To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Co nam się śni

feralny por. - 13 Sierpnia 2006, 23:06

Niestety sen.
Twoje pytanie utwierdza mnie w przekonaniu, że potrafię parę poprawnych zdań sklecić, niezmienia to jednak niezmiernie smutnego faktu, że jestem starym nudziarzem, który w zasadzie nie ma nic ciekawego do powiedzenia, a z tego co wiem to pisanie polega na tym, że albo masz historię do opowiedzenia, albo nie. Ja niestety nie mam.
To była noc z piątku na sobotę.

Haletha - 26 Grudnia 2006, 10:09

Pojechałam bez celu do Torunia. Tam spotkałam Gorata i poszliśmy razem do zabytkowych lochów, gdzie kiedyś wywoływano starożytnego demona. Stanęliśmy przed takim ołtarzem i zaczęliśmy dla żartu udawać, że wywołujemy duchy. Przestałam, kiedy poczułam czyjąś obecność i niewidzialne zęby wpijające mi się w rękę. Wróciłam do domu i realia snu trochę się zmieniły. Gorat mieszkał dwa piętra pode mną i razem graliśmy w grę komputerową o duchach. Odkryłam, że to coś, co wywołałam, przyszło za mną i teraz nie daje mi spokoju. Ciągle demolowało mi dom, szczególnie łazienkę. Deska klozetowa była stale wyrwana. Bałam się. Powiedziałam mamie, że chcę zamówić egzorcystę. Wtedy jednak zgłosił się duch i powiedział, że sam sobie pójdzie, jeśli dostanie jakiś prezent; zawsze tak robi. Zażyczył sobie sokowirówki. Dostał ją i wyniósł się. Zadowolona włączyłąm komputer. Chciałam powiedzieć Goratowi na GG że już wszystko w porządku, jednak niechcący weszłam do tej gry. Wtedy znowu zaczęły się dziać złowrogie i niezrozumiałe rzeczy, a monitor pociemniał. Zaczęłam szarpać za myszkę i weszłam do innego systemu operacyjnego, specjalnie dla kotów. Jakiś głos zapytał gniewnie co tu robię, skoro nie jestem kotem. Powiedziałam, że przepraszam, ale ta straszna gra opętała moją myszkę i nie wiem jak się wydostać. I wtedy się obudziłam.
To był bardzo męczący sen:)

Anonymous - 26 Grudnia 2006, 10:30

No popatrz, mi się też kiedyś gorat śnił. :P Co prawda w roli jakiegoś okropnego stwora, ale widać coś w nim musi być... 8)
Pako - 26 Grudnia 2006, 10:48

Delikatnie określiwszy miewasz Haletho dziwne sny :)
elam - 26 Grudnia 2006, 11:39

Haletha, swietny sen !!! :bravo :bravo :bravo
Aga - 26 Grudnia 2006, 20:38

:bravo :bravo Haletha, nie wątpię, że to był męczący sen. Ale świetny. Ciekawe, co na to gorat :twisted:
feralny por. - 27 Grudnia 2006, 23:27

Dzisiaj, przez całą noc ganialiśmy się (nie pytajcie mnie, co za my, nie mam pojęcia, wiem tylko, że nie byłem sam) po lesie z jakimiś "kotołakami", czy innymi potworami. W sumie cholera wie jak one się nazywały, ważne, że był strasznie szybkie i miały pazury, którymi rozszarpywały każdego, kogo dopadły. Jak już je wszystkie ukatrupiliśmy, co wcale nie było łatwe, ale znowu i nie takie trudne, to się okazało, ze jednego z nas trochę zarysowały. Podrapany facet, tak jak stał zaczął sobie rękę obcinać nożem, zeby nie zamienić sie w potwora. Kolesiowi szło trochę nieskoro, więc postanowiłem mu pomóc. Wziołem od niego nóż, zaczołem tę rękę pitolić, a nóż tępy jak diabli, nic nie idzie, pewnie dlatego tak kiepsko sobie radził. Wkurzyłem się i poszedłem po siekierkę i sobie w końcu z tą ręką poradziliśmy. Z siekierką to była łatwizna.
Jak już było po wszystkim to postanowiłem, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, wrócić do domu. Tylko jakoś nie mogłem znaleźć swojego smochodu, nie wiem gdzie się podział. W związku z tym wlazłem do stojącego przy drodze bewupa i nim pojechałem do domu. Nie ma samochodu, to trudno, biorę co jest. trochę tylko się przejmowałem, że nie będzie jak kilometrów rozpisać jak wrócę, ale "rozkaz miałem ważny", więc za bardzo się nie zmartwiłem.

Najciekawsze w tym wszystkim, jest to, ze całe to obcinanie ręki i w sumie niezła masakra w lesie nie zrobiła na mnie najmniejszego wrazenia, po porostu obciołem facetowi rękę, bo sam nie dał rady i pojechałem do domu pierwszym pojazdem jaki znalazłem. Dziwne, zwykle intensywniej przeżywam to co dzieje się w moich snach.

Martva - 28 Grudnia 2006, 11:30

Nigdy nie pamiętam szczegółow i nie jestem w stanie napisać więcej niż 2-3 zdania.
Nad ranem, kiedy w końcu udało mi się zasnąć drugi raz, sniła mi się Forumowa Powieść W Odcinkach. Miałam znów wczesne kilkanaście lat, i wraz z kuzynką (bawiłysmy sie razem całe dzieciństwo, teraz jesteśmy sobie raczej dalekie) biegałysmy po jakimś dziwnym miejscu pełnym ludzi, potem 'Małpilus' wciągnął nas z powrotem na pokład, a kapitan się zafrasował, bo myślał że juz nie stosuje się permanentej kontroli i nie wszczepia się każdemu chipa. Za cholerę nie pamiętam nic innego :)

Haletha - 28 Grudnia 2006, 11:36

Inspirujące... :D
Kruk Siwy - 28 Grudnia 2006, 11:53

Od czasu do czasu śnią mi się gotowe opowiadnia - "Czapka dla miasta" tekst zresztą nominowany do Srebrnego Globu jest właśnie efektem zapisania snu. Niestety 3/4 atmosfery umknęło...
lavojtek - 28 Grudnia 2006, 13:29

Snia mi sie problemy z moim samochodem. Czy mam sie zaczac obawiac???
gorat - 28 Grudnia 2006, 13:50

Jeśli go nie zepsujesz, by sen zgadzał się z rzeczywistością, to raczej nie.
Agi - 28 Grudnia 2006, 19:13

Od czasu do czasu śni mi się, że poruszam się kilkanaście centymetów nad ziemią, normalnie poruszając nogami. Bardzo dziwne uczucie.
Dunadan - 28 Grudnia 2006, 19:27

Aha, bo tak naprawdę to poruszasz się kilkanaście cm nad ziemią, podczas tego snu :) serio, i spadasz na chwilkę przed obudzeniem się. Udowodnił to Asimov ;)
mad - 14 Stycznia 2007, 06:02

Znów wyjazdy, rozjazdy, wędrówki. A ja generalnie domator jestem.
Selithira - 14 Stycznia 2007, 22:13

A mi się dzisiaj śnili Obcy w przebraniach nauczycieli :shock: Czyżby obsesja? :lol:
Adashi - 14 Stycznia 2007, 22:45

Selithira, a nie oglądałaś Ty czasem ostatnio filmu "Oni" :?: :mrgreen:
Selithira - 15 Stycznia 2007, 21:02

Adashi napisał/a
Selithira, a nie oglądałaś Ty czasem ostatnio filmu Oni


Oglądałam :mrgreen: Chyba 3 dni temu. Oglądałam również "Coś", "Lśnienie" i parę innych ciekawych filmów, w ciągu tygodnia :D Chyba się chwilowo przerzucę na kreskówki... :roll:

elam - 15 Stycznia 2007, 22:25

z serii: sny bez sensu.

snilo mi sie dzisiaj, ze sznuruje bardzo wysokiego buta. sznurujen sznuruje... ok, potem druga noga, sznuruje, sznuruje, ok, potem znowu pierwsza (a moze trzecia? :) ) noga... i tak dalej, i tak dalej..

kiedys, gdzies na przestrzeni okolo 2 miesiecy mialam kilkakrotnie (4-5 razy) sny z ogorkami w windzie. rozne wariacje na ten temat; np ze wsiadam do windy i mam reklamowke, a w niej sloik z ogorkami. albo: wisadam do windy, a tam stoi juz ktos ze sloikiem w rekach. albo wsiadam do windy, a tam na podlodze wielki sloj ogorkow...

gorat - 15 Stycznia 2007, 22:27

A miał ktoś sen o tym, jak Rodion ilustrował nową książkę Gromanna?
Selithira - 15 Stycznia 2007, 22:52

gorat napisał/a
A miał ktoś sen o tym, jak Rodion ilustrował nową książkę Gromanna?


Ty? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Lu - 16 Stycznia 2007, 00:53

A mnie dzisiaj całą noc śnili sie znajomi z podstwówki. Siedzieliśmy w klasie i odrabialiśmy lekcje. Nic przyjemnego :?
Studnia - 16 Stycznia 2007, 02:24

A mnie się śni że jestem w pracy... Cholera... To nie sen, to nocna zmiana :|
Sieśnimi, sieśnimi... ;P:

lokje - 16 Stycznia 2007, 03:14

wczoraj śniła mi się katastrofa samolotu. widziałam jak spada i, nie wiedzieć czemu, sprawiało mi to radość. obudziłam się z lekkim bólem sumienia.
za to dziś zgadzam się na każdy sen, żeby tylko spać. a tu guano- bezsenność, sztuk jeden :?

Fidel-F2 - 16 Stycznia 2007, 06:43

a ja, cholera, nie pamiętam już kiedy mi się cokolwiek śniło
Czarny - 16 Stycznia 2007, 07:20

Elam, ale Ty masz dłuuuuugie nogi 8) :wink:
Haletha - 16 Stycznia 2007, 08:20

lokje napisał/a
wczoraj śniła mi się katastrofa samolotu. widziałam jak spada i, nie wiedzieć czemu, sprawiało mi to radość. obudziłam się z lekkim bólem sumienia.

Mnie przed wyborami prezydenckimi śniła się katastrofa samolotu, w którym lecieli dwaj główni kandydaci. Zamiast się radować wskoczyłam do wody, która zatapiała środek ulicy, wyciągnęłam ich i zaczęłam reanimować... Obudziłam się z lekkim niesmakiem:)

A dzisiaj śniła mi się alternatywna adaptacja "Zemsty". W Rejencie kochały się wszystkie bohaterki sztuki, w tym kobieta, która tak naprawdę była matką Wacława (chyba pełniła tu rolę ojca, a Rejent matki). Pod końcem Cześnik strzelił do Wacława, a ona zasłoniła go sobą i zginęła. Potem chyba zaczęłam brać udział w sztuce i zmieniać zakończenie na szczęśliwe, ale się obudziłam.

Rafał - 16 Stycznia 2007, 12:04

Elam, Elam, wiesz co na twój sen o ogórkach w windzie powiedziałby Freud? :lol:
Piech - 16 Stycznia 2007, 12:32

Rafał napisał/a
Elam, Elam, wiesz co na twój sen o ogórkach w windzie powiedziałby Freud? :lol:

Rafał, uprzedziłeś moje pytanie.

Agi - 16 Stycznia 2007, 13:37

Sprawdziłam dokładnie tekst i autora i przytoczę w całości, bo mój pogląd na Freuda jest mniej więcej taki, jak Słonimskiego.
Marian Hemar - Atolek o psychoanalizie

Słonimski Antolek
Nie uważa Freuda.
"Po prostu" - powiada
"To jakiś niedojda.

Śniła mi się szafa,
Zwyczajnie, dla hecy,
A ten Freud tłumaczy,
Że organ kobiecy

Ale jak się we śnie
Ten organ zobaczy
To się pytam Frueda
Czy to szafę znaczy?"

Okropnie złośliwie
Powiedział na Freuda,
Wszyscy tak się śmieli,
Jak z Harolda Lloyda.

"Ja naukę" - mówi -
Docenić potrafię.
Wellsa, na ten przykład - lubię.
A Freuda mam w szafie"



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group