekawego można zobaczyć praktycznie tylko przy karmnikach, to pojechaliśmy właśnie do karmników Naszym głównym celem były Sójki syberyjskie ( złowrogie ) [Perisoreus infaustus], które występują w Północnej Karelii raczej bardzo rzadko ( w mojej okolicy ich w ogóle nie ma :-/ ) . Pierwszy karmnik mieścił się w pobliżu byłej szkoły, obecnie zamieszkanej przez jakiegoś faceta Początkowo zobaczyć można było tylko sikory, dzwońce i czeczotki, w tym czeczotki tundrowe ( niestety nie mam zdjęcia... ). Było jednak tak ciemno że dało się tylko zrobić takie fotki:
Czeczotka i dzwoniec w tle
Ale potem... zostaliśmy nagrodzeni dłuższym czekaniem i pojawiły się oczekiwane sójki północne - Roni miał świetną lunetę więc mogłem sobie bardzo dokładnie pooglądać pticę - jest po prostu piękna! niestety zdjęcia były tragiczne, więc później wszystkie wywaliłem.
Następnie pojechaliśmy w drugie miejsce z karmnikami. Znów była to 'posiadłość' jakiegoś gościa... jaka to posiadłość możecie zobaczyć na tych zdjęciach:
Wiem, przepaliłem śnieg
A tu kotek, wyglądał niesamowicie przez okno
Uwierzcie lub nie ale na jednym z tych... szałasów wisiały baterie słoneczne Miejsce było niesamowite - nastroju dopełniały kamienne stoły i świerkowy las...
Tak czy siak zaczęliśmy obserwować i gdzieś tak po 5 minutach ktoś przyjechał. Ronni zaczął się śmiać - byli to jego znajomi, para prowadząca badania na sójkach północnych! zaraz za nimi przyjechali ludzie z miejscowej gazety Okazało się że przyjechali po to by złapać i zaobrączkować sójkę - zaobrączkowali prawie całą okoliczną populację, która jest dość odcięta od reszty. By to zrobić musieli sójkę jakoś złapać. Ustawili pułapki, wrzucili do nich bułki i... zaczęło się czekanie.
W końcu upragnione sójki przyleciały - były w sumie 3! Muszę zaznaczyć że ci ludzie to byli prawdziwi spece - chłopak po paru sekundach obserwacji trzech sójek, które były dość nieśmiałe, wiedział gdzie i kiedy zostały zaobrączkowane - nawet nie wiem czy patrzył przez swoją lornetkę ( Leica... ). Tak czy siak czekaliśmy aż sójki się złapią - chodziło nam tylko o jedną z trzech, tę która nie miała obrączki. Kiedy się zbliżały udało mi się zrobić jako takie zdjęcie:
Akurat trafiłem na strasznego wypłosza ( była mokra ) Zaraz po zrobieniu zdjęcia sójka weszła do pułapki - rodzaj kosza. Czekanie zostało nagrodzone!
Trochę mi mina zrzedła kiedy ludzie z gazety wyjęli jakiegoś Canona z 70-200/2.8 L - chciałbym mieć takie cóś
Następnie sójka została zaobrączkowana, pozbawiona dwóch piór z ogona ( do dalszych badań - DNA, określenie wieku itp. ), a potem posłużyła mi i gazeciarzom jako model ( nareszcie dobra fotka - ale mało naturalna... ):
Okazało się jednak że to nie jedyna niezaobrączkowana sójka! w pierwszym miejscu z którym byłem z Ronim jedna z sójek którą widzieliśmy też nie była zaobrączkowana - udało się to zaobserwować dzięki mojemu rozmytemu i zaszumionemu zdjęciu... Tak więc ornitolodzy postanowili się tam udać.
W tym momencie zauważyłem że Roni coś się niecierpliwi - kiedy skończyłem focić powiedział mi że w takim jednym miejscu jest coś ciekawego do zobaczenia ( powiedział mu o tym ten gościu co łapał sójkę ). Tak więc wyruszyliśmy w dalszą podróż.
Owe miejsce znajdowało się niedaleko miejsca gdzie podczas innej wyprawy zobaczyliśmy pierwszą w tym roku w Karelii Mewę bladą.
Oczywiście znów był to karmnik, a celem obserwacji stała się Sikora północna ( lapońska, syberyjska ) [Parus cinctus].
Po przyjechaniu na miejsce znów zaczęło się czekanie i obserwowanie aż w końcu - znów nagroda!
I jeszcze dwa, nieco inne ujęcia:
No i na tym się skończyło. Była to moja najbardziej udana wyprawa - widziałem trzy gatunki których nigdy nie zobaczę w Polsce! Tak wiec chociaż fotki bardzo kiepskie to jednak jestem bardzo szczęśliwy |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Miria [Usunięty]
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 17:15
|
|
|
Podoba mi się ten blog. |
|
|
|
|
Pako
Adam Zamoyski
Posty: 10680 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 17:23
|
|
|
Mi też, nawet bardzo. Pierwsza fotka nie teges, druga śnieg przepalony czy jak to się tam mówi, aż po oczach bije Ale reszta... no kurde, Dun, szczerze Ci zazdroszczę! Śliczności foty! |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 17:44
|
|
|
Nie no, fotki poza trzymaną sójką i kotem w oknie są raczej tragiczne... ( i jeszcze raz zaznaczam że po kliknięciu fotki są większe... ). Ale jeszcze przyjdzie czas na lepsze.
Cieszę się że się spodobało
Oczywiście nic bym nie zobaczył gdyby nie Roni - kurcze, jak ktoś jeszcze raz powie że Finowie są oschli i w ogóle zimnokrwiści to... no... to nie wiem
W ogóle Finowie mają fajny system komunikacji dla ornitologów - prężnie działająca lista dyskusyjna a nawet system sms'ów! dzięki temu jeden ornitolog może łatwo i szybko poinformować wszystkich że w danym miejscu jest coś ciekawego.
Na razie sobie odpuszczę z wyprawami, trzeba się wziąć za egzaminy |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
Agi
Modliszka
Posty: 39279 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: 5 Stycznia 2007, 18:17
|
|
|
Świetne! |
|
|
|
|
hijo
Fziu Bździu
Posty: 6069 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 6 Stycznia 2007, 22:28
|
|
|
Dun fantastyczny blog. Nie jestem specem, dopiero uczęśię robić porżadne fotki, ale jak na warunki o jakich mówiłeś to naprawdę niezłe fotki, kociak jest piękny |
_________________ God created Arrakis to train the faithful. |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 00:43
|
|
|
Dzięki Hijo - co do kota - początkowo myślałem że to figurka |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
dzejes
prorok
Posty: 10065 Skąd: City
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 01:03
|
|
|
Wracając do pająków - przesadzacie
Największy gatunek pająka: theraphosa blondi (dla przyjaciół blondyna) osiąga max. 250 g. wagi.
Jak takie coś kurczaka porwie
Buzi buzi od blondyny |
_________________ If we shadows have offended,
Think but this, and all is mended,
That you have but slumber'd here
While these visions did appear. |
|
|
|
|
Lu
Marsjanin
Posty: 2253 Skąd: z kanapy
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 01:50
|
|
|
elam słusznie rzekła:
Cytat | ja, jak widze pajaka, wolam jakiegos przebywajacego w poblizu menszczyzne, zeby go zamordowal i usunal zwloki. |
Mam to samo Tylko o mężczyzne czasem ciężko, więc albo szczuję kota na pająka (jeśli rzecz ma miejsce w domu) , albo używam jakiegoś długiego przedmiotu w celu zamordowania gada.
I proszę mnie nie przekonywać ze pająki to futrzaki, w dodatku milusie w dotyku ... brrrr.... |
_________________ Tym, co odróżnia nas od zwierząt, jest lodówka. |
|
|
|
|
Miria [Usunięty]
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 02:02
|
|
|
A ja do tej pory wspominam z dumą, jak w wakacje wyrzucilam pająka za okno, zamiast go utopić prysznicem... |
|
|
|
|
Selithira
Connor MacLeod
Posty: 1571 Skąd: Stamtąd
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 02:13
|
|
|
Lu
Cytat | I proszę mnie nie przekonywać ze pająki to futrzaki, w dodatku milusie w dotyku ... brrrr.... |
Ale to SĄ futrzaki, przyjazne, miłe w dotyku... Mój znajomy hoduje kilka ptaszników (chyba ptaszników, nie wiem, co to dokładnie jest) są wyjątkowo sympatyczne |
_________________ Wiedźma wie wszystko!!!
----------------------------------------------------
"Dobra zła droga nie jest zła." - koVaal |
|
|
|
|
Pako
Adam Zamoyski
Posty: 10680 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 09:44
|
|
|
Kuzyn też ptasznika hoduje sobie. I nie wiem, czy odważyłbym się wziąć go na ręce. Pająki są... ble Węże natomiast są fajne, takim to bym się nie brzydził. to tak a'propo Dzejesa |
|
|
|
|
Dunadan
Abraham van Helsing
Posty: 10250 Skąd: Warszawa/Tomaszów Maz
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 10:45
|
|
|
Miria - o widzisz, zawsze jakieś postępy, tak trzymaj
Wydaje mi się że większość ludzi boi się pająków bo nie może ich zrozumieć... pająki są dla nich nieco nieprzewidywalne - faktycznie zachowują się dość dziwnie...
Ptasznika nigdy nie miałem na ręce... to może być ciekawe - ale i niebezpieczne, dla pająka, są w gruncie rzeczy delikatne...
Pako, wąż to faktycznie fajna sprawa, choć nie lubię jak w panice się wywijają po złapaniu...
Ustrzelony w Rogowie. Nie bał się, udawał ze go nie ma |
_________________ www.badelek.com
Luck yourself |
|
|
|
|
elam
Gremlinek
Posty: 11118 Skąd: kotlinka gremlinka
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 10:56
|
|
|
oo weze lubie. bardzo. zwlaszcza te niejadowite |
_________________ Ten się śmieje, kto umrze ostatni. |
|
|
|
|
hijo
Fziu Bździu
Posty: 6069 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 11:00
|
|
|
patrzcie, patrzcie jaki ściemniacz z tego węża |
_________________ God created Arrakis to train the faithful. |
|
|
|
|
Pako
Adam Zamoyski
Posty: 10680 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 7 Stycznia 2007, 11:02
|
|
|
W sumie dawno już nie mialem okazji do potrzymania takiego węza, kiedyś w podstawówce jeszcze byłem, byl koleś u nas co hodował węze, miał ich ze sobą bodaj dziesieć, z czego niektóre naprawdę wielkie (z perspektywy 12latka ) i fajne zwierzaki |
|
|
|
|
|