To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Publicystyka - Najlepsza publicystyka numeru 23 - głosujemy do 5 listopada

Adashi - 25 Wrzeœśnia 2007, 09:03
Temat postu: Najlepsza publicystyka numeru 23 - głosujemy do 5 listopada
Ż&Ż - Voyage, Voyage
:shock: tytuł wprawił mnie w osłupienie ;) Nie powiem, wcale ciekawy odcinek o podróżowaniu i wtapianiu się w tło.


FWK - Młodzi i starzy
O debiutowaniu słów kilka i głos w sprawie poławiaczy pereł ;) Czyta się jak zawsze świetnie. Na tekst nr zasługuje:
FWK napisał/a
Dział publicystyczny w SFFH jest zdominowany przez bandę łysych dziadów
:mrgreen:


Baron - Napisać instrukcję
Część fizyczna nieco mnie rozwaliła, część o azjatach rozbawiła, a fragmenty o pisaniu zaciekawiły :)


Reasumując, głos na Wioskowe dziadki, mające wielki bagaż doświadczeń :D Czyli FWK! :bravo

Czarny - 25 Wrzeœśnia 2007, 09:06

Ze zdjęć publikowanych gdzieniegdzie nie przypominam sobie by któryś z wyżej wymienionych był łysy :shock: (chyba, że sam Kres dawno żadnego bieżącego zdjęcia nie widziałem) ;P:
Adashi - 25 Wrzeœśnia 2007, 09:08

To pewnie taka metafora jeno ;P:
A Twój głos Czarny? :)

Czarny - 25 Wrzeœśnia 2007, 09:12

Jak przyjdzie prenumerata :evil: i przeczytam, to zagłosuję.
Słowik - 25 Wrzeœśnia 2007, 11:21

Zgadzam się ze stanowiskiem Kresa w tym miesiącu i do Kresa wędruje mój punkt. Mowa oczywiście o poznawaniu, odkrywaniu starszych tekstów. Lubię to robić, nie jest to jednak moje hobby i nie dążę do poznawania wszystkiego, bo tak trzeba. Poza tym, może to naiwny pomysł, ale taka dajmy na to Fabryka Słów wydaje kilka książek miesięcznie. Dlaczego by nie wydać od czasu do czasu jakiegoś klasyka sprzed lat? Można narzekać na młodzież, że nie zna tego i owego, ale co szkodzi trochę jej pomóc. NURSowi nie zaszkodziło ;)

Cebula ciekawy jak zwykle. Rzeczywiście kawał tekstu, po którym coś w głowie zostaje.
Niekończąca się rozmowa też niezła, choć wolę pogadanki omawiające jakiś konkretny tekst.

mawete - 25 Wrzeœśnia 2007, 20:46

Jakos nie mam kiedy przeczytać... L4 mi się skończyło... :mrgreen:
Czarny - 27 Wrzeœśnia 2007, 19:43

Zagłosowałem na Kresa, bo rzeczowo i w temacie poniekąd mnie interesującym, a także za zgodność co do opinii, że "Każdy fantasta MUSI coś tam znać" - nie lubię takich stwierdzeń :evil:
Cebula zasypał mnie CAŁKOWICIE ZBĘDNĄ MASĄ WARTOŚCI i WYLICZEŃ, o ile dobrze zrozumiałem sens felietonu (przynajmniej tej na temat :wink: ), to każdy zainteresowany sam by to sobie powyliczał, a dla laików te liczby i tak nic nie mówią - a utrudniają odbiór tekstu.
Panowie Ż tym razem średniawo, trochę się powtarzali (Bieszczady), choć przypowiastka filozoficzna był ciekawa.

Witchma - 1 Października 2007, 20:19

nie czytałam jeszcze wszystkiego, ale akurat Kres mnie trochę zawiódł w tym miesiącu... nic odkrywczego nie napisał i miałam wrażenie, że strasznie na siłę cały felieton... na dodatek się z nim nie do końca zgadzam - młodzież należy kształcić i powinna wiedzieć, że Sapkowski nie było pierwszym fantastą w Polsce
Fidel-F2 - 1 Października 2007, 20:33

zależy jak rozumiesz pojecie 'pierwszy'
elam - 1 Października 2007, 20:39

chyba wlasnie tak....
wyobraz sobie, Fidel, ze Lem wcale nie jest wsrod mlodziezy popularny...
przyznam z bolem, choc bez bicia :D ze sama niewiele z Lema przeczytalam. Zajdla nic (Kruku, nie bij!!) , Oramusa cos kiedys nadgryzlam i wyplilam, yyy.. co ja jeszcze czytalam? "Ci z dziesiatego tysiaca"...
heh
moja przygoda z POLSKA fantastyka tak naprawde zaczela sie od Science-fiction I SAPKOWSKIEGO. potem dlugo - dlugo nic... i science - fiction...
inna sprawa, ze w bibliotece na polce z fantastyka byl tylko Lem i autorzy zagraniczni.

Witchma - 1 Października 2007, 20:54

ja też zaczęłam od Sapkowskiego, ale potem (już jako troszkę bardziej świadoma czytelniczka) sięgnęłam po Lema i Zajdla...
dzięki takim przypominajkom jak te w SFFH niech młodzi ludzi pierwszy raz spotkają się z pewnymi nazwiskami, niech przeczytają jedno opowiadanie tego, czy innego zapomnianego trochę autora i może prędzej czy później sięgną po więcej starszych tekstów i nieważne, czy zrozumieją je tak, jak pierwsi czytelnicy, niech sobie znajdą w nich coś dla siebie, wyciągają swoje wnioski i czytają coraz więcej (a wiemy, jak to z tym czytelnictwem w Polsce jest...)

Słowik - 1 Października 2007, 21:49

Witchma, jeśli po przeczytaniu felietonu wnioskujesz, że Kres odradza poznawanie starej polskiej fantastyki, to może przeczytaj jeszcze raz ;)
Gustaw G.Garuga - 1 Października 2007, 22:13

To jest w ogóle temat na szerszą rozmowę - czy Dostojewski, Mann, Proust czy Conrad (żeby rzucić tylko parę nazwisk) to pisarze, których dzisiejsi młodzi czytelnicy literatury w ogóle powinni znać, czy też naturalne jest, że niebawem odejdą oni w niepamięć wraz z pokoleniami czytelników, które wyniosły ich na ołtarze, tak ja to się stało z wieloma dawnymi pisarzami, których dzieła znają dziś już tylko absolwenci filologii, i nikt poza archaiczną garstką nie będzie po nich płakał?
baron13 - 1 Października 2007, 22:37

Dostojewski, Mann, Proust no i chyba przewa, druga przerwa, ewentulanie Conrad. Mann napisał "Buddenbrookowie: Dzieje upadku rodziny" mając lat chyba 24. Nie umiem powiedzieć, która z jego książek jest słaba. Doktor Faustus wciska w fotel. Wzorcowe fantasy. Dostojewskiego czyta cały świat. Proust zrobil wzorzec. Conrad wiadomo, marynista i Anglik ;-)
baron13 - 1 Października 2007, 22:40

Czarny napisał/a
Ze zdjęć publikowanych gdzieniegdzie nie przypominam sobie by któryś z wyżej wymienionych był łysy :shock: (chyba, że sam Kres dawno żadnego bieżącego zdjęcia nie widziałem) ;P:

Jak kolano:
http://www.baron.s-f.org.pl/autor.html

NURS - 1 Października 2007, 23:16

Adasiu, a gdzie link na stronie ałtora do stron sffh? :-)
Kres też ma wysokie czoło, a propos.
a co do tematu. normalne jest, że z czasem literatura staje się przestarzała, zeby nie wiem jak była uniwersalna. to kwestia percepcji kolejnych pokoleń. Oczywiście wyjątki będą, ale to tylko potwierdza regułę. Dzisiaj Balzaca, którego w moim dzieciństwie czytali wszyscy, już chyba zapomniano. Albo Kraszewskiego.

dzejes - 2 Października 2007, 00:59

elam napisał/a

przyznam z bolem, choc bez bicia :D ze sama niewiele z Lema przeczytalam. Zajdla nic (Kruku, nie bij!!) , Oramusa cos kiedys nadgryzlam i wyplilam, yyy.. co ja jeszcze czytalam? Ci z dziesiatego tysiaca...


Lem, Zajdel, Oramus - który element nie pasuje?

Disclaimer - i nie chodzi mi o to, że tylko jeden z powyższych jeszcze nie kojfnął.

baron13 - 2 Października 2007, 08:43

NURS napisał/a
Adasiu, a gdzie link na stronie ałtora do stron sffh? :-) [ ... ]


Ein moment... (wieczorkiem)

Witchma - 2 Października 2007, 08:46

Słowik napisał/a
Witchma, jeśli po przeczytaniu felietonu wnioskujesz, że Kres odradza poznawanie starej polskiej fantastyki, to może przeczytaj jeszcze raz ;)


na bogów, a tak napisałam? bo zdaje się, że Kres komentuje Bochińskiego i ja też właśnie o tym, o tym, o tym...

baron13 napisał/a
Conrad wiadomo, marynista i Anglik ;-)


akurat Conrada strawić nie jestem w stanie, ale przynajmniej wiem, kto to, czytałam i wiem, dlaczego nie jestem w stanie strawić :P i komuś niech się Zajdel też nie podoba, ale niech chociaż wie, że ktoś taki był i potrafi choć z pięć tytułów mu przypisać...

Cytat
Lem, Zajdel, Oramus - który element nie pasuje?


a jaka literka sponsoruje dzisiejszy odcinek?

baron13 - 2 Października 2007, 21:44

baron13 napisał/a
NURS napisał/a
Adasiu, a gdzie link na stronie ałtora do stron sffh? :-) [ ... ]


Ein moment... (wieczorkiem)


Pech! Prawdopodobnie zgruzowal mi sie twardziel.

baron13 - 3 Października 2007, 11:03

No i chyba się udało za pomocą notatnika prostego oraz polecenia ftp.
mawete - 3 Października 2007, 12:35

A ja na barona tym razem :D
Anko - 3 Października 2007, 18:19

Cebula - jakieś to chaotyczne. I znowu fotografia. Ponadto dowcipy o Azjatach na poziomie "jak się nazywa chiński rower? sama rama bez dynama"... :roll: Poza kwestią, że meteoryt trudno znaleźć, bo się wcześniej pewno stopił i wyparował... to reszty nie zrozumiałam, co, po co i na co. Przykro mi.

Ż&Ż - jakoś tak nudzą mnie opowiastki w klimacie: siedzi senior w bujanym fotelu, fajeczkę pyka i opowiada, jakież to kiedyś czasy były, że w Bydgoszczy na trawniku kruki lądowały (ciekawe, czy białe :mrgreen: ).

Kres. Natomiast felieton Kresa dla odmiany bardzo mi do gustu przypadł. Choćby właśnie z tej przyczyny, że obśmiewa postawę: "siedzi stary i narzeka - ależ ta dzisiejsza młodzież niewychowana, a w ogóle, to kiedyś rosół był bardziej pachnący, a niebo bardziej niebieskie". Dla mnie myśl zawarta w artykule, że choć czasy się zmieniają i pokolenia się różnią, to jednak wcale nie dowodzi wyższości jednego pokolenia nad drugim - pokazuje, że Kres zachował dystans do sprawy. Poza tym traktuje rzecz z humorem. I za tę postawę zawsze ceniłam jego publicystykę.
A co do ofert z rodzaju: "weź, napisz za mnie", to popieram stanowisko Kresa na całej linii. Choćby dlatego, że i mnie kiedyś coś takiego proponowano. I bynajmniej nie wyczytałam z tonu tej propozycji uznania dla "mojego pióra", ale raczej radochę "o, widzę frajera, niech mnie wyręczy". No, ja dziękuję.

Punkt na Kresa bez cienia wątpliwości. :D

Jolietka - 6 Października 2007, 13:23

no dobrze zaczynam nadawać:
Voyage, Voyage, bez punktu, ale całkiem miło się czytało. Problem mimikry turystyczno-krajoznawczej bardzo mi przypadł do gustu. Mam podobne spostrzeżenia w kwestii zwiedzania i poznawania świata. Można oglądać, ale nie obejrzeć. To tak jak ze studentami: uczyli się .... ale się nie nauczyli, czytali, ale .. nie przeczytali. Subtelna różnica w ... czasie dokonanym. Myślę, że ten problem (nazwałabym go analfabetyzmem percepcyjnym) jest powszechny. To tak jak kiedyś
T. S. Eliot napisał/a
ludzie skłonni są bardziej niż kiedykolwiek mylić mądrość z wiedzą, a wiedzę z informacją

Bingo ! Lektura tego felietonu naprowadziła mnie na takie właśnie tory. Oczywiście można śmiać się ze stwierdzenia:
Cytat
mijają nas setki ludzi i nikt oprócz nas nie umie dostrzec owej niezwykłości
, ale ono jest prawdziwe i niezwykle bolesne. Świat staje się płytki i płaski, a ja jako nauczyciel przedmiotów technicznych odczuwam to bardzo boleśnie. Ale to jest początek dyskusji, która może znaleźć kontynuację w ...
Młodzi i starzy :bravo ku swojemu zdziwieniu przyznałam punkt.
Cytat
dziadki mają wielki bagaż doświadczeń, potrafią powiedzieć wiele mądrych rzeczy. Pod tym wszakże warunkiem, że się nie zapędzą
to fakt. Nic tak nie boli jak stwierdzenie :a nie mówiłem?
Pespektywa zmienia się ze zmianą okoliczności. Jako osoba bez obciążeń mogę mieć za nic "dobre rady", ale jako matka chcę ustrzec dziecko przed zagrożeniem, albo głupim działaniem.
Cytat
.., że książki Zajdla powinny być dla nich jakoś ważne. No bo nie powinny

I tak i nie. Problem tkwi w tym, że tak zwane ogólne wykształcenie powinno być związane, jeżeli już nie ze ścisłą znajomością wielkich dzieł i klasyki literatury/sztuki, to właśnie z ogólną wiedzą na ten temat i orientacją. A czytam to co mi się podoba, ale wiem w czym mogę wybierać.
Cytat
A po jasną cholerę dzisiejsi młodzi ludzie mieliby chwytać dowcipy z Rejsu albo Misia
racja, nie ma takiej potrzeby, do niczego nie jest im to potrzebne. A nawiasem mówiąc, tzw. przemiany polityczno-gospodarcze w latach '90 spowodowały, że różnica w mentalności mojego pokolenia ('70) i pokolenia moich studentów ('80) jest tak wielka, że aż nie do przeskoczenia.
Napisać instrukcję bez punktu, ale lubię te felietony (chociaż trochę za długie :mrgreen: ). Dlaczego? Ja też techniczna i nie lubię jak gazety/TV(której już od roku w ogóle nie oglądam)/radio/internet gonią za sensacją.

Hubert - 13 Października 2007, 12:40

Witchma napisał/a
nie czytałam jeszcze wszystkiego, ale akurat Kres mnie trochę zawiódł w tym miesiącu... nic odkrywczego nie napisał i miałam wrażenie, że strasznie na siłę cały felieton... na dodatek się z nim nie do końca zgadzam - młodzież należy kształcić i powinna wiedzieć, że Sapkowski nie było pierwszym fantastą w Polsce


Racja. Pierwszym fantastą w Polsce był Sienkiewicz :)

Ale mój głos i tak idzie na Kresa.

dalambert - 22 Października 2007, 17:06

Kres racji nie masz, nie samą młodością czlowiek żyje,a i ani się obejrzysz a już 100 na karku i co wtedy, a kiedyś też książki pisali nawet dobre, ale głos masz za całokształt... :P
Lump Kałmuk - 23 Października 2007, 13:34

Ż&Ż - pogawędki obu panów bywają raz bardziej, raz mniej ciekawe. Tym razem wypadło moim zdaniem dość przeciętnie - nie nudziłem się czytając, ale też mnie niczym nie zaskoczyli. Poruszane tu różne aspekty podróżowania raczej nic nowego do mojego światopoglądu nie wniosły.

FWK - lubię Kreskówki, bo poruszają moją wyobraźnię. Czytając porady i opinie tutaj zawarte, sam się czuję jak początkujący pisarz :) . Co do odkurzania przeszłości, to moje zdanie jest takie: wiedza jest niewątpliwie atutem, nie jest jednak obowiązkiem. Kto chce poznać - proszę bardzo, kto nie ma ochoty - jego sprawa. I raczej nie jest to kwestia wieku. Ja sam wolę wiedzieć niż nie wiedzieć, znać niż nie znać, a i tak zaległości w literaturze mam takie, że mogę swobodnie za ignoranta uchodzić.

Baron - przy całym szacunku dla pozostałych, to jest mój ulubiony publicysta SFFH. Podoba mi się zarówno styl, jak i poruszane tematy. W tym numerze było podobnie. Zawsze uda mi się czegoś nowego dowiedzieć, a na znane sprawy poznać odmienną opinię. PUNKT

Fidel-F2 - 23 Października 2007, 21:25

Ż&Ż - mniej irytujący niz zwykle ale nic nadzwyczajnego. Myśl przewodnia zrozumiała ale co w tym nowego?
Kres - ładnie pisze jak zwykle, ciekawy (chyba rozsądny) pogląd na pracę publicystyczną Kruka w SF
Cebula - zdecydowanie najciekawszy. konkrety do mnie docierają. punkt

Witchma - 25 Października 2007, 11:23

zdecydowanie Napisać instrukcję
mBiko - 30 Października 2007, 17:50

Cebula = punkt.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group